ich żądze były nasycone. Czego gdy dopną, miasto wdzięczności powinnej Doznasz po nich, upewniam, nagrody nie innej, Tylko wiecznej osławy. Wtenczas smętna głowa Oczy łzami zaleje, wtenczas owe słowa Przyjdą do ust: o jakom nędzna pobłądziła, Żem się na tę lak zdradną gołoledź puściła. Tychem kochała, którzy lekszy niż wiatr byli W kochaniu, aż nakoniec dziś mię omylili. Jeszcze na mój cięższy żal coraz potrząsają Sławą moją i tak mi za chęć złość oddają. Spuść groźne niebo straszne gromy z piorunami, A mści się tej tak jawnej krzywdy nad zdrajcami. Ach próżne teraz klątwy! raczej było tego Kochać, któregom zawsze
ich żądze były nasycone. Czego gdy dopną, miasto wdzięczności powinnej Doznasz po nich, upewniam, nagrody nie innej, Tylko wiecznej osławy. Wtenczas smętna głowa Oczy łzami zaleje, wtenczas owe słowa Przyjdą do ust: o jakom nędzna pobłądziła, Żem się na tę lak zdradną gołoledź puściła. Tychem kochała, ktorzy lekszy niż wiatr byli W kochaniu, aż nakoniec dziś mię omylili. Jeszcze na moj cięższy żal coraz potrząsają Sławą moją i tak mi za chęć złość oddają. Spuść groźne niebo straszne gromy z piorunami, A mści się tej tak jawnej krzywdy nad zdrajcami. Ach prożne teraz klątwy! raczej było tego Kochać, ktoregom zawsze
Skrót tekstu: TrembWierszeWir_II
Strona: 251
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Jakub Teodor Trembecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1643 a 1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1719
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1911