refleksja radiacyj promieni. Która refleksja stosując się do różnicy sytuacyj zwierciadła, jednęż rzecz lubo nieodmienną, to w tej to w innej sytuacyj reprezentuje.
VIII. Piąta własność jest. Iż z boku prawego zwierciadła stojący, widzi rzeczy w zwierciedle po lewej swojej ręce będące, a siebie niewidzi. J opak: z boku lewego zwierciadła stojący, siebie niewidząc, widzi inne rzeczy po prawej swojej ręce będące. Zaczym Piotr ukośnie stojący po prawej stronie zwierciadła, a po lewej Paweł, jeden drugiego widzieć będzie, a siebie żaden. Czego racja jest. Iż rzeczy po prawej stronie zwierciadła będące tak radiacyj swojej promienie na reflex ukosnie rzucają, iż
reflexya radyacyi promieni. Ktora reflexya stosuiąc się do rożnicy sytuácyi zwierciadła, iednęż rzecz lubo nieodmienną, to w tey to w inney sytuacyi reprezentuie.
VIII. Piąta własność iest. Jż z boku práwego zwierciadła stoiący, widzi rzeczy w zwierciedle po lewey swoiey ręce będące, á siebie niewidzi. J opák: z boku lewego zwierciadła stoiący, siebie niewidząc, widzi inne rzeczy po práwey swoiey ręce będące. Záczym Piotr ukośnie stoiący po práwey stronie zwierciadła, á po lewey Paweł, ieden drugiego widzieć będzie, á siebie żaden. Czego racya iest. Jż rzeczy po práwey stronie zwierciadła będące ták radyacyi swoiey promienie ná reflex ukosnie rzucaią, iż
Skrót tekstu: BystrzInfRóżn
Strona: Yv
Tytuł:
Informacja różnych ciekawych kwestii
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia lubelska Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
ekonomia, fizyka, matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
/ lubo Insułę/ Perłami uriańskimi natykaną/ piersi i ramiona oboje mają po nie wielkim drewnianym krzyżyku; ubior ciała wszytkiego/ zwierzchu Omofor; pod tym Ryza i Stichar przypasany pasem jedwabnym/ przy którego końca są i kutasy. Z tych trzech krzyżyków (prawi Ociec) chciałem na znak Świętobliwości wziąć jeden z lewego ramienia; po który i rękę prawą ściągnąłem/ alić (mocy kości i ciała Świętego) natychmiast dobrze mi jęła ręka bólem krzyżować się/ i nim wygrzebłem się z ciemnej i wąskiej tej gospody/ tak stała skurczona/ jako na ten czas wszyscy oglądali z Przewielebnym Ojcem Niceforem Turem; ponieważ szedłem zaraz do
/ lubo Insułę/ Perłami vriáńskimi nátykáną/ pierśi y rámioná oboie máią po nie wielkim drewniánym krzyżyku; vbior ćiáłá wszytkiego/ zwierzchu Omofor; pod tym Ryza y Stichár przypasány pásem iedwabnym/ przy ktorego koncá są y kutasy. Z tych trzech krzyzykow (práwi Oćiec) chćiałem ná znák Swiętobliwośći wziąć ieden z lewego rámieniá; po ktory y rękę práwą śćiągnąłęm/ álić (mocy kośći y ciáłá Swiętego) nátychmiast dobrze mi ięłá ręká bolem krzyżowáć się/ y nim wygrzebłem się z ćiemney y wązkiey tey gospody/ ták sstáłá skurczona/ iáko ná ten czás wszyscy oglądáli z Przewielebnym Oycẽ Nicephorem Turem; ponieważ szedłem záraz do
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 109.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
rozgniewała, pamiętając zwłaszcza i otworzenie skrzynki, w której był zawarty Erychtonius. Przemian Owidyuszowych Powieść Ośminasta.
PAłas stał/ mający gmach w sobie odłączony/ Słoniową wszystek kością wewnątrz zastklepiony; W którym trzy łoża stały usłane: Tyś miała A Pandrozo prawe/ lewe Aglauros trzymała. W śrzednim Hersa leżała: Ta z łoża lewego Postrzegła/ gdy przychodził naprzód/ Merkurego: I B o imię się Boga wywiadować śmiała/ I przyczyny się przyszcia przez dzięki pytała. Której C Wnuk Atlasów i Plejonin powiada: Jam jest/ na którym ociec wolą swoję składa: Ja przez powietrze noszę rozkazania jego/ A ojcem swym własnym mam Jowisza samego.
rozgniewáłá, pámiętáiąc zwłaszczá y otworzenie skrzynki, w ktorey był záwárty Erychtonius. Przemian Owidyuszowych Powieść Ośminasta.
