Domus Urbis jest barzo śliczny; niemniej też magnifica kościoła struktura, na którym wieża konsyderacjej godna.
Stamtąd kopanymi i ręką ludzką robionemi drogami, na tamie miedzy morzem, ustawicznie pasąc oczy pięknością pałaców, mnogością różnej formy okrętów, na noc stanęliśmy karetą w Amsterdamie. Amsterdam
Dnia 14 Septembris. Rano chodziłem do kupca w interesie swoim, jeszcze w Paryżu sobie danym, u którego list, z Polski do siebie pisany, z Paryża odesłany, znalazłem. Tegoż dnia pocztą i prywatnemi zabawami dzień minął. /134/
Dnia 15 Septembris. Chodziłem po mieście, przypatrując się piękności miasta, które jako intrinsecus kamienice wielce ozdobione
Domus Urbis jest barzo śliczny; niemniej też magnifica kościoła struktura, na którym wieża konsyderacjej godna.
Stamtąd kopanymi i ręką ludzką robionemi drogami, na tamie miedzy morzem, ustawicznie pasąc oczy pięknością pałaców, mnogością różnej formy okrętów, na noc stanęliśmy karetą w Amsterdamie. Amsterdam
Dnia 14 Septembris. Rano chodziłem do kupca w interesie swoim, jeszcze w Paryżu sobie danym, u którego list, z Polski do siebie pisany, z Paryża odesłany, znalazłem. Tegoż dnia pocztą i prywatnemi zabawami dzień minął. /134/
Dnia 15 Septembris. Chodziłem po mieście, przypatrując się piękności miasta, które jako intrinsecus kamienice wielce ozdobione
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 309
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
viuandy/ a mianowicie rozlicznych dostaniesz fruktów/ i co tylko zechcesz/ a pomyślisz. Ma jeszcze jeden piękny i zacny Port morski/ gdzie Gallee/ i Galleacze/ swój Wjazd mają/ gdzie względem burz i nawałności morskich/ póki dobrego niedoczekają się wiatru/ swoję zasłonę mieć mogą. Toż Miasto/ jest różnego Kupca/ we wszelaki handel bogatych pełne/ osobliwie jednak i po większej części/ od jedwabnego Towaru/ gdzie wielkie handle przedaży/ i odbyty swoje mają codziennie Kupcy/ jako po miastach inszych/ podczas Jarmarku. Ma i to jeszcze to zacne Miasto/ że jest we wszelakie kosztowne jakie też być mogą opatrzone w wina/ i
viuándy/ á miánowićie rozlicznych dostániesz fruktow/ y co tylko zechcesz/ á pomyślisz. Ma jeszcze ieden piękny y zacny Port morski/ gdźie Gállee/ y Gálleacze/ swoy wiazd máią/ gdźie względem burz y náwáłnośći morskich/ poki dobrego niedoczekáią się wiátru/ swoię zasłonę mieć mogą. Tosz Miásto/ iest roznego Kupcá/ we wszeláki hándel bogátych pełne/ osobliwie iednák y po większey częśći/ od iedwabnego Towáru/ gdźie wielkie hándle przedaży/ y odbyty swoie máią codźiennie Kupcy/ iáko po miástách inszych/ podczás Iármárku. Ma y to ieszcze to zacne Miásto/ że iest we wszelákie kosztowne iákie tesz bydź mogą opátrzone w winá/ y
Skrót tekstu: DelicWłos
Strona: 215a
Tytuł:
Delicje ziemie włoskiej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1665
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1665
, że Matkę miał Ismaelitidę, a Ojca Czarnoksiężnika, Lupus de Obregon od samych Arabów informowany pisze, iż urodził się MahomET w Mieście Arabskim w MESZE, z Poganina Abdala Wójta Szlachcica, i z Żydowki nazwiskiem IMIHA. Po śmierci Ojca, u Matki chłopianki zostawał aż do 16 Roku wieku swojego, potym się udał do Kupca Abdemonasa albo Manosi, który miał za Zonę Hadyksę, czyli Gardygenę Wujeczną Siostrę MahomETA. U tego służył lat 9. Wielbłądy do Persyj i Syryj prowadząc, niemi handlując. Owdowiałą potym Panią swoję Hadyksę Siostrę swoję Wujeczną, pojął za Zonę (prócz której, miał 17 innych Zon) z kupiectwa Wielbłądów zbogacony. Będąc zaś
