/ i inszych wiele kosztownych rzeczy. Świętego Marka Kościół względem kosztownego budynku swego/ który ma od marmurowych Kolumn. Kosztownie wyrobionych/ przechodzi Kościół w Konstantynopolu Zofiej święty/ gdyż jest piącią piękny wielkości tablicz/ zokrągłemi na wierzchu wieżami/ blachą złocistą pokrytemi ozdobiony. Od ś. Marka pójdziesz w Rynek/ gdzie zobu stron wielkie Kupieckie obaczysz Sklepy/ mianowicie od Bławatów/ które niźli przejdziesz i miniesz masz do chodzenia zowie się Marcaria. Z tamtąd pójdziesz zaraz ku pewnemu mieszkaniu/ gdzie szczyrni Kupcy Niemcy rezydują/ dając z tego na każdy tydzień mieszkania Książęciu/ 100. czekinów co uczyni 780 złotych naszych. Tuć przypadnie droga przez Most/ Realto nazwany
/ y inszych wiele kosztownych rzeczy. Swięte^o^ Márká Kośćioł względem kosztownego budynku swego/ ktory ma od mármurowych Column. Kosztownie wyrobionych/ przechodźi Kośćioł w Konstántynopolu Zofiey święty/ gdyż iest piąćią piękny wielkośći táblicz/ zokrągłemi ná wierzchu wieżámi/ bláchą złoćistą pokrytemi ozdobiony. Od ś. Márká poydźiesz w Rynek/ gdźie zobu stron wielkie Kupieckie obaczysz Sklepy/ miánowićie od Błáwátow/ ktore niźli przeydźiesz y miniesz masz do chodzenia zowie się Marcaryia. Z támtąd poydźiesz záraz ku pewnemu mieszkániu/ gdzie szczyrni Kupcy Niemcy rezyduią/ dáiąc z tego ná kázdy tydźień mieskánia Xiążęćiu/ 100. czekinow co vczyni 780 złotych nászych. Tuć przypádnie drogá przez Most/ Realto názwány
Skrót tekstu: DelicWłos
Strona: 27
Tytuł:
Delicje ziemie włoskiej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1665
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1665
z podwojnym garbem, a w Baktrianii o jednym Dziwnie długo mogą cierpieć pragnienia. W Afryce, Libii, Arabii do dni 15 żyć mogą bez napoju. Ale ten łatwo czyni, kto musi, ob defectum wody słodkiej, Rzek, Studni, Krynic w Libii Sarry nazwanej; o czym naturali instinctu wiedząc WIELBBLĄDY, kiedy Kupieckie na sobie mają dźwigać towary, na dni kilka, lub kilkanaście dobrze się opiją, i na miejscach wody nie mających, wodą w sobie będącą zachładzają się. Więcej rzekę z Botera, że Kupcy jeżeliby im wody nie srało, którą na Wielblądach prowadzą ad commodum sui, tedy Wielblądów zabijają, wodą we wnętrznościach się znajdującą
z podwoynym garbem, a w Baktryanii o iednym Dziwnie długo mogą cierpieć pragnienia. W Afryce, Lybii, Arabii do dni 15 żyć mogą bez napoiu. Ale ten łatwo czyni, kto musi, ob defectum wody słodkiey, Rzek, Studni, Krynic w Lybii Sarry nazwaney; o czym naturali instinctu wiedząc WIELBBLĄDY, kiedy Kupieckie ná sobie maią dzwigać towary, na dni kilka, lub kilkanascie dobrze się opiią, y na mieyscach wody nie maiących, wodą w sobie będącą zachładzaią się. Więcey rzekę z Botera, że Kupcy ieżeliby im wody nie srało, ktorą na Wielblądach prowadzą ad commodum sui, tedy Wielblądow zabiiaią, wodą we wnętrznościach się znayduiącą
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 587
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
non obstante contradictione Zeelandyej i Geldriej. Merkuriusz Polski. Z Hamburgu w Pomorskiej 30. Iunii, 1661.
W Bremeńskim Państwie był popis wojska Szwedzkiego/ przy Generale Kenigsmarku/ i nalazło się 7. tysięcy tak piesz[...] go jak konnego ludu. W Skaniej fortyfikują Miasta Heleimburku/ i poarestowali w Portach okolicznych wszystkie okręty i szkuty kupieckie/ dla transportu ludzi z tamtąd do Pomorskiej. Z Wenecji we Włoszech 2. Iulii 1661.
PRzyszła wiadomość że 7. Okrętów z Barbarii do piedziawszy się/ że puściło się było z Lisbony 12. Okrętów bogato naładowanych/ to jest: 6. Holenderskich/ i 6. Angielskich/ zataili ile na nich przy nadmorskiej
non obstante contradictione Zeelandyey y Geldryey. Merkuryusz Polski. Z Hamburku w Pomorskiey 30. Iunii, 1661.
