znaczą krzyże szabel przy złomanej strzele? Tylko jakoście zawsze śmiele, zawsze w czele, Gdzie się koiwiek podało, zawsze sercem żywem, Zawsze z triumfującym stawali Gradywem. Stąd kwiatki, którymi swe imię dotąd szczycą, Pokinąwszy, lilije, żelaza się chwycą, Gdy koń z orłem, korona z mitrą, Litwa z Lechy, Wieczną ligą świętego krzyża biorą cechy; Stąd krzesła, stąd buławy, laski i pieczęci Od waszego żaden czas rodu nie odnęci. Cóż? Azaż na rycerskiej cnoty i dziś próbie, Gdzie drugich ambicja obraca na szrubie, Nie dotrzyma-li farby, całym swoim domem Okrutnemu stanąwszy Turczynowi gromem? Nie trać serca
znaczą krzyże szabel przy złomanej strzele? Tylko jakoście zawsze śmiele, zawsze w czele, Gdzie się koiwiek podało, zawsze sercem żywem, Zawsze z tryumfującym stawali Gradywem. Stąd kwiatki, którymi swe imię dotąd szczycą, Pokinąwszy, lilije, żelaza się chwycą, Gdy koń z orłem, korona z mitrą, Litwa z Lechy, Wieczną ligą świętego krzyża biorą cechy; Stąd krzesła, stąd buławy, laski i pieczęci Od waszego żaden czas rodu nie odnęci. Cóż? Azaż na rycerskiej cnoty i dziś próbie, Gdzie drugich ambicyja obraca na szrubie, Nie dotrzyma-li farby, całym swoim domem Okrutnemu stanąwszy Turczynowi gromem? Nie trać serca
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 187
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
Stąd krzesła, stąd buławy, laski i pieczęci Od waszego żaden czas rodu nie odnęci. Cóż? Azaż na rycerskiej cnoty i dziś próbie, Gdzie drugich ambicja obraca na szrubie, Nie dotrzyma-li farby, całym swoim domem Okrutnemu stanąwszy Turczynowi gromem? Nie trać serca, dzianecie, nie trać, kiedy z Lechy, Chociaż inszy odeszli, swe widzisz Sapiehy, Którzy wytrwawszy pole marsowe pod Barem, Na niebo w krótkim czesie wniosą cię z Cyllarem. I ciebie słuszna wspomnieć między pany Służka, Którego, jako rodu śmiertelna poduszka, Tak godnych wiecznej sławy przodków waszych czynów, Do późnych świata tego nie uśpi terminów. I inszy,
Stąd krzesła, stąd buławy, laski i pieczęci Od waszego żaden czas rodu nie odnęci. Cóż? Azaż na rycerskiej cnoty i dziś próbie, Gdzie drugich ambicyja obraca na szrubie, Nie dotrzyma-li farby, całym swoim domem Okrutnemu stanąwszy Turczynowi gromem? Nie trać serca, dzianecie, nie trać, kiedy z Lechy, Chociaż inszy odeszli, swe widzisz Sapiehy, Którzy wytrwawszy pole marsowe pod Barem, Na niebo w krótkim czesie wniosą cię z Cyllarem. I ciebie słuszna wspomnieć między pany Służka, Którego, jako rodu śmiertelna poduszka, Tak godnych wiecznej sławy przodków waszych czynów, Do późnych świata tego nie uśpi terminów. I inszy,
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 187
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
Jeździł ze psy, cały rok, po sianiu, po zbożu. Cierpi szlachcic, potem znieść nie mogąc bezprawia, To pisze, to przyjaciół, to księżą naprawia; Jeśli nie dba na statut, grzechem mu przegraża. Ów po staremu jeździ, namniej nie uważa; Chłopi klną, sąsiad płacze, nie masz zboża lechy, Żeby jej nie stratował dla onej uciechy. Nieszczęśliwa uciecha, co człek krwawym potem Zapracował, nadzieję pomieszać mu z błotem, Skąd powinien królowi, panu, księdzu, dzieciom, Choć sam głodu przymiera, to ubogim kmieciom, Ubogim zagrodniczkom, co z kilku zagonów Dzień w dzień robi, wydzierać dla onych psich gonów
Jeździł ze psy, cały rok, po sianiu, po zbożu. Cierpi szlachcic, potem znieść nie mogąc bezprawia, To pisze, to przyjaciół, to księżą naprawia; Jeśli nie dba na statut, grzechem mu przegraża. Ów po staremu jeździ, namniej nie uważa; Chłopi klną, sąsiad płacze, nie masz zboża lechy, Żeby jej nie stratował dla onej uciechy. Nieszczęśliwa uciecha, co człek krwawym potem Zapracował, nadzieję pomieszać mu z błotem, Skąd powinien królowi, panu, księdzu, dzieciom, Choć sam głodu przymiera, to ubogim kmieciom, Ubogim zagrodniczkom, co z kilku zagonów Dzień w dzień robi, wydzierać dla onych psich gonów
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 207
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
Lunie Pod którą nie śni, o pierwszej fortunie? 94. I zalisz dosyć niemogłaś mieć na tem Szczęście zważywszy Monarchy Polskiego Jemu kark zniżyć; i stać jednym światem Jakoś kwitnęła czasu niedawnego Niechby był Polak, pokumem i bratem A nie wyrzutek psa Bissurmańskiego Godziłoćby się doznać tej pociechy Z starożytnemi którąś miała Lechy. 95. Ale ześ bardziej pragnęła swej zguby Zawziętej na złe, dogadzając woli Ze cię przysiodłał Ottomanin gruby Niesarkaj na to, i niech cię nieboli, Na winogradach, że bujności luby I zalezałej nic niewidać roli, Weś bryłę ziemie; wyzmiesz krew i kości A toż pożytek masz wschodowych gości
