odemnie zebraną. w Wigilią przyjęcia in Collegium Kawalerow,spowiedź i komunią Kandydat odprawić tenebatur. W dzień pasowania swego in asystentia dwóch Kawalerów dawniejszych do Tronu Monarchy, jako Capitis Orderu przystępował, tam przy genufleksyj przysięgę czynił, jako Leges Ordinis będzie obserwował Dopiero Mieczem od Monarchy, czyli à Capite Ordinis był dotknięty z letka cum hac forma: DEUS te faciat bonum Equitem, et Sanctus N Tutelarys Ordynis. W tym 7. Panienek Szlachetnych, 7. Radości N. Panny symbolizujących opasywały go Pasem Rycerskim, Miecz do boku przypasując, Czterech potym Kawalerów in memoriam czterech Ewangelistów, Ostrogę mu aplikowali do nóg złotą. Królowa zatym ująwszy go za
odemnie zebraną. w Wigilią przyięcia in Collegium Kawalerow,spowiedź y kommunią Kandydat odprawić tenebatur. W dzień pásowania swego in assistentia dwoch Kawalerow dawnieyszych do Tronu Monarchy, iako Capitis Orderu przystępował, tam przy genuflexyi przysięgę czynił, iako Leges Ordinis będzie obserwował Dopiero Mieczem od Monarchy, czyli à Capite Ordinis był dotknięty z letka cum hac forma: DEUS te faciat bonum Equitem, et Sanctus N Tutelaris Ordinis. W tym 7. Panienek Szlachetnych, 7. Radości N. Panny symbolizuiących opasywały go Pasem Rycerskim, Miećz do boku przypásuiąc, Czterech potym Kawalerow in memoriam czterech Ewangelistow, Ostrogę mu applikowali do nog złotą. Krolowa zatym uiąwszy go za
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1044
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
plewą z gliną zamazać. Może też tam wbić dębowe, albo jodłowe czopy, gdy tylko świeże. Zatym odkopawszy nalać około pnia na korzeń fuzu oliwnego; albo starego moczu. Jeśli tym nie uczynisz płodną oliwę, w korzeń rozszczepiony włoź klin oliwny, albo kamień. Z oliwy owoc zbierają w Listopadzie, żerdziami obijając z letka, albo rękami obierając alias by mało potym rodziło drzewo. Obiwszy oliwki złoż na kupę, aż do zagrzania i zmiękczenia, dopiero miel w osobliwych zarnach oliwę wyciskaj. Według Arystotelesa owoc oliwny i dzie sięć lat na drzewie będąc niedostoi się, aż otłukać i leżeniem przysposobić do wyciskania. Ale im dłuższa fruktu
plewą z gliną zamazać. Może też tam wbić dębowe, albo iodłowe czopy, gdy tylko swieże. Zatym odkopawszy nalać około pnia na korzeń fuzu oliwnego; albo starego moczu. Iezli tym nie uczynisz płodną oliwę, w korzeń rozszcżepiony włoź klin oliwny, albo kamień. Z oliwy owoc zbieraią w Listopadzie, żerdziami obiiaiąc z letka, albo rękami obieraiąc alias by mało potym rodziło drzewo. Obiwszy oliwki złoż na kupę, aż do zagrzania y zmiękczenia, dopiero miel w osobliwych zarnach oliwę wyciskay. Według Aristotelesa owoc oliwny y dzie sięć lat na drzewie będąc niedostoi się, aż otłukać y leżeniem przysposobić do wyciskania. Ale im dłuższa fruktu
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 391
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
przyszłego przyzwyczaili. Ujeżdzać zrzebce ars non postrema. Na które w stajni ugłaskane. po- O Ekonomice, mianowicie O Koniach.
woli bardzo zakładać należy kulbakę, czyli siodło, a najlepiej bardellę z słomy i płótna, letką z jednym progresem z robioną, bez strzemion, sprzęczek, aby ich nic szalonych nie tykało, z letka z razu podpinając, potym tężej; munsztuka w pysk nie kłaść, ale kawecan z stryczków, tak ich osiodławszy, a na innych już dawno ujezdzonych siedząc koniach, wyprowadzać z stajni, w zdłuż ich po drogach prostych przy sobie wodzić, potym kłusem go spocić, to czyniąc trzy dni zniemi, potym wziąć na
przyszłego przyzwyczaili. Uieżdzać zrzebce ars non postrema. Na ktore w stayni ugłaskane. po- O Ekonomice, mianowicie O Koniach.
