tedy o co turbować się panowie czy dla siebie, czy dla swoich familij. Niech się nie boją, bo panowie zawsze będą panami, zawsze dystyngwowani i pierwsi do wszystkiego będą; byle kredyt sobie rozumem, cnotą i zasługami robili, zawsze będą preferowani nad inszych, chyba że sami siebie własną się będą degradować gnuśnością, lenistwem, nieroztropnością, niezdolnością, nieumiejętnością, próżnowaniem i pyszną
tylko w zasługach swych antenatów i imion ufnością. Aleć tacy i teraz, chociaż przy absolutnej dystrybucie wakansów, nieczęsto i niewiele wskórają albo kiedy co ślepym u Dworu szczęściem lub fakcyją dopną, publicznego nieukontentowania, narzekania, nagan, wzgardy i pośmiechu nigdy nie uchybią.
tedy o co turbować się panowie czy dla siebie, czy dla swoich familij. Niech się nie boją, bo panowie zawsze będą panami, zawsze dystyngwowani i pierwsi do wszystkiego będą; byle kredyt sobie rozumem, cnotą i zasługami robili, zawsze będą preferowani nad inszych, chyba że sami siebie własną się będą degradować gnuśnością, lenistwem, nieroztropnością, niezdolnością, nieumiejętnością, próżnowaniem i pyszną
tylko w zasługach swych antenatów i imion ufnością. Aleć tacy i teraz, chociaż przy absolutnej dystrybucie wakansów, nieczęsto i niewiele wskórają albo kiedy co ślepym u Dworu szczęściem lub fakcyją dopną, publicznego nieukontentowania, narzekania, nagan, wzgardy i pośmiechu nigdy nie uchybią.
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 268
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
wierę, nie myśl, choć masz odbyt na nie, Bo się już będą bały tak panny, jak panie. I jest czego, bo właśnie jakby żyć nie chciała, Która by potem z tobą czwarty raz ślub brała. Folguj więc trzeciej, radzę, bo jak byś ją stracił, Wiecznym byś już lenistwem tej straty przypłacił. DO ZOSIE
Żeglarz, gdy w morzu płaskim wiosłem brodzi, Podniósłszy żagle nakieruje łodzi, Gdzie chce przypłynąć; któremu gdy w biegu Przeciwne wiatry nie dadzą do brzegu, Kotwice rzuca w morski grunt a stoi Czekając, aż się wicher uspokoi. A jeśli większa fala następuje, I maszt ucina, a
wierę, nie myśl, choć masz odbyt na nie, Bo się już będą bały tak panny, jak panie. I jest czego, bo właśnie jakby żyć nie chciała, Która by potem z tobą czwarty raz ślub brała. Folguj więc trzeciej, radzę, bo jak byś ją stracił, Wiecznym byś już lenistwem tej straty przypłacił. DO ZOSIE
Żeglarz, gdy w morzu płaskim wiosłem brodzi, Podniósłszy żagle nakieruje łodzi, Gdzie chce przypłynąć; któremu gdy w biegu Przeciwne wiatry nie dadzą do brzegu, Kotwice rzuca w morski grunt a stoi Czekając, aż się wicher uspokoi. A jeśli większa fala następuje, I maszt ucina, a
Skrót tekstu: MorszHSumBar_I
Strona: 273
Tytuł:
Sumariusz
Autor:
Hieronim Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
/ i doskonałą serdeczną intencią/ w tych co śpiewali/ znaczyli. Którzy zaś srebrem/ już ci mniejszą gorącość/ jednak szczyre nabożeństwo śpiewających pokazowali. Którzy zaś czernidłem/ ustawiczny zwyczaj dobrej woli niektórych w śpiewaniu/ chociajże nie z wielkim nabożeństwem/ terminowali. Lecz którzy wodą pisali/ te wyrażali/ którzy ospałością abo lenistwem obciążeni: abo próżnymi myślami od siebie zawiedzieni/ zdadzą się jakobj coś znaczyli/ jedno iż serce ich oddalone zgoła nie zgadza się z głosem. Ci zasię którzy nic nie pisali/ opłakaną niektórych serca twardość strofowali/ którzy Prefesji swojej i bojaźni Bożej zapamiętawszy/ abo w szkodliwy sen dobrowolnie się zanurzają/ abo więc czując/
