kędyśmy mało co jeść dostać mogli.
Potem na nocleg także do wsi, do jednej porządnej otelerii á l’ecu d’or; tu temi drogami siła peregrinów chodzi do grobu S. Jakuba kędy znaczą sobie drogi: to jest kiedy który nie będąc wiadom drogi, ani się też spytać umie, tedy czynią kupki z kamienia na dzielących się drogach i tak już każdy nie może zbłądzić: jest też tam znak jeden we dwu milach od tej wsi, kamień jeden postawiony, kędy się kończy Poictin a poczyna się Ksantonge.
12 Junii. Jechaliśmy mil 5 do miasteczka Ponce na pokarm drogą bardzo wesołą, przewóz na rzece jednej mieli
kędyśmy mało co jeść dostać mogli.
Potem na nocleg także do wsi, do jednej porządnej oteleryi á l’ecu d’or; tu temi drogami siła peregrinów chodzi do grobu S. Jakóba kędy znaczą sobie drogi: to jest kiedy który nie będąc wiadom drogi, ani się też spytać umie, tedy czynią kupki z kamienia na dzielących się drogach i tak już każdy nie może zbłądzić: jest też tam znak jeden we dwu milach od tej wsi, kamień jeden postawiony, kędy się kończy Poictin a poczyna się Xantonge.
12 Junii. Jechaliśmy mil 5 do miasteczka Ponce na pokarm drogą bardzo wesołą, przewóz na rzece jednej mieli
Skrót tekstu: GawarDzien
Strona: 87
Tytuł:
Dziennik podróży po Europie Jana i Marka Sobieskich
Autor:
Sebastian Gawarecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1646 a 1648
Data wydania (nie wcześniej niż):
1646
Data wydania (nie później niż):
1648
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Wincenty Dawid
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Redakcja "Wędrowca"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1883
; jednę zowią Principis, a drugą Carią: na tamtej widać znaki fundamentów jednego kosztownego klasztora/ w którym mieszkało więcej niż 500. mniszek. Naprzeciw Calcedonowi wydaje się Chalcide/ rozdzielona na trzy pagórki/ mając port obrócony ku wiatrowi Oster rzeczonemu. Tam widać blisko jednej wsi mało co ludzi mającej/ jeszcze i dziś kupki ziemie wybranej z dołów/ i minery miedziane i lazurowe. Stamtąd na cztery staja/ widać Antygonią wyspę przykrą i kamienistą z jedną wioską: i drugą od niej blisko Pitys na pułmile wokrąg. Idzie potym Platys/ niska i równa: po niej jest Oksa wysoka/ która jakby na Piramidę poszła/ okryta bobkowym drzewem
; iednę zowią Principis, á drugą Cáryą: ná támtey widáć znáki fundámentow iednego kosztownego klasztorá/ w ktorym mieszkáło więcey niż 500. mniszek. Náprzećiw Cálcedonowi wydáie się Chálcide/ rozdźielona ná trzy págorki/ máiąc port obrocony ku wiátrowi Oster rzeczonemu. Tám widáć blisko iedney wśi máło co ludźi máiącey/ iescze y dźiś kupki źiemie wybráney z dołow/ y minery miedźiáne y lázurowe. Ztámtąd ná cztery stáia/ widáć Antigonią wyspę przykrą y kámienistą z iedną wioską: y drugą od niey blisko Pitys ná pułmile wokrąg. Idźie potym Plátys/ niska y rowna: po niey iest Oxa wysoka/ ktora iákby ná Pyrámidę poszłá/ okryta bobkowym drzewem
Skrót tekstu: BotŁęczRel_II
Strona: 114
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. II
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609