ma jednak barzo dobrą i mury dobre. W rzemieślnika grzebieni ma też to miasto swe zalecenie kędy z rozmaitego drzewa i rogów grzebieni dostanie i nie drogo.
Ipso die zjadłszy obiad jachaliśmy także drogą nie barzo dobrą mil 4 do wioski jednej, gospodę mieliśmy á la poste. Tu się poczynają drzewa oliwne i pola lewandowe.
5 Julii. Jachaliśmy mil 5 do miasta mianowanego Narbonne na obiad takiemiż polmi i lasami oliwnemi, kędy inakszego drzewa nie masz tylko oliwne a we dwu milach przed Narboną poczynają się pola, góry rozmarynowe i lewandowe a półmile lasu oliwnego przez któryśmy jachali. Tu przyjachawszy, stanęliśmy gospodą á la Pomme
ma jednak barzo dobrą i mury dobre. W rzemieślnika grzebieni ma też to miasto swe zalecenie kędy z rozmaitego drzewa i rogów grzebieni dostanie i nie drogo.
Ipso die zjadłszy objad jachaliśmy także drogą nie barzo dobrą mil 4 do wioski jednej, gospodę mieliśmy á la poste. Tu się poczynają drzewa oliwne i pola lewandowe.
5 Julii. Jachaliśmy mil 5 do miasta mianowanego Narbonne na objad takiemiż polmi i lasami oliwnemi, kędy inakszego drzewa nie masz tylko oliwne a we dwu milach przed Narboną poczynają się pola, góry rozmarynowe i lewandowe a półmile lasu oliwnego przez któryśmy jachali. Tu przyjachawszy, stanęliśmy gospodą á la Pomme
Skrót tekstu: GawarDzien
Strona: 101
Tytuł:
Dziennik podróży po Europie Jana i Marka Sobieskich
Autor:
Sebastian Gawarecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1646 a 1648
Data wydania (nie wcześniej niż):
1646
Data wydania (nie później niż):
1648
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Wincenty Dawid
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Redakcja "Wędrowca"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1883
do wioski jednej, gospodę mieliśmy á la poste. Tu się poczynają drzewa oliwne i pola lewandowe.
5 Julii. Jachaliśmy mil 5 do miasta mianowanego Narbonne na obiad takiemiż polmi i lasami oliwnemi, kędy inakszego drzewa nie masz tylko oliwne a we dwu milach przed Narboną poczynają się pola, góry rozmarynowe i lewandowe a półmile lasu oliwnego przez któryśmy jachali. Tu przyjachawszy, stanęliśmy gospodą á la Pomme, gospoda barzo niewczesna i ladajako traktują. Potem chodziliśmy widzieć położenie miasta które leży w równinie. Mury nie barzo ma potężne, samo też w niewielkiej osadzie jednak żołnierza porządnego chowają kilkaset, którzy zawsze w bramach pilnują
do wioski jednej, gospodę mieliśmy á la poste. Tu się poczynają drzewa oliwne i pola lewandowe.
5 Julii. Jachaliśmy mil 5 do miasta mianowanego Narbonne na objad takiemiż polmi i lasami oliwnemi, kędy inakszego drzewa nie masz tylko oliwne a we dwu milach przed Narboną poczynają się pola, góry rozmarynowe i lewandowe a półmile lasu oliwnego przez któryśmy jachali. Tu przyjachawszy, stanęliśmy gospodą á la Pomme, gospoda barzo niewczesna i ladajako traktują. Potem chodziliśmy widzieć położenie miasta które leży w równinie. Mury nie barzo ma potężne, samo też w niewielkiej osadzie jednak żołnierza porządnego chowają kilkaset, którzy zawsze w bramach pilnują
Skrót tekstu: GawarDzien
Strona: 101
Tytuł:
Dziennik podróży po Europie Jana i Marka Sobieskich
Autor:
Sebastian Gawarecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1646 a 1648
Data wydania (nie wcześniej niż):
1646
Data wydania (nie później niż):
1648
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Wincenty Dawid
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Redakcja "Wędrowca"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1883
widzenia artiticialny; gospodarzom rzecz pożyteczna przypatrzyć się inwencyjej tak młynowej jako i kanałowi.
Potem jachaliśmy a St. Martin do jednej otelery jej, tam wypocząwszy koniom trochę jachaliśmy dołmi mil 4 á St. Chamas. Tu jadąc polmi są poniekąd drzewa kasztanowe, migdałowe, orzechowe, potem zaś pola, góry rozmarynowe i lewandowe. Tuśmy stanęli gospodą au petit Paris. Gospoda barzo porządna i wczesna tylko żeśmy nazbyt gości zastali, którzy nas uprzedzili jadąc na ten jarmark do Baucaire: o zwierzynę zwłaszcza o ptactwo nie trudno w tym kraju, niemniej też o figowe drzewa których prawie najwięcej. Oliwy także i poma granatowych drzew.
19 Julii
widzenia artiticialny; gospodarzom rzecz pożyteczna przypatrzyć się invencyjej tak młynowej jako i kanałowi.
Potem jachaliśmy a St. Martin do jednej otelery jej, tam wypocząwszy koniom troche jachaliśmy dołmi mil 4 á St. Chamas. Tu jadąc polmi są poniekąd drzewa kasztanowe, migdałowe, orzechowe, potem zaś pola, góry rozmarynowe i lewandowe. Tuśmy stanęli gospodą au petit Paris. Gospoda barzo porządna i wczesna tylko żeśmy nazbyt gości zastali, którzy nas uprzedzili jadąc na ten jarmark do Baucaire: o zwierzynę zwłaszcza o ptactwo nie trudno w tym kraju, niemniej też o figowe drzewa których prawie najwięcej. Oliwy także i poma granatowych drzew.
19 Julii
Skrót tekstu: GawarDzien
Strona: 108
Tytuł:
Dziennik podróży po Europie Jana i Marka Sobieskich
Autor:
Sebastian Gawarecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1646 a 1648
Data wydania (nie wcześniej niż):
1646
Data wydania (nie później niż):
1648
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Wincenty Dawid
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Redakcja "Wędrowca"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1883