na trawę zieloną I na twe się zapatrzę kwiateczki ozdobne, W ich liczbie widzę liczbę mąk mych niezliczoną, Które mi dziewczę zadaje nadobne.
Jeśli na kamień albo skałę twardą Trafię, albo na drzewo, które skamieniało, Uważam tej kamienną nieużytość hardą, Której się w ręce serce me dostało.
Jeśli się też zaś lub labiryntami Wiklę, lubo ciemnymi chłodnikami chłodzę, Widzę, jako błędnymi ciemnymi drogami W miłości pętach uwikłany chodzę.
Jeżeli wietrzyk między gałązkami Wieje i między liściem sobie poigrywa, Przypominam wzdychania, których z boleściami Miłość mi gwałtem aż z serca dobywa.
Gdy widzę, że się ptaszęta z miłości Całują i spajają z sobą nosek krzywy,
na trawę zieloną I na twe się zapatrzę kwiateczki ozdobne, W ich liczbie widzę liczbę mąk mych niezliczoną, Które mi dziewczę zadaje nadobne.
Jeśli na kamień albo skałę twardą Trafię, albo na drzewo, które skamieniało, Uważam tej kamienną nieużytość hardą, Której się w ręce serce me dostało.
Jeśli się też zaś lub labiryntami Wiklę, lubo ciemnymi chłodnikami chłodzę, Widzę, jako błędnymi ciemnymi drogami W miłości pętach uwikłany chodzę.
Jeżeli wietrzyk między gałązkami Wieje i między liściem sobie poigrywa, Przypominam wzdychania, których z boleściami Miłość mi gwałtem aż z serca dobywa.
Gdy widzę, że się ptaszęta z miłości Całują i spajają z sobą nosek krzywy,
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 23
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
Regum ceruicibus egit. Pierwszej części, Asia. Egipt. Trzecie księgi.
miał 600000. piechoty/ 25000. koni/ 18000 wozów z armatą/ 400. okrętów na czerwonym morzu: i on wynalasł galery. Pokazali swoję możność/ nie tylo orężem/ ale też i sztukami niezliczonemi/ niewymownie kosztownemi/ jako Piramidami/ labiryntami/ domami całemi z jednego kamienia/ obeliszkami/ słupami dziwnie wielkiemi. Król Amab dal był uczynić jednę Sfingę z jednej tylo sztuki/ wdłuż/ (jako pisze Pliniusz) na 143 stop/ wysoką od piersi do głowy na 62. głowy samej w okrąg było 102 stopy. Sesostres prowadził jeden mur od Pelusio do Heliopolu
Regum ceruicibus egit. Pierwszey częśći, Asia. AEgypt. Trzećie kśięgi.
miał 600000. piechoty/ 25000. koni/ 18000 wozow z ármatą/ 400. okrętow ná czerwonym morzu: y on wynálasł galery. Pokazáli swoię możność/ nie tylo orężem/ ále też y sztukámi niezliczonemi/ niewymownie kosztownemi/ iáko Pyrámidámi/ lábirintámi/ domámi cáłemi z iednego kámieniá/ obeliszkámi/ słupámi dźiwnie wielkiemi. Krol Amáb dal był vczynić iednę Sfingę z iedney tylo sztuki/ wdłuż/ (iáko pisze Pliniusz) ná 143 stop/ wysoką od pierśi do głowy ná 62. głowy sámey w okrąg było 102 stopy. Sesostres prowádźił ieden mur od Pelusio do Heliopolu
Skrót tekstu: BotŁęczRel_I
Strona: 215
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. I
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
co chcą; daleko barziej serdeczniejszy i śmielszy zostaną Nairowie/ którzy nie dadzą na się i patrzyć ludziom niższego stanu. Nie mieszkają przeto pospolicie w mieściech/ ale za miasty/ mając domy okopane/ i wałem otoczone: ogrodzone gęstemi płoty/ i gajkami zapuszczone: drogi też do nich tak są pomieszane/ iż zdadzą się labiryntami. Jakieby siły mógł zaraz mieć król Kalekucki; może się to uznac z Impres/ które miewał przeciw Portugalczykom: abowiem w roku 1503 wyprawił był zaraz 60000 ludu bitnego przeciw Odoardowi Paciekowi Hetmanowi Emanuela króla Portugalskiego/ który na ten czas bronił Cochimu i króla jego/ i 200 statków wojennych/ i trwał w onej wojnie
co chcą; dáleko bárźiey serdecznieyszy y śmielszy zostáną Náirowie/ ktorzy nie dádzą ná się y pátrzyć ludźiom niższe^o^ stanu. Nie mieszkáią przeto pospolićie w mieśćiech/ ále zá miásty/ máiąc domy okopáne/ y wáłem otoczone: ogrodzone gęstemi płoty/ y gaykámi zápusczone: drogi też do nich ták są pomieszáne/ iż zdádzą się lábirintámi. Iákieby śiły mogł záraz mieć krol Kálekucki; może się to vznác z Impres/ ktore miewał przećiw Portogálczykom: ábowiem w roku 1503 wypráwił był záraz 60000 ludu bitnego przećiw Odoárdowi Páćiekowi Hetmánowi Emmánuelá krolá Portogálskiego/ ktory ná ten czás bronił Cochimu y krolá iego/ y 200 státkow woiennych/ y trwał w oney woynie
Skrót tekstu: BotŁęczRel_III
Strona: 118
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. III
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609