niewinną drogą Przymierześ z światem zawarł i śmiercią twą srogą. Krwiąś nas kupił, żywot twój dla nas postradany. O cudownej miłości dowód niezrownany! Nie był nasz cały narod, nie był godzien tego, Żebyś ty był tak drogą ofiarą dla niego. Okropny widok śmierci i męki zelżywe I potwarzy za lekkieś poczytał fałszywe. Słałeś nieprzyjacioły, który się nawinął. Wprzodeś mężnym żołnierzem niźli wodzem słynął. Dały plac twej dzielności i śmiertelne cienie, Gdyś zmartwychwstawszy śmierci połamał więzienie A za wydarty na czas wiek ten skazitelny Zrodziłeś się w niebieski żywot nieśmiertelny. Ojcowskiego charakter żywy przyrodzenia, Niewidzialnego świetny glans wyobrażenia.
Z
niewinną drogą Przymierześ z światem zawarł i śmiercią twą srogą. Krwiąś nas kupił, żywot twoj dla nas postradany. O cudownej miłości dowod niezrownany! Nie był nasz cały narod, nie był godzien tego, Żebyś ty był tak drogą ofiarą dla niego. Okropny widok śmierci i męki zelżywe I potwarzy za lekkieś poczytał fałszywe. Słałeś nieprzyjacioły, ktory się nawinął. Wprzodeś mężnym żołnierzem niźli wodzem słynął. Dały plac twej dzielności i śmiertelne cienie, Gdyś zmartwychwstawszy śmierci połamał więzienie A za wydarty na czas wiek ten skazitelny Zrodziłeś się w niebieski żywot nieśmiertelny. Ojcowskiego charakter żywy przyrodzenia, Niewidzialnego świetny glans wyobrażenia.
Z
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 412
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
Widać, jako to goni, to w zad ustępuje; W temże miejscu lub blisko ci, co zabijają, Przy zabitych od siebie sami umierają.
LVIII.
Gdzie jeden hufiec, wielkiem spracowany trudem, Ustąpi, drugi z świeżem następuje ludem; I tej i owej stronie ludzie przybywają, Tu jazdy, a tu lekkie piechoty puszczają. Ziemia, co wojska dźwiga, wszytka sczerwieniała I zielony, piękny płaszcz w krwawy odmieniała; Gdzie było pierwej różnych barw kwiecie obfite, Leżą na pował ludzie i konie zabite.
LIX.
Jeśli kto jeszcze kiedy w niedoszłej młodości Ukazał próbę męstwa i swojej dzielności, Tedy Zerbin królewic, który niesłychane Dzieła w
Widać, jako to goni, to w zad ustępuje; W temże miejscu lub blizko ci, co zabijają, Przy zabitych od siebie sami umierają.
LVIII.
Gdzie jeden hufiec, wielkiem spracowany trudem, Ustąpi, drugi z świeżem następuje ludem; I tej i owej stronie ludzie przybywają, Tu jezdy, a tu lekkie piechoty puszczają. Ziemia, co wojska dźwiga, wszytka sczerwieniała I zielony, piękny płaszcz w krwawy odmieniała; Gdzie było pierwej różnych barw kwiecie obfite, Leżą na pował ludzie i konie zabite.
LIX.
Jeśli kto jeszcze kiedy w niedoszłej młodości Ukazał próbę męstwa i swojej dzielności, Tedy Zerbin królewic, który niesłychane Dzieła w
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 372
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
które niebiosa przechodzi, A jeden tego tylko wszytkiego dowodzi”.
LXXXVIII.
Jaki ten bywa, który pierwej pospolicie Usłyszy zgiełk i wielkich dzwonów gęste bicie, Niżli ogień obaczy, od wszytkich widziany, Okrom niego, co go ma nabliżej swej ściany: Taki beł właśnie cesarz, słysząc te nowiny I widząc gęste dymy i lekkie perzyny, Obraca się z swojemi ludźmi, gdzie wołanie I zgiełk słyszy i ono wielkie narzekanie.
LXXXIX.
Więtszą część wojewodów swoich i przedniejsze Rycerze cesarz z sobą bierze i godniejsze I chorągwie obraca prosto ku rynkowi, Gdzie Rodomont dogrzewał płochemu gminowi; Okrucieństwa straszliwe znaki wyrażone, Wszędzie widzi ciał ludzkich sztuki rozprószone - Ale się
które niebiosa przechodzi, A jeden tego tylko wszytkiego dowodzi”.
LXXXVIII.
