nie mogliby i powinni zaniedbać/ i miasto za rzecz lichą pokładać. G. Juliusza Cezara Co się przecię nie godziło. Patrz. Księgi VII. o wojnie Francuskiej. Cudny przykład. Cezar czuły.
Cezar iż osobliwie zawsze na to miasto był łaskaw/ barzo tą nowiną zafrasowany/ wątpliwości żadnej przedsię nie biorąc/ lżejsze cztery zastępy zaraz i konnego wszytkiego z obozu wywiódł/ kędy i czasu niebyło do sprzątania obozu/ ponieważ na prędkości wszytko należało/ a Gajuszaa Fabiusza Legata z dwiema zastępami w obozie dla obrony zostawił. Kazał też był pojmać Litawikowę bracią/ ale mu powiedziano/ że trochę przed tym zjechali do nieprzyjaciela. A tak napominał
nie mogliby y powinni zániedbáć/ y miásto zá rzecz lichą pokłádáć. G. Iuliuszá Cezárá Co sie przećię nie godźiło. Pátrz. Kśiegi VII. o woynie Fráncuskiey. Cudny przykład. Cezár czuły.
Cezár iż osobliwie záwsze ná to miásto był łáskaw/ bárzo tą nowiną záfrásowány/ wątpliwośći żadney przedsię nie biorąc/ lżeysze cztery zastępy zaraz y konnego wszytkiego z obozu wywiodł/ kędy y czásu niebyło do sprzątánia obozu/ ponieważ ná prędkośći wszytko należało/ á Gaiusa Fábiusza Legatá z dwiemá zastępámi w oboźie dla obrony zostáwił. Kazał też był poimać Litáwikowę bráćią/ ále mu powiedźiano/ że trochę przed tym ziácháli do nieprzyiaćielá. A ták nápominał
Skrót tekstu: CezWargFranc
Strona: 177.
Tytuł:
O wojnie francuskiej ksiąg siedmioro
Autor:
Gajusz Juliusz Cezar
Tłumacz:
Andrzej Wargocki
Drukarnia:
Drukarnia wdowy Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
spalona biała bywa w której wilgotność cale wygorzała: dym zasię z węgla idący przez popiół maże go swoją czarnością, a kiedy do białej farby przymiesza czarny, bywa szarą: i z tąd szarość na popiele. 46. Element ognia gdzie ma miejsce? Dają mu pospolicie miejsce nad powietrzem, gdyż tak porządek wyciąga Elementów który lżejsze, subtelniejsze wyżej położył, ogień zaś tamten jest subtelny barzo, i tak przezroczysty że nam nieba nie zakrywa, żadnej rzeczy nie trawi, ale tak w sobie zostawa jako powietrze. 47. Czemu się węgle mniejsza popiołem nakryte? Węgle pod popiołem dłużej góreją a niż odkryte, zaczym odkryte prędzej gasną niż ich znaczna część
zpalona biała bywa w ktorey wilgotność cále wygorzáłá: dym zásię z węglá idący przez popioł maże go swoią czárnośćią, á kiedy do białey fárby przymiesza czárny, bywa szárą: y z tąd szárość ná popiele. 46. Element ognia gdzie ma mieysce? Dáią mu pospolićie mieysce nád powietrzem, gdyż ták porządek wyćiąga Elementow ktory lżeysze, subtelnieysze wyżey położył, ogień záś támten iest subtelny bárzo, y ták przezroczysty że nam niebá nie zákrywa, żadney rzeczy nie trawi, ále ták w sobie zostáwa iáko powietrze. 47. Czemu się węgle mnieysza popiołem nákryte? Węgle pod popiołem dłużey goreią á niż odkryte, záczym odkryte prędzey gásną niż ich znáczna część
Skrót tekstu: TylkRoz
Strona: 76
Tytuł:
Uczone rozmowy
Autor:
Wojciech Tylkowski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1692
Data wydania (nie wcześniej niż):
1692
Data wydania (nie później niż):
1692
