/ mógłbym ich mieć za Męczenniki: Aleć o dzisiejszym Żołnierzu co mam trzymać/ niewiem; Z drapieży i wydzierstwa ubogich ludzi zbytkują/ stroje wymyślają/ szczerze na żołd wzięty nie służą. O nich powiedziano: Defecerunt in vanitate dies eorum, ideò ira Dei descendit super eos. V. Cóż o Kupcach/ gdyżeś ich wzmiankę trochę przedtym uczynił? M. Jeśli nad słuszny zarobek zdradą/ krzywoprzysięstwem się bogaczą/ zginęli. V. A zaż na miejsca święte i do Kościołów nie chodzą/ ofiary i jałmużny bogate dają? M. Wszytko to dla tego czynią/ aby im Bóg w ich Handlach fortunił/ i
/ mogłbym ich mieć zá Męczenniki: Aleć o dźiśieyszym Zołnierzu co mam trzymáć/ niewiem; Z drapieży y wydźierstwá vbogich ludźi zbytkuią/ stroie wymyślaią/ szczerze ná żołd wźięty nie służą. O nich powiedźiano: Defecerunt in vanitate dies eorum, ideò ira Dei descendit super eos. V. Coż o Kupcách/ gdyżeś ich wzmiánkę trochę przedtym vczynił? M. Ieśli nád słuszny zarobek zdrádą/ krzywoprzyśięstwem się bogáczą/ zginęli. V. A záż ná mieyscá święte y do Kośćiołow nie chodzą/ ofiáry y iáłmużny bogáte dáią? M. Wszytko to dla tego czynią/ áby im Bog w ich Hándlách fortunił/ y
Skrót tekstu: AnzObjWaś
Strona: 61
Tytuł:
Objaśnienie trudności teologicznych zebrane z doktorów św. od Anzelma świętego
Autor:
Wojciech Waśniowski
Drukarnia:
Łukasz Kupisz
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
dialogi
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1651
Data wydania (nie wcześniej niż):
1651
Data wydania (nie później niż):
1651
, gdyż tak zaczęto na komorze dybowski i ten przeszłego sejmu pobór czwartego grosza aby na komorach wszystkich ustał, gdyż w Dybowie od wszystkich brany był. Browary ichmciów pp. duchownych, także szlacheckie wszystkie, nie mają podlegać czopowemu. Zagrodnicy, także rzemieślnicy aby według starych zwyczajów zachowani byli. Toż się ma rozumieć o kupcach cudzoziemskich i o furmaniech, aby nie byli wyciągani podług uniwersału przeszłego sejmu, tylko według dawniejszych uniwersałów aby zachowani byli. A iż czopowe z czwartym groszem i to, co przy czwartym groszu bywało, jako zdawna, tak i teraz się pospołu do rąk pp. poborców złącza, przeto dla nabycia prędszego a pieniędzy mocą
, gdyż tak zaczęto na komorze dybowski i ten przeszłego sejmu pobór czwartego grosza aby na komorach wszystkich ustał, gdyż w Dybowie od wszystkich brany był. Browary ichmciów pp. duchownych, także ślacheckie wszystkie, nie mają podlegać czopowemu. Zagrodnicy, także rzemieśnicy aby według starych zwyczajów zachowani byli. Toż się ma rozumieć o kupcach cudzoziemskich i o furmaniech, aby nie byli wyciągani podług uniwersału przeszłego sejmu, tylko według dawniejszych uniwersałów aby zachowani byli. A iż czopowe z czwartym groszem i to, co przy czwartym groszu bywało, jako zdawna, tak i teraz się pospołu do rąk pp. poborców złącza, przeto dla nabycia prętszego a pieniędzy mocą
Skrót tekstu: AktaPozn_I_1
Strona: 409
Tytuł:
Akta sejmikowe województw poznańskiego i kaliskiego tom I
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
akta sejmikowe
Tematyka:
polityka, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1616
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1616
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Włodzimierz Dworzaczek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Poznań
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowe Wydawnictwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1957
słowa. Ale ten swynia karmna, po co on tam poszedł? Cotam po nim było? Bodaj zetam obadwa i z Cesarzem doczekali kajdankami brzękać. A tym czasem ów co osobno siedział już nie mógł wytrzymać bo Katolik (: Był to Niemiec ale Nie Gdanszczanin z któregóz Pruskiego miasta. Faktórowaniem się bawił przy kupcach ozwie się do nich Nie po Niemiecku ale żebym ja zrozumiał Po Polsku. I mówi te słowa Rozumiałem że siedzę z chrześcijanami a ja siedzę z Poganami Rozumiałem że z Ludźmi ale widzę z Bestiami a godzi się to takie zbrodnie mówić bodaj was zabito. A oni do szpad on tylko trzcinkę miał chciał go
słowa. Ale ten swynia karmna, po co on tam poszedł? Cotam po nim było? Boday zetam obadwa y z Cesarzęm doczekali kaydankami brzękać. A tym czasęm ow co osobno siedział iuz nie mogł wytrzymać bo Katholik (: Był to Niemiec ale Nie Gdanszczanin z ktoregoz Pruskiego miasta. Faktorowanięm się bawił przy kupcach ozwie się do nich Nie po Niemiecku ale zebym ia zrozumiał Po Polsku. I mowi te słowa Rozumiałęm że siedzę z chrzescianami a ia siedzę z Poganami Rozumiałęm że z Ludzmi ale widzę z Bestyami a godzi się to takie zbrodnie mowić boday was zabito. A oni do szpad on tylko trzcinkę miał chciał go
