do Dworu Książęcia Mścisława/ w którym obaczywszy go zajuszeni mordercy/ rzucili się nań/ a łatwo wrota wytłukszy/ wzięli Ihora. Ten gdy go okrutnie mordują/ wyrzecze: Panie w ręce twoje oddaję duch mój: a zdarszy i tę suknię/ którą go był Brat Włodzimirz nakrył/ nagrawali się z Świętego/ i Książęcego ciała jego: a że jeszcze trocha dychał/ z Dworu Mścisławowego wlekli go na Dwór Książęcy rzeczony/ i tam do końca (nisi licet in parus exemplis gradibus vti, jako Żydzi Chrystusa Pana na Gołgocie ukrzyżowali) zamordowali/ włożyli potym na dwie koła/ i zaprowadzili umęczone ciało Świętego z góry na podole/ i tam
do Dworu Xiążęćiá Mścisłáwá/ w ktorym obaczywszy go záiuszeni mordercy/ rzućili się nań/ á łátwo wrotá wytłukszy/ wźięli Ihorá. Ten gdy go okrutnie morduią/ wyrzecze: Pánie w ręce twoie oddáię duch moy: á zdárszy y tę suknię/ ktorą go był Brát Włodźimirz nákrył/ nágrawáli się z Swięteg^o^/ y Xiążęcego ćiáłá iego: á że ieszcze trochá dychał/ z Dworu Mścisłáwowego wlekli go ná Dwor Xiążęcy rzeczony/ y tám do końcá (nisi licet in parus exemplis gradibus vti, iáko Zydźi Chrystusá Páná ná Gołgoćie ukrzyżowáli) zámordowáli/ włożyli potym ná dwie kołá/ y záprowádźili vmęczone ćiáło Swiętego z gory ná podole/ y tám
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 100.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
Polski przetłumaczona. Iustus es Domine et rectum iudcium tuum. W Warszawie,V Wdowy Jana Kossowskiego/ Króla I. M.Typ:Roku Pańskiego/ 1634.
WIadomo wszytkim jest/ jako Olbracht z Wallenstein urodzony Szlachcic Czeski/ przeszłe Książę Fridlanckie/ od CESARZA IgoMci/ za barzo małe i proste merita swoje/ do Książęcego dostojeństwa i godności wywyzszony był/ i niezliczonemi Przywilejami/ i dobrodziejstwy hojnie obdarzony (tak/ że ledwo w Historiach co podobnego czytamy) a to na powab wierności/ wdzięczności/ i życzliwości przeciw Panu swemu. Co on wszytko o ziemie uderzywszy/ śmiał naprzód knować zdradzieckie praktyki/ drugim na przykory/ nieprzyjacielowi na pożytek
Polski przetłumáczona. Iustus es Domine et rectum iudcium tuum. W Warszawie,V Wdowy Ianá Kossowskiego/ Krolá I. M.Typ:Roku Páńskiego/ 1634.
WIádomo wszytkim iest/ iáko Olbrácht z Wállenstein vrodzony Szláchćic Czeski/ przeszłe Xiążę Fridlánckie/ od CESARZA I^o^Mći/ zá bárzo máłe y proste merita swoie/ do Xiążęcego dostoieństwá y godnośći wywyzszony był/ y niezliczonemi Przywileiámi/ y dobrodźieystwy hoynie obdárzony (ták/ że ledwo w Historyách co podobnego czytamy) á to ná powab wiernośći/ wdźięcznośći/ y życzliwośći przećiw Pánu swemu. Co on wszytko o źiemie vderzywszy/ śmiał naprzod knowáć zdradźieckie práktyki/ drugim ná przykory/ nieprzyiaćielowi ná pożytek
Skrót tekstu: RelWall
Strona: Av
Tytuł:
Krótka ale prawdziwa relacja rzeczy, które [...] z Olbrachtem Wallensteinem [...] na świat się pokazały
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia wdowy po Janie Rossowskim
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1634
Data wydania (nie wcześniej niż):
1634
Data wydania (nie później niż):
1634
Ale iż przyszłe rzeczy jedno sam Pan Bóg wie, w naszej to mocy ożenić się, ale nie w naszej mocy opatrzyć to, iżby człowiek z potomstwa swego wziął pociechę. Książę Ilia mając jedyną córkę ozdobioną tymi przymioty, które chwalą ludzie, miłując one snać barziej niż zdrowie swoje, dał jej takie wychowanie, jakie książęcego wysokiego stanu pannie dać przystało, nie litując w tym ani kosztu, ani starania najwiętszego swego, iżby ona podobną matce swojej, która się przy krwi W. K. M. wychowała, zostawszy, tę pociechę ojcu przyniosła, któraby najwiętsza z jedynej córki a ostatniej nadzieje urość mogła. Dla której samej przyczyny chocia
Ale iż przyszłe rzeczy jedno sam Pan Bóg wie, w naszej to mocy ożenić się, ale nie w naszej mocy opatrzyć to, iżby człowiek z potomstwa swego wziął pociechę. Książę Ilia mając jedyną córkę ozdobioną tymi przymioty, które chwalą ludzie, miłując one snać barziej niż zdrowie swoje, dał jej takie wychowanie, jakie książęcego wysokiego stanu pannie dać przystało, nie litując w tym ani kosztu, ani starania najwiętszego swego, iżby ona podobną matce swojej, która się przy krwi W. K. M. wychowała, zostawszy, tę pociechę ojcu przyniosła, któraby najwiętsza z jedynej córki a ostatniej nadzieje urość mogła. Dla której samej przyczyny chocia
