i na wdzięczne strony Zbiegało ptastwo i zwierz zgromadzony, Dzikie niedźwiedzie i przebiegłe liszki; Ale w tym domu szklanki i kieliszki Tańcują zaraz, jako im zagrają I ścigają się, chociaż nóg nie mają, I jako prędko zarzną w gęśle krzywe, Szkło się pomyka, jakby było żywe. A to i do mnie skoczył kubek wina, Za co zostałem Poetą z Babina; A że nie dosyć na jednym urzędzie, Za to, żem pilno chronił przy obiedzie Kielicha, który stary jak te księgi, Godzien pochwały, bo spory i tęgi, Wielki Burgrabia uczynił mię Szklarzem; A że w strych piję, zostaję Strycharzem. PIEŚŃ W
i na wdzięczne strony Zbiegało ptastwo i zwierz zgromadzony, Dzikie niedźwiedzie i przebiegłe liszki; Ale w tym domu szklanki i kieliszki Tańcują zaraz, jako im zagrają I ścigają się, chociaż nóg nie mają, I jako prędko zarzną w gęśle krzywe, Szkło się pomyka, jakby było żywe. A to i do mnie skoczył kubek wina, Za co zostałem Poetą z Babina; A że nie dosyć na jednym urzędzie, Za to, żem pilno chronił przy obiedzie Kielicha, który stary jak te księgi, Godzien pochwały, bo spory i tęgi, Wielki Burgrabia uczynił mię Szklarzem; A że w strych piję, zostaję Strycharzem. PIEŚŃ W
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 205
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
pisz, bo to kartki mają: Inszym się rady dostają. 10.
Aczci ta skrytość serce pali, Przecię się kochajmy w sobie; Moja wszytka rozkosz w tobie. Choćby ludzie nawet gadali, Miłość niech trwa przedsięwzięta; Cień cnoty zazdrość przeklęta. 777. Na krótką konwersacją.
Jako więc w ciężkim znoju mały kubek wody Nie tylko, że nie doda pragnieniu ochłody, Owszem barziej zapala usta wysuszone, Wtąż i konwersacje krótko odprawione Swych pociech żywy obraz sercu wystawiają, Przez co mu większych żalów i tęsknic dodają. I ja lwowskie wspominam gdy konwersacje, Te słowa wyciskają serdeczne pasje: Niech się nie chlubi z swymi damami Francja, Niech
pisz, bo to kartki mają: Inszym się rady dostają. 10.
Aczci ta skrytość serce pali, Przecię się kochajmy w sobie; Moja wszytka rozkosz w tobie. Choćby ludzie nawet gadali, Miłość niech trwa przedsięwzięta; Cień cnoty zazdrość przeklęta. 777. Na krotką konwersacyą.
Jako więc w ciężkim znoju mały kubek wody Nie tylko, że nie doda pragnieniu ochłody, Owszem barziej zapala usta wysuszone, Wtąż i konwersacje krotko odprawione Swych pociech żywy obraz sercu wystawiają, Przez co mu większych żalow i tęsknic dodają. I ja lwowskie wspominam gdy konwersacje, Te słowa wyciskają serdeczne pasye: Niech się nie chlubi z swymi damami Francya, Niech
Skrót tekstu: TrembWierszeWir_II
Strona: 269
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Jakub Teodor Trembecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1643 a 1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1719
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1911
z Cerkiewnego nieba z strąceniu/ jako mogąc obiegali. Zaprawdę nie tej to w slońce obleczonej niewiasty, która pod nogami swemi Księżyca, a na głowie Koronę z gwiazd dwunastu miała. Ale onej wielkiej nierządnice robota/ siedzącej nad wodami, a w purpurę i karmazyn obleczonej, złotem, drogim kamieniem, i perłami ozdobionej, kubek złoty w ręce swej pełny brzydliwości, i nieczystoty, wszeteczeństwa swego mającej, pijanej krwią świętych, i krwią męczenników Jezusowych, której imię na czele Tajemnica Babilon wielkie. Więc abyś tym rychlej o świebodzie swej pomyślił/ posłuchaj jeszcze spół Duchownych twoich Pasterzów nierządzie/ jednego tegoż pocztu wielce uczonego człowieka/ Nicolaum Clemangum Archidiaconum
