Horain, naówczas podczaszy wileński i po rewolucji szczupłe się mający, wyrobił sobie tenutę roczną Rakanciszek i Ławaryszek, dwóch królewszczyzn sub iure communicativo księżny starościny buskiej, niedaleko Wilna będących, skąd oprócz wygód konsumpcji, kilkanaście tysięcy zł profitował.
Trwała ta sprawa niedziel trzy. Na koniec jedną kreską, gdy deputatowi Radziwiłłowskiemu Hornickiemu dali na laksacją, że nie mógł być na decyzji, wygrał opiekę i dobra Druję ksiądz koadiutor wileński nad swymi synowcami. A że stawając patron przeciwko księżnie starościnie buskiej, cytował artykuł o źle rządzącej się alias niegospodarnej wdowie, co teraźniejszego czasu jest aequi vocum, tedy to barzo uraziło książąt Radziwiłłów, Zbiegł na trybunał skarbowy teraźniejszy książę hetman
Horain, naówczas podczaszy wileński i po rewolucji szczupłe się mający, wyrobił sobie tenutę roczną Rakanciszek i Ławaryszek, dwóch królewszczyzn sub iure communicativo księżny starościny buskiej, niedaleko Wilna będących, skąd oprócz wygód konsumpcji, kilkanaście tysięcy zł profitował.
Trwała ta sprawa niedziel trzy. Na koniec jedną kreską, gdy deputatowi Radziwiłłowskiemu Hornickiemu dali na laksacją, że nie mógł być na decyzji, wygrał opiekę i dobra Druję ksiądz koadiutor wileński nad swymi synowcami. A że stawając patron przeciwko księżnie starościnie buskiej, cytował artykuł o źle rządzącej się alias niegospodarnej wdowie, co teraźniejszego czasu jest aequi vocum, tedy to barzo uraziło książąt Radziwiłłów, Zbiegł na trybunał skarbowy teraźniejszy książę hetman
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 183
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
wielki W. Ks. Lit., z żoną swoją. Nocowaliśmy w Bobcinie. Nazajutrz po kawie, której siła piłem, pojechaliśmy i z nami pojechali starostowie kowieńscy na obiad do Jaśwojń, na którym, gdy piwa dobrego siła piłem, zacząłem mieć wielką fermentacją żołądka, która nim się na laksacją beneficio naturae rezolwowała, zacząłem mieć gorączkę i zimno razem. Sczerniałem wszystek. Polęka-
li się o zdrowie moje, a osobliwie żona moja, ale gdy laksacja obfita przystąpiła, nazajutrz należycie do siebie przyszedłem.
Bawiliśmy się tam aż do Trzech Królów, potem powróciliśmy do Czerwonego Dworu, gdzie namówiła mnie
wielki W. Ks. Lit., z żoną swoją. Nocowaliśmy w Bobcinie. Nazajutrz po kawie, której siła piłem, pojechaliśmy i z nami pojechali starostowie kowieńscy na obiad do Jaśwojń, na którym, gdy piwa dobrego siła piłem, zacząłem mieć wielką fermentacją żołądka, która nim się na laksacją beneficio naturae rezolwowała, zacząłem mieć gorączkę i zimno razem. Sczerniałem wszystek. Polęka-
li się o zdrowie moje, a osobliwie żona moja, ale gdy laksacja obfita przystąpiła, nazajutrz należycie do siebie przyszedłem.
Bawiliśmy się tam aż do Trzech Królów, potem powróciliśmy do Czerwonego Dworu, gdzie namówiła mnie
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 604
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
na sufragia duszy jego rozdałem.
W kilka dni po tym nieszczęściu i po pogrzebie stryjów moich miałem nową z dopuszczenia bożego aflikcją, to jest, że mamka syneczka mego Józefka, wybiegłszy boso na mróz, barzo ochrzypła i syneczek mój zachrzypł. Posłałem po doktora Millera do Konstantynowa, który przyjechawszy dał mamce na laksacją, a nie przestrzegł, aby mamka w ten dzień dziecięcia nie karmiła. Zaczęło tedy mocne lekarstwo barzo i dziecinę laksować, od częstego laksowania dziecię barzo oprzało. Dał jakieś plastry ten doktor, które jeszcze barzej skóreczkę ciałka ośluziły.
Tandem jeszcze żona moja nie wydobrzała z choroby, a dziecię z wielkim bólem umarło. Z
na sufragia duszy jego rozdałem.
W kilka dni po tym nieszczęściu i po pogrzebie stryjów moich miałem nową z dopuszczenia bożego aflikcją, to jest, że mamka syneczka mego Józefka, wybiegłszy boso na mróz, barzo ochrzypła i syneczek mój zachrzypł. Posłałem po doktora Millera do Konstantynowa, który przyjechawszy dał mamce na laksacją, a nie przestrzegł, aby mamka w ten dzień dziecięcia nie karmiła. Zaczęło tedy mocne lekarstwo barzo i dziecinę laksować, od częstego laksowania dziecię barzo oprzało. Dał jakieś plastry ten doktor, które jeszcze barzej skóreczkę ciałka ośluziły.
