taka jest inskrypcja Czytaj, miej nie na prezent, księgi literacie, Bo rzeką bez Doktora jak się księgi macie. Lecz co mądrego notuj, ucz drugich i siebie, Zajasniejesz jak gwiażdy na wysokim Niebie. Inskrypcje Firlejowskie
Item.
Chemalon Powietrzem, konik rosą żyje, Pszczoła z kwiatów słodyczą, mądry z księgi tyje. Laur zwykł więczyć zwycięzców, a Królów korony, Dla mądrych z foliałów, jest strój uchwalony,
Na Oratorium ta jest inskrypcja;
Hic semper viventi, et omnia videnti, vigilatur.
Nad łóżkiem sztukaterią glinianą, farfurkami, zwierciadłami adornowanym; ta jest inskrypcja Hic mortuis assimilatur. Druga nad łóżkiem taka jest inskrypcja: Ad lectum,
taka iest inskrypcya Czytay, miey nie ná prezent, księgi literacie, Bo rzeką bez Doktora iak się księgi macie. Lecz co mądrego notuy, ucz drugich y siebie, Zaiasnieiesz iak gwiażdy na wysokim Niebie. Inskrypcye Firleiowskie
Item.
Chemalon Powietrzem, konik rosą żyie, Pszczoła z kwiatow słodyczą, mądry z księgi tyie. Laur zwykł więczyć zwycięzcow, a Krolow korony, Dla mądrych z foliałow, iest stroy uchwálony,
Na Oratorium ta iest inskrypcya;
Hic semper viventi, et omnia videnti, vigilatur.
Nad łożkiem sztukateryą glinianą, farfurkami, zwierciadłami ádornowanym; ta iest inskrypcya Hic mortuis assimilatur. Druga nad łożkiem taka iest inskrypcya: Ad lectum,
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 538
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
obłokach mieni: Kiedy się między chmurą deszczową zieleni. Miejsce zioła równiną szeroką przechodzi, Z lekka idąc w paagórek; z skrytych żył wywodzi Żywych źrodeł kryształy; przy tym las głębokim Cieniem, słońca promieniom wstręt czyni wysokim. Jedlina na okręty zdolna, klon Marsowy, Dębina Jowiszowa, Cyprys pogrzebowy. Brzoża pszczoły okryta, laur przyszłych ciekawy Rzeczy, i Bukszpan drobnym liściem kędzierzawy. Tu mniejsze samoródny drzewka bluszcz pokrywa, Po nich się winna w górę latorośl dobywa. Nie daleko jezioro z Sycylska rzeczone Pergus, gęstym po brzegu drzewem otoczone, Bliską się świeci wodą; która jak szeroka, Tak wszędzie widzieć może: jako jest głęboka. Nic albowiem
obłokách mieni: Kiedy się między chmurą deszczową źieleni. Mieysce źioła rowniną szeroką przechodźi, Z lekká idąc w paágorek; z skrytych żył wywodźi Zywych źrodeł krzyształy; przy tym las głębokim Cieniem, słońcá promieniom wstręt czyni wysokim. Iedliná ná okręty zdolna, klon Mársowy, Dębiná Iowiszowá, Cyprys pogrzebowy. Brzoża pszczoły okrytá, laur przyszłych ćiekáwy Rzeczy, y Bukszpan drobnym liśćiem kędźierzáwy. Tu mnieysze samorodny drzewká bluszcz pokrywa, Po nich się winna w gorę látorośl dobywa. Nie dáleko ieźioro z Sycylska rzeczone Pergus, gęstym po brzegu drzewem otoczone, Bliską się świeći wodą; ktora iák szeroka, Ták wszędźie widźieć może: iáko iest głęboka. Nic álbowiem
Skrót tekstu: ClaudUstHist
Strona: 17
Tytuł:
Troista historia
Autor:
Claudius Claudianus
