przykop dokoła mógł bronić się dłuży. Cóż gdy ludzi nie było do takiej Machiny, Oprócz dwóch set Piechoty a Gmin wszytek inny Z-Rusi Szczerej: jednakże dotrzymał do Srzody, Nie bez Kleski widomej, i niezmiernej szkody W-tym Hultajstwie. Kiedy aż po własnych się trupach Dobiera do Wału . Przecież w-takich kupach Mało co znać. Nakoniec, po odwagach siłu, Gdzieś tam cicho od Stawu przekradszy się z-tyłu, W-Zamek wpadli, i owych (prócz wżdy zachowali Potockiego samego) wszytkich wyścinali Wziąwszy przytym z-A rmaty, cokolwiek się zdało, Sztuk znaczniejszych, i sprzetów Kościelnych niemało. Stąd-że jedno
przykop dokoła mogł bronić sie dłuży. Coż gdy ludźi nie było do takiey Machiny, Oprocz dwuch set Piechoty á Gmin wszytek inny Z-Ruśi Szczerey: iednakże dotrzymał do Srzody, Nie bez Kleski widomey, i niezmierney szkody W-tym Hultaystwie. Kiedy áż po własnych sie trupach Dobiera do Wáłu . Przećież w-takich kupach Mało co znáć. Nakoniec, po odwagach siłu, Gdźieś tam ćicho od Stawu przekradszy sie z-tyłu, W-Zamek wpadli, i owych (procz wżdy zachowali Potockiego samego) wszytkich wyśćinali Wziąwszy przytym z-A rmaty, cokolwiek sie zdało, Sztuk znacznieyszych, i sprzetow Kośćielnych niemało. Ztąd-że iedno
Skrót tekstu: TwarSWoj
Strona: 24
Tytuł:
Wojna domowa z Kozaki i z Tatary
Autor:
Samuel Twardowski
Drukarnia:
Collegium Calissiensis Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
były Spół wyświadczone z Przedborem rodzonym, Gdy pod niezgody, które się nieciły Między wodzami uporem zwaśnionym, Wielkie fortece one porzuciły Wojska niesforne, on nieporuszonym Trwał tam umysłem, póki zniosły siły Przy Sapieżyńskim pułku pozostałym Z Smoleńskim ludem, lubo w liczbie małym.
A gdy po wojnie moskiewskiej skończonej, Wiele żołnierstwa konfederackiego W gromadnych kupach po włościach Korony Brodząc, jęło się łupiestwa srogiego,
Równe szarańczy w tem nieuśmierzonej, Mając tych zbrodni herszta Karwackiego, On pod Haliczem zbił ich kwarcianemi, A pale natknął wodzami samemi.
Rząd wojska polny swej ręce zlecony W słusznem ćwiczeniu i karności chował, Sam za wizerunk inszym wystawiony, Przykładem w męstwie żołnierstwu przodkował,
były Spół wyświadczone z Przedborem rodzonym, Gdy pod niezgody, które się nieciły Między wodzami uporem zwaśnionym, Wielkie fortece one porzuciły Wojska niesforne, on nieporuszonym Trwał tam umysłem, póki zniosły siły Przy Sapieżyńskim pułku pozostałym Z Smoleńskim ludem, lubo w liczbie małym.
A gdy po wojnie moskiewskiej skończonej, Wiele żołnierstwa konfederackiego W gromadnych kupach po włościach Korony Brodząc, jęło się łupiestwa srogiego,
Równe szarańczy w tem nieuśmierzonej, Mając tych zbrodni herszta Karwackiego, On pod Haliczem zbił ich kwarcianemi, A pale natknął wodzami samemi.
