omieszkam — odpowie — choć się sam nie trudzę, Dosyć czynię przez pocztę małżeńskiej usłudze.” „Jakoż to?” — spyta pani; on jej tak wyrazi: „Ja tu żonę pocztarską, on tam moję skazi.” 395. GADKA LITEWSKA
Wszeteczną mi Litewka w wielkiej ludzi kupie Zadała, widziałlim sto kpów o jednej dupie. Skonfunduję się, że tak wymawia wyraźnie. A ona w skok: „A to piec o stu kafli, błaźnie.” „Ba, jużci — rzekę — słyszę, a oraz poradzę Spory ożóg, wycierać z tych kominów sadzę.” „Już mam od tej usługi każdego wieczora,
omieszkam — odpowie — choć się sam nie trudzę, Dosyć czynię przez posztę małżeńskiej usłudze.” „Jakoż to?” — spyta pani; on jej tak wyrazi: „Ja tu żonę pocztarską, on tam moję skazi.” 395. GADKA LITEWSKA
Wszeteczną mi Litewka w wielkiej ludzi kupie Zadała, widziałlim sto kpów o jednej dupie. Skonfunduję się, że tak wymawia wyraźnie. A ona w skok: „A to piec o stu kafli, błaźnie.” „Ba, jużci — rzekę — słyszę, a oraz poradzę Spory ożóg, wycierać z tych kominów sadzę.” „Już mam od tej usługi każdego wieczora,
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 355
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
kpem chleb chodzi u nas i Polakom trzeba Nie przez żelazo, ale przez kiep szukać chleba. O, jako wiele takich: żeby w chlebie pyzał, Nie tylko by się żenił, ale by kiep lizał. Na diabłaż ich już całym okrętem nie wożą; Mógłbym też i ja, jeśli kpi nam kpów nie zdrożą, Choć nie szwagrem, nie zięciem, nie stryjem, nie wujem, Byle być faworytem, jako inszy, chujem, Kiedym Marsem, co zwykło Polaków ozdabiać, Nie mógł wskórać, przyjdzie się Priapem dorabiać. 269. BRACIA PRZECIWNI
Znam dwu braciej rodzonych i z ojca, i z matki.
kpem chleb chodzi u nas i Polakom trzeba Nie przez żelazo, ale przez kiep szukać chleba. O, jako wiele takich: żeby w chlebie pyzał, Nie tylko by się żenił, ale by kiep lizał. Na diabłaż ich już całym okrętem nie wożą; Mógłbym też i ja, jeśli kpi nam kpów nie zdrożą, Choć nie szwagrem, nie zięciem, nie stryjem, nie wujem, Byle być faworytem, jako inszy, chujem, Kiedym Marsem, co zwykło Polaków ozdabiać, Nie mógł wskórać, przyjdzie się Pryjapem dorabiać. 269. BRACIA PRZECIWNI
Znam dwu braciej rodzonych i z ojca, i z matki.
Skrót tekstu: PotFrasz2Kuk_II
Strona: 348
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część wtora
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
Żeby tam kapało Na cię, skądbyś miał wczasu pono barzo mało. Młodzian wtym powie: A wszak tam dobrze sklepiono I okrytym okapem dobrze opatrzono. Panna replikę daje, że w takim okapie By najlepiej sklepiony, na kpa zawsze kapie. O durny Korydonie, quae te dementia Capit , że cię w regestr kpów wpisała Łucja.
Alio modo (J. T.).
Jeden panicz udatny, rodu niepodłego, Udawał się do panny z dworu królewskiego, Która, że mu nie całym przyjacielem była, Chcąc jego też doświadczyć, chorobę zmyśliła. Ten nawiedza jak chorą, ona też styskuje, Jak w prawdziwej niemocy. Wtym ow
Żeby tam kapało Na cię, skądbyś miał wczasu pono barzo mało. Młodzian wtym powie: A wszak tam dobrze sklepiono I okrytym okapem dobrze opatrzono. Panna replikę daje, że w takim okapie By najlepiej sklepiony, na kpa zawsze kapie. O durny Korydonie, quae te dementia Capit , że cię w regestr kpow wpisała Łucya.
Alio modo (J. T.).
Jeden panicz udatny, rodu niepodłego, Udawał się do panny z dworu krolewskiego, Ktora, że mu nie całym przyjacielem była, Chcąc jego też doświadczyć, chorobę zmyśliła. Ten nawiedza jak chorą, ona też styskuje, Jak w prawdziwej niemocy. Wtym ow
Skrót tekstu: ZbierDrużWir_I
Strona: 92
Tytuł:
Collectanea...
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1675 a 1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1719
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
, kasztelana bełskiego.
Jeśli żony małżonek abo pozostały Słusznie płacze rodziców potomek ich mały, Jeśli słuszny jest lament rodzonego brata, Kiedy mu miła siostra zejdzie z tego świata, Słusznie dziś P...y kwoli naenia niech śpiewa, Cokolwiek niebo swoim okręgiem przykrywa. Siła tu ona mężów, sióstr rodzonych siła I niezmierną kpów braciej liczbę zostawiła. A jej cnego potomstwa żaden nie wyliczy, ... Panny, co na dwuwierzchnym Parnasie mieszkacie, Tuszę, że się jej i wy trudno zaprzeć macie. A ty między inszymi Erato wspaniała, Któraś jej żywej kwoli wesoło śpiewała, Weźmi krzykliwe gęśli, a tonem żałobnym Śmierć jej o płacz i
, kasztelana bełskiego.
Jeśli żony małżonek abo pozostały Słusznie płacze rodzicow potomek ich mały, Jeśli słuszny jest lament rodzonego brata, Kiedy mu miła siostra zejdzie z tego świata, Słusznie dziś P...y kwoli naenia niech śpiewa, Cokolwiek niebo swoim okręgiem przykrywa. Siła tu ona mężow, siostr rodzonych siła I niezmierną kpow braciej liczbę zostawiła. A jej cnego potomstwa żaden nie wyliczy, ... Panny, co na dwuwierzchnym Parnasie mieszkacie, Tuszę, że się jej i wy trudno zaprzeć macie. A ty między inszymi Erato wspaniała, Ktoraś jej żywej kwoli wesoło śpiewała, Weźmi krzykliwe gęśli, a tonem żałobnym Śmierć jej o płacz i
Skrót tekstu: ZbierDrużWir_I
Strona: 95
Tytuł:
Collectanea...
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1675 a 1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1719
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910