Lunie Pod ktorą nie śni, o pierwszey fortunie? 94. Y zalisz dosyć niemogłáś mieć ná tem Szczęśćie zważywszy Monárchy Polskiego Iemu kárk zniżyć; y stać iednym światem Iákoś kwitnęłá czásu niedawnego Niechby był Polak, pokumem y brátem A nie wyrzutek psá Bissurmáńskiego Godźiłoćby się doznáć tey poćiechy Z stárożytnemi ktorąś miáłá Lechy. 95. Ale ześ bárdźiey prágnęłá swey zguby Záwźiętey ná złe, dogadzáiąc woli Ze ćię przyśiodłáł Otthománin gruby Niesárkay ná to, y niech ćię nieboli, Ná winográdách, że buynośći luby Y zálezáłey nic niewidáć roli, Weś bryłę źiemie; wyzmiesz krew y kośći A tosz pożytek masz wschodowych gośći
Skrót tekstu: ChrośTrąba
Strona: D3v
Tytuł:
Trąba wiekopomnej sławy
Autor:
[Chrościński Wojciech Stanisław]
Drukarnia:
Karol Ferdynand Schreiber
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
panegiryki
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1684
120, zostaje do zapłacenia 230, rachując od sztuki a gr. 18, uczyni
Włóki -
Zł. 138
D. Komornicom przysiewa się na pańskiej roli grochu skład 1, lnu zagon 1, w ogrodzie lecha 1 ich nasieniem, za co w żniwa robią od lnu dzień, od grochu dni 2, od lechy w ogrodzie dzień 1 na pańskiej strawie. Ordynaria ogrodników i powinność. — Robi od ś. Wojciecha do ś. Marcina dwojgiem, od ś. Marcina do ś. Wojciecha jednym, alias dziewka przędzie codziennie, a sam młóci w stodole na korzec jedenasty; ma mórg roli w każde pole, bierze myta fl.
120, zostaje do zapłacenia 230, rachując od sztuki a gr. 18, uczyni
Włóki -
Zł. 138
D. Komornicom przysiewa się na pańskiej roli grochu skład 1, lnu zagon 1, w ogrodzie lecha 1 ich nasieniem, za co w żniwa robią od lnu dzień, od grochu dni 2, od lechy w ogrodzie dzień 1 na pańskiej strawie. Ordynaria ogrodników i powinność. — Robi od ś. Wojciecha do ś. Marcina dwojgiem, od ś. Marcina do ś. Wojciecha jednym, alias dziewka przędzie codziennie, a sam młóci w stodole na korzec jedenasty; ma mórg roli w każde pole, bierze myta fl.
Skrót tekstu: InwChełm
Strona: 88
Tytuł:
Inwentarze dóbr biskupstwa chełmińskiego
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1723 a 1747
Data wydania (nie wcześniej niż):
1723
Data wydania (nie później niż):
1747
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ryszard Mienicki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Toruń
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowe Wydawnictwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1956
. Okna w tym mielcuchu żadnego nie masz, tylko gliną zalepione. Poszycie stare, złe, wszędzie ciecze.
Sad wspólny, w którym sadzie próżnego drzewa dosyć nic nie pożytkującego, które nie pożytkujące drzewo gasi rodzące i suszy. W tymże sadzie wspólnym imp. Szkudlski wygrodzonych zażywa fruktów z drzewa tegoż sadu i lechy na warzywo kopiąc. Płoty wedle tego sadu z gruntu złe.
Poddani do części imp. Kosickiego należą ci: Sobek luźny purolnik ma wołów 4 inwentarskich, wóz, pług etc., krowy nie ma. Chałupa zła, przy niej obórka z chrustu i stodółka prostą robotą, złe.
Matuszka wdowa purolniczka ma wołów 4
. Okna w tym mielcuchu żadnego nie masz, tylko gliną zalepione. Poszycie stare, złe, wszędzie ciecze.
Sad wspólny, w którym sadzie próżnego drzewa dosyć nic nie pożytkującego, które nie pożytkujące drzewo gasi rodzące i suszy. W tymże sadzie wspólnym jmp. Szkudlski wygrodzonych zażywa fruktów z drzewa tegoż sadu i lechy na warzywo kopiąc. Płoty wedle tego sadu z grontu złe.
Poddani do części jmp. Kosickiego należą ci: Sobek luźny purolnik ma wołów 4 inwentarskich, wóz, pług etc., krowy nie ma. Chałupa zła, przy niej obórka z chrustu i stodółka prostą robotą, złe.
Matuszka wdowa purolniczka ma wołów 4
Skrót tekstu: InwKal_II
Strona: 333
Tytuł:
Inwentarze dóbr szlacheckich powiatu kaliskiego, t. 2
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Tematyka:
gospodarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1751 a 1775
Data wydania (nie wcześniej niż):
1751
Data wydania (nie później niż):
1775
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Władysław Rusiński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1959