w czas nie opatrzą/ wnet się weń wody naleje/ także utonąć musi. Tak i Pijanica/ który w się/ jako w fasę napój leje/ jeśli tego nie przestanie/ utonąć musi w onym jezierze ogniem i siarką pałającym. Apocal. 21. v. 8.
Wy tedy Oszczerowie/ którzy z tego lekkomyślnie szydzicie/ gdy wam Bóg w słowie swoim dla pijaństwa waszego potępieniem wiecznym grozi/ będziecie kiedyż tedyż tego żałować; jako ów Rozpustnik/ który czasu jednego zachorzał niebezpiecznie/ i jął sobą trowożyć/ także we dnie i w nocy odpoczynku w sumnieniu swoim mieć nie mógł. Przetoż posłał sobie po Księdza/ do
w czás nie opátrzą/ wnet śię weń wody náleje/ tákże utonąć muśi. Ták y Pijánicá/ ktory w śię/ jáko w fásę napoy leje/ jeśli tego nie przestánie/ utonąć muśi w onym jeźierze ogniem y śiárką pałájącym. Apocal. 21. v. 8.
Wy tedy Osczerowie/ ktorzy z tego lekkomyślnie szydźićie/ gdy wam Bog w słowie swoim dla pijáństwá wászego potępieniem wiecznym groźi/ będźiećie kiedyż tedyż tego żáłowáć; jáko ow Rospustnik/ ktory czásu jednego záchorzał niebespiecznie/ y jął sobą trowożyć/ tákże we dnie y w nocy odpoczynku w sumnieniu swoim mieć nie mogł. Przetoż posłał sobie po Kśiędzá/ do
Skrót tekstu: GdacKon
Strona: 10.
Tytuł:
Dyszkursu o pijaństwie kontynuacja
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
czułymi ku modlitwam/ mówi Piotr Z.
Ferdynand Cesarz pobożny nie mógł nigdy przy sobie scierpieć żadnego Pijanice/ brzydził się nim. A cóż o Bogu rozumiecie? I on się Pijanicami brzydzi/ i oczy swe łaskawe od nich odwraca. II.
Przeciw wtóremu przykazaniu Bożemu występują Opilcy/ kiedy imię Pańskie na daremno biorą/ lekkomyślnie klną: ledwie gębę rozdziwią/ aż Sakramenty i rany Krystusowe językami swymi bluźnierskiemi znieważają/ i jakoby sztychają/ żeby nie dziw był/ gdyby się ziemia otworzyła/ a takie Pijanice bluźnierskie żywcem pożarła. Num. 16. v. 30. seqq.
In Promptuario Exemplorum czytamy ten przykład. Gdy niekiedy któryś pobożny Mąż do
czułymi ku modlitwam/ mowi Piotr S.
Ferdynand Cesarz pobożny nie mogł nigdy przy sobie zćierpieć żadnego Pijánice/ brzydźił śię nim. A coż o Bogu rozumiećie? Y on śię Pijánicámi brzydźi/ y oczy swe łáskáwe od nich odwraca. II.
Przećiw wtoremu przykázániu Bożemu występują Opilcy/ kiedy imię Páńskie ná dáremno biorą/ lekkomyślnie klną: ledwie gębę rozdźiwią/ aż Sákrámenty y rány Krystusowe językámi swymi bluźnierskiemi znieważáją/ y jákoby sztycháją/ żeby nie dźiw był/ gdyby śię źiemiá otworzyłá/ á tákie Pijánice bluźnierskie żywcem pożárłá. Num. 16. v. 30. seqq.
In Promptuario Exemplorum czytamy ten przykład. Gdy niekiedy ktoryś pobożny Mąż do
Skrót tekstu: GdacKon
Strona: 14.
Tytuł:
Dyszkursu o pijaństwie kontynuacja
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
Komu niestety? Komu zwada? Komu krzyk? Komu rany daremne? Komu zapalenie oczu? Tym/ którzy siadają na winie (przy pijatyce) tym/ którzy chodzą szukając przyprawnego wina. Proverb. 23. v. 29. seqq.
O jak wiele mordów dzieje się przy trunku! Drugi opiwszy się zabije bliźniego swego lekkomyślnie; czego potym/ gdy wytrzeźwieje/ barzo żałuje: dałby wszystko/ cokolwiek ma/ za to/ gdyby się to nie było stało. Zabity/ który przy pijatyce dusze pozbywa/ Diabłu się do pazurów/ z których mu się na wieki nie wypląta/ dostawa; A Morderz po wszystkie dni żywota swego ma złe
Komu niestety? Komu zwádá? Komu krzyk? Komu rány dáremne? Komu zápalenie oczu? Tym/ ktorzy śiadáją ná winie (przy pijátyce) tym/ ktorzy chodzą szukájąc przypráwnego winá. Proverb. 23. v. 29. seqq.
