posłów ziemskich owych, Którzy zbioru szczupłego uronią gotowych. Wszyscy tak znaczną spezą zjazdy te ponoszą, A cóż, w korzyści sejmu, proszę, nie odnoszą. O, jak wiele wy wiecie sejmów rozerwanych, Prywatą, fakcjami waszymi złamanych, Że dawnych nie wspominam jak odległe czasów, Bo a wizy sejmowe stronią od mych lasów. Ledwo mi się z kim kiedy obaczyć przychodzi. Na potkaniu różnego zwierza mi nie schodzi. Łakomski czy Łukomski, wiedzieć doskonale Ja nie mogę, słyszałem o tym, choć o male, Że Łakomski, łakomie wziąwszy sześć tysięcy, Waszym sejmu konsultom o jak nie praw więcej! Lubo każdy kiedy wziąć skłania się
posłów ziemskich owych, Którzy zbioru szczupłego uronią gotowych. Wszyscy tak znaczną spezą zjazdy te ponoszą, A cóż, w korzyści sejmu, proszę, nie odnoszą. O, jak wiele wy wiecie sejmów rozerwanych, Prywatą, fakcyjami waszymi złamanych, Że dawnych nie wspominam jak odległe czasów, Bo a wizy sejmowe stronią od mych lasów. Ledwo mi się z kim kiedy obaczyć przychodzi. Na potkaniu różnego zwierza mi nie schodzi. Łakomski czy Łukomski, wiedzieć doskonale Ja nie mogę, słyszałem o tym, choć o male, Że Łakomski, łakomie wziąwszy sześć tysięcy, Waszym sejmu konsultom o jak nie praw więcej! Lubo każdy kiedy wziąć skłania się
Skrót tekstu: SatStesBar_II
Strona: 730
Tytuł:
Satyr steskniony z pustyni w jasne wychodzi pole
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
Królewskich, które Urzędy i Senatorowie biorą na siebie.
HORÓDNICY mają zwierzchność i komendę nad Zamkami i fortecami.
MOSTOWNICY Mostów pilnują, i oko mają na reparacją ich.
BUDOWNICY mają oko na reparacją Miast i Zamków.
LeśnICY są także tak w Polsce jako i w Litwie, którym są inkorporowane w Królewszczyznach Wójtowstwa, dla pilnowania lasów i zwierza w Królewskich lasach.
W PRUSACH zaś są Urzędnicy miejsce mający tym Porządkiem; Podkomorzy, Chorąży, Sędzia Ziemski, Ławników Ziemskich 8. którzy zasiadają na Sądach Ziemskich wraz z Sedziami, po nich Pisarze Ziemscy. Ci wszyscy powinni być Szlachta i Posessyonaci, tak jako w Koronie i Litwie. Z Magistratu Toruńskiego dwóch
Królewskich, które Urzędy i Senatorowie biorą na śiebie.
HORODNICY mają zwierzchność i kommendę nad Zamkami i fortecami.
MOSTOWNICY Mostów pilnują, i oko mają na reparacyą ich.
BUDOWNICY mają oko na reparacyą Miast i Zamków.
LESNICY są także tak w Polszcze jako i w Litwie, którym są inkorporowane w Królewszczyznach Wóytowstwa, dla pilnowania lasów i zwierza w Królewskich lasach.
W PRUSACH zaś są Urzędnicy mieysce mający tym Porządkiem; Podkomorzy, Chorąży, Sędźia Ziemski, Ławników Ziemskich 8. którzy zaśiadają na Sądach Ziemskich wraz z Sedźiami, po nich Pisarze Ziemscy. Ci wszyscy powinni być Szlachta i Possessyonaći, tak jako w Koronie i Litwie. Z Magistratu Toruńskiego dwóch
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 220
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
Złączone siły.
Ale wodzowie obudwu narodów, Bystrych dniestrowych nie patrzając brodów, Ochocze wojska w tak gorącej chwili W lot przeprawili.
O hospodarze potym nam nowiny Wołoskim przyszły, że do Bukowiny Uszedł z swoimi, lubo ich niemało Na rzeź zostało.
Zaczym generał Korycki posłany Z mocną parcją, żeby lud strwogany
Uwiodł z tych lasów przed srogim pożarem Z ich hospodarem.
Gdy zatym świetne krzyże się błysnęły, Wnet Ottomańskie miesiące poczęły Blednąć a wojska, co ich otoczyły, Pola okryły.
Długo im nasi szyk prezentowali, Szyk boju chciwy, czekając, azali Wódz ich i żołnierz, dzielnością wsławiony, Wstydem ruszony
Odprawi taniec marsowy w przestrzeni, Nie
Złączone siły.
Ale wodzowie obudwu narodow, Bystrych dniestrowych nie patrzając brodow, Ochocze wojska w tak gorącej chwili W lot przeprawili.
O hospodarze potym nam nowiny Wołoskim przyszły, że do Bukowiny Uszedł z swoimi, lubo ich niemało Na rzeź zostało.
Zaczym generał Korycki posłany Z mocną partyą, żeby lud strwogany
Uwiodł z tych lasow przed srogim pożarem Z ich hospodarem.
Gdy zatym świetne krzyże się błysnęły, Wnet Ottomańskie miesiące poczęły Blednąć a wojska, co ich otoczyły, Pola okryły.
Długo im nasi szyk prezentowali, Szyk boju chciwy, czekając, azali Wodz ich i żołnierz, dzielnością wsławiony, Wstydem ruszony
Odprawi taniec marsowy w przestrzeni, Nie
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 485
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
dziedziczne Austriackiego domu. Przedtym Katolickie, za Z. Stefana Króla nazwane Królestwem Maryj dla osobliwszego ku niej nabożeństwa. Teraz po większej części albo Heretyckie albo Schizmatyckie.
LXXXVI. Królestwu Węgierskiemu są przyległe niektóre Państwa, także należące do Domu Austriackiego. Jako to: Transylwania, Sclavonia, Bannat Temezwarski, Kroacja. Transylwania Księstwo od lasów okolicznych tak rzeczone. Położone między pokuciem, Wołoszczyzną, Moldawią, i Węgrami. Obywatele tego kraju pochodzą od Saksonów: dlaczego język ich pochodzi na Niemiecki, i przezwiska miast są Niemieckie. Jako to Hermanstadt Weissenburg, Klausenburg, Bistriz, Schiesburg, Kronstadt etc. Sclavonia leży między Serwią, Bosnią, Kroacją, i We
dziedziczne Austryackiego domu. Przedtym Katolickie, zá S. Stefana Krola názwáne Krolestwem Máryi dlá osobliwszego ku niey nábożeństwá. Teraz po większey części álbo Heretyckie álbo Schizmatyckie.
LXXXVI. Krolestwu Węgierskiemu są przyległe niektore Państwa, tákże należące do Domu Austryackiego. Iáko to: Transylwania, Sclavonia, Bannat Temezwarski, Kroacya. Transylwania Xięstwo od lasow okolicznych ták rzeczone. Położone między pokuciem, Wołoszczyzną, Moldáwią, y Węgrámi. Obywátele tego kraiu pochodzą od Sáxonow: dláczego ięzyk ich pochodzi ná Niemiecki, y przezwiská miást są Niemieckie. Iáko to Hermanstadt Weissenburg, Klausenburg, Bistriz, Schiesburg, Kronstadt etc. Sclavoniá leży między Serwią, Bosnią, Kroacyą, y We
Skrót tekstu: BystrzInfGeogr
Strona: G4
Tytuł:
Informacja geograficzna
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia lubelska Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
sobie nie postępował, tylko abusus niektóre kontynuował, że jednak pracowici poddani cierpiąc antecesorów dzierżawców abusus z supliką wprzód do nas i sądów naszych nie udali się i po wydanym mandacie, wszyscy w jednej zmowie będąc, na gromady nakazane schadzać się do dworu nie chcieli, owszem, tumultuarie na spiski i sprzysiężenia się przeciwko dworowi do lasów poszli, leśnemu siekiery zabrawszy lasy pustoszyli, inwazyje na dwór czynić i grozić się spaleniem i zabiciem ważyli się, robót, czynszów i innych powinności przeszłymi dekretami ad interim do decyzji sprawy nakazanych sprzeciwiając się im pełnić, odprawować i płacić nie chcieli i nie płacili, zesłaną dworską egzekucyją do wybierania czynszów zaprosiwszy ich do pewnej chałupy
sobie nie postępował, tylko abusus niektóre kontynuował, że jednak pracowici poddani cierpiąc antecessorów dzierżawców abusus z supliką wprzód do nas i sądów naszych nie udali się i po wydanym mandacie, wszyscy w jednej zmowie będąc, na gromady nakazane schadzać się do dworu nie chcieli, owszem, tumultuarie na spiski i sprzysiężenia się przeciwko dworowi do lasów poszli, leśnemu siekiery zabrawszy lasy pustoszyli, inwazyje na dwór czynić i grozić się spaleniem i zabiciem ważyli się, robót, czynszów i innych powinności przeszłymi dekretami ad interim do decyzyi sprawy nakazanych sprzeciwiając się im pełnić, odprawować i płacić nie chcieli i nie płacili, zesłaną dworską egzekucyją do wybierania czynszów zaprosiwszy ich do pewnej chałupy
Skrót tekstu: RefBrodRzecz
Strona: 54
Tytuł:
Z wyroku sądu referendarskiego w sprawie między Brodowskima poddanymi ze wsi Maćkowce, ...
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1729
Data wydania (nie wcześniej niż):
1729
Data wydania (nie później niż):
1729
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Rzeczpospolita w dobie upadku 1700-1740. Wybór źródeł
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Gierowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
, Pleśniwe skały, zapadłe doliny, Wierzchołki dżdżystym dymem się kurzące, Rzeczki wesołym padołem płynące, Skały, opoki, karcze i zielone Chruściny drobnym ptastwem osadzone, Potoki srebrną pianą się bielące, Stoki z wysokich gór szyje łamiące, Śniegi od mrozu w wieczność zatwardniałe, Lody w Krzysztalną postać skamieniałe, I wy, mieszkańcy lasów, faunowie, I co gonicie nimfy, satyrowie, Boginie gładkie, górne oready, Wodne najady i leśne driady, Jaskinie, których słońce nie dochodzi, Łożyska, w których zwierz się różny rodzi, Wilku drapieżny, niedźwiedziu mruczący, Chyża wiewiórko i jeżu kolący, Kózki, tak dzikie jako i domowe, Woły rogate
, Pleśniwe skały, zapadłe doliny, Wierzchołki dżdżystym dymem się kurzące, Rzeczki wesołym padołem płynące, Skały, opoki, karcze i zielone Chruściny drobnym ptastwem osadzone, Potoki srebrną pianą się bielące, Stoki z wysokich gór szyje łamiące, Śniegi od mrozu w wieczność zatwardniałe, Lody w krysztalną postać skamieniałe, I wy, mieszkańcy lasów, faunowie, I co gonicie nimfy, satyrowie, Boginie gładkie, górne oready, Wodne najady i leśne dryjady, Jaskinie, których słońce nie dochodzi, Łożyska, w których zwierz się różny rodzi, Wilku drapieżny, niedźwiedziu mruczący, Chyża wiewiórko i jeżu kolący, Kózki, tak dzikie jako i domowe, Woły rogate
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 19
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
, aże gdzie bystry Niestr wpada. A byłby z tego kąta pożytek nie lada, Kolonije, jako się powie, osadziwszy, Także nawigacyją morską opatrzywszy. Zda-ć się to niepodobnie rzecz trudna na pozór, Lecz nie jest, uważywszy przymioty i dozór, Ziemie bujność, rzek gęstwę, ludzi liczbę wielką, Lasów szerokość, także i żywności wszelką Hojność; tylko pilności a rządu potrzeba, Prace na koniec, a zaś życzliwości z nieba. ... O POPRAWIE SĄDÓW
Nie mogę zrozumieć, co to za sądy mamy, Że się o lada sprawkę sto lat pozywamy I nie możem jej skończyć to w ziemstwie, to w grodzie
, aże gdzie bystry Niestr wpada. A byłby z tego kąta pożytek nie lada, Kolonije, jako się powie, osadziwszy, Także nawigacyją morską opatrzywszy. Zda-ć się to niepodobnie rzecz trudna na pozór, Lecz nie jest, uważywszy przymioty i dozór, Ziemie bujność, rzek gęstwę, ludzi liczbę wielką, Lasów szerokość, także i żywności wszelką Hojność; tylko pilności a rządu potrzeba, Prace na koniec, a zaś życzliwości z nieba. ... O POPRAWIE SĄDÓW
Nie mogę zrozumieć, co to za sądy mamy, Że się o leda sprawkę sto lat pozywamy I nie możem jej skończyć to w ziemstwie, to w grodzie
Skrót tekstu: StarVotBar_I
Strona: 310
Tytuł:
Votum o naprawie Rzeczypospolitej
Autor:
Szymon Starowolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1625
Data wydania (nie wcześniej niż):
1625
Data wydania (nie później niż):
1625
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
Co za Kraj Europejski wyraża się na tej Karcie XIII.? O. Królestwo NORWEGII. P. Jakie w nim powietrze, grunt, Rząd, Religia, i obyczaje? O. Co do powietrza, ten Kraj zimny jest, co do gruntu górzysty i nieurodzajny: to tylko w nim najlepszego jest, że z lasów swoich najlepsze spuszcza maszty, i wiele wyśmienitego drzewa na budowanie okrętów. Znajdują się w nim także niektóre kruszce, jako to srebra, a najwięcej żelaza.