Tandem jeszcze żona moja nie wydobrzała z choroby, a dziecię z wielkim bólem umarło. Z
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 815
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
pierwszym dniu choroby. Lepiej jednak przed Ospą dla prezerwatywy zyłę dać otworzyć, gdy grasuje ta choroba wokolicy.
2. Najlepszy sposób dla preserwatywy od ospy zazaźliwego powietrza unikać, i strzec się.
3. A żeby tym mniej ospa kogo obsypała (czego sobie osobliwie dystyngowanej kondycyj ludzie życzą) to zabieżec temu przez lekką laksacją; która od szpetności kiszki i żołądek oczyściwszy, zbytek krost znosi. Pod czas przypadku tej choroby możesz zaraz pierwszego dnia (toż samo dla perserwatywy służy) lekkie vomitorium z korzenia Ipekakuhanny, albo przez julepek oksymcil squiliticum, albo syrupum emeticum Vienneusem według proporcyj łyzeczkę dwie lub trzy od kafy dawszy żołc i inne materie ospę
pierwszym dniu choroby. Lepiey iednak przed Ospą dla prezerwatywy zyłę dać otworzyć, gdy grassuie ta choroba wokolicy.
2. Naylepszy sposob dla preserwatywy od ospy zazaźliwego powietrza unikać, y strzec się.
3. A źeby tym mniey ospa kogo obsypała (czego sobie osobliwie dystyngowaney kondycyi ludźie zyczą) to zabieźec temu przez lekką laxacyą; ktora od szpetnośći kiszki y żołądek oczyśćiwszy, zbytek krost znośi. Pod czas przypadku tey choroby możesz zaraz pierwszego dnia (toż samo dla perserwatywy słuzy) lekkie vomitorium z korźenia Ipekakuhanny, albo prźez julepek oxymcil squiliticum, albo syrupum emeticum Vienneusem według proporcyi łyzeczkę dwie lub trźy od kaffy dawszy źołc y inne materye ospę
Skrót tekstu: BeimJelMed
Strona: 81
Tytuł:
Medyk domowy
Autor:
Samuel Beimler
Tłumacz:
Jan Jerzy Jelonek
Drukarnia:
Michał Wawrzyniec Presser
Miejsce wydania:
Leszno
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1749
Data wydania (nie wcześniej niż):
1749
Data wydania (nie później niż):
1749
w cztery albo pięć godzin przed paroksyzmem zażywaj. Niemniej następujące purgujące lekarstwo bezpiecznie dać możesz.
Weźmi: Proszku Ipekakuhanny półćwierci łota. Soli piołunkowej, 3. grana.
Zmięszawszy zażywaj wspomionym niedawno sposobem. Ten korżeń zdalekich krajów tu sprowadzony bywa; lecz osobliwszą cnotę na wykorżenienie febr żymnych w sobie zawiera, i nic lepszego na laksacją w tym paroksyżmie znajdować się nie może, nad to lekarstwo. Dla tego nawet dzieciom bezpiecznie dawać się może od szóstego aż do dziesiątego roku, po 8. albo 10. gran. Dzieciom średniego wieku po 12. lub 15. gran: dorosłym zaś ludziom półćwierci łota, a w czasie potrzeby 60. gran.
w cztery albo pięć godźin przed paroxyzmem zazyway. Niemniey następuiące purguiące lekarstwo bezpiecznie dać możesz.
Weźmi: Proszku Ipekakuhanny połćwierći łota. Soli piołunkowey, 3. grana.
Zmięszawszy zazyway wspomionym niedawno sposobem. Ten korżeń zdalekich krajow tu sprowadzony bywa; lecz osobliwszą cnotę na wykorżenienie febr żimnych w sobie zawiera, y nic lepszego na laxacyą w tym paroxyżmie znaydować się nie może, nad to lekarstwo. Dla tego nawet dźiećiom bezpiecznie dawać się może od szostego aż do dziesiątego roku, po 8. albo 10. gran. Dźiećiom szredniego wieku po 12. lub 15. gran: dorosłym zaś ludźiom połćwierći łota, a w czaśie potrźeby 60. gran.
Skrót tekstu: BeimJelMed
Strona: 133
Tytuł:
Medyk domowy
Autor:
Samuel Beimler
Tłumacz:
Jan Jerzy Jelonek
Drukarnia:
Michał Wawrzyniec Presser
Miejsce wydania:
Leszno
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1749
Data wydania (nie wcześniej niż):
1749
Data wydania (nie później niż):
1749