O ják wiele mordow dźieje śię przy trunku! Drugi opiwszy śię zábije bliźniego swego lekkomyślnie; czego potym/ gdy wytrzeźwieje/ bárzo żáłuje: dałby wszystko/ cokolwiek ma/ zá to/ gdyby śię to nie było stáło. Zábity/ ktory przy pijátyce dusze pozbywa/ Dyjabłu śię do pázurow/ z ktorych mu śię ná wieki nie wypląta/ dostawa; A Morderz po wszystkie dni żywotá swego ma złe
Skrót tekstu: GdacKon
Strona: 18.
Tytuł:
Dyszkursu o pijaństwie kontynuacja
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
jeśli się (Krol) za pijaństwem udawał; a którabykolwiek Niewiasta Króla pijanego zabiła/ ta miała za to odnieść tę nagrodę/ że ją nowy Król miał za Małżonkę pojąć/ a ona miała Królową być.
Niektórzy Narodowie/ którzy się Locri nazywali/ takie srogie stanowili prawo/ że tym głowy ucinać dali/ którzy się lekkomyślnie upijali. Stob. Serm. 18. p. 164.
To byli Poganie/ a jako się oto w mierności kochali/ a w pijaństwie żadnego zgoła upodobania nie mieli/ i owszem je haniebnie karali; a my Krześcianie co czyniemy? o mierności w jedzeniu i piciu nie wiele trzymamy/ i pijaństwo nie za występek
jeśli śię (Krol) zá pijáństwem udawał; á ktorabykolwiek Niewiástá Krolá pijánego zábiłá/ tá miáłá zá to odnieść tę nagrodę/ że ją nowy Krol miał zá Małżonkę pojąć/ á oná miáłá Krolową bydź.
Niektorzy Narodowie/ ktorzy śię Locri názywáli/ tákie srogie stánowili práwo/ że tym głowy ućináć dáli/ ktorzy śię lekkomyślnie upijáli. Stob. Serm. 18. p. 164.
To byli Pogánie/ á jáko śię oto w miernośći kocháli/ á w pijaństwie żadnego zgołá upodobánia nie mieli/ y owszem je hániebnie karáli; á my Krześćiánie co czyniemy? o miernośći w jedzeniu y pićiu nie wiele trzymamy/ y pijáństwo nie zá występek
Skrót tekstu: GdacKon
Strona: 45.
Tytuł:
Dyszkursu o pijaństwie kontynuacja
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
nych, swoich nie reformował i nie polepszał ustaw. Jakoż dzikość to jakąś znaczy, nie ludzki rozsądek widzieć by co najlepszego u inszych, a ich naśladować w tym nie chcieć dla tej jednej przyczyny, że to są obcych krajów wymysły lub cudzoziemskie praktyki. Roztropności zaś ludzkiej ta jest reguła, ani postronnych płocho i lekkomyślnie nie chwytać się i nie łapać zwyczajów, ani dla nich ojczystymi nie gardzić, jako nasi, co ich zowią, ptymetrowie, z zagranic powracający, czynią, ale też ani tym pogardzać, co w inszych narodach i rzeczachpospolitych doskonalszego widziemy i czym naszę lepszą, rządniejszą, obfitszą, bogatszą i mocniejszą Rzeplitą uczynić możemy.
nych, swoich nie reformował i nie polepszał ustaw. Jakoż dzikość to jakąś znaczy, nie ludzki rozsądek widzieć by co najlepszego u inszych, a ich naszladować w tym nie chcieć dla tej jednej przyczyny, że to są obcych krajów wymysły lub cudzoziemskie praktyki. Roztropności zaś ludzkiej ta jest reguła, ani postronnych płocho i lekkomyślnie nie chwytać się i nie łapać zwyczajów, ani dla nich ojczystymi nie gardzić, jako nasi, co ich zowią, ptymetrowie, z zagranic powracający, czynią, ale też ani tym pogardzać, co w inszych narodach i rzeczachpospolitych doskonalszego widziemy i czym naszę lepszą, rządniejszą, obfitszą, bogatszą i mocniejszą Rzeplitą uczynić możemy.