Rząd wojska polny swej ręce zlecony W słusznem ćwiczeniu i karności chował, Sam za wizerunk inszym wystawiony, Przykładem w męstwie żołnierstwu przodkował,
Skrót tekstu: OdymWŻałKoniec
Strona: 330
Tytuł:
Żałośna postać Korony Polskiej
Autor:
Walenty Odymalski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1659
Data wydania (nie wcześniej niż):
1659
Data wydania (nie później niż):
1659
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
, z tobą dzień jasny, gdy ty wstajesz. Niech i on na nas zawsze patrzy jasnym okiem, Niech nas z pola wczas puszcza, nie z ostatnim mrokiem. Starosta Pietrucho, prawieś mi się sianem wykręciła! Ta nahajka mocno się na twój grzbiet groziła. Kładźcie sierpy, kupami do jedła siadajcie, W kupach jedzcie, po chrustach się nie rozchadzajcie. SIELANKA DZIEWIĘTNASTA ROCZNICA
Tyrsis Dziś rocznica przychodzi, jakeśmy schowali W grób wielkiego Dafnisa i tę usypali Nad nim mogiłę; bo ta rydlem nie robiona, Ale ludu wszystkiego ręką naniesiona, Który szedł za pogrzebem. Taki go gmin chował, Bo żadnego nie było, co by nie
, z tobą dzień jasny, gdy ty wstajesz. Niech i on na nas zawsze patrzy jasnym okiem, Niech nas z pola wczas puszcza, nie z ostatnim mrokiem. Starosta Pietrucho, prawieś mi się sianem wykręciła! Ta nahajka mocno się na twój grzbiet groziła. Kładźcie sierpy, kupami do jedła siadajcie, W kupach jedzcie, po chróstach się nie rozchadzajcie. SIELANKA DZIEWIĘTNASTA ROCZNICA
Tyrsis Dziś rocznica przychodzi, jakeśmy schowali W grób wielkiego Dafnisa i tę usypali Nad nim mogiłę; bo ta rydlem nie robiona, Ale ludu wszystkiego ręką naniesiona, Który szedł za pogrzebem. Taki go gmin chował, Bo żadnego nie było, co by nie
Skrót tekstu: SzymSiel
Strona: 165
Tytuł:
Sielanki
Autor:
Szymon Szymonowic
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Sielanki i pozostałe wiersze polskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Pelc
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1964
zróżnemi Balsamami Wodkami i innemi należytościami, srebrne naczynia do Wody nalewki i miednice takież do umywania. Noze Andzary Rubinami Diamentami na sadzane Zegarki specjalne na Złotych obiciach wiszące Pacierze albo szafierowe albo jeżeli koralowe Rubinami albo jakim drogiem kamieniem nasadzane Nawet piniądze Albo stosami wworkach naziemi lezące albo tak Goło naziemi w Namiocie na kupach posypane nigdzie wszkatułach chyba u tych mniej dostatnich to wsepeciku zasznurowane bo tam niemasz zwyczaju żeby miał jeden drugiemu ukraść i złodzieja między Turkami nieznajdzie. Victualia zaś różne specjalne od Ryzów Miąs, Chlebów, Mąki, maseł, Cukrów, Oliw, i Inszych, Cóż tedy obóz dokuczy w takim porządku? Ale
zroznemi Balsamami Wodkami y innemi nalezytosciami, srebrne naczynia do Wody nalewki y miednice takiesz do umywania. Noze Andzary Rubinami Dyamentami na sadzane Zegarki specyalne na Złotych obiciach wiszące Pacierze albo szafierowe albo iezeli koralowe Rubinami albo iakim drogiem kamieniem nasadzane Nawet piniądze Albo stosami wworkach naziemi lezące albo tak Goło naziemi w Namiocie na kupach posypane nigdzie wszkatułach chyba u tych mniey dostatnich to wsepeciku zasznurowane bo tam niemasz zwyczaiu zeby miał ieden drugiemu ukraść y złodzieia między Turkami nieznaydzie. Victualia zas rozne specyalne od Ryzow Miąs, Chlebow, Mąki, maseł, Cukrow, Oliw, y Inszych, Coz tedy oboz dokuczy w takim porządku? Ale
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 261
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
ale się to wszystko za łaską bożą nie udało. Czekaliśmy go cały dzień prawie w szyku, ale skoro się ku wieczorowi poczęło mieć, znowu nazad z tąż swą procesją i tąż drogą powracał. Pomknął się tedy szyk nasz ku nim i z działami, które niemałą szkodę w ich wielkich i gęstych czyniły kupach. Schodzili tedy bardzo prędko i pospieszali jeden za drugimi na łeb do swego obozu. Tegoż dnia w wieczór przyjechał towarzysz księcia p, hetmana od pp. komisarzów, dając znać, że się zbliżają do nas z Imbraim paszą, który z Podola i Ukrainy najmniejszej rzeczy ustąpić nie chce; i owszem, jeszcze rzeczy
ale się to wszystko za łaską bożą nie udało. Czekaliśmy go cały dzień prawie w szyku, ale skoro się ku wieczorowi poczęło mieć, znowu nazad z tąż swą procesją i tąż drogą powracał. Pomknął się tedy szyk nasz ku nim i z działami, które niemałą szkodę w ich wielkich i gęstych czyniły kupach. Schodzili tedy bardzo prędko i pospieszali jeden za drugimi na łeb do swego obozu. Tegoż dnia w wieczór przyjechał towarzysz księcia p, hetmana od pp. komisarzów, dając znać, że się zbliżają do nas z Imbraim paszą, który z Podola i Ukrainy najmniejszej rzeczy ustąpić nie chce; i owszem, jeszcze rzeczy
Skrót tekstu: SobJListy
Strona: 472
Tytuł:
Listy do Marysieńki
Autor:
Jan Sobieski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1665 a 1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1683
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Czytelnik"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
, drugie, któremi by wiatr wchodził i pomienione fetory wspierał. Jakoż poszczęścił p. Bóg et secundavit conatus, bo tak dymy na kupę zegnane, że górnicy za nadgrodą po kilka razy do samego ognia doszli i wągle rozżarzone na świadectwo przynosili, donosząc, jako niezmierna wągla rozżarzonego congeries na kilka łokci szeroko i wysoko na kupach leży, jednak za łaską bożą jeden tylko kaszt zgorzał, przy którym relikwie założone były, i tak stojąc pomknęli aż do samego ognia tarasy potężnie zabunowane i ten, którym przez respirium dymy i smrody wychodziły, znowu reparowany i tak opatrzony, że najmniejszym podobieństwem dymy przecisnąć się nie mogły. Tentabant media zaduszenia w całości ognia
, drugie, któremi by wiatr wchodził i pomienione fetory wspierał. Jakoż poszczęścił p. Bóg et secundavit conatus, bo tak dymy na kupę zegnane, że górnicy za nadgrodą po kilka razy do samego ognia doszli i wągle rozżarzone na świadectwo przynosili, donosząc, jako niezmierna wągla rozżarzonego congeries na kilka łokci szeroko i wysoko na kupach leży, jednak za łaską bożą jeden tylko kaszt zgorzał, przy którym relikwie założone były, i tak stojąc pomknęli aż do samego ognia tarasy potężnie zabunowane i ten, którym przez respirium dymy i smrody wychodziły, znowu reparowany i tak opatrzony, że najmniejszym podobieństwem dymy przecisnąć się nie mogły. Tentabant media zaduszenia w całości ognia
Skrót tekstu: InsGór_3
Strona: 139
Tytuł:
Instrukcje górnicze dla żup krakowskich z XVI-XVIII wieku, cz. 3
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
instrukcje
Tematyka:
górnictwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1706 a 1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1706
Data wydania (nie później niż):
1743
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Antonina Keckowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1963
tak dalece/ że jeden Senator Będzie miał trzy Tysiące/ ba i więcej czasem Na Sejm jadąc. Aż Mauryc. A cóż to do rzeczy Na obronę szerokich granic kilkanaście Set ludzi/ a w pokoju i do rady/ jeden Senator przyprowadzi po kilku Tysięcy. Lepiejby to odmienić/ i do boju stawać W wielkich kupach a za się w pokoju do rady W kilkunastu osobach. Tak dobry rząd radzi. O suplementach gdy rzecz/ o jakie wołanie. Że libertas patitur. Bardziej patietur Gdy poganin osiodła nas/ i onę oraz. Ten co jęczy w pogańskim jarzmie/ pozwoliłby Podobno na suplement/ i w okowach woła/ A twy
ták dálece/ że ieden Senator Będźie miał trzy Tysiące/ ba y więcey czásem Ná Seym iadąc. Aż Mauryc. A coż to do rzeczy Ná obronę szyrokich granic kilkanaśćie Set ludźi/ á w pokoiu y do rady/ ieden Senator przyprowadźi po kilku Tysięcy. Lepieyby to odmienić/ y do boiu stawáć W wielkich kupách á za się w pokoiu do rady W kilkunastu osobách. Ták dobry rząd rádźi. O suplementách gdy rzecz/ o iákie wołánie. Że libertas patitur. Bárdźiey patietur Gdy poganin ośiodła nas/ y onę oraz. Ten co ięczy w pogáńskim iárzmie/ pozwoliłby Podobno ná supplement/ y w okowách woła/ A twy
Skrót tekstu: OpalKSat1650
Strona: 82
Tytuł:
Satyry albo przestrogi do naprawy rządu i obyczajów w Polszcze
Autor:
Krzysztof Opaliński
Miejsce wydania:
Amsterdam
Region:
zagranica
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650