strony, iż pierwy w szyi M dawano pół gęby sprawiedliwy, ja teraz odjąłem pół ósmy części od każdy strony, bo uszy pierwy wszczepiono dalej ku zadu, ale snadź sztuka będzie ciężka. Na to odpowiadam, że nie będzie ciężka ani w ciele, ani w łoży, ni też przyczyniam ciężkości, i owszem lżejsze czynię, bo wyjmuję jednę od 8 części niepotrzebną w przedzie i dam w zadzie, u komory, kędy działo ma cierpieć gwałt, dla upewnienia działa i puszkarza. I uszy włożę na przedzie, aby nie upadały, jako namieniłem. I owszem wszystkie sztuki pierwszego rodzaju nad 6 funtów ku górze, nie mają być
strony, iż pierwy w szyi M dawano pół gęby sprawiedliwy, ja teraz odjąłem pół ósmy części od każdy strony, bo uszy pierwy wszczepiono dalej ku zadu, ale snadź sztuka będzie ciężka. Na to odpowiadam, że nie będzie ciężka ani w ciele, ani w łoży, ni też przyczyniam ciężkości, i owszem lżejsze czynię, bo wyjmuję jednę od 8 części niepotrzebną w przedzie i dam w zadzie, u komory, kędy działo ma cierpieć gwałt, dla upewnienia działa i puszkarza. I uszy włożę na przedzie, aby nie upadały, jako namieniłem. I owszem wszystkie sztuki pierwszego rodzaju nad 6 funtów ku górze, nie mają być
Skrót tekstu: AquaPrax
Strona: 90
Tytuł:
Praxis ręczna działa
Autor:
Andrzej Dell'Aqua
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1624 a 1639
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1639
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Tadeusz Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1969
rzeczy dosyć znacznie odprawiwszy/ umysłem statecznej wściekłości do drugiego się okrucieństwa udał i/ których abowiem śmiałości jeszcze nie dosyć miała nie winność dobrych ludzi Jezuitów/ ale wybijcie ich za myślali/ aby przez to/ nie prawość z nieprawością w kupę zgromadzić się nie wstydali/ posłali do nich z pośrzodku/ żeby rzeczy swoje/ co lżejsze wziąwszy na insze miejszcza proc Czeskiej ziemie gdzie indziej sobie przenieśli: Bibliotekę i nakładnych Aparatów kościelnych nie brali/ bo inaczej żadnego żywić nie będą
Potej tragedyej nieszczęsnej/ nowy Urząd Czechowie obrali pozrzucawszy Katoliki/ Czesarzowi Jego Mści wojną jeśliby się chciał mścić tego despektu/ wyrzucenią rady swojej z okien/ surowym karaniem odpowie dzieli/
rzeczy dosyć znácznie odpráwiwszy/ vmysłem státeczney wśćiekłośći do drugiego sie okrućieństwá vdáł i/ ktorych ábowiem smiáłośći iescze nie dosyć miáłá nie winność dobrych ludźi Iezuitow/ ále wybiyćie ich zá myślali/ áby przez to/ nie práwość z niepráwośćią w kupę zgromádźić się nie wstydali/ posłali do nich z pośrzodku/ zeby rzeczy swoie/ co lżeysze wźiąwszy ná insze mieysczá proc Czeskiey żiemie gdźie indźiey sobie przenieśli: Bibliotekę y nakłádnych Appáratow kośćielnych nie brali/ bo inaczey zadneg^o^ żywić nie będą
Potey trágedyey niesczęsney/ nowy Vrząd Czechowie obráli pozrzucawszy Kátoliki/ Czesárzowi Ieg^o^ Mśći woyną iesliby się chćiał mśćić tego despektu/ wyrzucenią rády swoiey z okien/ surowym karániem odpowie dźieli/
Skrót tekstu: ZrzenNowiny
Strona: Bv
Tytuł:
Nowe nowiny z Czech, Tatar i Węgier
Autor:
Jan Zrzenczycki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620