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 296
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
i letkomyślną miłością postępowali. Ale tymi czasy, o jak to wszytko niżej widziemy! Syn wyszedszy nieco spod ręki ojcowskiej zaraz się i z woli wydziera, oślep lecąc w inklinacjach i namiętnościach swoich, dokąd go nie tak miłość porządna, jako wszeteczna pożądliwie prowadzi, momentowi ukontentowania, a nie całego życia potrzebie i szczęśliwości dogadzając lekkomyślnie i swawolnie. Córeczka poczuwszy w sobie rok czternasty już oka i ostrożności macierzyńskiej nad sobą nie lubi, dozoru, gdzie i z kim konwersuje, nie cierpi, sama się wydaje, zaręcza i komu chce zaślubi, cyl podawszy doczesnemu oka i serca ukontentowaniu, gdzie przyjemnie i lubo, a nie rozumowi i uwadze, gdzie
i letkomyślną miłością postępowali. Ale tymi czasy, o jak to wszytko niżej widziemy! Syn wyszedszy nieco spod ręki ojcowskiej zaraz się i z woli wydziera, oślep lecąc w inklinacyjach i namiętnościach swoich, dokąd go nie tak miłość porządna, jako wszeteczna pożądliwie prowadzi, momentowi ukontentowania, a nie całego życia potrzebie i szczęśliwości dogadzając lekkomyślnie i swawolnie. Córeczka poczuwszy w sobie rok czternasty już oka i ostrożności macierzyńskiej nad sobą nie lubi, dozoru, gdzie i z kim konwersuje, nie cierpi, sama się wydaje, zaręcza i komu chce zaślubi, cyl podawszy doczesnemu oka i serca ukontentowaniu, gdzie przyjemnie i lubo, a nie rozumowi i uwadze, gdzie
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 256
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
To tylko wielkiem im narażeniem sławy było zrazu, co i Elearom w Węgrzech dalszych męstw dłużej dokazować (jako w 4 rozdziale opisano jest) nie dopuściło, iż zaraz prędko pod Wiedeń przyszedłszy, dla wnętrznych niezgód i fakcyj, pułkownika swego N. Iwanickiego, człowieka dzielnością rycerską, męstwem przyrodzonem, i szczęściem od Boga sławnego lekkomyślnie z pułkownictwa zrzucili. Która złośliwa płochość, nie tylko była cesarza obraziła, i wszystkie wojska jego zgorszyła, ale nawet i sam Pan Bóg znacznie pokazać raczył, iż ten jego despekt za swoją krzywdę poczytał. A słusznie zaprawdę, gdyż wszelka zwierzchność iż od Boga jest, kto ją czci, Boga czci, a kto
To tylko wielkiem im narażeniem sławy było zrazu, co i Elearom w Węgrzech dalszych męstw dłużej dokazować (jako w 4 rozdziale opisano jest) nie dopuściło, iż zaraz prędko pod Wiedeń przyszedłszy, dla wnętrznych niezgód i fakcyj, pułkownika swego N. Iwanickiego, człowieka dzielnością rycerską, męstwem przyrodzonem, i szczęściem od Boga sławnego lekkomyślnie z pułkownictwa zrzucili. Która złośliwa płochość, nie tylko była cesarza obraziła, i wszystkie wojska jego zgorszyła, ale nawet i sam Pan Bóg znacznie pokazać raczył, iż ten jego despekt za swoją krzywdę poczytał. A słusznie zaprawdę, gdyż wszelka zwierzchność iż od Boga jest, kto ją czci, Boga czci, a kto
Skrót tekstu: DembPrzew
Strona: 32
Tytuł:
Przewagi elearów polskich
Autor:
Wojciech Dembołęcki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Biblioteki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1859
wielki miał sam prędko przybydź według upewnienia J. Kr. Mci przez list niedawno do nieboszczyka Dilawer-basze pisany, z powinności mojej pilnom się starał o to, żeby byli Baszowie zeszłego Cesarza zatrzymać do przyjazdu J. Mci Pana Posła mogli: ale z upornym trudno było co począć, który w sprawie Igo Kr. Mości lekkomyślnie nad zdanie rady swej taką był ordynatię uczynił, że gdyby był pod niebytność jego J. M. P. Poseł przyjechał, chciał żeby poselstwo sprawował przed tymi dwiema namiestnikami jego, a zostawował tu Husejn-baszę i Giurdźi-Machmet - baszę, albo też za nim do Damaszku jechał; sam P. Bóg wyuzdanemu animuszowi na dishonor J
