w kupę padło ich sześć drudzy w nogi w dziedziniec wychodziemy tedy sobie szczęśliwie sklepu i staniemy szeregiem w dziedzincu, a tu co raz więcej ową dziurą przybywa, obaczywszy nas w dziedzincu dopiero poczęli trąbić i chorągwią białą wywijac co jest signum proszenia o miłosierdzie odmieniwszy w krótkim czasie zwyczaj narodu swego świńskiego co powiedali że nieprosiemy kwateru z kupy tedy roschodzić się niedąm, puko nieobaczę jeneralnej konfuzyjej Nieprzyjacielskiej. Wolski także swoim w dziedzincu nie masz nic. Bo wszyscy ludzie porozsadzani każdy swojej pilnował kwatery. Az tu widać po wschodach z tych pokojów gdzie sam był komendat że schodzą nadół Muszkieterowie. Mówię do swoich Towarzystwa a nóz mamy gości, kazalismy
w kupę padło ich sześć drudzy w nogi w dziedziniec wychodzięmy tedy sobie szczęsliwie zklepu y staniemy szeregiem w dziedzincu, a tu co raz więcey ową dziurą przybywa, obaczywszy nas w dziedzincu dopiero poczęli trąbić y chorągwią białą wywiiac co iest signum proszenia o miłosierdzie odmięniwszy w krotkim czasie zwyczay narodu swego swinskiego co powiedali że nieprosięmy kwateru z kupy tedy roschodzić się niedąm, puko nieobaczę ieneralney konfuzyiey Nieprzyiacielskiey. Wolski takze swoim w dziedzincu nie masz nic. Bo wszyscy ludzie porozsadzani kozdy swoiey pilnował kwatery. Az tu widac po wschodach z tych pokoiow gdzie sąm był kommendat że schodzą nadoł Muszkieterowie. Mowię do swoich Towarzystwa a noz mąmy gosci, kazalismy
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 59v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
jemu Wielkopolski, Mazowsza i Prus ustąpiwszy.
Rad na to pozwolił Rakoczy, bo wiedział że insze szwedzkiego króla z tych krajów wokowały okazje, te zwłaszcza, że Czarniecki jeszcze przedtym od wojska koronnego z Podłasza w kilka tysięcy oderwawszy się, za Wisłę ku Warszawie poszedł był i tam gdzie jenokolwiek Szwedów nadybał, bez wszelkiego dania kwateru Rok 1657
znosił. Nawet i Warszawę imieniem królewskim osadził był, zleciwszy komendę jednemu Niemcowi luteranowi, który przysiągłszy dotrzymać tę królowi Kazimierzowi. Lubo był pretekstem obrony klasztor bernardyński, dotąd cały do sczętu zrujnował, przecię jednak za powrotem króla szwedzkiego spod Brześcia, zaraz mu znowu Warszawę poddał i sam u niego służbę przyjął.
Ale
jemu Wielkopolski, Mazowsza i Prus ustąpiwszy.
Rad na to pozwolił Rakoczy, bo wiedział że insze szwedzkiego króla z tych krajów wokowały okazyje, te zwłascza, że Czarniecki jescze przedtym od wojska koronnego z Podłasza w kilka tysięcy oderwawszy się, za Wisłę ku Warszawie poszedł był i tam gdzie jenokolwiek Szwedów nadybał, bez wszelkiego dania kwateru Rok 1657
znosił. Nawet i Warszawę imieniem królewskim osadził był, zleciwszy komendę jednemu Niemcowi luteranowi, który przysiągłszy dotrzymać tę królowi Kazimierzowi. Lubo był pretekstem obrony klasztor bernardyński, dotąd cały do sczętu zrujnował, przecię jednak za powrotem króla szwedzkiego spod Brześcia, zaraz mu znowu Warszawę poddał i sam u niego służbę przyjął.
Ale
Skrót tekstu: JemPam
Strona: 240
Tytuł:
Pamiętnik dzieje Polski zawierający
Autor:
Mikołaj Jemiołowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1683 a 1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1693
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Dzięgielewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"DIG"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2000