Skrót tekstu: GórnDzieje
Strona: 181
Tytuł:
Dzieje w Koronie Polskiej
Autor:
Łukasz Górnicki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1637
Data wydania (nie wcześniej niż):
1637
Data wydania (nie później niż):
1637
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła wszystkie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Piotr Chmielowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Salomon Lewental
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1886
Zapuszczoną do pasa brodę usrebrzyła:
»Lat temu kilkadziesiąt jeszcze te jagody, Dziś siwizną zarosłe, kwiat posiewał młody Małoznacznego wąsa, z którym na oblicze Wejrzawszy płci dwojakiej widzimy rożnice — Służyłem w Nordwegi jej książęciu Brenkowi. Ten rodzonemu własnej małżonki stryjowi Rad będąc w domu swoim (Ferdynand z imienia Zwał się a z książęcego — Marold — urodzenia Państwo swoje rozszerzał nad Westrogotami I bliższemi tych krajów rządził infułami) Więc gdy ci mitratowie poufale zgoła Lusztykują — a wtedy w mieście była szkoła Złodziejska — rznie muzyka, na przejmy trębacze Swej strzegą alternaty, ziemia drży i skacze Od burzących kartanów i gęgliwych głosów Dabułchany, fajfrów, surm, szyposzów,
Zapuszczoną do pasa brodę usrebrzyła:
»Lat temu kilkadziesiąt jeszcze te jagody, Dziś siwizną zarosłe, kwiat posiewał młody Małoznacznego wąsa, z ktorym na oblicze Wejrzawszy płci dwojakiej widzimy rożnice — Służyłem w Nordwegi jej książęciu Brenkowi. Ten rodzonemu własnej małżonki stryjowi Rad będąc w domu swoim (Ferdynand z imienia Zwał się a z książęcego — Marold — urodzenia Państwo swoje rozszerzał nad Westrogotami I bliższemi tych krajow rządził infułami) Więc gdy ci mitratowie poufale zgoła Lusztykują — a wtedy w mieście była szkoła Złodziejska — rznie muzyka, na przejmy trębacze Swej strzegą alternaty, ziemia drży i skacze Od burzących kartanow i gęgliwych głosow Dabułchany, fajfrow, surm, szyposzow,
Skrót tekstu: KorczWiz
Strona: 45
Tytuł:
Wizerunk złocistej przyjaźnią zdrady
Autor:
Adam Korczyński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1698
Data wydania (nie wcześniej niż):
1698
Data wydania (nie później niż):
1698
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak, Stefan Saski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1949
/ niestejsz żałobą przyodziany: Tytuł/ ale grobem zapieczętowany/ i zowie się somnij Reclinatorium. Na które miejsce noclegowe już Jaśnie Oświeconego Książęcia Jego Mości/ i świat/ i natura/ i myśmy sami odprowadzili/ i przyprowadziwszy go nieśmietelności doczesnej parkanem/ by pieczęcią przycisnęlismy. Nie zeszło mu zaiste na światowych tytułach od wysokiego Książęcego urodzenia/ od dzielnych postępków/ o innych trudno i nie lza dopytać się umarłego. Ale ten kamień będzie przechodzącym Synom opowiadał/ że ten tu Jaśnie Oświecony NN.leży/ który pod świeckiemi fortuny pstrocinami nie po świecku się rządził. Ten tu leży/ który nie tylko trwały tytuł grobowi stawił doczesnemu/ ale i tytuły
/ niesteysz żałobą przyodźiany: Tytuł/ ále grobem zápieczętowány/ y zowie się somnij Reclinatorium. Ná ktore mieysce noclegowe iuż Iásnie Oświeconego Xiążęćiá Iego Mośći/ y świát/ y naturá/ y mysmy sámi odprowádźili/ y przyprowádźiwszy go nieśmietelnośći doczesney párkanem/ by pieczęćią przyćisnęlismy. Nie zeszło mu záiste ná świátowych tytułách od wysokie^o^ Xiążęcego vrodzenia/ od dźielnych postępkow/ o innych trudno y nie lza dopytáć się vmárłego. Ale ten kámień będźie przechodzącym Synom opowiádał/ że ten tu Iásnie Oświecony NN.leży/ ktory pod świeckiemi fortuny pstroćinámi nie po świecku się rządźił. Ten tu leży/ ktory nie tylko trwáły tytuł grobowi stáwił doczesnemu/ ále y tytuły
Skrót tekstu: WojszOr
Strona: 98
Tytuł:
Oratora politycznego [...] część pierwsza pogrzebowa
Autor:
Kazimierz Wojsznarowicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1644
Data wydania (nie wcześniej niż):
1644
Data wydania (nie później niż):
1644