wielki miał sam prętko przybydź według upewnienia J. Kr. Mći przez list niedawno do niebosczyka Dilawer-basze pisany, z powinności moiey pilnom się starał o to, żeby byli Baszowie zeszłego Cesarza zatrzymać do przyiazdu J. Mći Pana Posła mogli: ale z upornym trudno było co począć, który w sprawie Jg^o^ Kr. Mości lekkomyślnie nad zdanie rady swey taką był ordynatię uczynił, że gdyby był pod niebytność iego J. M. P. Poseł przyiechał, chciał żeby poselstwo sprawował przed tymi dwiema namiestnikami iego, a zostawował tu Husejn-baszę i Giurdźi-Machmet - baszę, albo tesz za nim do Damaszku iechał; sam P. Bóg wyuzdanemu animuszowi na dishonor J
Skrót tekstu: SulListyKoniec
Strona: 232
Tytuł:
List z Constantinopola do J. M. P. Podczaszego Koronnego i Hetmana Polnego
Autor:
Stanisław Suliszowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
zagranica
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Gatunek:
relacje
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1622
Data wydania (nie wcześniej niż):
1622
Data wydania (nie później niż):
1622
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
dzień PAna JEzusa. 15. I z tąć ufnością chciałem był iść do was napierwej/ abyście wtóre dobrodziejstwo odebrali: 16. I przez was iść do Macedoniej; i zasię z Macedoniej przyść do was/ i od was być odprowadzony do Judskiej ziemie. 17. O tym tedy myśląc/ izalim co lekkomyślnie uczynił? Albo to o czym myślę/ izali według ciała myślę/ aby było u mnie/ Tak tak/ i Nie nie? 18. Aleć wierny jest Bóg/ iż mowa nasza do was nie była Tak i Nie. 19. Abowiem Syn Boży JEzus CHrystus/ który miedzy wami przez nas jest opowiadany/
dźień PAná JEzusá. 15. Y z tąć ufnośćią chćiáłem był iść do was napierwey/ ábyśćie wtore dobrodźiejstwo odebráli: 16. Y przez was iść do Mácedoniey; y záśię z Mácedoniey przyść do was/ y od was być odprowádzony do Judskiey źiemie. 17. O tym tedy myśląc/ izalim co lekkomyślnie ucżynił? Albo to o cżym myślę/ izali według ćiáłá myślę/ áby było u mnie/ Ták ták/ y Nie nie? 18. Aleć wierny jest Bog/ iż mowá nászá do was nie byłá Ták y Nie. 19. Abowiem Syn Boży JEzus CHrystus/ ktory miedzy wámi przez nas jest opowiádány/
Skrót tekstu: BG_2Kor
Strona: 191
Tytuł:
Biblia Gdańska, Drugi list do Koryntian
Autor:
św. Paweł
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
brzytwach ostróżnie ma postępować/ by niezaraził i nie zawiódł nierozmyślną ciekawością sumnienia swego/ bez uważnej a zdrowej porady/ w tak trudnej sprawie ladajako poczynając. Gdyż tu nie o barana ale o drogie kupno Chrystusowe/ o sławę ludzką/ o zdrowie tak duszne jako i cielesne/ tak twoje jako i tych/ którzy lekkomyślnie z tobą i nieporządnie posądzają. Idzie i o samego Boga/ abyś nie był przeciwnikiem jego/ on ozywia a ty od niego ożywione/ nierosądnie zabijasz/ pragnąc nędznej garzci krwie bliźniego twego. Cóż ci się z tej porywczej ciekawości i nierosądnej zawiąże? jedno przeklęctwo wieczne tobie i domowi twemu/ tu i na onym
brzytwách ostrożnie ma postępowáć/ by niezáráźił y nie záwiodł nierozmyślną ćiekáwośćią sumnienia swego/ bez vwáżney á zdrowey porády/ w ták trudney spráwie ládáiáko poczynáiąc. Gdysz tu nie o báráná ále o drogie kupno Chrystusowe/ o sławę ludzką/ o zdrowie ták duszne iáko y ćielesne/ ták twoie iáko y tych/ ktorzy lekkomyślnie z tobą y nieporządnie posądzaią. Idźie y o sámego Bogá/ ábyś nie był przećiwnikiem iego/ on ozywiá á ty od niego ożywione/ nierosądnie zabiiasz/ prágnąc nędzney gárzći krwie bliźniego twego. Cosz ći sie z tey porywczey ćiekáwośći y nierosądney záwiąże? iedno przeklęctwo wieczne tobie y domowi twemu/ tu y ná onym
Skrót tekstu: WisCzar
Strona: 117
Tytuł:
Czarownica powołana
Autor:
Daniel Wisner
Drukarnia:
Wojciech Laktański
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
magia, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1680
Data wydania (nie wcześniej niż):
1680
Data wydania (nie później niż):
1680