i przed nami udawać zwykliście, podaje wam przykład, miłości publicznej, i prawdziwego patriotyzmu, już od niemałego czasu w kraju naszym, w którym się tak barzo wolnością popisujemy, nieznajomego. Póki nie złożycie względów waszych najemniczych póty ani serca, ani sposobu usłużenia skutecznie Ojczyźnie waszej, mieć nie będziecie. Świat, aczkolwiek lekkowierny, nigdy nie uwierzy, że człowiek 10 tysięcy funtów szterlingów dochodu, mający raczył dla usłużenia jedynie dobru publicznemu, a to jeszcze dla małych, abo też pod czas i żadnych usług, żądacie powiększenia pensyj swojej 5 tysiącami funtów szterlingów, a to jeszcze w kraju wycięszonym, i do ostatniej nędzy przyprowadzonym. Oczy ludu,
i przed nami udawać zwykliśćie, podaie wam przykład, miłości publiczney, i prawdziwego patriotyzmu, iuż od niemałego czasu w kraiu naszym, w którym się tak barzo wolnością popisuiemy, nieznaiomego. Póki nie złożycie względów waszych naiemniczych póty ani serca, ani sposobu usłużenia skutecznie Oyczyznie waszey, mieć nie będziecie. Swiat, aczkolwiek lekkowierny, nigdy nie uwierzy, że człowiek 10 tyśięcy funtów szterlingów dochodu, maiący raczył dla usłużenia iedynie dobru publicznemu, a to ieszcze dla małych, abo też pod czas i żadnych usług, żądacie powiększenia pensyi swoiey 5 tysiącami funtów szterlingów, a to ieszcze w kraiu wycięszonym, i do ostatniey nędzy przyprowadzonym. Oczy ludu,
Skrót tekstu: GazWil_1767_42
Strona: 8
Tytuł:
Gazety Wileńskie
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1767
Data wydania (nie wcześniej niż):
1767
Data wydania (nie później niż):
1767
Przydam jeszcze coś mocniejszego, że Nic jest Bóg i diabeł. Bóg Duchów mocnych (a) a Diabeł pieniędzy nie mających, (b) według owych wierszyków jednego z staro-Francuskich Rymotworców (c)Oszust jeden stanąwszy rzekł w pośrzodku ludu: Ze im Diabła pokaże wszystkim; na ten cudu Oglos, lud lekkowierny z miejsc się swoich rusza, By widzieć nieczystego mógł Asmodeusza. W tym worek rozwiązawszy wielki i przestrony Rzecze: ludzie cnotliwi! wzrok swój natężony Otworzcie, patrzcie: jest tu co? Nic, jeden powie Który patrzył najbliżej, uwierzywszy mowie. Owoż to Diabeł (rzecze) raczcie Wasmość wiedzieć, Worek swój wraz
Przydam ieszcze coś mocnieyszego, że Nic iest Bog y diaboł. Bog Duchow mocnych (a) a Diaboł pieniędzy nie maiących, (b) według owych wierszykow iednego z staro-Francuskich Rymotworcow (c)Oszust ieden stanąwszy rzekł w pośrzodku ludu: Ze im Diabła pokaże wszystkim; na ten cudu Oglos, lud lekkowierny z mieysc się swoich rusza, By widzieć nieczystego mogl Asmodeusza. W tym worek rozwiązawszy wielki y przestrony Rzecze: ludzie cnotliwi! wzrok swoy natężony Otworzcie, patrzcie: iest tu co? Nic, ieden powie Ktory patrzył naybliżey, uwierzywszy mowie. Owoż to Diaboł (rzecze) raczcie Wasmość wiedzieć, Worek swoy wraz
Skrót tekstu: CoqMinNic
Strona: B3v
Tytuł:
Nic francuskie na nic polskie przenicowane
Autor:
Louis Coquelet
Tłumacz:
Józef Epifani Minasowicz
Drukarnia:
Drukarnia Mitzlerowska
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
traktaty
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1769
Data wydania (nie wcześniej niż):
1769
Data wydania (nie później niż):
1769