z Cerkiewnego nieba z strąceniu/ iáko mogąc obiegáli. Záprawdę nie tey to w slońce oblecżoney niewiásty, ktora pod nogámi swemi Kśiężycá, á ná głowie Koronę z gwiazd dwunastu miałá. Ale oney wielkiey nierządnice robota/ śiedzącey nád wodámi, á w purpurę y kármázyn obleczoney, złotem, drogim kámieniem, y perłámi ozdobioney, kubek złoty w ręce swey pełny brzydliwośći, y niecżystoty, wszetecżenstwá swego máiącey, piiáney krwią świętych, y krwią męcżennikow Iezusowych, ktorey imię ná cżele Táiemnicá Bábylon wielkie. Więc ábyś tym rychley o swiebodźie swey pomyślił/ posłuchay ieszcże społ Duchownych twoich Pásterzow nierządźie/ iednego tegoż pocżtu wielce vcżonego cżłowieká/ Nicolaum Clemangum Archidiaconum
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 78v
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
czynił dzięki Bogu Ojcu/ łamał/ i dawał zwolennikom swoim/ mówiąc Bierzcie/ jedzcie: To jest ciało moje/ które za was będzie wydane. To czyńcie na pamiątkę moję. Tymże obyczajem/ gdy było po wieczerzy/ wziął też i kubek/ i czynił dzięki/ i dawał zwolennikom swoim/ mówiąc: Ten kubek jest nowi Testament/ w mojej krwi/ która za was/ i zawiele innych wylano będzie/ na odpuszczenie grzechów. Toczyncie ile kroć pić będziecie na pamiątkę moję. Mniejszy.
Który jest pożytek Wieczerzy Pańskiej?
Ten/ iż na Krzcie w Krystusie wszczepieni/ i znowuzrodzeni będąc/ używaniem cji wieczerzy Pańskiej/ społeczność tę
czynił dzieki Bogu Oycu/ łamał/ y dawał zwolennikom swoim/ mowiąc Bierzćie/ iedzćie: To iest ćiáło moie/ ktore zá was będzie wydáne. To czyńćie ná pámiątkę moię. Tymze obyczáiem/ gdy było po wieczerzy/ wziął też y kubek/ y czynił dzięki/ y dawał zwolennikom swoim/ mowiąc: Ten kubek iest nowi Testáment/ w moiey krwi/ ktora za was/ y záwiele innych wylano będzie/ ná odpuszczenie grzechow. Toczynćie ile kroć pić będziećie ná pámiątkę moię. Mnieyszy.
Ktory iest pozytek Wieczerzy Páńskiey?
Ten/ iż ná Krzcie w Krystuśie wszczepięni/ y znowuzrodzeni będąc/ vzywániem tiey wieczerzy Pańskiey/ społeczność tę
Skrót tekstu: RybMKat
Strona: 9
Tytuł:
Katechizmy
Autor:
Maciej Rybiński
Drukarnia:
Andrzej Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1619
Data wydania (nie wcześniej niż):
1619
Data wydania (nie później niż):
1619
kubka podanego pijemy?
Przy ustawie Wieczerzy swojej: Abowiem tej nocy której był wydan/ wziął chleb i uczyniwszy dzięki/ lamał/ i dawał mówiąc: Bierzcie/ a pożywajcie: To jest ciało moje/ które się za was łamie: To czyńcie na pamiątkę moję. Także i po wieczerzy/ wziąwszy kubek mówił: Ten kubek jest nowym przymierzem w mojej krwi To czyńcie/ ile kroć pić z niego będziecie na pamiątkę moję. Tej obietnice wznawia Paweł Z. mówiąc: Kielich którym dzięki czyniemy/ izali nie jest uczestnictwem Krwie Pana Krystusowej? A chleb który łamiemy/ izali nie jest spłecznością ciała P. Krystusowego? Abowiem jeden chłęb i jedno ciało
kubká podánego piiemy?