W Bremenskim Pánstwie był ṕopis woyská Szwedzkiego/ ṕrzy Generale Kenigsmarku/ y nalazło sie 7. tyśięcy tak ṕiesz[...] go iák konnego ludu. W Skániey fortyfikuią Miasta Heleimburku/ y ṕoarestowali w Portách okolicżnych wszystkie okręty y szkuty kuṕieckie/ dlá transportu ludźi z tamtąd do Pomorskiey. Z Wenecyey we Wloszech 2. Iulii 1661.
PRzyszła wiádomość że 7. Okrętow z Bárbaryey do piedziawszy się/ że puśćiło się było z Lisbony 12. Okrętow bogáto náładowanych/ to iest: 6. Holenderskich/ y 6. Angielskich/ zatáili ile na nich przy nadmorskiey
Skrót tekstu: MerkPol
Strona: 308
Tytuł:
Merkuriusz polski ordynaryjny
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1661
Data wydania (nie później niż):
1661
Gallecyj i innych Królestw w Hiszpanii inkludowanych sprawy, agitantur. Z Piątego Consilium Arragonicum, w którym sprawy Aragońskiego Królestwa i kilku Prowincyj disiudicantur. Z Szóstego Consilium Italicum, które sprawy Państw Iurisdictionis Hispanicae we Włoszech leżących rozsądza. 7. Consilium Indicum, które sprawy oboch Indii Wschodniej i Zachodniej, Duchowne i Świeckie, mianowicie Kupieckie roztrząsa. Z ósmego Consilium Ordinum, albo Orderów Kawalerskich, a te różne kolizje trutynuje KawaJerskie. Z Dziewiątego Consilium Camerae Regiae, vulgò d! Hasienda, to jest Dziedzicznych, własnych Królewskich Prowentów interesa, trutynującego. Dziesiąte Consilium jest Rationum albo Skarbu Królewskiego, Percepty, i ekspensy egzaminujące. Jedenaste Consilium Meritorũ, zasługi biorące
Gallecyi y innych Krolestw w Hiszpanii inkludowanych spráwy, agitantur. Z Piątego Consilium Arragonicum, w ktorym spráwy Arragońskiego Krolestwá y kilku Prowincyi disiudicantur. Z Szostego Consilium Italicum, ktore spráwy Państw Iurisdictionis Hispanicae we Włoszech leżących rozsądza. 7. Consilium Indicum, ktore spráwy oboch Indii Wschodniey y Záchodniey, Duchowne y Swieckie, mianowicie Kupieckie roztrząsa. Z osmego Consilium Ordinum, albo Orderow Kawalerskich, á te rożne kollizye trutynuie KawáIerskie. Z Dźiewiątego Consilium Camerae Regiae, vulgò d! Hasienda, to iest Dźiedźicznych, własnych Krolewskich Prowentow interesa, trutynuiącego. Dźiesiąte Consilium iest Rationum albo Skarbu Krolewskiego, Percepty, y expensy examinuiące. Iedenáste Consilium Meritorũ, zásługi biorące
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 32
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
mierze! Ba, nie toć jest ziemianin, który się nim liczy, A w szlacheckich postępkach namniej nie dziedziczy, Ale to własny szlachcic, co szlachecko żyje, Przy ojczyźnie, przy sławie gotów stawić szyję.
Spytajże ziemianina o szyku, o boju, O handlu rychlej mówi, zyskowym w pokoju. W kupieckie się łakomie udawa przemysły, A nie uważa, na co wynidzie zbiór ścisły, Nie patrzy na przystojność; więc i z drugiej strony Azaż pokój może być bez pewnej obrony? Już was i pospolitym ruszeniem strachano, Już na was okazje różne wymyślano. Ba, nic to nie pomogło! Myśl wszytka w zagonie,
mierze! Ba, nie toć jest ziemianin, który się nim liczy, A w szlacheckich postępkach namniej nie dziedziczy, Ale to własny szlachcic, co szlachecko żyje, Przy ojczyźnie, przy sławie gotów stawić szyję.
Spytajże ziemianina o szyku, o boju, O handlu rychlej mówi, zyskowym w pokoju. W kupieckie się łakomie udawa przemysły, A nie uważa, na co wynidzie zbiór ścisły, Nie patrzy na przystojność; więc i z drugiej strony Azaż pokój może być bez pewnej obrony? Już was i pospolitym ruszeniem strachano, Już na was okazyje różne wymyślano. Ba, nic to nie pomogło! Myśl wszytka w zagonie,
Skrót tekstu: TwarKBiczBar_I
Strona: 422
Tytuł:
Bicz boży abo krwawe łzy utrapionej matki ...