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 263
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
/ a marności/ czci i sławy ludzkiej/ która za nic nie stoi/ nabywać. A miłosierdksie ku podźwignieniu i obronie Rzeczypospolitej zaginęło. Nędznym koziarzom/ i grubym Tatarom/ nie mamy się czym ognać/ tak iż krew i bracią nasze co rok i nie raz w niewolą zapędzają. Cóż rzekę o miejskich ludziach/ kupcach: etc. Zaprawdę to wielka i nieznośna Rzeczyposp: szkoda/ gdy się kto stanem swym nie kontntując/ onego nieprzestrzega: już teraz chłopi co od swych panów pouciekali/ we wszytkim miejskiemu stanowi chca być równi/ mieszczanie zaś szlacheckiemu się przeciwią. A jako owi do miasta się na przemysły rozmaite cisną/ tal ci
/ á márnośći/ czći y sławy ludzkiey/ ktora zá nic nie stoi/ nábywáć. A miłośierdxie ku podźwignieniu y obronie Rzeczypospolitey záginęło. Nędznym koźiarzom/ y grubym Tátárom/ nie mamy sie czym ognáć/ ták iż krew y brácią násze co rok y nie raz w niewolą zapędzáią. Coż rzekę o mieyskich ludźiách/ kupcách: etc. Záprawdę to wielka y nieznośna Rzeczyposp: szkodá/ gdy się kto stanem swym nie kontntuiąc/ onego nieprzestrzega: iuż teraz chłopi co od swych pánow poućiekáli/ we wszytkim mieyskiemu stanowi chca być rowni/ mieszczánie záś szlácheckiemu sie przećiwią. A iáko owi do miástá sie ná przemysły rozmáite ćisną/ tál ći
Skrót tekstu: StarPopr
Strona: 122
Tytuł:
Poprawa niektórych obyczajów polskich potocznych
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1625
Data wydania (nie wcześniej niż):
1625
Data wydania (nie później niż):
1625
krajów kogo/ chocaź też wzrostu śrzedniego obaczą/ tedy mu się dziwują:a osobliwie białegłowy barzo więc małe tam zwykły bywać: obojej jednak płci ludzie dosyć na wejrzeniu nadobni, piękni, i nie ogorzali są. Druga: i to przy nich dobra: iź się tym co mieć mogą kontentują: aczci kiedy przy kupcach są/ umieją też sobie, pozwolić/ osobliwie w dobrym się napijaniu: i lubo wiele trunków rozmaitych od Kupców bijorą/ ale przecię nie dają im skwasnieć/ bo im wnet koniec wypiwszy je czynią/ a po tym znowu według dawnego swego zwyczaju do którego się od dzieciństwa przyłożeli żyją. Trzecia: kłopotów też tam oni
krájow kogo/ chocaź teź wzrostu śrzedniego obaczą/ tedy mu śię dźiwują:a osobliwie białegłowy barzo więc małe tam zwykły bywáć: oboiey jednák płći ludźie dosyć ná weyrzeniu nádobni, piękni, y nie ogorzáli są. Druga: y to przy nich dobra: iź śię tym co mieć mogą kontentują: áczći kiedy przy kupcách są/ umieją teź sobie, pozwolić/ osobliwie w dobrym śię nápijániu: y lubo wiele trunkow rozmáitych od Kupcow bijorą/ ále przećię nie dáją im skwasnieć/ bo im wnet koniec wypiwszy je czynią/ á po tym znowu według dawnego swego zwyczaju do ktorego śię od dźiećinstwá przyłoźeli zyją. Trzećia: kłopotow teź tám oni
Skrót tekstu: VetIsland
Strona: 42
Tytuł:
Islandia albo Krótkie opisanie Wyspy Islandii
Autor:
Daniel Vetter
Miejsce wydania:
Leszno
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, relacje
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
i szopa, Już tam sam diabeł nie dojedzie chłopa. I żyda pewnie też pycha unosi, Gdy o pieniądze możniejszy go prosi. A rzemieślnicy, choć nie pyśni rzkomo, Niech w kuchni będzie jak u ludzi, żono. Kupi safijan i złote pętlice, A rzadko który bogaty, wszak wiecie. Nie tu o kupcach, bo dla samej pychy Z marmuru kładą na ziemię astrychy. Za animuszem tuz się bankrot wlecze, Kredytor kraje, co się mu upiecze. Owe ozdoby, ba i smaczne kąski Cudze pożarły jak ogień pieniążki. Pódź do służalca animuszowaty, Jeśli ma strojne, choć barwiane szaty. Choć się go strzeże pan każdy dlatego
i szopa, Już tam sam diabeł nie dojedzie chłopa. I żyda pewnie też pycha unosi, Gdy o pieniądze możniejszy go prosi. A rzemieślnicy, choć nie pyśni rzkomo, Niech w kuchni będzie jak u ludzi, żono. Kupi safijan i złote pętlice, A rzadko który bogaty, wszak wiecie. Nie tu o kupcach, bo dla samej pychy Z marmuru kładą na ziemię astrychy. Za animuszem tuz się bankrot wlecze, Kredytor kraje, co się mu upiecze. Owe ozdoby, ba i smaczne kąski Cudze pożarły jak ogień pieniążki. Pódź do służalca animuszowaty, Jeśli ma strojne, choć barwiane szaty. Choć się go strzeże pan każdy dlatego
Skrót tekstu: NiebAnBad
Strona: 258
Tytuł:
Animusz, animasz
Autor:
Adam Nieboraczkowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
nie wcześniej niż 1648
Data wydania (nie wcześniej niż):
1648
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Polska satyra mieszczańska. Nowiny sowiźrzalskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Karol Badecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950