czyniąc odwrotu, sromotnie więcej niż drugą milę uciekając, w Dniestr nie bez wielkiej w swoich szkody wpędzony, i zajuszonym chorągwiom oprzeć się niemogąc, nie oparł się aż w pół milę za rzeką, które dla dalekich posiłków, strzelbą rażąc w sprawie stanąwszy nic nieustąpili. Nieczekając armaty ani taboru, kazałem konnemu wojsku następować, kilka wprzód z P. Chmieleckim (którego dzielność i odwagę W. K. M., Panu memu miłościwemu, pilno zalecam) puściwszy chorągwi w pogonią, bo już niewstydliwie uciekać począł nieprzyjaciel, jakoż niezliczoną rzecz stad bydła po polach odbieżawszy uciekał, ciasnemi górzystymi na Bednarów lasami, które przed kilką
czyniąc odwrotu, sromotnie więcej niż drugą milę uciekając, w Dniestr nie bez wielkiej w swoich szkody wpędzony, i zaiuszonym chorągwiom oprzeć się niemogąc, nie oparł się aż w pół milę za rzeką, które dla dalekich posiłkow, strzelbą rażąc w sprawie stanąwszy nic nieustąpili. Nieczekając armaty ani taboru, kazałem konnemu woysku następować, kilka wprzód z P. Chmieleckim (którego dzielność i odwagę W. K. M., Panu memu miłościwemu, pilno zalecam) puściwszy chorągwi w pogonią, bo już niewstydliwie uciekać począł nieprzyjaciel, jakoż niezliczoną rzecz stad bydła po polach odbieżawszy uciekał, ciasnemi górzystymi na Bednarów lasami, które przed kilką
Skrót tekstu: KoniecSListy
Strona: 259
Tytuł:
Listy Stanisława Koniecpolskiego Hetmana
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1672
Data wydania (nie wcześniej niż):
1672
Data wydania (nie później niż):
1672
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
/ dzień piąty. Zatym gdy zobopolnie często do siebie posyłali/ Ariowist żądał/ aby Cezar pieszego żadnego przy sobie nie miał/ obawiając się/ żeby go zdradą jaką nie pożył/ konno aby oboja strona stanęła/ inaczej ziachać niechciał. Cezar/ ani za przyczyną/ rokowania znosić niechcąc/ a zdrowia swego Francuskiemu konnemu nie wierząc/ dobrą sądził radę/ Francuzom konie pobrać/ a zastępu dziesiątego żołnierzem osadzić/ aby tak obornę przednie wierną i życzliwą/ jeśliby ukazała potrzeba miał. Co gdy się działo/ trefnie jeden z tegoż zastępu rzekł: Więcej nam Cezar niż obiecał/ iści/ miał nas za Cohortem Praetoriam wziąć/ ano
/ dźień piąty. Zátym gdy zobopolnie często do śiebie posyłáli/ Aryowist żądał/ áby Cezár pieszego żadnego przy sobie nie miał/ obawiáiąc się/ żeby go zdrádą iáką nie pożył/ konno áby oboiá stroná stánęłá/ ináczey ziácháć niechćiał. Cezár/ áni zá przyczyną/ rokowánia znośić niechcąc/ á zdrowia swego Fráncuskiemu konnemu nie wierząc/ dobrą sądźił rádę/ Fráncuzom konie pobráć/ á zastępu dźieśiątego żołnierzem osádźić/ áby ták obornę przednie wierną y życzliwą/ ieśliby vkazáłá potrzebá miał. Co gdy sie dźiało/ trefnie ieden z tegoż zastępu rzekł: Więcey nam Cezár niż obiecał/ iśći/ miał nas zá Cohortem Praetoriam wźiąć/ áno
Skrót tekstu: CezWargFranc
Strona: 28.
Tytuł:
O wojnie francuskiej ksiąg siedmioro
Autor:
Gajusz Juliusz Cezar
Tłumacz:
Andrzej Wargocki
Drukarnia:
Drukarnia wdowy Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
zabito: tamże i Pana Samuela Strzyżowskiego, szkodliwie postrzelono: nieobeyrzało się pogaństwo, aż w pułmilu za Dniestrem blisko swego Kosza.
Naszy w sprawie na wszytkie strony, czołem tamże za Dniestrem w pułmilu stanąwszy, strzelbą zrażając nieprzyjaciela, posiłków czekali. J. M. Pan Hetman też nieczekając taboru ani armaty, konnemu wojsku prędko następować kazał, puściwszy wprzód J. M. Pana Chmieleckiego z kilką chorągwi, do którego się J. M. Pan Tyszkiewicz z ochoty swej przyłączył, na harcach mężnie przedtym przez wszytek czas stawając. Sam też spieszno zaraz Dniestr przeszedszy z wojskiem następował. Gonili naszy wytchnienia im niedając, dalej niż dwie
zabito: tamże y Pana Samuela Strzyżowskiego, szkodliwie postrzelono: nieobeyrzało się pogaństwo, aż w pułmilu za Dniestrem blisko swego Kosza.
Naszy w sprawie na wszytkie strony, czołem tamże za Dniestrem w pułmilu stanąwszy, strzelbą zrażaiąc nieprzyjaciela, posiłkow czekali. J. M. Pan Hetman też nieczekaiąc taboru ani armaty, konnemu woysku prędko następować kazał, puściwszy wprzód J. M. Pana Chmieleckiego z kilką chorągwi, do którego się J. M. Pan Tyszkiewicz z ochoty swey przyłączył, na harcach mężnie przedtym przez wszytek czas stawaiąc. Sam też spieszno zaraz Dniestr przeszedszy z woyskiem następował. Gonili naszy wytchnienia im niedaiąc, daley niż dwie
Skrót tekstu: TatKoniec
Strona: 255
Tytuł:
Pogrom Tatarski
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1624
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1624
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842