Tłumacz:
Jędrzej Wincenty Ustrzycki
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1700
Data wydania (nie później niż):
1700
, gdy ją często jaki Strach znienagła zdeimuje, i w obcej krainie Mieszkający: w każdy sen Próżerpina ginie. Albo ostre w żywocie zda się nosić miecze, Albo że czarna chmura szatę jej powlecze. I nie z owocem drzewa Córki znak stracony, niepłodne wśród budynku widzi stać jesiony. Nawet nad wszelkie gaje był Laur ukochany. Panieńskiego mięszkania cierniem zdobiąc ściany: Ten przy samym korzeniu podcięty widziała, Każda prawie osobno gałążka leżała. Gdy się pyta przyczyny, Nimfy frasobliwe odpowiedzą: że z piekła jędze zażdrościwe Tę robotkę sprawiły. Wszytkie przewyższyła Znaki, i własną Maskę strachu nabawiła Twarzą: gdy się w okropnym Próżerpina cieniu Okrutnie skrępowana stawi,
, gdy ią często iáki Strách znienagłá zdeimuie, y w obcey kráinie Mieszkáiący: w każdy sen Prozerpiná ginie. Albo ostre w żywocie zda się nośić miecze, Albo że czarna chmurá szátę iey powlecze. Y nie z owocem drzewá Corki znak stracony, niepłodne wśrod budynku widźi stać iesiony. Náwet nád wszelkie gaie był Laur ukochany. Pánieńskiego mięszkánia ćierniem zdobiąc śćiány: Ten przy samym korzeniu podćięty widźiáłá, Káżda práwie osobno gáłążká leżáłá. Gdy sie pyta przyczyny, Nimfy frásobliwe odpowiedzą: że z piekłá iędze zażdrośćiwe Tę robotkę spráwiły. Wszytkie przewyższyłá Znáki, y włásną Máskę stráchu nábáwiłá Twarzą: gdy się w okropnym Prozerpiná ćieniu Okrutnie skrępowána stáwi,
Skrót tekstu: ClaudUstHist
Strona: 30
Tytuł:
Troista historia
Autor:
Claudius Claudianus
Tłumacz:
Jędrzej Wincenty Ustrzycki
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1700
Data wydania (nie później niż):
1700
godzien był od ciebie, Nową łaskę mi pokaż, złoto mowny Febie. Ani bowiem pierwszy wstęp do Parnasu twego Teraz niosę, i wieńca dawno laurowego Skronie moje świadome: Dyrcejskie pogrzeby Znają mię, i z swym liczą Amfionem Teby. Ty jednak który Włoskiej, w równym podrwieniu, I Geckiej młodzi jesteś: któremu imieniu Laur wykwita dwoisty, rytmów i buławy: Lubo ta swego czasu większej dojdzie sławy: Wybacz proszę, kiedyć się wspanialsza gotuje Praca; że wielki onej Achilles przodkuje. Już był Pasterz Trojański odłożył od Sparty, Przez Nieostrożne ja wprzód zrabowawszy żarty: I snu Macierzyńskiego wioząc z sobą znaki, Gęste mienił po wąskim Helesponcie szlaki
godzien był od ciebie, Nową łáskę mi pokaż, złoto mowny Febie. Ani bowiem pierwszy wstęp do Párnásu twego Teraz niosę, y wieńcá dawno laurowego Skronie moie świádome: Dyrceyskie pogrzeby Znáią mię, y z swym liczą Amfionem Teby. Ty iednák który Włoskiey, w rownym podrwieniu, Y Geckiey młodźi jesteś: któremu imieniu Laur wykwita dwoisty, rytmow y bułáwy: Lubo tá swego czásu większey doydźie sławy: Wybacz proszę, kiedyć się wspanialsza gotuie Praca; że wielki oney Achilles przodkuie. Iuż był Pásterz Troiáński odłożył od Spárty, Przez Nieostrożne iá wprzód zrabowawszy żárty: Y snu Máćierzyńskiego wioząc z sobą znáki, Gęste mienił po wąskim Helesponćie szláki
