i ziemi Nazbyt nie dostawało/ tonie końmi twemi Koniecznie ani na dół zniżać się potrzeba: Ani swego prowadzić wozu wierzchem nieba. Wyższejli wbieżysz/ Kkk znaki popalisz na niebie. Niżeli spuścisz/ ziemia zaś spłonie od ciebie. Srzodkiem bezpieczny pójdziesz; ani Lll ku krętemu Wężowi prawe koło/ Mmm ani ku szczupłemu Ołtarzowi/ lewe cię niechaj nie prowadzi. Nnn Między tym dwojgiem siędziesz. w ostatkuć niech radzi Szczęście/ któremu cię w moc dawam: by o tobie Lepiej obmyślawało/ niż ty sam o sobie. Ja to mówię/ alić też po słowiech skończonych/ Ooo Wilgotna noc dotkła się kresów w położonych Na Hesperyjskim brzegu/ trudno się już
y źiemi Názbyt nie dostawáło/ tonie końmi twemi Koniecznie áni ná doł zniżáć się potrzebá: Ani swego prowádźić wozu wierzchem niebá. Wyższeyli wbieżysz/ Kkk znáki popalisz ná niebie. Niżeli spuśćisz/ źiemiá zaś spłonie od ćiebie. Srzodkiem bespieczny poydźiesz; áni Lll ku krętemu Wężowi práwe koło/ Mmm áni ku szczupłemu Ołtarzowi/ lewe ćię niechay nie prowádźi. Nnn Między tym dwoygiem śiędźiesz. w ostátkuć niech rádźi Szczęśćie/ ktoremu ćię w moc dawam: by o tobie Lepiey obmyślawáło/ niż ty sam o sobie. Ia to mowię/ álić też po słowiech skończonych/ Ooo Wilgotna noc dotkłá się kresow w położonych Ná Hesperiyskim brzegu/ trudno się iuż
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 55
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
obroną. Aby pod czas utarczki ubieżone, w ręce przeciwne się nie dostały. 7mo. Wydział w szykowaniu wojska te zwyczajnie zamyka części. Samo Corpus wojska, to jest część średnią i i najpotężniejszą, w której sam wódz się lokuje. Front wojska, albo pierwszą straż. Tył wojska albo zadnią straż. Prawe i lewe skrzydło wojska, to jest pobocznie części, samego korpusu. Rogi frontu, albo pierwszej straży pobocznie szyki. 8vo. W samej potyczce wódz bez wszelkiego zapalenia ogniem wojennym, albo zdjęcia bojaznią trwogi, ma mieć największą na ten czas prezencją, przezorność, radę po gotowiu w wszelkim przypadku. Rozporządzonych kurierów, aby czego okiem
obroną. Aby pod czas utarczki ubieżone, w ręce przeciwne się nie dostáły. 7mo. Wydział w szykowániu woyska te zwyczainie zamyka części. Samo Corpus woyska, to iest część szrednią y y naypotężnieyszą, w ktorey sam wodz się lokuie. Front woyska, álbo pierwszą straż. Tył woyska álbo zadnią straż. Prawe y lewe skrzydło woyska, to iest pobocznie części, samego korpusu. Rogi frontu, álbo pierwszey straży pobocznie szyki. 8vo. W samey potyczce wodz bez wszelkiego zapalenia ogniem woiennym, álbo zdięcia boiaznią trwogi, ma mieć naywiększą ná ten czas prezencyą, przezorność, rádę po gotowiu w wszelkim przypadku. Rozporządzonych kuryerow, áby czego okiem
Skrót tekstu: BystrzInfTak
Strona: M
Tytuł:
Informacja taktyczna
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia lubelska Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
i tak je poruinowały, że więcej wytrymać nie mogły. Pałac Cesarski od kul zepsowany. Wojsko wszytko przyznało Panu Bogu i Nam te wygraną potrzebę. Kiedy już Nieprzyjaciel począł uchodzić i dał się przełamać, bo mnie się przyszło z Wezyrem łamać; który wszytko wojsko na skrzydło moje prawe prowadził, tak że już Corpus i lewe skrzydło nie miało co czynić dla tego posiłki Niemieckie do mnie obracali. Przybiegli tedy, Książęta do mnie jako to Elektor Bawarski, Waldek i inni ściskając mnie za szyję i całując. Generałowie zaś za ręce, nogi; cóż dopiero Żołnierze, Oficjerowie, i wszytkie Regimenty, Kawalerie, i Infanterie wołali Ach vnser praser Kunik
y tak ie poruinowały, że więcey wytrymać nie mogły. Pałac Cesarski od kul zepsowany. Woysko wszytko przyznało Panu Bogu y Nam te wygraną potrzebę. Kiedy iuż Nieprzyiaćiel począł uchodźić y dał się przełamać, bo mnie się przyszło z Wezyrem łamać; ktory wszytko woysko na skrzydło moie prawe prowadźił, tak że iuż Corpus y lewe skrzydło nie miało co czynić dla tego pośiłki Niemieckie do mnie obracali. Przybiegli tedy, Xiążęta do mnie iako to Elektor Bawarski, Waldek y inni śćiskaiąc mnie zá szyię y całuiąc. Generałowie zaś zá ręce, nogi; coż dopiero Zołnierze, Officyerowie, y wszytkie Regimenty, Kawalerye, y Infanterye wołali Ach vnser praser Kunik
Skrót tekstu: JanIIIMar
Strona: 2
Tytuł:
Kopia listu [...] do Królowej [...] pisanego
Autor:
Jan III Sobieski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1683
o TERMINACH.