, że Matkę miał Ismaelitidę, á Oyca Czarnoksiężnika, Lupus de Obregon od samych Arabow informowany pisze, iż urodził się MACHOMET w Mieście Arabskim w MESZE, z Poganina Abdala Woyta Szlachcica, y z Zydowki nazwiskiem IMIHA. Po śmierci Oyca, u Matki chłopianki zostawał aż do 16 Roku wieku swoiego, potym się udał do Kupca Abdemonasa albo Manosi, ktory miał za Zonę Hádixę, czyli Gardigenę Wuieczną Siostrę MACHOMETA. U tego służył lat 9. Wielbłądy do Persyi y Syrii prowadząc, niemi handluiąc. Owdowiałą potym Panią swoię Hadixę Siostrę swoię Wuieczną, poiął za Zonę (procz ktorey, miał 17 innych Zon) z kupiectwa Wielbłądow zbogacony. Będąc zaś
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1095
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
suplikując, aby tu elaborata raczył aprobować, defectuosa pokryć dysimulacją, errory Drukarskie, które, że czarne naturalnie, nie są bez makuły, chciał poprawić. Nie zachwalam tu mego OPUS, bo z ust własnych pochodząca cu-
chnie chwała: Laudet te alienus, et non os tuum według Prowerbialisty. Niechcę się też rządzić kupca owego manierą. Laudat venales, qui vult extrudere merces. Niech same Zrzodło Mądrości BÓG moją każdemu ocukruje pracę, która mi, komponując, wiele Autorów wartując, gorszkim nieraz stała się piołunem. A jeśli jaka z tej mojej pracy, wpłacy, na te OPUS redundabit pochwały kropelka, niemam jej za orientalną perłę
supplikuiąc, aby tu elaborata raczył approbować, defectuosa pokryć dissimulacyą, errory Drukarskie, ktore, że czarne naturalnie, nie są bez makuły, chciał poprawić. Nie zachwalam tu mego OPUS, bo z ust własnych pochodząca cu-
chnie chwała: Laudet te alienus, et non os tuum według Prowerbialisty. Niechcę się też rządzić kupca owego manierą. Laudat venales, qui vult extrudere merces. Niech same Zrzodło Mądrości BOG moią każdemu ocukruie pracę, ktora mi, komponuiąc, wiele Autorow wartuiąc, gorszkim nieraz stała się piołunem. A ieśli iaka z tey moiey pracy, wpłacy, na te OPUS redundabit pochwały kropelka, niemam iey za orientalną perłę
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 6
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
cnot i zasług pokazują specimina. Stał w życiu jako kolumna w oczach Pana Niebios, toć i po śmierci swojej jako strażnik Boski nieodstępuje stacyj; może go nazwać Iovem statorem, ale Sanctiorem. Urodził się Franciszek w Asłyżu Mieście Włoskim, w kraju Umbryj, umbry grzechów mający z Świata wypędzić, Roku 1182. z kupca Piotra Bernardona kupczyk Niebieski, Ubóstwa miłośnik, nagich okrywacz. By Kościołek Z. Damiana w Asyżu reparował, z rozkazu Bożego sukni i konia pozbył. Stawiony przed Biskupa, z szat się wyzuł, i z Ojcowskiej Opieki, Ojcem sobie obierając Ojca Niebieskiego. Przy Najświętszej Pannie Anielskiej ten Anioł osiadł ziemski: przy Porcjunkuli,
cnòt y zasług pokazuią specimina. Stał w życiu iako kolumna w oczach Pana Niebios, toć y po śmierci swoiey iako strażnik Boski nieodstępuie stacyi; może go nazwać Iovem statorem, ale Sanctiorem. Urodził się Franciszek w Asłyżu Mieście Włoskim, w kraiu Umbryi, umbry grzechòw maiący z Swiata wypędzić, Roku 1182. z kupca Piotra Bernardona kupczyk Niebieski, Ubòstwa miłośnik, nagich okrywacz. By Kościołek S. Damiana w Assyżu reparował, z roskazu Bożego sukni y konia pozbył. Stawiony przed Biskupa, z szat się wyzuł, y z Oycowskièy Opieki, Oycem sobie obieraiąc Oyca Niebieskiego. Przy Nayświętszèy Pannie Anielskiey ten Aniòł osiadł ziemski: przy Porcyunkuli,
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 4
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
pokoj z Alkierzem i sionką, na który Gabinet, są mocne gradusy, okna na Ogród, wszelka dla Gościa commoditas przy chłodzie. Generał Szwedzki przeszłej rewolucyj, chciał te wyciąć raritatem et artis miraculum, aby się ta osobliwość w Polsce nie znajdowała, jakiej jego Monarchia nie ma w Szwecyj. Ale Mądrych refleksja i Kupca Pana miejsca workowa generozja od tej go utrzymała imprezy. Tuż Miasto FRAWENBURGA, olim Varmia, według Kromera Autora, a ta sama Warmia Miasto i całe Księstwo imię wzięło od Warmusa Książęcia, według Aleksandra Gwagnina; u Niemców się zowie Warmland. W tym Mieście jest Katedra wspaniała i wodna machina inventionis Sławnego Matematyka Kopernika; Geografia
pokoy z Alkierzem y sionką, na ktory Gabinet, są mocne gradusy, okna na Ogrod, wszelka dla Gościa commoditas przy chłodzie. Generał Szwedzki przeszłey rewolucyi, chciał te wyciąć raritatem et artis miraculum, aby się ta osobliwość w Polszcze nie znaydowała, iakiey iego Monarchia nie ma w Szwecyi. Ale Mądrych reflexya y Kupca Pana mieysca workowa generozya od tey go utrzymała imprezy. Tuż Miasto FRAWENBURGA, olim Varmia, według Kromera Autora, a ta sama Warmia Miásto y cáłe Xięstwo imie wzięło od Warmusa Xiążęcia, według Alexandra Gwagnina; u Niemcow się zowie Warmland. W tym Mieście iest Katedra wspaniała y wodna machina inventionis Słáwnego Matematyka Kopernika; Geografia
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 324
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
nie oszacowanej wolności tchną elementem. Nieśmiertełną żyje sławą ów Lakończyk, który w niewolą dostawszy się o Kamień głowy biciem wydarł sobie życie, aby na wolności łonie natus et educatus niewoli był niecierpiał, ostatnie uczyniwszy przed śmiercią effatum za Testament ne serviam. Drugi tejże Ojczyzny Patriota dostawszy się w niewolą, gdy od kupca był pytany, coby umiał rezolutnym odpowiedział sercem: liber esse: ta moja umiejętność, znać się być wolnym, jako świadczy Plutarchus. Krates Filozof żeby się nie z dał był siedzieć za kratą swoich chciwości, mając wiele srebra, złota, utopił je w morzu, a przez to serce prżykute do złota na swobodę
nie oszacowaney wolności tchną elementem. Nieśmiertełną żyie sławą ow Lakończyk, ktory w niewolą dostawszy się o Kamień głowy biciem wydarł sobie życie, aby na wolności łonie natus et educatus niewoli był niecierpiał, ostatnie uczyniwszy przed śmiercią effatum za Testament ne serviam. Drugi teyże Oyczyzny Patriota dostawszy się w niewolą, gdy od kupca był pytany, coby umiał rezolutnym odpowiedział sercem: liber esse: ta moia umieiętność, znać się bydź wolnym, iako swiadczy Plutarchus. Krates Filozof żeby się nie z dał był siedzieć za kratą swoich chciwości, maiąc wiele srebra, złota, utopił ie w morzu, a przez to serce prżykute do złota na swobodę
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 365
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
płód w żywocie. Uczą ich obywatele tameczni z młodu klęczeć przez dni 15. albo 20. kamienie nań waląc, aby za targnieniem klękały pod towary, mleka mało dają. Wielbłądy Biledulgerydzkie, aliàs Libijskie, na końcu zimy tylko, i na wiosnę piją, w lecie rzadko.
Arabowie chcąc na pozór wielbłądy dla Kupca uczynić tłustemi, otwierają im skurę pod ogonem, i nadymają. Ródzi się tu i Zybet, aliàs Piżmo, Sandalium, albo Sandał drzewo. W tym tu Kraju Murzyńskim osobliwie w Abisji, znajduje się Nacja GIARÓW, albo GALLÓW, którzy oriundi z Gwinei do Kongo Kraju Afrykańskiego zawitali, a stamtąd Roku 1557. wpadli
płód w żywocie. Ucżą ich obywatele tameczni z młodu klęczeć przez dni 15. albo 20. kamienie nań waląc, aby za targnieniem klękały pod towary, mleka mało daią. Wielbłądy Biledulgeridzkie, aliàs Libiyskie, na końcu zimy tylko, y na wiosne piią, w lecie rzadko.