woli bardzo zakładać należy kulbakę, czyli siodło, á naylepiey bardellę z słomy y płotna, letką z iednym progresem z robioną, bez strzemion, sprzęczek, aby ich nic szalonych nie tykało, z letka z razu podpinaiąc, potym tężey; munsztuka w pysk nie kłaść, ale kawecan z stryczkow, tak ich osiodławszy, á na innych iuż dawno uiezdzonych siedząc koniach, wyprowadzać z stayni, w zdłuż ich po drogach prostych przy sobie wodzić, potym kłusem go spocić, to czyniąc trzy dni zniemi, potym wziąć na
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 480
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
dawno ujezdzonych siedząc koniach, wyprowadzać z stajni, w zdłuż ich po drogach prostych przy sobie wodzić, potym kłusem go spocić, to czyniąc trzy dni zniemi, potym wziąć na sta ynią nadmorzone: gdzie je Jeździec ma czekać z sianem w ręku trzymanym lub z owsem, i dawać przy głaskaniu po szyj; zletka po siedle potrzepując, ze słupka albo z kamienia nań wsiąść, i trochę posiedzieć, i znowu zsiąść i wsiąść razy kilka to powtarzając; a potym potroszku się na nich przejezdzać, aż się włożą do jazdy. STAJNIA supra namieniona, ma być regularnie erygowana, która czyli murowana, co najlepiej, czyli
dawno uiezdzonych siedząc koniach, wyprowadzać z stayni, w zdłuż ich po drogach prostych przy sobie wodzić, potym kłusem go spocić, to czyniąc trzy dni zniemi, potym wziąć na sta ynią nadmorzone: gdzie ie Iezdziec ma czekać z sianem w ręku trzymanym lub z owsem, y dawać przy głaskaniu po szyi; zletka po siedle potrzepuiąc, ze słupka albo z kamienia nań wsiąść, y troche posiedzieć, y znowu zsiąść y wsiąść razy kilka to powtarzaiąc; á potym potroszku się na nich przeiezdzać, aż się włożą do iazdy. STAYNIA supra namieniona, ma bydź regularnie erygowana, ktora czyli murowana, co naylepiey, czyli
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 480
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
, aby się tam wody nic nie mogło wkraść, potym spuść w staw zanurz, tak w wodzie trzymaj przez dni 40. Gdy ją wyimiesz, w tej słodkiej porze rok cały trwać będzie. Winu złemu ludzie źli to robią. Naprzód zepsute wino przelewają w chędogie naczynie, i do niego dziewiątą część mleka, z letka przylewają, w tydzień go szynkują. Drudzy kładną w takie wino wapno, skąd uryny ciężkość u pijących. Inni siarkę, albo hałun sypią, co oboje zdrowiu szkodzi. Inni zażywają Akwawiwy, inni O Ekonomice, mianowicie o Winie, etc.
prostej wody, soli, miodu. A na takim winie jak Ofiarę Pańską
, aby się tam wody nic nie mogło wkraść, potym spuść w staw zanurz, tak w wodzie trzymay przez dni 40. Gdy ią wyimiesz, w tey słodkiey porze rok cały trwać będzie. Winu złemu ludzie zli to robią. Naprzod zepsute wino przelewaią w chędogie naczynie, y do niego dziewiątą część mleka, z letka przylewaią, w tydzień go szynkuią. Drudzy kładną w takie wino wapno, zkąd uryny ciężkość u piiących. Inni siarkę, albo hałun sypią, co oboie zdrowiu szkodzi. Inni zażywaią Akwawiwy, inni O Ekonomice, mianowicie o Winie, etc.
prostey wody, soli, miodu. A na takim winie iak Ofiarę Pańską
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 488
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
z gummą w letniej wodzie rozpuszczoną zmieszanego: item ubodzy robią z olchowej skory albo z cierniowych skorek ciasno je warząc, i długo. Jeźli zaś długo chcesz mieć pismo konserwowane czerwone: utrzy cynobru na kamieniu z wodą, wysusz, wsyp w szklenicę, wlej moczu, daj chwilę moknąć: gdy się ustoi zlej mocz zletka, i znowu wlej świeżego, czyniąc to razy dziewięć. Ubij białki jajowe z wodą czystą, lej nań tę wodę, żeby była nad cynobrem zwyż na palec, wespół znowu umieszaj: jak się ustoi, zlej białki jajowe źletka, i znowu w świeżych jajach mocz, czyniąc to dziewięć razy, za każdym nalaniem
z gummą w letniey wodzie rozpuszczoną zmieszanego: item ubodzy robią z olchowey skory albo z cierniowych skorek ciasno ie warząc, y długo. Ieźli zaś długo chcesż mieć pismo konserwowane czerwone: utrzy cynobru na kamieniu z wodą, wysusz, wsyp w szklenicę, wley moczu, day chwilę moknąć: gdy się ustoi zley mocz zletka, y znowu wley swieżego, czyniąc to razy dziewięć. Ubiy białki iaiowe z wodą czystą, ley nań tę wodę, żeby była nad cynobrem zwyż na palec, wespoł znowu umieszay: iak się ustoi, zley białki iaiowe źletka, y znowu w swieżych iaiach mocz, czyniąc to dziewięć razy, za każdym nalaniem
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 522
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
nie płodnemu zejść z tego placu milczeniem , nie oddawszy tego wielkich Ludzi sławie, co słuszność i zwyczaj Ojczyzny przy takowych Aktach mieć chce. Jednak abym mole rerum przyciśniony nie był, pójdę przykładem owych biegłych w rzemieśle swym Malarzów, którzy tyłko capita i same wierzchy Miast, budynków, Prowincyj, gór i pol z letka farbami dotknąwszy, oczom ludzkim ad aspectum podają. Tak i ja zostawiwszy w swoim splendorze to co samo się dosyć świeci, żadnego światła przysady ani potrzebuje, ani mieć może, tego tylko o Starożytności sławie i postronnych i Waszych obojga Domowstwa, z którego zacną krew swą I. O. Księżna Jejmość Wojewodzanka Wileńska M.