PAłas stał/ máiący gmách w sobie odłączony/ Słoniową wszystek kośćią wewnątrz zástklepiony; W ktorym trzy łoża stały vsłáne: Tyś miáłá A Pándrozo práwe/ lewe Aglauros trzymáłá. W śrzednim Hersá leżałá: Tá z łożá lewego Postrzegłá/ gdy przychodźił naprzod/ Merkurego: Y B o imię się Bogá wywiádowáć śmiáłá/ Y przyczyny się przyszćia przez dźięki pytáłá. Ktorey C Wnuk Atlásow y Pleionin powiáda: Iam iest/ ná ktorym oćiec wolą swoię skłáda: Ia przez powietrze noszę roskazánia iego/ A oycem swym własnym mam Iowiszá sámego.
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 94
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
i galarety z kury i jeleniego rogu często na dzień brać dysponowałem, na sen także emulsyą ex seminibus melonum, papaveris albi in aqua florum Nymphae cum syruppo diacordio przed samym snem, albo pigułki ex opio gummi tragacanti et sacharo przepisałem, tudzież radziłem wannę dla spłokania złych humorów z otworów w porach. Jądra lewego nabrzmiałość, smarowaniem z merkuriuszu była sciągniona, i worek który się otworzył przerwaniem i wycięczeniem materyj z muskułu nazwanego kremaster, a potym przecięty dla wyprowadzenia materyj zostało w stanie przyrodzonym. Już tedy mięsa i innych delikatnych potraw używa.
XVI. Gdyby się zaś rana w urynnej żyle przez gryzącą materią uczyniona, i incyzja między muskułem
y galarety z kury y ieleniego rogu często na dzień brać dysponowałem, na sen także emulsyą ex seminibus melonum, papaveris albi in aqua florum Nymphae cum syruppo diacordio przed samym snem, albo pigułki ex opio gummi tragacanti et sacharo przepisałem, tudzież radziłem wannę dla spłokania złych humorow z otworow w porach. Jądra lewego nabrzmiałość, smarowaniem z merkuryuszu była zciągniona, y worek ktory się otworzył przerwaniem y wycięczeniem materyi z muskułu nazwanego kremaster, a potym przecięty dla wyprowadzenia materyi zostało w stanie przyrodzonym. Już tedy mięsa y innych delikatnych potraw używa.
XVI. Gdyby się zaś rana w urynney żyle przez gryzącą materyą uczyniona, y incyzya między muskułem
Skrót tekstu: ListDokt
Strona: 11
Tytuł:
List doktorski i anatomiczny o chorobie od lat czternastu do doskonałych medycyny nauczycielów
Autor:
Stefan Bisio
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
za ręce, nogi; cóż dopiero Żołnierze, Oficjerowie, i wszytkie Regimenty, Kawalerie, i Infanterie wołali Ach vnser praser Kunik. słuchali mnie tak, że nigdy tak nasi nie mogą, był tu dziś rano Książę Lotaryński, Saski, bo mi się wczora z nimi widzieć nieprzyszło, bo byli na samym końcu lewego skrzydła; którym do Pana Marszałka Koronnego przydałem był kilka Chorągwi Usarskich, Cóż Komendant Sztaremberk tuteczny, wszytko to całowali obłapiali, swym Saluatorem zwali. Byłem we dwóch Kościołach, tam lud pospolity ręce, nogi suknie zaś drudzy dotykali się, wołając głosem, niech tę rękę tak waleczną całujemy. chcieli wołąć wszyscy,
zá ręce, nogi; coż dopiero Zołnierze, Officyerowie, y wszytkie Regimenty, Kawalerye, y Infanterye wołali Ach vnser praser Kunik. słuchali mnie tak, że nigdy tak naśi nie mogą, był tu dźiś rano Xiążę Lotaryński, Saski, bo mi się wczora z nimi widźieć nieprzyszło, bo byli na samym końcu lewego skrzydłá; ktorym do Pana Marszałka Koronnego przydałem był kilka Chorągwi Vsarskich, Coż Kommendant Sztaremberk tuteczny, wszytko to całowali obłapiali, swym Saluatorem zwali. Byłem we dwoch Kośćiołach, tam lud pospolity ręce, nogi suknie zás drudzy dotykali się, wołaiąc głosem, niech tę rękę tak waleczną całuiemy. chćieli wołąć wszyscy,
Skrót tekstu: JanIIIMar
Strona: 3
Tytuł:
Kopia listu [...] do Królowej [...] pisanego
Autor:
Jan III Sobieski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1683
to podany suspicją: co czując, rzekł in puncto: Hoi soit qui mai i ponse, tojest: confundatur, qui malè sentit. INSIGNE Orderu, jest wstęga z przerzeczonemi słowy błękitna, u lewej nogi wisząca długa. Do tego Orderu przyłączony Order drugi Z. Jerzego, z Znakiem Z. Jerzego na wstędze od lewego ramienia wiszącej.
SS. PIOTRA i PAWŁA Order postanowiony Roku 1520 od Leona X. Papieża, który rozdaje Biskup Rzymski.