Przy vstáwie Wiecżerzy swoiey: Abowiem tey nocy ktorey był wydan/ wziął chleb y vczyniwszy dźięki/ lamał/ y dawał mowiąc: Bierzcie/ á pożywayćie: To iest ćiáło moie/ ktore śię zá was łamie: To czyńćie ná pámiątkę moię. Tákże y po wieczerzy/ wziąwszy kubek mowił: Ten kubek iest nowym przymierzem w moiey krwi To czyńćie/ ile kroc pić z niego będźiećie ná pámiątkę moię. Tey obietnice wznawia Paweł S. mowiąc: Kielich ktorym dzięki czyniemy/ izáli nie iest vczestnictwem Krwie Páná Krystusowey? A chleb ktory łamiemy/ izali nie iest spłecznosćią ćiáłá P. Krystusowego? Abowiem ieden chłęb y iedno ćiáło
Skrót tekstu: RybMKat
Strona: 33
Tytuł:
Katechizmy
Autor:
Maciej Rybiński
Drukarnia:
Andrzej Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1619
Data wydania (nie wcześniej niż):
1619
Data wydania (nie później niż):
1619
nie Boże są wykłady? powiedzcie mi proszę. 9. A tak powiedział przełożony nad podczaszymi/ śniło mi się/ a oto winna macica przedemną: 10. A na winnej macicy były trzy gałązki/ a ona jakoby pąkowie wypuszczała/ a wychodził kwiat jej/ i dostawały się jagody gron winnych. 11. A kubek Faraonów był w ręce mojej: wziąłem tedy jagody/ i wytłaczałem je w kubek Faraonów/ i podawałem kubek w ręce Faraonowe. 12. Tedy mu powiedział Józef. Ten jest wykład snu tego: trzy gałązki trzy dni są. 13. Potrzech dniach wywyższy Farao głowę twą/ a przywróci cię do
nie Boże są wykłády? powiedzćie mi proszę. 9. A ták powiedźiał przełożony nád podcżászymi/ sniło mi śię/ á oto winna máćicá przedemną: 10. A ná winney máćicy były trzy gáłązki/ á oná jákoby pąkowie wypuszczáłá/ á wychodźił kwiát jey/ y dostawáły śię jágody gron winnych. 11. A kubek Fáráonow był w ręce moiey: wźiąłem tedy jágody/ y wytłaczałem je w kubek Fáráonow/ y podawałem kubek w ręce Fáráonowe. 12. Tedy mu powiedźiał Iozef. Ten jest wykład snu tego: trzy gáłązki trzy dni są. 13. Potrzech dniách wywyższy Fáráo głowę twą/ á przywroći ćię do
Skrót tekstu: BG_Rdz
Strona: 42
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Rodzaju
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
drugiego. 34. I biorąc potrawy przed sobą dawał im: a dostała się pięćkroć więtsza część Beniaminowi/ nad inne części onych wszystkich: i pili/ a pod pili sobie z nim. Rozdział XLIV. Józef odprawując bracią, kazał włożyć kubek swój do woru Beniaminowego. 4. a gdy odeszli goniono je 12. kubek naleziony u Benjamina. 13. Przetoż wszyscy się z nowu wracają dla Beniamina. 18. za którym się Judasz przyczynia. 1.
ROzkazał tedy Józef temu który był sprawcą domu jego/ mówiąc: Napełni wory mężów tych zbożem/ jako mogą znieść/ a włóż pieniądze każdemu/ na wierzch woru jego. 2.
drugiego. 34. Y biorąc potráwy przed sobą dawał im: á dostáłá śię pięćkroć więtsza część Beniáminowi/ nád inne częśći onych wszystkich: y pili/ á pod pili sobie z nim. ROZDZIAL XLIV. Iozef odpráwując bráćią, kazał włożyć kubek swoj do woru Beniáminowego. 4. á gdy odeszli goniono je 12. kubek náleźiony u Benjáminá. 13. Przetoż wszyscy śię z nowu wracają dla Beniáminá. 18. zá ktorym śię Iudas przyczynia. 1.
ROzkazał tedy Iozef temu ktory był sprawcą domu jego/ mowiąc: Nápełni wory męzow tych zbożem/ jáko mogą znieść/ á włoż pieniądze káżdemu/ ná wierzch woru jego. 2.