Jaki ten bywa, który pierwej pospolicie Usłyszy zgiełk i wielkich dzwonów gęste bicie, Niżli ogień obaczy, od wszytkich widziany, Okrom niego, co go ma nabliżej swej ściany: Taki beł właśnie cesarz, słysząc te nowiny I widząc gęste dymy i lekkie perzyny, Obraca się z swojemi ludźmi, gdzie wołanie I zgiełk słyszy i ono wielkie narzekanie.
LXXXIX.
Więtszą część wojewodów swoich i przedniejsze Rycerze cesarz z sobą bierze i godniejsze I chorągwie obraca prosto ku rynkowi, Gdzie Rodomont dogrzewał płochemu gminowi; Okrucieństwa straszliwe znaki wyrażone, Wszędzie widzi ciał ludzkich sztuki rozprószone - Ale się
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 379
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
łzami słowa te wytoczy) Podźmy Dzieci. Jeśli że nie słuszniej Meżami Was nazowe: pomniąc to czegom przedtym z-wami Chwalebnie dokazował? przepuścicie memu Afektowi w-tej mierze ku wam Ojcowskiemu. Bo na cóż się oglądać i chować już mamy? Kiedy i tu pochwili się nie otrzymamy Pod Koroną mieszkając? Czego będziem chwytać Wiatry lekkie? i Zbiegów co raz o to pytać Co się dzieje z-Obozem? Podźmy Dzieci, podźmy, A tym nie ugaszone przynamniej ochłodźmy, Ządze nasze; kiedy je, albo nasyciemy Krwią tego to bowadu, albo wylejemy Swoje nawet. Ponieważ nie zostawa tracić, Nam już więcej. a ten hołd ozdobniej zapłacić Przy
łzámi słowá te wytoczy) Podźmy Dźieći. Ieżli że nie słuszniey Meżami Was názowe: pomniąc to czegom przedtym z-wami Chwalebnie dokazował? przepuśćićie memu Affektowi w-tey mierze ku wam Oycowskiemu. Bo na coż sie oglądáć i chowáć iuż mamy? Kiedy i tu pochwili sie nie otrzymamy Pod Koroną mieszkáiąc? Czego bedźiem chwytać Wiatry lekkie? i Zbiegow co raz o to pytać Co sie dźieie z-Obozem? Podźmy Dźieći, podźmy, A tym nie ugaszone przynamniey ochłodźmy, Ządze nasze; kiedy ie, álbo nasyćiemy Krwią tego to bowadu, albo wyleiemy Swoie nawet. Poniewasz nie zostawa tráćić, Nam iuż wiecey. a ten hołd ozdobniey zapłaćić Przy
Skrót tekstu: TwarSWoj
Strona: 54
Tytuł:
Wojna domowa z Kozaki i z Tatary
Autor:
Samuel Twardowski
Drukarnia:
Collegium Calissiensis Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
jako odważony Na tę rezolucją; gdyby posilony Był od drugich. Toż i on, do obron swych szchodzi, Jasińskiego zgubiwszy i trzech inszych młodzi. Książę Wiśniowiecki wycieka drugi raz, i szczęśliwie dosyć. Część TRZECIA
Aż też jedna po drugiej wieści polatują, Ze Król z-Hanem pokoj tym czasem traktują: Lekkie pierwej i różne, wnet pewniejsze potym, Kiedy Hański Karasbej wyprawiony o tym, Przez Trębacza na naszych z-pód wałów zawoła, Dajcie laszy Munsztułuk, nowina wesoła, Król z-Hanem już Braterstwo sobie poprzysięgli: A Chłopi, postaremu w swoje się zaprzęgli Pańszczyźny i zwyczaje: oprócz których więcej Będzie teraz w-Regestrze
iáko odważony Ná tę rezolucyą; gdyby posilony Był od drugich. Toż i on, do obron swych szchodźi, Iasinskiego zgubiwszy i trzech inszych młodzi. Xiążę Wiśniowiecki wyćieka drugi raz, i szczęśliwie dosyć. CZESC TRZECIA
Aż też iedna po drugiey wieśći polatuią, Ze Krol z-Hánem pokoy tym czasem traktuią: Lekkie pierwey i rożne, wnet pewnieysze potym, Kiedy Háński Karasbey wyprawiony o tym, Przez Trębacza na naszych z-pod wałow zawoła, Dayćie laszy Munsztułuk, nowiná wesoła, Krol z-Hánem iuż Bráterstwo sobie poprzysięgli: A Chłopi, postáremu w swoie się zaprzęgli Páńszczyźny i zwyczáie: oprocz ktorych więcy Bedźie teraz w-Regestrze
Skrót tekstu: TwarSWoj
Strona: 95
Tytuł:
Wojna domowa z Kozaki i z Tatary
Autor:
Samuel Twardowski
Drukarnia:
Collegium Calissiensis Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