Skrót tekstu: ClaudUstHist
Strona: 107
Tytuł:
Troista historia
Autor:
Claudius Claudianus
Tłumacz:
Jędrzej Wincenty Ustrzycki
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1700
Data wydania (nie później niż):
1700
samego odprawię, przed Matronami powiatu tego, boinaczej z tęsknice poszaleć muszą. T. Zawzięcie dobre i miłość ku Wmci. tę sprawuje tęsknicę niepodobna, aby one sławy Wmci. łzami swymi kropić nie miały, dla wydania tym bujniejszych honorów. B. Nic pewniejszego. Widzą bowiem zacne te Matrony, iż mym skroniom niepospolny laur koniecznie należy. T. Miałem ja te niedawno awizy. B. Słysz potkawszy z trefunku owego, co tak często czapkę przedemną zdejmuje, rozkaz aby odtąd już nie czapkę ale łeb swój odjął ochotnie, czyniąc reverentia osobie mojej. T, Iżali Żydzi miasto biretów łbami witać Wmści. muszą, a od
sámego odpráwię, przed Mátronámi powiátu tego, boinaczey z tęsknice poszáleć muszą. T. Záwźięćie dobre y miłość ku Wmći. tę spráwuie tęsknicę niepodobna, áby one sławy Wmći. łzámi swymi kropić nie miáły, dla wydánia tym buynieyszych honorow. B. Nic pewnieyszego. Widzą bowiem zacne te Mátrony, iż mym skroniom niepospolny laur koniecznie należy. T. Miałem ia te niedawno áwizy. B. Słysz potkawszy z trefunku owego, co ták często czapkę przedemną zdeymuie, roskaz áby odtąd iuż nie czapkę ále łeb swoy odiął ochotnie, czyniąc reverentia osobie moiey. T, Iżali Zydźi miásto biretow łbámi witáć Wmśći. muszą, á od
Skrót tekstu: AndPiekBoh
Strona: 15
Tytuł:
Bohatyr straszny
Autor:
Francesco Andreini
Tłumacz:
Krzysztof Piekarski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
Granic wyszły dumnych wichrów szumy. Laski nie wielkie, umyślnie sadzone, W swej okrągłości, jak wieniec u Panny Drugie zaś w kwadrat, gdzie ścieżki przestrone, Owe w trianguł zwierzyńce Dianny, Cytryn, Pomarańcz, Oliwek Kasztanów, Pełno, znać ten Bor, naznaczon dla Panów. Podszyte knieje, gęstemi krzewiny, To laur to Bukszpan, to Cyprys to Bobek, Stąd rodzaj wzięły piękne rozmaryny, Tu Dafnie pisał Apollo nadgrobek, Tu im Kupido mściwy postrzał zadał, Tu się Jupiter, do Tioli skradał,
Obszerne łąki w cudne kwiaty strojne, Odor Dzielśminów, Lilij Roż Fiałków, Kosy nieznają od sierpa spokojne, Nikt je niezerwie
Granic wyszły dumnych wichrow szumy. Láski nie wielkie, umyślnie sadzone, W swey okrągłości, iák wieniec u Pánny Drugie zaś w kwadrat, gdzie ścieszki przestrone, Owe w tryanguł zwierzyńce Dyanny, Cytryn, Pomarańcz, Oliwek Kasztanow, Pełno, znać ten Bor, náznaczon dla Panow. Podszyte knieie, gęstemi krzewiny, To laur to Bukszpan, to Cyprys to Bobek, Ztąd rodzay wzięły piękne rozmaryny, Tu Dafnie pisał Apollo nadgrobek, Tu im Kupido mściwy postrzał zádał, Tu się Jupiter, do Tioli skradał,