nie płodnemu zeyść z tego placu milczeniem , nie oddawszy tego wielkich Ludźi sławie, co słuszność y zwyczay Oyczyzny przy tákowych Aktách mieć chce. Iednák ábym mole rerum przyćiśniony nie był, poydę przykładem owych biegłych w rzemieśle swym Málarzow, ktorzy tyłko capita y sáme wierzchy Miast, budynkow, Prowincyi, gor y pol z letká farbámi dotknąwszy, oczom ludzkim ad aspectum podaią. Ták y iá zostawiwszy w swoim splendorze to co samo się dosyć świeći, żadnego świátłá przysady áni potrzebuie, áni mieć może, tego tylko o Stárożytnośći sławie y postronnych y Waszych oboyga Domowstwá, z ktorego zacną krew swą I. O. Xiężna Ieymość Woiewodzanká Wileńská M.
Skrót tekstu: DanOstSwada
Strona: 17
Tytuł:
Swada polska i łacińska t. 1, vol. 2
Autor:
Jan Danejkowicz-Ostrowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1745
Data wydania (nie wcześniej niż):
1745
Data wydania (nie później niż):
1745
i ustami wynoszą. Dla zbytniego w Egipcie gorąca, prochu i piasku, wszyscy prawie Obywatele na oczy chorują: gdyż tam piaski są ostre jak szkło, lsnące się, którym gdy wiatr przerzuca, zdaje się jak woda ciekąca. Sekret mają osobliwie Egipcianie na wywodzenie kurcząt; budują piece pod Niebem słomiane, oblepiają gliną zletka, zostawiwszy na południe orificium, albo okno, aby słońce ogrzewało nim i w piec zachodziło: we środku pieca nakładają jajec na piasku każde osobna, kurzych około 3000. Od pół nocy jest drugie okno dla weścia. Nakrywają na noc skorami okna, aby jajca nie oziembły. Sieją Egipcjanie około Z. ANDRZEJA, a
y ustami wynoszą. Dla zbytniego w Egypcie gorąca, prochu y piasku, wszyscy práwie Obywátele ná oczy choruią: gdyż tam piaski są ostre iák szkło, lsnące się, ktorym gdy wiatr przerzuca, zdáie się iak woda ciekąca. Sekret maią osobliwie Egypcianie ná wywodzenie kurcząt; buduią piece pod Niebem słomiane, oblepiaią gliną zletka, zostawiwszy ná południe orificium, albo okno, aby słońce ogrzewáło nim y w piec záchodziło: we srodku pieca nákładaią iaiec ná piasku każde osobná, kurzych około 3000. Od puł nocy iest drugie okno dla weścia. Nákrywáią ná noc skorámi okná, aby iáyca nie oźiembły. Sieią Egypcyanie około S. ANDRZEIA, á
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 636
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
Ale przyjść do niej nie każdemu snadnie, Tam się z Nimfami, długo bawiąc w nocy Mojej w ochłodzie żądała pomocy.
Jedne, Bukiety wiły dla zabawy Drugie, śpiewaniem przeszły głos słowiczy Trzecie dopadłszy zielonej murawy, Sam je Apollo grać na lutniach ćwiczy, Żadna z nich do mnie nie miała urazy Chociażem której zletka podniósł Gazy. Inne tańcami inne szybkim skokiem Czas miły trawią, goniąc się w zawody Trudno nóg dojźrzeć najciekawszym okiem, Aż zmordowane pobiegły do wody, Jam siedział nisko gdzie był potok wąski Widziałem nogi tylko po p - - - - - i. Wszystkie doródne wszystkie w stanach ładne, Twarz, szyja,
Ale przyiść do niey nie każdemu snadnie, Tam się z Nimfami, długo bawiąc w nocy Moiey w ochłodzie żądáła pomocy.
Jedne, Bukiety wiły dla zábawy Drugie, śpiewaniem przeszły głos słowiczy Trzecie dopadłszy zieloney muráwy, Sam ie Apollo grać ná lutniach ćwiczy, Zádna z nich do mnie nie miáła urázy Chociażem ktorey zletka podniosł Gazy. Jnne tańcami inne szybkim skokiem Czas miły tráwią, goniąc się w záwody Trudno nog doyżrzeć náyciekáwszym okiem, Aż zmordowane pobiegły do wody, Jam siedział nisko gdzie był potok wąski Widziałem nogi tylko po p - - - - - i. Wszystkie dorodne wszystkie w stánach ładne, Twárz, szyia,
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 18
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752