się żądza moja nie kontentowała. Więcej pragnę, niźli co ziemskie mają kraje, więcej, niźli w niebieskich pałacach zostaje. Czego lasy, budynki, ziemia w swej wielkości objąć nie mogą, ani morskie głębokości zakryją, ani mury niebieskie strzymają, tego me serce, tego chęci me żądają. Przyznam, żem nieraz lekkie wiatry zajmowała ręką, Kochanka mego gdym obłapić chciała. Tyś mi Ziemią i Morzem, i Niebem, mój Boże! Tyś mi wszytkim, bez Ciebie nikt mię nie wspomoże. VII
Ach, niestetyż, że mieszkanie moje przedłużyło się, mieszkałam z mieszkającymi w Cedar, długo obywatelką była dusza moja
się żądza moja nie kontentowała. Więcej pragnę, niźli co ziemskie mają kraje, więcej, niźli w niebieskich pałacach zostaje. Czego lasy, budynki, ziemia w swej wielkości objąć nie mogą, ani morskie głębokości zakryją, ani mury niebieskie strzymają, tego me serce, tego chęci me żądają. Przyznam, żem nieraz lekkie wiatry zajmowała ręką, Kochanka mego gdym obłapić chciała. Tyś mi Ziemią i Morzem, i Niebem, mój Boże! Tyś mi wszytkim, bez Ciebie nikt mię nie wspomoże. VII
Ach, niestetyż, że mieszkanie moje przedłużyło się, mieszkałam z mieszkającymi w Cedar, długo obywatelką była dusza moja
Skrót tekstu: HugLacPrag
Strona: 144
Tytuł:
Pobożne pragnienia
Autor:
Herman Hugon
Tłumacz:
Aleksander Teodor Lacki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1673
Data wydania (nie wcześniej niż):
1673
Data wydania (nie później niż):
1673
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Krzysztof Mrowcewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997
ochroną miało być i wstręt czynić prawu, obo - wiązkom, przysięgom pańskim. Pokazujem prawa stare i nowe o powinności króla IMci z strony obrony, że intrata pańska i z dawnych dochodów i z tych, co się ich ustawicznie przyczynia, ekonomij nie na same tylko cudzoziemce, nie na same białe głowy i insze rzeczy lekkie i niepotrzebne obracać się ma, ale też przynamniej cokolwiek na załogę potrzeba, zwłaszcza na opatrzenie znagła przypadających niebezpieczeństw Rzpltej. Stąd po więtszej części tak znaczne szkody i vulnera Reipublicae, że mniejszego daleko kosztu, niż się częstokroć na lada cacko waży, żałowano na zabieżenie początkom następujących niebezpieczeństw, żałowano i żałują krople wody na
ochroną miało być i wstręt czynić prawu, obo - wiązkom, przysięgom pańskim. Pokazujem prawa stare i nowe o powinności króla JMci z strony obrony, że intrata pańska i z dawnych dochodów i z tych, co się ich ustawicznie przyczynia, ekonomij nie na same tylko cudzoziemce, nie na same białe głowy i insze rzeczy lekkie i niepotrzebne obracać się ma, ale też przynamniej cokolwiek na załogę potrzeba, zwłaszcza na opatrzenie znagła przypadających niebezpieczeństw Rzpltej. Stąd po więtszej części tak znaczne szkody i vulnera Reipublicae, że mniejszego daleko kosztu, niż się częstokroć na lada cacko waży, żałowano na zabieżenie początkom następujących niebezpieczeństw, żałowano i żałują krople wody na
Skrót tekstu: SkryptSłuszCz_II
Strona: 259
Tytuł:
Skrypt o słuszności zjazdu stężyckiego
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
dołożywszy naprzykład u wierzchu głowy/ abyś tędy lał materią/ wosk/ albo gips/ wedle przedsięwzięcia. Przestroga. Gdyby kto chciał ulać Posąg jaki zupełny/ cale lity nie dęty wewnątrz/ to może/ całą formę złożywszy/ nalać w nią materyj/ i poczekać az uschnie. Aleć pospolicie czynią albo dęte lekkie albo połowicę tylko przednią (naprzykład człowieka i głowy jego) która. się widzi; z tyłu zaś z gruba zaleją/ albo wydrożą. Przetoż dla dętych sztuk osobną formę czynią/ która w sobie żamyka głowę/ szyję/ tułub Osobno formę na ręce/ osobno na nogi. W które tak podzielone formy odlawszy