Obszerne łąki w cudne kwiaty stroyne, Odor Dzielśminow, Lilij Roż Fiałkow, Kosy nieznaią od sierpa spokoyne, Nikt ie niezerwie
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 40
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752
Z których Salomon dla Kościoła pompy, Ołtarz wystawił, ku Ofiarom Panu, Więcej nad złoto ważył z Cedrów trzaski, Czy kawał krzywy, oćrągły, czy płaski. Ty laury rodzisz, co z nich wieńce wiją, Na znak zwycięstwa po wygranej wojnie, Na nich pioruny Jowisza nie biją, Dąb w sztuki skruszon, Laur stoi spokojnie, Prędzej wiatr sosnę wyniosłą obali, Ten nisko siedząc swój pokoj ocali. Któż kordialne zrodził Cynamony, Jeźli nie Ziemia? Któż zapach przyprawił, Balsamem drogim? Kto Włoskie marony? I Bobek, co się z nim Apollo bawił, Smaczne Daktyle poszły na wyścigi, Czy im w słodyczy wyrownają figi,
Z ktorych Salomon dla Kościoła pompy, Ołtárz wystáwił, ku Ofiarom Pánu, Więcey nád złoto ważył z Cedrow trzáski, Czy káwał krzywy, oćrągły, czy płáski. Ty láury rodzisz, co z nich wieńce wiią, Ná znak zwycięstwa po wygráney woynie, Ná nich pioruny Iowisza nie biią, Dąb w sztuki skruszon, Laur stoi spokoynie, Prędzey wiatr sosnę wyniosłą obáli, Ten nisko siedząc swoy pokoy ocáli. Ktoż kordyalne zrodził Cynamony, Jeźli nie Ziemia? Ktoż zápach przypráwił, Balsamem drogim? Kto Włoskie marony? Y Bobek, co się z nim Apollo báwił, Smaczne Daktyle poszły ná wyścigi, Czy im w słodyczy wyrownaią figi,
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 129
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752
insultom Czartowskim. Od tych zaś piorunów, które pochodzą z naturalnych dyspozycyj atmosfery, służą też niektóre naturalne sposoby. Jako to schronienie się od wydmuchu wiatru. Gdyż piorun za impetem wiatru leci. Dzwony, z armat strzelania chukiem swoim komocją czyniąc powietrza, rozrzywają chmury i rozpędzają. Niektórzy naturalistowie świadczą iż skora cielęcia morskiego, laur, kamień Hiacyntowy przez antypatią z piorunem, od niego broni. Atoli więcej dufać należy Świątościom. Daleko więcej żalowi serdecznemu za grzechy z aktem miłości Boskiej złączonemu dysponującemu grzesznika w niebezpieczeństwie śmierci.
A najskuteczniejszy sposób jest niebania się piorunu, wolne sumnienie od grzechu ciężkiego i gotowość na śmierć. Gdyż jako złoczyńca słusznie się śmierci,
insultom Czartowskim. Od tych zaś piorunow, ktore pochodzą z náturalnych dyspozycyi atmosfery, służą też niektore náturalne sposoby. Jáko to zchronienie się od wydmuchu wiatru. Gdyż piorun zá impetem wiatru leci. Dzwony, z armat strzelania chukiem swoim kommocyą czyniąc powietrza, rozrzywaią chmury y rozpędzaią. Niektorzy náturalistowie swiadczą iż skora cielęcia morskiego, laur, kámień Hyacyntowy przez antypatyą z piorunem, od niego broni. Atoli więcey dufać należy Swiątościom. Daleko więcey żalowi serdecznemu zá grzechy z aktem miłości Boskiey złączonemu dysponuiącemu grzesznika w niebezpieczeństwie śmierci.
A nayskutecznieyszy sposob iest niebania się piorunu, wolne sumnienie od grzechu ciężkiego y gotowość ná śmierć. Gdyż iáko złoczyńca słusznie się śmierci,
Skrót tekstu: BystrzInfElem
Strona: Tv
Tytuł:
Informacja elementarna
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
fizyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
preeminencja przed innemi Stanami, każdy bowiem Zołnirzowi ustąpi, i być dobrym Rycerzem, jest chwalebniejsza, niż być Oratorem uczonym reputacja. Ma dotego i płacę, ergo ma zasługi przed Bogiem, Honor i pieniądze, i zda się że mu płaca, żebybył z honorem szczęśliwym. Takim się być starać każdemu należy, aby Laur niebył zwiędły łzami ubogich Ludzi, krzywdą Kompanów pod sobą będących, zawodem płacacej Rzeczy-posolitej, bo inaczej, nie Laur, ale gnój na głowie nosić będą. Jeszczebym mógł i obszernie mówić o krzywdzie partykularnych w Polsce ludzi, które im Publicum zadaja, tojest, że Pułkownicy Polacy i Cudzoziemcy tak wielkie koszta realne
preeminencya przed innemi Stanami, każdy bowiem Zołnirzowi ustąpi, y bydź dobrym Rycerzem, iest chwalebnieysza, niż bydz Oratorem uczonym reputacya. Ma dotego y płacę, ergo ma zasługi przed Bogiem, Honor y pieniądze, y zda się że mu płaca, żebybył z honorem szczęśliwym. Takim się bydź starac kazdemu należy, aby Laur niebył zwiędły łzami ubogich Ludzi, krzywdą Kompanow pod sobą będących, zawodem płacacey Rzeczy-posolitey, bo inaczey, nie Laur, ále gnoy ná głowie nosić będą. Ieszczebym mogł y obszernie mowić o krzywdzie partykularnych w Polszcze ludzi, ktore im Publicum zádaia, toiest, że Pułkownicy Polacy y Cudzoźiemcy tak wielkie koszta realne
Skrót tekstu: JabłSkrup
Strona: 37
Tytuł:
Skrupuł bez skrupułu w Polszcze
Autor:
Jan Stanisław Jabłonowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1730
Data wydania (nie wcześniej niż):
1730
Data wydania (nie później niż):
1730
reputacja. Ma dotego i płacę, ergo ma zasługi przed Bogiem, Honor i pieniądze, i zda się że mu płaca, żebybył z honorem szczęśliwym. Takim się być starać każdemu należy, aby Laur niebył zwiędły łzami ubogich Ludzi, krzywdą Kompanów pod sobą będących, zawodem płacacej Rzeczy-posolitej, bo inaczej, nie Laur, ale gnój na głowie nosić będą. Jeszczebym mógł i obszernie mówić o krzywdzie partykularnych w Polsce ludzi, które im Publicum zadaja, tojest, że Pułkownicy Polacy i Cudzoziemcy tak wielkie koszta realne na Regnanta łożyli, a od lat więcej trzydziestu nic niwzieli, pod jednym pretekstem że Wojska Koronne niezliczone exactionum genera i
reputacya. Ma dotego y płacę, ergo ma zasługi przed Bogiem, Honor y pieniądze, y zda się że mu płaca, żebybył z honorem szczęśliwym. Takim się bydź starac kazdemu należy, aby Laur niebył zwiędły łzami ubogich Ludzi, krzywdą Kompanow pod sobą będących, zawodem płacacey Rzeczy-posolitey, bo inaczey, nie Laur, ále gnoy ná głowie nosić będą. Ieszczebym mogł y obszernie mowić o krzywdzie partykularnych w Polszcze ludzi, ktore im Publicum zádaia, toiest, że Pułkownicy Polacy y Cudzoźiemcy tak wielkie koszta realne na Regnanta łożyli, á od lat więcey trzydziestu nic niwzieli, pod iednym pretextem że Woyska Koronne niezliczone exactionum genera y
Skrót tekstu: JabłSkrup
Strona: 37
Tytuł:
Skrupuł bez skrupułu w Polszcze
Autor:
Jan Stanisław Jabłonowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1730
Data wydania (nie wcześniej niż):
1730
Data wydania (nie później niż):
1730