/ y doskonáłą serdeczną intencią/ w tych co śpiewáli/ znáczyli. Ktorzy záś srebrem/ iuż ći mnieyszą gorącość/ iednák sczyre nabożeństwo śpiewáiących pokázowáli. Ktorzy záś czernidłem/ vstáwiczny zwyczay dobrey woli niektorych w śpiéwániu/ choćiayże nie z wielkim nabożeństwem/ terminowali. Lecz ktorzy wodą pisáli/ te wyrażáli/ ktorzy ospáłośćią ábo lenistwem obćiążeni: ábo proznymi myślámi od śiebie záwiedźieni/ zdádzą sie iákobj coś znáczjli/ iedno iż serce ich oddalone zgołá nie zgadza sie z głosem. Ci záśię ktorzy nic nie pisáli/ opłákáną niektorych sercá twárdość strofowáli/ ktorzy Professiey swoiey y boiáźni Bożey zapamiętawszy/ ábo w szkodliwy sen dobrowolnie sie zánurzáią/ ábo więc czuiąc/
Skrót tekstu: ZwierPrzykład
Strona: 41
Tytuł:
Wielkie zwierciadło przykładów
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Szymon Wysocki
Drukarnia:
Jan Szarffenberger
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
aby przed Atropy grobem Śmiertelnym, jakimkolwiek mogli ujść sposobem: A ci są, którzy dla tych próżnych się dóbr wędzą Z podziwieniem, i lata swe w marności pędzą. Bo, którzy się niebieskiej po śmierci nagrody Niespodziewają, niechcą tej rzuczać swobody, I dla tej się przyczyny Parki obawiają, I z lenistwem na pewny jej Dekret czekają: A my, którzy już dawno i świat, i korzyści, I wszytkie dobra jego mamy w nienawiści, Którzyśmy wzięli drogę dla Chrystusa Pana Ścisłą, aby nam wieczność w Niebie była dana, Ani się boim śmierci, ani dóbr żądamy Doczesnych; bo na przyszłe dobra wyglądamy. Ponieważ
áby przed Atropy grobem Smiertelnym, iákimkolwiek mogli vyść sposobem: A ći są, ktorzy dla tych prożnych się dobr wędzą Z podźiwieniem, y látá swe w marnośći pędzą. Bo, ktorzy się niebieskiey po śmierći nagrody Niespodźiewáią, niechcą tey rzuczáć swobody, Y dla tey się przyczyny Parki obawiáią, Y z lenistwem ná pewny iey Dekret czekáią: A my, ktorzy iuż dawno y świát, y korzyśći, Y wszytkie dobrá iego mąmy w nienawiśći, Ktorzysmy wźięli drogę dla Chrystusá Páná Sćisłą, áby nąm wieczność w Niebie była dána, Ani się boim śmierći, áni dobr żądamy Doczesnych; bo ná przyszłe dobrá wyglądamy. Ponieważ
Skrót tekstu: DamKuligKról
Strona: 23
Tytuł:
Królewic indyjski
Autor:
Jan Damasceński
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
żywoty świętych
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Iuditii Ani ganic ani chwalić mało potym ponieważ eventus acta probat. Nie wiem czy złe oko żeśmy do tarszy szlako Nieprzyjacielskich widząc ognie i Tumany pewnym Językiem nie mogli się przysłuzyc WkMŚCi Panu Memu Miłościwemu Relacyjej JoMŚCi Pana Łowczego Podlaskiego MMPana i Brata Taki jest volui sed nonpotui . Ja zaś mam li dwojako Pana Boga obrazić i lenistwem i nieprawdą wolę się przyznać verius dicendo , Potui sed Nolui , Wielkiego zażywszy słów Monarchy veni vidi sed non vici . In posterum jeżeliby się Waszej kMŚCi Pana Mego Młgo na podobną Imprezę moiż żajść będzie mogła usługa Wolę hanc suscipere Provintiam z piętnastą Ludzi słuzebnych obedientiam obserwujących, niżeli ze ztem i drugiem Panów
Iuditii Ani ganic ani chwalić mało potym poniewaz eventus acta probat. Nie więm czy złe oko zesmy do tarszy szlako Nieprzyiacielskich widząc ognie y Tumany pewnym Ięzykięm nie mogli się przysłuzyc WkMSCi Panu Memu Miłosciwemu Rellacyiey IoMSCi Pana Łowczego Podlaskiego MMPana y Brata Taki iest volui sed nonpotui . Ia zas mąm li dwoiako Pana Boga obrazić y lęnistwem y nieprawdą wolę się przyznac verius dicendo , Potui sed Nolui , Wielkiego zazywszy słow Monarchy veni vidi sed non vici . In posterum iezeliby się Waszey kMSCi Pana Mego Młgo na podobną Imprezę moiż żayść będzie mogła usługa Wolę hanc suscipere Provintiam z piętnastą Ludzi słuzebnych obedientiam obserwuiących, nizeli ze stęm y drugięm Panow
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 240v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
ś obiecał, panuj nad swym słowem, Mnie uszczęśliwij fortunnym połowem.