Arabowie chcąc na pozor wielbłądy dla Kupca uczynić tłustemi, otwieraią im skurę pod ogonem, y nadymaią. Rodzi się tu y Zybeth, aliàs Piżmo, Sandalium, albo Sandał drzewo. W tym tu Kraiu Murzyńskim osobliwie w Abissii, znayduie się Nacya GIAROW, albo GALLOW, ktorzy oriundi z Gwinei do CONGO Kraiu Afrykańskiego zawitali, a ztamtąd Roku 1557. wpádli
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 560
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
, a garcem mleka w lewej ręce, za nimi leniwo doganiając, wlókł freza rozdartą pierzyną naksztalt sakiew najukowanego, w której pierzynie tak pospołu i z pierzem na jednej stronie widać było kilka połci słoniny i parę indyków, a na drugiej kobietę pojmaną, z pierza się obierającą. Za zjechaniem się tedy tak różnego a gęstego kupca, nazajutrz, to jest 5 czerwca, taki był jarmark w Habelswerdzie, jakiego od założenia miasta nigdy nie bywało. Któremu gdy się hetman przypatrował, widząc iż Elearscy ciurowie tylko szaty, konie, szpady i muszkiety, a Niemcy zaś nie jeno to, ale i woły, krowy, cielęta, kozy, świnie,
, a garcem mleka w lewej ręce, za nimi leniwo doganiając, wlókł freza rozdartą pierzyną naksztalt sakiew najukowanego, w której pierzynie tak pospołu i z pierzem na jednej stronie widać było kilka połci słoniny i parę indyków, a na drugiej kobietę pojmaną, z pierza się obierającą. Za zjechaniem się tedy tak różnego a gęstego kupca, nazajutrz, to jest 5 czerwca, taki był jarmark w Habelswerdzie, jakiego od założenia miasta nigdy nie bywało. Któremu gdy się hetman przypatrował, widząc iż Elearscy ciurowie tylko szaty, konie, szpady i muszkiety, a Niemcy zaś nie jeno to, ale i woły, krowy, cielęta, kozy, świnie,
Skrót tekstu: DembPrzew
Strona: 68
Tytuł:
Przewagi elearów polskich
Autor:
Wojciech Dembołęcki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Biblioteki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1859
zamyslawają wysieść w Porcie Salernitańskim/ pominąwszy wlewo Wyspę nazwaną Caprea/ który Port tu tylko do nas mil 26. za którą odebraną wiadomością/ staramy się ze wszytkich miar/ abyśmy mogli i umieli/ tych nieproszonych gości jako najporżądniej przywitać tak jako takowym należy. z Rzymu/ 2. Iulii.
Pewny z Domowych Kupca sławnego P. Granda przyniósł nam z sobą taką Wiadomość/ że Flota Hiszpańska w Porcie tego Miasta stała/ oczekiwając na posiełki Sardynijskie nikt jednak od nich wywiedzieć się nie mógł/ co wtym za dalszą swoję mają Imprezę/ Poseł Cesarski zatym/ I. M. Pan Graf Galas/ wyprawieł żaraź ztą Wiadomością umyślnego do Neapolim
zámysláwáią wysiéść w Porćie Salernitáńskim/ pominąwszy wlewo Wyspę názwaną Caprea/ ktory Port tu tylko do nas mil 26. zá ktorą odebráną wiádomośćią/ staramy się ze wszytkich miar/ ábysmy mogli y umieli/ tych niéproszonych gośći iáko náyporżądńiey przywitáć ták iáko tákowym nalezy. z Rzymu/ 2. Iulii.
Pewny z Domowych Kupcá sławnego P. Granda przyńiosł nam z sobą táką Wiádomość/ że Flota Hiszpáńska w Porcie tego Miásta stałá/ oćzekiwáiąc ná posiełki Sárdiniyskie nikt iednák od nich wywiedzieć śię nie mogł/ co wtym zá dalszą swoię máią Imprezę/ Poseł Cesárski zatym/ I. M. Pan Graf Gálás/ wypráwieł żáráź ztą Wiádomośćią umyslnego do Neápolim
Skrót tekstu: PoczKról
Strona: 5
Tytuł:
Poczta Królewiecka
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Królewiec
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1718
Data wydania (nie wcześniej niż):
1718
Data wydania (nie później niż):
1718