atyckich Narodów, owszem całego podobno przedtym świata: teraz Strzelba, Pistolety, Szabla, etc. Do Fortecy szturmować, Atakować, Szturm stracić. Dać ognia, nie strzelać: Dać tył nieprzyjacielowi, nie uciekać. Niewolnicy, albo Aresztanci z Cudzoziemska. Koło Rycerskie, kołować: Wojska Corpus, Frons Skrzydło Lewe, Prawe: Ordynans, Komenda, Chorągiew Matka, Hasło, Mij hasło: Hasło przez Musztuk otrąbi, etc. etc. Cudzoziemskiego Autoramentu TERMINY, i RANG. Jeżeli niedoskonałego co, Księdzu nie Żołnierzowi przebaczyć potrzeba
FEld Marszałek, jest to Generalissimus, inaczej Campi Mareschalcus Generalis: Brigadier Maior, Feld Marszałka pomocnik, Substitut
o TERMINACH.
atyckich Narodow, owszem całego podobno przedtym swiata: teraz Strzelba, Pistolety, Szabla, etc. Do Fortecy szturmować, Attakować, Szturm stracić. Dać ognia, nie strzelać: Dać tył nieprzyiacielowi, nie uciekać. Niewolnicy, albo Aresztanci z Cudzoziemska. Koło Rycerskie, kołować: Woyska Corpus, Frons Skrzydło Lewe, Prawe: Ordynans, Kommendá, Chorągiew Matka, Hasło, Miy hasło: Hasło przez Musztuk otrąbi, etc. etc. Cudzoziemskiego Autoramentu TERMINY, y RANG. Ieżeli niedoskonałego co, Xiędzu nie Zołnierzowi przebaczyć potrzeba
FEld Marszałek, iest to Generalissimus, inaczey Campi Mareschalcus Generalis: Brigadier Maior, Feld Marszałka pomocnik, Substitut
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 83
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
Rektanguł, alias podługowaty Kwadrat uszykowanego, postawiona.
ACIES jest Szyk Wojska z wielu Szwadronów uformowany, dopiero opisanych, sigury pro libitu Hetmana, to triangularnej, to kwadratowej, to wielu węgielnej różniący się i liczbą ludzi, i formą. Tego Szyku Acies nazwanego części są Cornua, albo Rogi, ALE, to jest Skryjdła Lewe, Prawe. FRONS, albo Czoło, po Włosku Anty-Gvardia, TERGUM Tył, po Włosku Retro Gvardia. De TACTICA
Po USZYKOWANIU Wojska w samej Potyczcze, observanda. 1. Niżeli prżyidzie do ognia dawania z ręcznej strzelby, pierwej z Armat same na rogach stojące Szyki powinny debilitari, i być łamane. 2. Co
Rektanguł, alias podługowaty Kwadrat uszykowanego, postawioná.