dołożywszy náprzykłád u wierzchu głowy/ ábyś tędy láł materyą/ wosk/ álbo gips/ wedle przedśięwźięćia. Przestroga. Gdyby kto chćiał ulać Posąg iáki zupełny/ cále lity nie dęty wewnątrz/ to może/ cáłą formę złożywszy/ naláć w nię máteryi/ i poczekáć áz uschnie. Aleć pospolićie czynią álbo dęte lekkie álbo połowicę tylko przednią (náprzykłád człowieká i głowy iego) ktora. się widźi; z tyłu záś z grubá záleią/ albo wydrożą. Przetoż dla dętych sztuk osobną formę czynią/ ktorá w sobie żamyká głowę/ szyię/ tułub Osobno formę ná ręce/ osobno ná nogi. W ktore ták podźielone formy odláwszy
Skrót tekstu: SekrWyj
Strona: 142
Tytuł:
Sekret wyjawiony
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Colegii Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1689
Data wydania (nie wcześniej niż):
1689
Data wydania (nie później niż):
1689
. uczynieł, nimby było do dalszej osławy przyszło, jako też na sejmie inkwizjejej, iż tak łagodnie rzeczy stanęły, gorące starania czyniełem. Teraz też, postrzegłszy tych, które się w Niepołomicach działy, traktatów z Arcyksiężną IMcią, wszytkiemi sposoby onym zabiegałem, a naprzód przekładając często KiMci te krzywdy i lekkie poważenia, które się mu od cesarza IMci działy, serio KiM. od tamtego domu odciągnąć chciałem; więc białegłowy, jako instrumenta Arcyksiężnej do zatrzymania tego afektu KiMci, od dworu chciałem odstrychnąć, ukazując KiMci i listy, co do mnie z strony tego mieszkania ich obok z królem IMcią pisywano, dokładając
. uczynieł, nimby było do dalszej osławy przyszło, jako też na sejmie inkwizyeyej, iż tak łagodnie rzeczy stanęły, gorące starania czyniełem. Teraz też, postrzegłszy tych, które się w Niepołomicach działy, traktatów z Arcyksiężną JMcią, wszytkiemi sposoby onym zabiegałem, a naprzód przekładając często KJMci te krzywdy i lekkie poważenia, które się mu od cesarza JMci działy, serio KJM. od tamtego domu odciągnąć chciałem; więc białegłowy, jako instrumenta Arcyksiężnej do zatrzymania tego afektu KJMci, od dworu chciałem odstrychnąć, ukazując KJMci i listy, co do mnie z strony tego mieszkania ich obok z królem JMcią pisywano, dokładając
Skrót tekstu: ZebrzSkryptCz_III
Strona: 138
Tytuł:
Skrypt in vim testamenti podany
Autor:
Mikołaj Zebrzydowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
tego rumienku/ szczawiu/ podróżniku/ liścia fiołkowego: i to uwarzywszy w wodzie przecedzić/ i przydać masła i żółtków/ i będzie klistera. A gdzieby też kto nie miał się woli kąpać po obiedzie/ ten może wziąć lekkuchne jakie lekarstwo/ bądź w pigułkach/ bądź też w konfekcie/ abo trunku. Pigułki lekkie może brać godzinę i prędzej przed obiadem/ abo przed wieczerzą. jeśli kto jest choleryk/ i te konstipacią z gorąca ma: niechajże tych pigułek używa po jednej abo i po trzech jakom powiedział/ abo przed obiadem/ abo przed wieczerzą. Pilul: de aloe lota in succo rosar: zij. Reformentur pilule
tego rumienku/ szcżawiu/ podrożniku/ liśćia fiiołkowego: y to vwárzywszy w wodźie przecedźić/ y przydać másłá y żołtkow/ y będzie klisterá. A gdźieby też kto nie miał się woli kąpáć po obiedźie/ ten może wźiąć lekkuchne iákie lekárstwo/ bądź w pigułkách/ bądź też w konfekćie/ ábo trunku. Pigułki lekkie może bráć godzinę y prędzey przed obiadem/ ábo przed wiecżerzą. iesli kto iest choleryk/ y te constipácią z gorącá ma: niechayże tych pigułek vżywa po iedney abo y po trzech iákom powiedźiał/ ábo przed obiadem/ ábo przed wiecżerzą. Pilul: de aloé lota in succo rosar: zij. Reformentur pilulae
Skrót tekstu: SykstCiepl
Strona: 155.
Tytuł:
O cieplicach we Skle ksiąg troje
Autor:
Erazm Sykstus
Drukarnia:
Krzysztof Wolbramczyk
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617