Rex Daniae sunie się co żywo zobozu z czeladzi dla zdobyczy. A wojewoda zaraz posłał strażnika Mężyńskiego ze by tej minuty pod garłem wszyscy wyszli z szańców i żeby Tetfin dokoła dał wartę że by się niewazył tam wchodzić niż strażnik przyjechał już tam wyrabowano co kto znalazł bo tez tam i Niebardzo było Co brać oprócz trochę legominy którą prawie natym miejscu poznoszono gdzie były prochy podsadzanie. Jak tedy wszyscy powychodzili z szańców dopiro zapaliły się miny ale w ludziach nie uczynili szkody najmniejszej nawet i wałów i budynków nic nie naruszyły tylko dwa budynki podługowate jako szopy spaliły się podobno to były szpizarnię insze budynki całe zostały. To to jest rozumnego wodza dzieło domyślic
Rex Daniae sunie się co zywo zobozu z czeladzi dla zdobyczy. A woiewoda zaraz posłał straznika Męzynskiego ze by tey minuty pod garłęm wszyscy wyszli z szancow y zeby Tetfin dokoła dał wartę że by się niewazył tam wchodzic niz straznik przyiechał iuz tam wyrabowano co kto znalazł bo tez tam y Niebardzo było Co brac oprocz trochę legominy ktorą prawie natym mieyscu poznoszono gdzie były prochy podsadzanie. Iak tedy wszyscy powychodzili z szancow dopiro zapaliły się miny ale w ludziach nie uczynili szkody naymnieyszey nawet y wałow y budynkow nic nie naruszyły tylko dwa budynki podługowate iako szopy spaliły się podobno to były szpizarnię insze budynki całe zostały. To to iest rozumnego wodza dzieło domyslic
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 72
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
pierogi pieczone rozwierciawszy już warząną i tak położywszy na placek zwinąwszy jak zwyczajnie pieróg to wpieć a konoptym siemieniem rozwiercianym po wierzku pośmarował to to wielki wielki specjał, stanelismy tedy w ich Obozie Rozdano kwatery tak jako w jakim mieście Litwysmy tam już niepuścili, którzy za nami przyszli czwatrego dnia, alec my im przecię udzielali Legominy, stajnie zastalismy gotowe i z podłogami, bo już były błota wielkie jesienne budynki porząnne bo się oni słusznie budują wobozach, Tabory nasze przyszły za nami w ten czas kiedy i Litewskie Wojsko. Sapieja tedy osobno jak o milę stanął obozem Napadły wielkie słoty śniegi poczęły Litwie konie szwankować i poszli na kwatery po wsiach my
pierogi pieczone rozwierciawszy iuz warząną y tak połozywszy na placek zwinąwszy iak zwyczaynie pierog to wpieć a konoptym siemieniem rozwiercianym po wierzku posmarował to to wielki wielki specyał, stanelismy tedy w ich Obozie Rozdano kwatery tak iako w iakim miescie Litwysmy tam iuz niepuscili, ktorzy za nami przyszli czwatrego dnia, alec my im przecię udzielali Legominy, staynie zastalismy gotowe y z podłogami, bo iuz były błota wielkie iesienne budynki porząnne bo się oni słusznie buduią wobozach, Tabory nasze przyszły za nami w ten czas kiedy y Litewskie Woysko. Sapieia tedy osobno iak o milę stanął obozęm Napadły wielkie słoty sniegi poczęły Litwie konie szwankować y poszli na kwatery po wsiach my
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 113v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
. O to tylko na mnie Narzekał ów oficer zem piniędzy nigdzie niedał brać mówił że za tem listem mógł bym był wziąć z kilka Tysięcy puko nie dojdziemy do Obozu i namawiał mię na to pokazując pożytek alem ja nie pozwolił. Bo omoję Chodziło Reputacyją mieli przecię drabi swoje sposoby do nabycia piniędzy nabrawszy Legominy w jednym miejscu, to ją wdrugim przedawali miejscu ludziom. Jedziemy raz puszczą wielką az między lassem duza wieś i słychać tam krzyk hałas. Wdowa mieszkała we dworze nie pomnię jako ją zwano przyjezdzamy blizej az dwór rabują szlachcianka chodzi załąmuje ręce tu troczą na konie wieprze oprawne połcie niektórzy Fanty. Bydło na powrozach prowadzą z
. O to tylko na mnie Narzekał ow officer zem piniędzy nigdzie niedał brac mowił że za tem listem mogł bym był wziąc z kilka Tysięcy puko nie doydziemy do Obozu y namawiał mię na to pokazuiąc pozytek alem ia nie pozwolił. Bo omoię Chodziło Reputacyią mieli przecię drabi swoie sposoby do nabycia piniędzy nabrawszy Legominy w iednym mieyscu, to ią wdrugim przedawali mieyscu ludziom. Iedziemy raz puszczą wielką az między lassem duza wies y słychac tam krzyk hałas. Wdowa mieszkała we dworze nie pomnię iako ią zwano przyiezdzamy blizey az dwor rabuią szlachcianka chodzi załąmuie ręce tu troczą na konie wieprze oprawne połcie niektorzy Fanty. Bydło na powrozach prowadzą z
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 154
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688