Co do Rządu Stan jego jest Monarchiczny: Przedtym swoich własnych miewał Królów, teraz od owego czasu jak się złączył z Daniją, Duńskiego Króla rządom podlega, który albo
Co za Kray Europeyski wyraża się na tey Karcie XIII.? O. Krolestwo NORWEGII. P. Jakie w nim powietrze, grunt, Rząd, Religia, y obyczaie? O. Co do powietrza, ten Kray zimny iest, co do gruntu gorzysty y nieurodzayny: to tylko w nim naylepszego iest, że z lasow swoich naylepsze spuszcza maszty, y wiele wyśmienitego drzewa na budowanie okrętow. Znayduią się w nim także niektore kruszce, iako to srebra, a naywięcey żelaza.
Co do Rządu Stan iego iest Monarchiczny: Przedtym swoich własnych miewał Krolow, teraz od owego czasu iak się złączył z Daniią, Duńskiego Krola rządom podlega, ktory albo
Skrót tekstu: SzybAtlas
Strona: 92
Tytuł:
Atlas dziecinny
Autor:
Dominik Szybiński
Drukarnia:
Michał Groell
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
astronomia, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
Polski dnia 16 Stycznia 1732. Wysokie Litewskie miasto sławne Jarmarkami na konie i bydło Ukraińskie. Terespol jedno z porządniejszych miasteczek. Izabelin od imienia Księżny IMCi Generałowy Ziem Podolskich Czartoryski nazwisko mające, miasteczko porządne. Pratulin sławne Jarmarkami. Dąbrowica, Sławatycze nad Bugiem, Kamieniec Brzeski Litewski. Ten Kraj pospolicie nazywa si Polisiem dla mnóstwa lasów. ATLAS DZIECINNY KARTA XVII. O Województwie Mścisławskim s.s.27.
1mo. Rzeki znaczniejsze są te: pod literą. z. Dniepr, Soza na granicy między tym Wdztwem i Moskwą płynie, i wpada w Dniepr w tymże Województwie.
2do. Stołeczne miasto pod numerem 27 Mścisław, na samej prawie
Polski dnia 16 Stycznia 1732. Wysokie Litewskie miasto sławne Jarmarkami na konie y bydło Ukraińskie. Terespol iedno z porządnieyszych miasteczek. Izabelin od imienia Xiężny JMCi Generałowy Ziem Podolskich Czartoryski nazwisko maiące, miasteczko porządne. Pratulin sławne Jarmarkami. Dąbrowica, Sławatycze nad Bugiem, Kamieniec Brzeski Litewski. Ten Kray pospolicie nazywa si Polisiem dla mnostwa lasow. ATLAS DZIECINNY KARTA XVII. O Woiewodztwie Mścisławskim s.s.27.
1mo. Rzeki znacznieysze są te: pod literą. s. Dniepr, Soza na granicy między tym Wdztwem y Moskwą płynie, y wpada w Dniepr w tymże Woiewodztwie.
2do. Stołeczne miasto pod numerem 27 Mścisław, na samey prawie
Skrót tekstu: SzybAtlas
Strona: 210
Tytuł:
Atlas dziecinny
Autor:
Dominik Szybiński
Drukarnia:
Michał Groell
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
astronomia, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
w białem polu bindę niósł czerwoną. Ale nie tylko ludzie zbierano z Anglii Na cesarza, w Szkocji albo w Hiberniej; Ale mu szli na pomoc i Norwejczykowie I Norwejczyków blizcy sąsiedzi, Szwedowie, I zdalekiej Islandy przywykli bojowi Ludzie, nieprzyjaciele zawżdy pokojowi.
LXXXIX.
Piętnaście zaś tysięcy i więcej liczyli Tych, co z lasów i z ziemnych jam poprzychodzili. Twarz, piersi ręce, nogi zbyt kosmate mają, Ludzie dzicy, co z zwierzem pospołu mieszkają. Pole, na którem stali i które okryli, Z gęstych śpisów straszliwem lasem uczynili; Murat, ich wódz, chorągiew wszytkę białą sprawił, Aby ją potem we krwi murzyńskiej ukrwawił.
XC
w białem polu bindę niósł czerwoną. Ale nie tylko ludzie zbierano z Angliej Na cesarza, w Szkocyi albo w Hiberniej; Ale mu szli na pomoc i Norwejczykowie I Norwejczyków blizcy sąsiedzi, Szwedowie, I zdalekiej Islandy przywykli bojowi Ludzie, nieprzyjaciele zawżdy pokojowi.
LXXXIX.
Piętnaście zaś tysięcy i więcej liczyli Tych, co z lasów i z ziemnych jam poprzychodzili. Twarz, piersi ręce, nogi zbyt kosmate mają, Ludzie dzicy, co z źwierzem pospołu mieszkają. Pole, na którem stali i które okryli, Z gęstych śpisów straszliwem lasem uczynili; Murat, ich wódz, chorągiew wszytkę białą sprawił, Aby ją potem we krwi murzyńskiej ukrwawił.
XC
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 218
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905