Uznał sam Zefir, że zaczęło świtać, Gotów na podroż, skrzydła muszcząc trzepie, Dziś mi się z piękną Rożą trzeba witać, Zaspałem smaczno w chłodnym Grotty sklepie, Dobrześ ADOLFIE uczynił, żeś zbudził, Sen by mnie dłuższym był lenistwem łudził. Wiedz że też i Ja mam swoje amory Zbyt delikatne, zrzędne, fantastyczne, Skoro noc ciemność zapakuje w wory, Wstawam, i chłodzę to stworzenie śliczne, Jakże uchybię, nad powinność czasu, Kilka dni zbyć się nie mogę grymasu. Tak nas obydwóch miłość ma na smyczy, W równe kochanków zaprzęgła niewole
ś obiecał, panuy nad swym słowem, Mnie uszczęśliwij fortunnym połowem.
Uznał sam Zefir, że záczeło świtać, Gotow ná podroż, skrzydła muszcząc trzepie, Dziś mi się z piękną Rożą trzeba witać, Záspałem smaczno w chłodnym Grotty sklepie, Dobrześ ADOLFIE uczynił, żeś zbudził, Sen by mnie dłuższym był lenistwem łudził. Wiedz że też y Ja mam swoie amory Zbyt delikatne, zrzędne, fantastyczne, Skoro noc ćiemność zápakuie w wory, Wstáwam, y chłodzę to stworzenie śliczne, Jákże uchybię, nád powinność czásu, Kilka dni zbyć się nie mogę grymasu. Ták nas obudwoch miłość ma ná smyczy, W rowne kochankow záprzęgła niewole
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 28
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752
, accendimur, ita ubi aut praeterire aut aequari eos posse desperavimus, studium cum spe senescit et quod assequi non potest, sequi desinit. Nie masz się przeto czemu dziwować, że lata nasze, wszytkie duchowne porzuciwszy ćwiczenia w nauce i w cnocie, świat ten przyrodzonym biegiem ziębnący i już dogorywający, zbytkami i rozpustami, lenistwem, opilstwem, ambicyją, obłudą, pychą, i ustawającą naturę w sobie sami krzeszą, czerstwią, budzą, równie jako w one ostatnie mięsopustu trzy dni przed następującym postem szaleją.
Jednak i teraz przecie znajdują się tacy, którym ut agere memoratu digna pronum, ita celeberrimus quisque ingenio, ad prodendam virtutis memoriam sine gratia
, accendimur, ita ubi aut praeterire aut aequari eos posse desperavimus, studium cum spe senescit et quod assequi non potest, sequi desinit. Nie masz się przeto czemu dziwować, że lata nasze, wszytkie duchowne porzuciwszy ćwiczenia w nauce i w cnocie, świat ten przyrodzonym biegiem ziębnący i już dogorywający, zbytkami i rozpustami, lenistwem, opilstwem, ambicyją, obłudą, pychą, i ustawającą naturę w sobie sami krzeszą, czerstwią, budzą, równie jako w one ostatnie mięsopustu trzy dni przed następującym postem szaleją.
Jednak i teraz przecie znajdują się tacy, którym ut agere memoratu digna pronum, ita celeberrimus quisque ingenio, ad prodendam virtutis memoriam sine gratia
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 360
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924
że się suszysz bojaźnią daremną. KsIMENA Więc czekajmy cierpliwie, co zaś da. Podź ze mną. COMEDIA SCENA III.
KrólEWNA, LEONORA, PACHOLĘ KrólEWNA do Pacholęcia. Podź i powiedz Ksimenie, że mię to obchodzi, Ze dziś później jest u mnie, niżeli się godzi; I, że się z jej lenistwem przyjaźń moi i swarzy! LEONORA Co dzień, widzę Królewno, ta cię żądza parzy, I co dzień pilnie pytasz, a jakoby z smutkiem; Jakim się Jej zaloty zawierszają skutkiem? KrólEWNA Ysłusznie też to czynię; ona jak przez dzięki Odebrała Ródriga zasługę z mej ręki. I że kocha w Ródrigu, jam
że się suszysz boiáźnią dáremną. XIMENA Więc czekaymy cierpliwie, co záś da. Podź ze mną. COMEDIA SCENA III.