ACIES iest Szyk Woyska z wielu Szwadronow uformowany, dopiero opisanych, sigury pro libitu Hetmana, to triangularney, to kwadratowey, to wielu węgielney rozniący się y liczbą ludzi, y formą. Tego Szyku Acies nazwanego części są Cornua, albo Rogi, ALAE, to iest Skryydła Lewe, Prawe. FRONS, albo Czoło, po Włosku Anti-Gvardia, TERGUM Tył, po Włosku Retro Gvardia. De TACTICA
Po USZYKOWANIU Woyska w samey Potyczcze, observanda. 1. Niżeli prżyidzie do ognia dawania z ręczney strzelby, pierwey z Armat same na rogach stoiące Szyki powinny debilitari, y bydź łamane. 2. Co
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 341
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
się regimenty z janczarami, jazda nasza z jazdą turecką ucierać, i gdy już nasi tureckie poczęli łamać szyki, Król mówi: „Za Bożą pomocą dziś tę górę opanuję, jutro tamte (bo niedaleko była), a we wtorek, co komu Pan Bóg da". Aż w tym dają znać Królowi, że lewe skrzydło już jest w namiotach tureckich od Dunaju. Zawołał tedy Król: „Biegajcie mi po pana Miączyńskiego", na tenczas starostę lidskiego i krzepickiego, a potym wojewodę wołyńskiego, „niechaj mi tu przychodzi z pułkiem swoim", który jak przyszedł, mówi do niego Król: „Zaraz Waszeć idź z pułkiem i opanuj
się regimenty z janczarami, jazda nasza z jazdą turecką ucierać, i gdy już nasi tureckie poczęli łamać szyki, Król mówi: „Za Bożą pomocą dziś tę górę opanuję, jutro tamte (bo niedaleko była), a we wtorek, co komu Pan Bóg da". Aż w tym dają znać Królowi, że lewe skrzydło już jest w namiotach tureckich od Dunaju. Zawołał tedy Król: „Biegajcie mi po pana Miączyńskiego", na tenczas starostę lidskiego i krzepickiego, a potym wojewodę wołyńskiego, „niechaj mi tu przychodzi z pułkiem swoim", który jak przyszedł, mówi do niego Król: „Zaraz Waszeć idź z pułkiem i opanuj
Skrót tekstu: DyakDiar
Strona: 64
Tytuł:
Diariusz wiedeńskiej okazji
Autor:
Mikołaj Dyakowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki, relacje
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1717 a 1720
Data wydania (nie wcześniej niż):
1717
Data wydania (nie później niż):
1720
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef A. Kosiński, Józef Długosz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Ministerstwo Obrony Narodowej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1983
poruszenia się z miejsca Obozu, miała się retyrować do Orangenbaum.
Infanteria Króla I. Mci masierowała o godzinie dziesiątej w nocy na prawego skrzydła stronę Prawą Kawaleryj, ażeby było pomieszać szyki nieprzyjacielowi, żeby nie mógł zrozumieć Marszu, dla czego zostawiono w Obozie Namioty, żeby Miasto nie mogło postrzec ruszenia się. Prawe skrzydło i lewe Kawaleryj, które stało jedno od drugiego o trzy mile, nie ruszyło się aż dobrze w noc. Król I. Mć przed samym wieczorem tegoż dnia detaszował 200. ludzi z Infanteryj z Augustburgu, którzy przeszli na tamtę stronę na brzeg è contra właśnie Obozu naszego, i tam uczynili Alarmo Nieprzyjacielowi, żeby go było
poruszenia się z mieyscá Obozu, miáłá się retyrowáć do Orángenbaum.
Infánteryá Krolá I. Mći máśierowáłá o godźinie dźieśiątey w nocy ná práwego skrzydłá strone Práwą Káwáleryi, áżeby było pomieszáć szyki nieprzyiaćielowi, żeby nie mogł zrozumieć Márszu, dla czego zostáwiono w Oboźie Námioty, żeby Miásto nie mogło postrzedz ruszenia się. Práwe skrzydło y lewe Káwáleryi, ktore stáło iedno od drugiego o trzy mile, nie ruszyło się áż dobrze w noc. Krol I. Mć przed sámym wieczorem tegoż dniá detászował 200. ludźi z Infánteryi z Augustburgu, ktorzy przeszli ná támtę stronę ná brzeg è contra włáśnie Obozu nászego, y tám vczynili Alármo Nieprzyiaćielowi, żeby go było
Skrót tekstu: RelWyj
Strona: 2
Tytuł:
Relacja wyjazdu jego królewskiej mości z Warszawy
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1700
Data wydania (nie później niż):
1700
który zdał się chcieć te miejsca occupare. Jak prędko zaś Nieprzyjaciel obaczył, że Wojska Jego K. Mości też miejsca opanowały, kazał swojemu contra masierować, i retyrował je w tył Obozu swego, na jedną górę, zostawiwszy Obóz przed sobą.
Wszytka Kawaleria Króla Jego Mości krom trzech Regimentów Dragońskich postawiona była w batali, lewe Skrzydło ku Rzece, i musiała dłygo czekać na Infanterią, która nie mogła tak łacno ciasnych miejsc i strug przejść, aby była weszła w pole między oboje Skrzydła Kawaleryj, trzeba było długiego czasu, dla uznania tego miejsca, którędy przeciw Nieprzyjacielowi trzeba było iść. Była ta równina napełniona krzakami i błotem, po spadłym dżdżu
ktory zdał się chcieć te mieyscá occupare. Iak prędko záś Nieprzyiaćiel obaczył, że Woyska Jego K. Mośći też mieyscá opánowały, kazał swoiemu contra maśierowáć, y retyrował ie w tył Obozu swego, ná iedną gorę, zostawiwszy Oboz przed sobą.
