ziemia, przy mnie się poznają; Ja sprawuję, że jedni drugim sto lat dają. Łzy czasem wyprowadzam, od chorób wyzwalam, Jedna mię rzecz nie lubi; bo ją zbytnie walam.
Znaczy się Tabaka u wszystkich in usu, Jama chustka jej nie lubi. Dziewiąta Zagadka
Trzepam się ustawicznie, a nie jestem letkim, Czasem jestem jako stał, a czasem też wietkim. O Enigmatach, albo Zagadkach.
Jak długo ja żyw jestem, żyje Pan mój poty, Czuję ból i wesołość, czuję i kłopoty.
Znaczy się Serce, które u Filozofów primum vivens, ultimum moriens. Dziesiąta Zagadka.
Jestem z lasu, mam Duszę,
ziemia, przy mnie się poznaią; Ia sprawuię, że iedni drugim sto lat daią. Łzy czásem wyprowadzam, od chorob wyzwalam, Iedna mię rzecz nie lubi; bo ią zbytnie walam.
Znaczy się Tabaka u wszystkich in usu, Iama chustka iey nie lubi. Dziewiąta Zagadka
Trzepam się ustawicznie, a nie iestem letkim, Czasem iestem iako stał, a czasem też wietkim. O Enigmatach, albo Zagadkach.
Iak długo ia żyw iestem, żyie Pán moy poty, Czuię bol y wesołość, czuię y kłopoty.
Znaczy się Serce, ktore u Filozofow primum vivens, ultimum moriens. Dziesiąta Zagadka.
Iestem z lasu, mám Duszę,
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1202
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
, które posiąwszy, posyp gnojem gołębim, bardzo bujne będą. Proso lubi grunt wilgotny, ale rzadko siać potrzeba, rodzi się piękne i na nowinie: które najlepiej zaraz wymłocić, bo się zagrzeje w stogu: toż uczyń z lnem i konopiami. Len gdzie posiany bywa, rolę jałową czyni. Owsiany chleb zdrowy, letkim czyni człeka, jąko to w góralach widziemy. Zytny, albo rzany z pięknego nie z starego żyta jest zdrowy na pół z pszenną mąką rozczyniony, w bochnach nie wielkich pieczony, ani przepieczony. Proba, że dobrze upieczony, jeśli w wodę zimną kawałek wrzucony w pośród wody pływa; a jeśli powierzchu, ma
, ktore posiąwszy, posyp gnoiem gołębim, bardzo buyne będą. Proso lubi grunt wilgotny, ale rzadko siać potrzeba, rodzi się piękne y na nowinie: ktore naylepiey zaraz wymłocić, bo się zagrzeie w stogu: toż uczyń z lnem y konopiami. Len gdzie posiany bywa, rolę iałową czyni. Owsiany chleb zdrowy, letkim czyni człeka, iąko to w goralach widziemy. Zytny, albo rzany z pięknego nie z starego żyta iest zdrowy na puł z pszenną mąką rozczyniony, w bochnach nie wielkich pieczony, ani przepieczony. Proba, że dobrze upieczony, iezli w wodę zimną kawałek wrzucony w posrod wody pływa; á iezli powierzchu, ma
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 443
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
Monarchij zwyciężonym niekontentuje się Pompejuszem. U Greckiego Rycerza broń nie rdzy ale poloru w ustawicznych nabywa potyczkach, thermopylarum
angustiae Magnum exornant Leonidam. I dla tego sam W. K. M. chcesz ut somno abrumpat Cura salubres, abyś pokazał, że wielkiego Króla, Mężnego Atlanta siłom, lubo ciężki jest świat, letkim jednak zda się być ciężarem. Budzi Perskiego Króla i często podusały przypomina Przyjaciel, Rex surge et Populum Tibi commissum cura. Tu zaś życzy nie jeden, czyniąc refleksją na potrzebne Chrześcijaństwu, Ojczyźnie, i Poddanym zdrowie si cessare potes Princeps, requiesce sub umbra. Przypomina z respektem, że łuk długo napięty słabieje, że
Monarchiy zwyciężonym niekontentuie się Pompeiuszem. U Greckiego Rycerza broń nie rdzy ále poloru w ustáwicznych nábywa potyczkach, thermopylarum
angustiae Magnum exornant Leonidam. I dla tego sam W. K. M. chcesz ut somno abrumpat Cura salubres, ábyś pokazał, że wielkiego Krola, Mężnego Atlanta siłom, lubo cięszki iest świat, letkim iednak zda się bydź ciężarem. Budzi Perskiego Krola y często podusały przypomina Przyiaciel, Rex surge et Populum Tibi commissum cura. Tu zaś życzy nie ieden, czyniąc reflexyą ná potrzebne Chrześciaństwu, Oyczyznie, y Poddánym zdrowie si cessare potes Princeps, requiesce sub umbra. Przypomina z respektem, że łuk długo nápięty słábieie, że
Skrót tekstu: DanOstSwada
Strona: 40
Tytuł:
Swada polska i łacińska t. 1, vol. 2
Autor:
Jan Danejkowicz-Ostrowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1745
Data wydania (nie wcześniej niż):
1745
Data wydania (nie później niż):
1745
ręczna i dęta Muzyka; na wydrwigrosz kotły, tarabany — Grzmot, łoskot, wraz armider ciężkie karawany Z kuchnią Wprzód wyprawują. jaki taki kudła Znosi skrzynki, szkatuły, tłomoki i pudła. Z rąk gości biorą na się podrożne rejzroki, Boty po same poły, już za każdym kroki Liczą brzęcząc ostrogi. Książę z letkim dworem Dla pożegnania tylko koń przed koń gąsiorem Nie rusza się poważnych sług mając przy sobie Dla ozdoby, aż trafia rzecz się ta w tej dobie:
Dziwno gospodarzowi, że lub się gość bierze W drogę, nic o wczorajszym nie wspomni szpalerze, »Słuszna by dzięk powtorzyć, gdy już odebrany, Jako to obnażone wyświadczają
ręczna i dęta Muzyka; na wydrwigrosz kotły, tarabany — Grzmot, łoskot, wraz armider ciężkie karawany Z kuchnią wprzod wyprawują. jaki taki kudła Znosi skrzynki, szkatuły, tłomoki i pudła. Z rąk gości biorą na się podrożne rejzroki, Boty po same poły, już za kożdym kroki Liczą brzęcząc ostrogi. Książe z letkim dworem Dla pożegnania tylko koń przed koń gąsiorem Nie rusza sie poważnych sług mając przy sobie Dla ozdoby, aż trafia rzecz sie ta w tej dobie:
Dziwno gospodarzowi, że lub sie gość bierze W drogę, nic o wczorajszym nie wspomni szpalerze, »Słuszna by dzięk powtorzyć, gdy już odebrany, Jako to obnażone wyświadczają
Skrót tekstu: KorczWiz
Strona: 49
Tytuł:
Wizerunk złocistej przyjaźnią zdrady
Autor:
Adam Korczyński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1698
Data wydania (nie wcześniej niż):
1698
Data wydania (nie później niż):
1698
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak, Stefan Saski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1949