Autor:
Kasper Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1625
Data wydania (nie wcześniej niż):
1625
Data wydania (nie później niż):
1625
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
/ i o bezpieczeństwie pospolitym radzą: Potrwożone Miasta główne Korony Polskiej/ bo jedne dla bezpieczeństwa swojego lud zbierają/ drugie Mieszczany armują: Cechom monstry i okazje czynić nakazują/ Baszty i mury opatrują/ armate i wszytkie do niej rzeczy należące sposabiają. Stracha się naostatek każdy człowiek i obawia; bo widzimy już i sklepy Kupieckie zamknione i towary na bezpieczne miejsca oddane; kryje się dostatni Ziemianin z zbiorem swoim/ uchodzi strwożona Szlachcianka z szatą i z klejnotami swemi. Nie śmie się ukazać podróżny furman na gościniec: Boi się wychylić zabiegły Kupiec na Jarmark/ lęka się wyniść pracowity kmiotek do targu: Owo zgoła wszytkich opanowała bojaźń/ strach każdego strwożył
/ y o beśpieczeństwie pospolitym rádzą: Potrwożone Miástá głowne Korony Polskiey/ bo iedne dla beśpieczeństwá swoiego lud zbieráią/ drugie Mieszczány ármuią: Cechom monstry y okázye czynić nákazuią/ Bászty y mury opátruią/ ármáte y wszytkie do niey rzeczy należące sposabiáją. Strácha się náostátek káżdy człowiek y obáwia; bo widźimy iuż y sklepy Kupieckie zámknione y towáry ná beśpieczne mieyscá oddáne; kryie się dostátni Ziemiánin z zbiorem swoim/ vchodźi strwożona Szláchćianká z szátą y z kleynotámi swemi. Nie śmie się vkazáć podrożny furman ná gośćiniec: Boi się wychylić zábiegły Kupiec ná Iármárk/ lęka się wyniść pracowity kmiotek do tárgu: Owo zgołá wszytkich opánowáłá boiáźń/ strách káżdego strwożył
Skrót tekstu: MijInter
Strona: 2
Tytuł:
Interregnum albo sieroctwo apostolskie
Autor:
Jacynt Mijakowski
Drukarnia:
Paweł Konrad
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
pisze/ że w wielkości i w świetności mieszczan/ nie dawało w przód żadnemu miastu Państwa Rzymskiego: Gdyż tam rachowano podczas 500. Kaualerów Rzymskich/ których nigdziej indziej nie znaleźć było/ tylko w Padwi. Teraz już do onej zacności i wielkości/ nie ma żadnego porównania: i raczej może być policzone miedzy sławne składy kupieckie/ a niż między spaniałe miasta. Maurowie je popsowali/ a rozbójnicy morscy/ nie dopuszczą mu też pokrzepić się. Lecz niemasz nic coby mu więcej szkodziło/ jako sąsiedztwo z Siuilią: bo to miasto do siebie ciągnie wszystkie towary z Oceanu zachodniego. Miedzy Calis i miedzy ziemią/ jest tam jeden osobliwy port
pisze/ że w wielkośći y w świetnośći miesczan/ nie dawáło w przod żadnemu miástu Páństwá Rzymskiego: Gdyż tam ráchowano podczás 500. Káualerow Rzymskich/ ktorych nigdźiey indźiey nie ználeść było/ tylko w Padwi. Teraz iuż do oney zacnośći y wielkośći/ nie ma żadnego porownánia: y ráczey może być policzone miedzy sławne skłády kupieckie/ á niż między spániałe miástá. Maurowie ie popsowáli/ á rozboynicy morscy/ nie dopusczą mu też pokrzepić się. Lecz niemász nic coby mu więcey szkodźiło/ iáko sąśiedztwo z Siuilią: bo to miásto do śiebie ćiągnie wszystkie towáry z Oceanu zachodniego. Miedzy Calis y miedzy źiemią/ iest tám ieden osobliwy port
Skrót tekstu: BotŁęczRel_I
Strona: 13
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. I
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
lec trzeciego dnia Pan Bóg skarał Mentekukulego bo go z działa postrzelono Jako by go Nie sama kula uderzyła ale trzaska z okrętu od kule wycięta obiedwie mu podcięła łysty Chciał tez to popisać się bo był nic niesprawił a przez dwie zimie chleb ziadał i chciał czegoś bez nas dokazać. Osadził owe okręty Olęderskie i inne posprowadzawszy Kupieckie z wymi ludźmi wjechał między Fioniją i Frydryzent jak ko poczęli obracać i stej strony i stej wrócił się z konfuzyją i łytek nad wieruszył znać że Ordynacja Boska taka była Aby jako tę Fortecę tak sławną tak że i Tam tę Prowincyją nie szpada Niemiecka ale Polska zawojowała szabla. Chcąc tez to podobno Bóg nadgrodzić Narodowi naszemu onę