Skrót tekstu: BG_Rdz
Strona: 47
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Rodzaju
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
oni puszczeni są/ sami i osłowie ich. 4. Wyszedszy tedy z miasta/ gdy nie daleko byli/ rzekł Józef do tego który był sprawcą domu jego: Wstań/ goń te męże/ a dogoniwszy ich/ mów do nich: Czemuście oddali złe za dobre? 5. A zaż nie ten jest kubek zktórego pija Pan mój/ i azaż on pewnie nie zgadnie przezeń jacyście wy? źleście uczynili/ coście uczynili. 6. Dogoniwszy ich tedy/ mówił do nich te słowa. 7. Ale oni odpowiedzieli mu: Czemu mówi Pan mój takowe słowa? nie daj tego Boże/ aby to słudzy
oni puszczeni są/ sámi y osłowie ich. 4. Wyszedszy tedy z miástá/ gdy nie dáleko byli/ rzekł Iozef do tego ktory był sprawcą domu jego: Wstań/ goń te męże/ á dogoniwszy ich/ mow do nich: Czemuśćie oddáli złe zá dobre? 5. A zaż nie ten jest kubek zktorego pija Pan moj/ y azaż on pewnie nie zgádnie przezeń jacyśćie wy? źleśćie uczynili/ cośćie uczynili. 6. Dogoniwszy ich tedy/ mowił do nich te słowá. 7. Ale oni odpowiedźieli mu: Czemu mowi Pan moj tákowe słowá? nie daj tego Boże/ áby to słudzy
Skrót tekstu: BG_Rdz
Strona: 48
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Rodzaju
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
/ odnieślismy zaś do ciebie z ziemie Chananejskiej: a jakożbyśmy kraść mieli z domu Pana twego śrebro albo złoto: 9. U którego by to naleziono z sług twoich/ niechaj umrze: a my będziemy Pana mego niewolnikami. 10. Tedy on rzekł: Niechże tak będzie jako mówicie: jednak przy którym się znajdzie kubek ten/ niech będzie niewolnikiem/ a wy będziecie niewinnymi. 11. Prędko tedy każdy złożył wór swój na ziemię/ i rozwiązali każdy wór swój. 12. I szukał od starszego począwszy/ a u młodszego przestał: i nalazł kubek w worze Beniaminowym. Rozd. XLIV. GENESIS. Rozd. XLIV. 13.
/ odnieślismy záś do ćiebie z źiemie Chánánejskiey: á jákożbysmy kráść mieli z domu Páná twego śrebro álbo złoto: 9. U ktorego by to náleźiono z sług twojich/ niechaj umrze: á my będźiemy Páná mego niewolnikámi. 10. Tedy on rzekł: Niechże ták będźie jáko mowićie: jednák przy ktorym śię znajdźie kubek ten/ niech będźie niewolnikiem/ á wy będźiećie niewinnymi. 11. Prętko tedy káżdy złożył wor swoj ná źiemię/ y rozwiązáli káżdy wor swoj. 12. Y szukał od stárszego począwszy/ á u młodszego przestał: y nálazł kubek w worze Beniáminowym. Rozd. XLIV. GENESIS. Rozd. XLIV. 13.
Skrót tekstu: BG_Rdz
Strona: 48
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Rodzaju
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
eście to uczynili? azaście niewiedzieli że pewnie zgadnie mąż taki jakim ja jest. 16. Tedy odpowiedział Judasz: Cóż odpowiemy Panu memu/ cóż rzeczemy? i jako się my usprawiedliwić mamy? Bóg nalazł nieprawość sług twoich: Otośmy niewolnikamy Pana mego/ i my/ i ten w którego ręku naleziony jest kubek. 17. A on rzekł: Nie daj Boże abym to uczynić miał: mąż w którego ręku naleziony jest kubek/ ten będzie niewolnikiem moim/ a wy jedźcie w pokoju do Ojca waszego. 18. Zatym przystąpił do niego Judasz/ i rzekł: Słuchaj mię Panie mój/ niechaj przemówi proszę sługa twój które
eśćie to uczynili? ázaśćie niewiedźieli że pewnie zgádnie mąż táki jákim ja jest. 16. Tedy odpowiedźiał Iudás: Coż odpowiemy Pánu memu/ coż rzeczemy? y jáko śię my uspráwiedliwić mamy? Bog nálazł niepráwość sług twojich: Otosmy niewolnikámy Páná mego/ y my/ y ten w ktorego ręku náleźiony jest kubek. 17. A on rzekł: Nie daj Boże ábym to uczynić miał: mąż w ktorego ręku náleźiony jest kubek/ ten będźie niewolnikiem mojm/ á wy jedźćie w pokoju do Ojcá wászego. 18. Zátym przystąpił do niego Iudás/ y rzekł: Słuchaj mię Pánie moj/ niechaj przemowi proszę sługá twoj ktore
Skrót tekstu: BG_Rdz
Strona: 48
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Rodzaju
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632