KROLEWNA, LEONORA, PACHOLĘ KROLEWNA do Pácholęcia. Podź y powiedz Ximenie, że mię to obchodzi, Ze dziś poźniey iest u mnie, niżeli się godzi; I, że się z iey lenistwem przyiáźń moi i swárzy! LEONORA Co dźień, widzę Krolewno, tá cię żądzá párzy, Y co dzień pilnie pytasz, á iákoby z smutkiem; Iákim się Iey zaloty zawierszáią skutkiem? KROLEWNA Ysłusznie też to czynię; ona iák przez dzięki Odebráłá Rodrigá zásługę z mey ręki. Y że kochá w Rodrigu, iám
Skrót tekstu: CorMorszACyd
Strona: 108
Tytuł:
Cyd
Autor:
Pierre Corneille
Tłumacz:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
Supraśl
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752
a my niedoskonali bez namniejszego podobieństwa do porównania. Przeto nie dziw, jeśli mianowany Luwidzie Coliador nieco w mechanicki nauce pobłądził tam, gdzie traktuje o podnoszeniu sztuki jedni na wieżą, w traktacie 5, rozdziale 20, czego żadną miarą nie dokaże ani prawdziwie uczyni, tylko przez wielką pracą i z urwaniem liny, z wielkim lenistwem, a z małym barzo pożytkiem. Dlatego, puszkarzu, na wieżę A wpraw kafary BC z wałkami DE i wiąż sztukę F liną G grubą, według potrzeby ciężarów uwiązawszy ją około postronkami, daleko jednym od drugiego na pół łokcia aż do H i drugi koniec wiąż do kluby I. Potym wiąż jednym końcem liny w
a my niedoskonali bez namniejszego podobieństwa do porównania. Przeto nie dziw, jeśli mianowany Luwidzie Coliador nieco w mechanicki nauce pobłądził tam, gdzie traktuje o podnoszeniu sztuki jedny na wieżą, w traktacie 5, rozdziale 20, czego żadną miarą nie dokaże ani prawdziwie uczyni, tylko przez wielką pracą i z urwaniem liny, z wielkim lenistwem, a z małym barzo pożytkiem. Dlatego, puszkarzu, na wieżę A wpraw kafary BC z wałkami DE i wiąż sztukę F liną G grubą, według potrzeby ciężarów uwiązawszy ją około postronkami, daleko jednym od drugiego na pół łokcia aż do H i drugi koniec wiąż do kluby I. Potym wiąż jednym końcem liny w
Skrót tekstu: AquaPrax
Strona: 136
Tytuł:
Praxis ręczna działa
Autor:
Andrzej Dell'Aqua
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1624 a 1639
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1639
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Tadeusz Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1969
różne miejsca czynionych dyspozycji do dóbr moich. 10. Wybierałem ludzi pod kor grandmuskieterów, których innych nad poddanych mieć nie chcę, spodziewając się z nich więcej pociechy jak z panów szlachty. U których animusz, szlachectwo urodzonego, nie za sługami dystyngwowanego, do pojęcia iuste onym sciendorum totalnie zabił w łeb kół pychy z lenistwem złączony. 11. Dawniej kryksrechtem sądzonego chorążego Grabowskiego, którego portret ierebat vices na szubienicy za kasę okradzioną dotąd, dziś bowiem z klemencji i łaski mojej poczciwym tenże uczyniony, omni militari debila forma z podziwieniem wielu tej ceremonii nie widzących. 12. Psiarnią moję par fors do Litwy przed sobą wyprawiłem i dwóch pikierów
różne miejsca czynionych dyspozycji do dóbr moich. 10. Wybierałem ludzi pod kor grandmuskieterów, których innych nad poddanych mieć nie chcę, spodziewając się ź nich więcej pociechy jak z panów szlachty. U których animusz, szlachectwo urodzonego, nie za sługami dystyngwowanego, do pojęcia iuste onym sciendorum totalnie zabił w łeb kół pychy z lenistwem złączony. 11. Dawniej kryksrechtem sądzonego chorążego Grabowskiego, którego portret ierebat vices na szubienicy za kasę okradzioną dotąd, dziś bowiem z klemencji i łaski mojej poczciwym tenże uczyniony, omni militari debila forma z podziwieniem wielu tej ceremonii nie widzących. 12. Psiarnią moję par fors do Litwy przed sobą wyprawiłem i dwóch pikierów
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 150
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak