należy poćciwej kłaść Zenie. Z Sąmsiadką nietowarzysz nigdy świegotliwą; Przewrotny łeb popsuje często myśl poczciwą. Piękny przykład Rzymianki w Męża niebytności/ I oknem wyirzeć niechce na jadących gości. Niechaj którą klejnotów wielkość przysposobi: Piękna sława/ najpiękniej Matronę ozdobi. Jako szpetną pamiątkę i dotych czas mają/ Zony; które Kroniki Polskie wspominają. Kiedy w Rusi Mężowie zostają na wojnie/ Ony w domu rządzą się/ zle i nieprzystojnie. Fraszka Rzym z Lukrecją i wstyd śmiercią płatny/ Twój nierównie uczynek musi być udatny. Cnotliwa Zęboczyńska/ któraś tak kochała/ Sławę/ ześ na Dzwonnicy się zamurowała. Twą pamięć/ nietylko by odryć
należy poććiwey kłáść Zenie. Z Sąmśiádką nietowárzysz nigdy świegotliwą; Przewrotny łeb popsuie często myśl poczćiwą. Piękny przykład Rzymiánki w Mężá niebytnośći/ Y oknem wyirzeć niechce ná iádących gośći. Niechay ktorą kleynotow wielkość przysposobi: Piękna sława/ naypiękniey Mátronę ozdobi. Iáko szpetną pámiątkę y dotych czas máią/ Zony; ktore Kroniki Polskie wspomináią. Kiedy w Ruśi Mężowie zostáią ná woynie/ Ony w domu rządzą się/ zle y nieprzystoynie. Frászká Rzym z Lukrećyą y wstyd śmierćią płatny/ Twoy nierownie vczynek muśi bydź vdátny. Cnotliwa Zęboczyńska/ któraś ták kocháłá/ Sławę/ ześ ná Dzwonnicy się zámurowáłá. Twą pámięć/ nietylko by odryć
Skrót tekstu: KochProżnLir
Strona: 182
Tytuł:
Liryka polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
kasztelan sandomierski, umarł r. 1380, brat biskupa; Zawisza item Przesław, kanclerz koronny, umarł r. 1475; Stanisław Zawisza, kanonik krakowski; Dobiesław Zawisza, wojewoda lubelski; Piotr Zawisza, podskarbi koronny; Mikołaj Zawisza, kasztelan rozperski: bracia rodzeni. (Paprocki).
Zawisza Różyc, tak go i kroniki mianują, kawaler maltański. Jego ta jest historia życia: za panowania Wacława króla czeskiego, a elekta na koronę polską, gdy król na wojnę do Ziemi Świętej poszedł, zostawił rządy Jagnieszce, królowej czeskiej, wdowie, matce swojej. Ta z godności, cnót i osoby, Zawiszę tego podobawszy sobie, na dworze Wacława
kasztelan sandomierski, umarł r. 1380, brat biskupa; Zawisza item Przesław, kanclerz koronny, umarł r. 1475; Stanisław Zawisza, kanonik krakowski; Dobiesław Zawisza, wojewoda lubelski; Piotr Zawisza, podskarbi koronny; Mikołaj Zawisza, kasztelan rosperski: bracia rodzeni. (Paprocki).
Zawisza Różyc, tak go i kroniki mianują, kawaler maltański. Jego ta jest historya życia: za panowania Wacława króla czeskiego, a elekta na koronę polską, gdy król na wojnę do Ziemi Świętéj poszedł, zostawił rządy Jagnieszce, królowéj czeskiéj, wdowie, matce swojéj. Ta z godności, cnót i osoby, Zawiszę tego podobawszy sobie, na dworze Wacława
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 2
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
i jego z nieba rozkazanie. Ty, żebyś swą pętlicę każdego mógł czasu Widzieć, trzebać by nosić zwierciadło u pasu.” „Nie ja, zły krawiec winien, ale zjadł też kata — Rzecze Żyd — że go doszła za pracę zapłata.” 414 (N). BIAŁOGŁOWA PIŚMIENNA
Czytywając w Bibliej żydowskie kroniki, Pyta mnie jedna pani o Jebuzejczyki, Co z Amorejczykami żyli siebie blisko, Walcząc na Żydy, skąd tak wszeteczne przezwisko. „Każdy naród od jego przymiotów i znaków, Właśnie jako od pola zową dziś Polaków, Gdzie przedtem żaden — rzekę — nie wyrównał z nami, Tak też Jebuzejczyków z Amorejczykami; Przetoć
i jego z nieba rozkazanie. Ty, żebyś swą pętlicę każdego mógł czasu Widzieć, trzebać by nosić zwierciadło u pasu.” „Nie ja, zły krawiec winien, ale zjadł też kata — Rzecze Żyd — że go doszła za pracę zapłata.” 414 (N). BIAŁOGŁOWA PIŚMIENNA
Czytywając w Biblijej żydowskie kroniki, Pyta mnie jedna pani o Jebuzejczyki, Co z Amorejczykami żyli siebie blisko, Walcząc na Żydy, skąd tak wszeteczne przezwisko. „Każdy naród od jego przymiotów i znaków, Właśnie jako od pola zową dziś Polaków, Gdzie przedtem żaden — rzekę — nie wyrównał z nami, Tak też Jebuzejczyków z Amorejczykami; Przetoć
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 179
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
Szwedami, To nas najpierwej na zły raz narażą, Na Żmudź iść każą.
Nie śpi a słuchaj, jeślić miękkie puchy Jeszcze marsowe nie stłumiły duchy: Miasto hejnału jać zaśpiewam nowe Rymy Marsowe.
Nie dufa sobie muza moja, żeby Miała wojsk całych okrutne potrzeby, Dzieła wielkiego wodza, wszytkie szyki, Pisać w kroniki.
Ciebie tu tylko wspomni moje pióro, Srogiej Bellony niewyrodna coro
A matko moja kiedyś niezwalczona, Dziś pogrzebiona.
Mężna orlico, pod twymi skrzydłami, Twe dzieci między gęstymi śmierciami Chwalebnie we krwi zdradzieckiej brodziły, Swej nie szczędziły.
Tyś dzieci swoich Wprzód odżałowała, Gdyś je pod straszne wojska posyłała. Szli,
Szwedami, To nas najpierwej na zły raz narażą, Na Żmudź iść każą.
Nie śpi a słuchaj, jeślić miękkie puchy Jeszcze marsowe nie ztłumiły duchy: Miasto hejnału jać zaśpiewam nowe Rymy Marsowe.
Nie dufa sobie muza moja, żeby Miała wojsk całych okrutne potrzeby, Dzieła wielkiego wodza, wszytkie szyki, Pisać w kroniki.
Ciebie tu tylko wspomni moje pioro, Srogiej Bellony niewyrodna coro
A matko moja kiedyś niezwalczona, Dziś pogrzebiona.
Mężna orlico, pod twymi skrzydłami, Twe dzieci między gęstymi śmierciami Chwalebnie we krwi zdradzieckiej brodziły, Swej nie szczędziły.
Tyś dzieci swoich wprzod odżałowała, Gdyś je pod straszne wojska posyłała. Szli,
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 357
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
Ciebie nie wspomnię i z twoim rodakiem, Wam nie z ordyńcem, ale z srogim jakim Bić się gigantem. Któż takich zwojuje, Gdy we złym razie brat brata ratuje? Co wam też z pola uciecze, ostatek Wypadszy z Baru w pień wytnie Rogatek. A wasze boje, wasze krwawe szyki Niech Urbanowicz wpisuje w kroniki: Ow to wasz mędrzec, który na popisie Siedział na mule w zupełnym kirysie. Temuć najlepiej, zna się z Tatarami, Zjadł pół kobyły pod Gołogorami. Co mi też świeżo przywieziono z Rygi, Pstrągi, łososie, minogi, ostrygi: Z ubogiej, ale uprzejmej ochoty Posyłam lubej braciej na suchoty. 708.
Ciebie nie wspomnię i z twoim rodakiem, Wam nie z ordyńcem, ale z srogim jakim Bić się gigantem. Ktoż takich zwojuje, Gdy we złym razie brat brata ratuje? Co wam też z pola uciecze, ostatek Wypadszy z Baru w pień wytnie Rogatek. A wasze boje, wasze krwawe szyki Niech Urbanowicz wpisuje w kroniki: Ow to wasz mędrzec, ktory na popisie Siedział na mule w zupełnym kirysie. Temuć najlepiej, zna się z Tatarami, Zjadł poł kobyły pod Gołogorami. Co mi też świeżo przywieziono z Rygi, Pstrągi, łososie, minogi, ostrygi: Z ubogiej, ale uprzejmej ochoty Posyłam lubej braciej na suchoty. 708.
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 450
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
aby w twym urzędzie
Dokazał tego, żeby jego stoły Tylu narodom dały byt wesoły. Byli Hiszpani, Włosi, Francuzowie, Niemcy, Holendrzy, Wołosza, Węgrowie, Multan, Czerkiesin, Serbowie, Ormianie I chociaż w jednym rożni Alkoranie, Turczyn, Pers, Arab i Ordyniec dziki. Trzebaby bankiet ten wpisać w kroniki, Którego pewnie i to nie ohydzi, Że na nim Cygan, Karaim i Żydzi, Skoczkowie, kunszty swe wyprawowali, Nad czym się srodze Turcy zdumiewali. Czyć znowu drugą Babel złożyć chciano, Kiedy tak wiele narodów zebrano? Nie Babel: tam się języki zmieszały, Tu zaś był każdy w swoim doskonały.
aby w twym urzędzie
Dokazał tego, żeby jego stoły Tylu narodom dały byt wesoły. Byli Hiszpani, Włosi, Francuzowie, Niemcy, Holendrzy, Wołosza, Węgrowie, Multan, Czerkiesin, Serbowie, Ormianie I chociaż w jednym rożni Alkoranie, Turczyn, Pers, Arab i Ordyniec dziki. Trzebaby bankiet ten wpisać w kroniki, Ktorego pewnie i to nie ohydzi, Że na nim Cygan, Karaim i Żydzi, Skoczkowie, kunszty swe wyprawowali, Nad czym się srodze Turcy zdumiewali. Czyć znowu drugą Babel złożyć chciano, Kiedy tak wiele narodow zebrano? Nie Babel: tam się języki zmieszały, Tu zaś był każdy w swoim doskonały.
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 503
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
fata lub winujesz, I znikomych popiołów póżno już żałujesz: Cnota to bohatyrska, afekt sprawiedliwy, Wiara szczera, miłości moc i ogień żywy. Szczęśliwy i stąd Sieradz z ziem koronnych wielu, Że przy takim odzywa się obywatelu. Jemu sądów powierzył wieluńskiego grodu, Jemu fortun szlacheckich i wielkiego rodu Przybrał żonę, i między kroniki swe dawne, Wpisał latom potomnym imię jego sławne. O ziemio w ludzie żyzna, o kraju przebrany! Od pierwszego szczęśliwie Lecha podeptany. Gdziekolwiek odzyskaną krwawe klęską tropy Swoje kiniesz, gdzie pyszne przerażasz Dolopy, I z Eumońskich poboisk ciężkie wieszasz łapy, Lub gockiemi szeroko rościsz pola trupy; Jaśnie wielm. imć pan wojew
fata lub winujesz, I znikomych popiołów póżno już żałujesz: Cnota to bohatyrska, afekt sprawiedliwy, Wiara szczera, miłości moc i ogień żywy. Szczęśliwy i ztąd Sieradz z ziem koronnych wielu, Że przy takim odzywa się obywatelu. Jemu sądów powierzył wieluńskiego grodu, Jemu fortun szlacheckich i wielkiego rodu Przybrał żonę, i między kroniki swe dawne, Wpisał latom potomnym imie jego sławne. O ziemio w ludzie żyzna, o kraju przebrany! Od pierwszego szczęśliwie Lecha podeptany. Gdziekolwiek odzyskaną krwawe klęską tropy Swoje kiniesz, gdzie pyszne przerażasz Dolopy, I z Eumońskich poboisk ciężkie wieszasz łapy, Lub gockiemi szeroko rościsz pola trupy; Jaśnie wielm. jmć pan wojew
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 78
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
Vindicius conscientia rei actus, coniurationem instituit Valerio exponere, maximè viri eius facilitate, humanitateque adductus, cui omnibus qui vellent ad se aditus essent cuiusque fores omnibus paterent, et qui nullius kwantumuis abiecte sortis hominis sermonem usumq, aspernaretur. I każdemu kochankowi swemu/ wiele dobrego daje. Tak ją Bóg umiłował. Czytajcie jeno domowe Kroniki/ znajdziecie kołodzieja z Kruszfice/ którego cudownie Bóg/ ludzkość nagradzając/ na królestwo Polskie poświęcił. Wiele inszych przykładów przytoczyłbym/ ale wiedząc otym pewnie/ iż żaden w tym sporu zemną dzierżeć nie będzie/ żeby łaskawość i ludzkość człowiekowi naprzystojniejsza i napotrzebniejsza być nie miała: pogotowiu szlachcicowi Polskiemu/ któremu by też
Vindicius conscientia rei actus, coniurationem instituit Valerio exponere, maximè viri eius facilitate, humanitateque adductus, cui omnibus qui vellent ad se aditus essent cuiusque fores omnibus paterent, et qui nullius quantumuis abiectae sortis hominis sermonem vsumq, aspernaretur. Y káżdemu kochánkowi swemu/ wiele dobrego dáie. Ták ią Bog vmiłował. Czytayćie ieno domowe Kroniki/ znaydźiećie kołodzieiá z Kruszphice/ ktorego cudownie Bog/ ludzkość nágradzaiąc/ ná krolestwo Polskie poświęćił. Wiele inszych przykłádow przytoczyłbym/ ále wiedząc otym pewnie/ iż żaden w tym sporu zęmną dzierżeć nie będzie/ żeby łáskáwość y ludzkość człowiekowi naprzystoynieysza y napotrzebnieysza bydz nie miáłá: pogotowiu szláchćicowi Polskiemu/ ktoremu by też
Skrót tekstu: KunWOb
Strona: Hv
Tytuł:
Obraz szlachcica polskiego
Autor:
Wacław Kunicki
Drukarnia:
Drukarnia dziedziców Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1615
Data wydania (nie wcześniej niż):
1615
Data wydania (nie później niż):
1615
quenquam fieri aliena infelicitate, felicem. Aleć im to przyjdzie przebaczyć. poniżważ Nemo laeditur, nisi à seipso. Chciwość nasza i niepomiarkowane żydło lichwiarzów narodziło; jako czytamy/ i doświadczenie samo tego nas uczy. Non inopiae causa, sed propter luxum faeneratores nati. Jakożkolwiek jest/ ty Koronny Synu/ otwórz wszystkie ojczyste Kroniki/ a przyłóż lata niniejsze do onych/ zle będzie. Była to u Greków i starych Rzymian tajemnica; a prawdziwie tajemnica/ żaden z nich co w sobie zamykała/ nie postrzegł. Przyjaciel z przyjacielem/ gdy się rozstawać miał/ na znak poprzysiężonej miłości karbiki (które gdy ich spoił/ tak się zsobą schadzały
quenquam fieri aliena infelicitate, felicem. Aleć im to prziydzie przebaczyć. poniżważ Nemo laeditur, nisi à seipso. Chćiwość nászá y niepomiárkowáne żydło lichwiarzow národziło; iáko czytamy/ y doświádczenie sámo tego nas vczy. Non inopiae causa, sed propter luxum faeneratores nati. Iákożkolwiek iest/ ty Koronny Synu/ otworz wszystkie oyczyste Kroniki/ á przyłoż látá ninieysze do onych/ zle będzie. Byłá to v Grekow y stárych Rzymian táiemnicá; á prawdziwie táiemnicá/ żaden z nich co w sobie zámykáłá/ nie postrzegł. Przyiaćiel z przyiaćielem/ gdy się rozstáwáć miał/ ná znák poprzyśiężoney miłośći kárbiki (ktore gdy ich spoił/ ták się zsobą zchadzáły
Skrót tekstu: KunWOb
Strona: K3
Tytuł:
Obraz szlachcica polskiego
Autor:
Wacław Kunicki
Drukarnia:
Drukarnia dziedziców Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1615
Data wydania (nie wcześniej niż):
1615
Data wydania (nie później niż):
1615
ale z dobrej woli do Litwy z wielkim kosztem i trudem swym z św. pamięci królem Jagiełłem jechali, a tam obecnością swą a wielkiem usiłowaniem ostrzegli, że Wołyń i Podole od Korony, także i samo W. księstwo Litewskie na wieczne czasy oderwane były. Toż chcieli mieć po Kazimierzu III przodkowie naszy, jako kroniki nasze świadczą, żeby miał zawżdy, zwłaszcza jadąc do Litwy, przytomną przy sobie radę i onej słuchał, co na rokoszu, konfederacją uczyniszy, postanowili. Pewnie i, czego się P. Boże pożal, do tych rozruchów nie przyszłoby było, gdyby to było in effectum przywiedziono, bo senatores, mając to na
ale z dobrej woli do Litwy z wielkim kosztem i trudem swym z św. pamięci królem Jagiełłem jechali, a tam obecnością swą a wielkiem usiłowaniem ostrzegli, że Wołyń i Podole od Korony, także i samo W. księstwo Litewskie na wieczne czasy oderwane były. Toż chcieli mieć po Kazimierzu III przodkowie naszy, jako kroniki nasze świadczą, żeby miał zawżdy, zwłaszcza jadąc do Litwy, przytomną przy sobie radę i onej słuchał, co na rokoszu, konfederacyą uczyniszy, postanowili. Pewnie i, czego się P. Boże pożal, do tych rozruchów nie przyszłoby było, gdyby to było in effectum przywiedziono, bo senatores, mając to na
Skrót tekstu: DyskRokCz_II
Strona: 429
Tytuł:
38. Dyskurs około rokoszu, przez zjazd lubelski in diem sextam Augusti miedzy Sendomierzem a Pokrzywnicą roku 1606 uchwalonego
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918