Wszytká Káwálerya Krolá Jego Mośći krom trzech Regimentow Drágonskich postawiona byłá w batálij, lewe Skrzydło ku Rzece, y muśiáłá dłygo czekáć ná Infánteryą, ktorá nie mogłá ták łacno ćiasnych mieyść y strug przeyść, áby byłá weszłá w pole między oboie Skrzydłá Káwálerij, trzebá było długiego czásu, dla uznania tego mieyscá, ktorędy przećiw Nieprzyiaćielowi trzebá było iść. Byłá tá rowniná nápełnioná krzakámi y błotem, po spadłym dzdżu
Skrót tekstu: RelWyj
Strona: 7
Tytuł:
Relacja wyjazdu jego królewskiej mości z Warszawy
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1700
Data wydania (nie później niż):
1700
Rydze, Działa także i Bagazie, tak dalece, że nie zostało tylko trzy Bataliony, na ich prawym Skrzydle przytknięte do Rzeki.
Król J. M. chcąc atakować Nieprzyjaciela, niechciał drogiego czasu tracić, ile gdy już po szóstej z południa było, kazał masierować Wojsku swemu Batalią we dwie linij; jak prędko lewe Skrzydło o strzelenie z Działa od Nieprzyjacielskiego prawego Skrzydła stanęło, poczęli retyrować się. Król Jego Mość zaś chcąc ich zabawić, kazał skoczyć Tatarom, których wsparł Nieprzyjaciel Kawalerią swoją, potym jednak z taką praecipitancją retyrował się Nieprzyjaciel, że niepodobna było Naszemu lewemu Skrzydłu dogonić go, które musiało kontentować się, kilką strzeleniem z Dział
Rydze, Dźiáłá tákże y Bagázie, ták dalece, że nie zostáło tylko trzy Bataliony, ná ich práwym Skrzydle przytknięte do Rzeki.
Krol J. M. chcąc attákowáć Nieprzyiaćielá, niechćiał drogiego czásu trácić, ile gdy iuż po szostey z południá było, kazał maśierowáć Woysku swemu Batalią we dwie linij; iák prędko lewe Skrzydło o strzelenie z Dźiáłá od Nieprzyiaćielskiego práwego Skrzydła stánęło, poczęli retyrowáć się. Krol Jego Mość záś chcąc ich zábáwić, kazał skoczyć Tátárom, ktorych wsparł Nieprzyiaćiel Kawáleryą swoią, potym iednák z táką praecipitáncyą retyrował się Nieprzyiaćiel, że niepodobna było Nászemu lewemu Skrzydłu dogonić go, ktore muśiáło kontentowáć się, kilką strzeleniem z Dźiał
Skrót tekstu: RelWyj
Strona: 7
Tytuł:
Relacja wyjazdu jego królewskiej mości z Warszawy
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1700
Data wydania (nie później niż):
1700
Piękny widok ziemianom, niebom nie mniej miły, Gdy weń jako wtęcz, oko słoneczne w lepiły. Bo cale się jak w Wiosny przybrały pogodę, Kiedy Polska żegnała swego Wojewodę. Wojsko Polskie przyswojej granicy:
Tu z góry na podległę spuściwszy dolinę, Szykami zastąpioną znajdziemy równinę Koronnego Rycerstwa. prawe chorągwiami Polaków, lewe skrzydło grało kornetami Rajtaryj, i Dragonii; a wśród tej ulicy Zbrojnej, przeście zostało do samej granicy. Wołosza przy swojej.
Zdrugiej strony, którą z tą dzieli strumyk mały Trzy chorągwie Wołochów, jak wparacie słały, W porząnnym, lub przy kusym rozciągnione szyku, Przywesołym trąb, kotłów, huczących okrzyku Które
Piękny widok ziemiánom, niebom nie mniey miły, Gdy weń iáko wtęcz, oko słoneczne w lepiły. Bo cále się iák w Wiosny przybráły pogodę, Kiedy Polska żegnáłá swego Woiewodę. Woysko Polskie przyswoiey gránicy:
Tu z gory ná podległę spuściwszy dolinę, Szykámi zástąpioną znaydźiemy rowninę Koronnego Rycerstwá. prawe chorągwiami Polakow, lewe skrzydło gráło kornetámi Ráytáryi, y Drágonii; á wsrzod tey ulicy Zbroyney, przeście zostáło do sámey gránicy. Wołosza przy swoiey.
Zdrugiey strony, ktorą z tą dzieli strumyk mały Trzy chorągwie Wołochow, iák wparácie słáły, W porząnnym, lub przy kusym rozciągnione szyku, Przywesołym trąb, kotłow, huczących okrzyku Ktore
Skrót tekstu: GośPos
Strona: 45
Tytuł:
Poselstwo wielkie [...] Stanisława Chomentowskiego [...] od Augusta II [...] do Achmeta IV
Autor:
Franciszek Gościecki
Drukarnia:
Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1732
Data wydania (nie wcześniej niż):
1732
Data wydania (nie później niż):
1732