lec trzeciego dnia Pan Bog skarał Mentekukulego bo go z działa postrzelono Iako by go Nie sama kula uderzyła ale trzaska z okrętu od kule wycięta obiedwie mu podcięła łysty Chciał tez to popisac się bo był nic niesprawił a przez dwie zimie chleb ziadał y chciał czegos bez nas dokazać. Osadził owe okręty Olęderskie y inne posprowadzawszy Kupieckie z wymi ludzmi wiechał między Fioniią y Frydryzent iak ko poczęli obracac y ztey strony y ztey wrocił się z konfuzyią y łytek nad wieruszył znać że Ordynacyia Boska taka była Aby iako tę Fortecę tak sławną tak że y Tam tę Prowincyią nie szpada Niemiecka ale Polska zawoiowała szabla. Chcąc tez to podobno Bog nadgrodzić Narodowi naszemu onę
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 71v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
ciężaru, honoru, mojego subtelnością dowcipu ad centrum własności koncipowawszy, upraszałem Jowisza, aby wagę sławy mej stwierdził wiecznym swym Boskim przywilejem. Jowisz, któryby i zdrowia swego na szańc ostatniego niebezpieczeństwa nie żalował stawić dla wygody mojej, zaraz porwawszy się z złocistego krzeszła, wyszarpnął z lewego skrzydła Kupidynowe pióro, który drabował Kupieckie Regestra w pobocznej izdebce, i utemperował je bronią Marsową, potym usiadszy i napisawszy porządnie Przywilej, tak się podpisał. Ja Jowisz niebieski, Jowisz morski, Ja Jowisz piekielny, confirmuję cokolwiek w tym dołożonego jest Przywileju. T. Jam rozumiał że się miał podpisać jako się teraz zwykli podpisywać, jako qui supra albo
ćiężaru, honoru, moiego subtelnośćią dowćipu ad centrum własnośći concipowawszy, vpraszałem Iowiszá, áby wagę sławy mey stwierdźił wiecznym swym Boskim przywileiem. Iowisz, ktoryby y zdrowia swego ná szanc ostátniego niebespieczeństwá nie żálował stawić dla wygody moiey, záraz porwawszy się z złoćistego krzeszłá, wyszárpnął z lewego skrzydłá Cupidinowe pioro, ktory drábował Kupieckie Regestrá w poboczney izdebce, y vtemperował ie bronią Marsową, potym vśiadszy y nápisawszy porządnie Przywiley, ták się podpisał. Ia Iowisz niebieski, Iowisz morski, Ia Iowisz piekielny, cõfirmuię cokolwiek w tym dołożonego iest Przywileiu. T. Iam rozumiał że się miał podpisać iáko się teráz zwykli podpisywáć, iáko qui supra álbo
Skrót tekstu: AndPiekBoh
Strona: 30
Tytuł:
Bohatyr straszny
Autor:
Francesco Andreini
Tłumacz:
Krzysztof Piekarski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
początek dobrej myśli biorąc/ przeto tę noc/ barzośmy niespokojną mieli/ i dla wrzasku a szaleństw Saracenów onych/ którzy po ulicach wołając i kołacąc/ włóczyli się wszędy/ na wieżach wyjąc/ wedle swego rocznego zwyczaju o tym czasie. Arabska Kopin. Święto.
Dnia 13 po trzech abo czterech szliśmy w ulice kupieckie/ gdzieśmy wielką wielkość ludzi znaleźli/ i było tak trudno chodzić dla zbytnego tłumu/ jako owo w Rzymie u Z. Piotra w rok Z. bywa: gdyż tak wiele było kupców/ że jakoby do wierzenia niepodobna. Ja nie rozumim/ aby tego wieku tak ludne/ wielkie/ bogate i możne kędy pod
początek dobrey myśli biorąc/ przeto tę noc/ bárzosmy niespokoyną mieli/ y dla wrzasku á szaleństw Sarácenow onych/ ktorzy po ulicách wołáiąc y kołácąc/ włoczyli sie wszędy/ ná wieżách wyiąc/ wedle swego rocznego zwyczáiu o tym czáśie. Arábska Kopin. Swięto.
Dniá 13 po trzech ábo czterech szlismy w ulice kupieckie/ gdźiesmy wielką wielkość ludźi ználeźli/ y było ták trudno chodźić dla zbytnego tłumu/ iáko owo w Rzymie u S. Piotrá w rok S. bywa: gdyż ták wiele było kupcow/ że iákoby do wierzenia niepodobna. Ia nie rozumim/ áby tego wieku ták ludne/ wielkie/ bogáte y możne kędy pod
Skrót tekstu: BreyWargPereg
Strona: 53
Tytuł:
Peregrynacja arabska albo do grobu św. Katarzyny
Autor:
Bernhard Breydenbach
Tłumacz:
Andrzej Wargocki
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610