SEPULCHRI CHRISTI, albo Bożego Grobu Kawalerowie, fundowani w Palestynie, czyli od Konstantego Wielkiego, czyli też od Z. Heleny, czyli jeszcze od Z. Jakuba Apostoła Biskupa Jerozolimskiego, czyli potym od
to podany suspicyą: co czuiąc, rzekł in puncto: Hoi soit qui mai y ponse, toiest: confundatur, qui malè sentit. INSIGNE Orderu, iest wstęga z przerzeczonemi słowy błękitna, u lewey nogi wisząca długa. Do tego Orderu przyłączony Order drugi S. Ierzego, z Znakiem S. Ierzego na wstędze od lewego ramienia wiszącey.
SS. PIOTRA y PAWŁA Order postanowiony Roku 1520 od Leona X. Papieża, ktory rozdaie Biskup Rzymski.
SEPULCHRI CHRISTI, albo Bożego Grobu Kawalerowie, fundowani w Palestynie, czyli od Konstantego Wielkiego, czyli też od S. Heleny, czyli ieszcze od S. Iakuba Apostoła Biskupa Ierozolimskiego, czyli potym od
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1056
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
i rajtary, na głowę zbili. Nazajutrz, to jest w niedzielę rano, gdy się podjazd zbiwszy Horwata Janusza wracał,, wojska cesarskie i książęcia bawarskiego już w sprawie następowały na Białągórę na wrzkomo króla Frydrycha obóz. Przybliżywszy się tedy spieszno, tak że się nie mogli szańcami okopać, zaraz część Bukwojowego ludu wprzód z lewego skrzydła wypuszczono. Których gdy rebelizanci znacznie wsparli, natychmiast rajtarowie książęcia bawarskiego do Niemców, a Elearowie polscy do Węgrów (których 16000 było) skoczywszy, oraz też wsparli tak Niemców jako i Węgrów wrzkomokrólewskicb. Zewsząd, tedy rebelizanty zamięszawszy, drudzy drugich kończyli; a Elearowie przegnawszy Węgry przez winnicę na jednę przepaść z skały,
i rajtary, na głowę zbili. Nazajutrz, to jest w niedzielę rano, gdy się podjazd zbiwszy Horwata Janusza wracał,, wojska cesarskie i książęcia bawarskiego już w sprawie następowały na Białągórę na wrzkomo króla Frydrycha obóz. Przybliżywszy się tedy spieszno, tak że się nie mogli szańcami okopać, zaraz część Bukwojowego ludu wprzód z lewego skrzydła wypuszczono. Których gdy rebelizanci znacznie wsparli, natychmiast rajtarowie książęcia bawarskiego do Niemców, a Elearowie polscy do Węgrów (których 16000 było) skoczywszy, oraz też wsparli tak Niemców jako i Węgrów wrzkomokrólewskicb. Zewsząd, tedy rebelizanty zamięszawszy, drudzy drugich kończyli; a Elearowie przegnawszy Węgry przez winnicę na jednę przepaść z skały,
Skrót tekstu: DembPrzew
Strona: 38
Tytuł:
Przewagi elearów polskich
Autor:
Wojciech Dembołęcki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Biblioteki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1859
zatrzymawając Króla/ w lewą stronę zachodząc i skradając się nizinami/ podle brzegu jeziora z drugiej strony pod obóz nie przeyźrzane okiem hufce zasadzał/ gdzie zbliżywszy się z tej strony ku obozowi naszemu/ Cerkiew blisko osiadł/ czyniąc szańce i okopy/ a co raz się jeszcze bliżej skradając/ do czego mu była słaba obrona powodem lewego skrzydła w tym miejscu. Obaczywszy Kanclerz zamysł ten nieprzyjaciela/ za rozkazaniem Królewskim zaszańcować to miejsce rozkazał/ i żołnierzem obmocnic. Jednakże niemogli temu wystarczyć/ bo natychmiast nieprzyjaciel z zaoszancowanej Cerkwie w zwysz pomienionej/ z dział ogień puścił/ uderzając gwałtownie w szańce nasze/ i zaś z drugiej strony z zatajonych podkopów
zátrzymawáiąc Krolá/ w lewą stronę záchodząc y skradáiąc się niźinámi/ podle brzegu ieźiorá z drugiey strony pod oboz nie przeyźrzáne okiem huffce zásadzał/ gdźie zbliżywszy się z tey strony ku obozowi nászemu/ Cerkiew blisko ośiadł/ cżyniąc szańce y okopy/ á co raz się iescże bliżey skradáiąc/ do cżego mu byłá słába obroná powodem lewego skrzydłá w tym mieyscu. Obacżywszy Kánclerz zamysł ten nieprzyiaćielá/ zá roskazániem Krolewskim zászáńcowáć to mieysce roskazał/ y żołnierzem obmocnic. Iednákże niemogli temu wystárcżyć/ bo nátychmiast nieprzyiaćiel z zaoszáncowáney Cerkwie w zwysz pomienioney/ z dźiał ogień puśćił/ vderzaiąc gwałtownie w szańce násze/ y záś z drugiey strony z zátáionych podkopow
Skrót tekstu: PastRel
Strona: C
Tytuł:
Relacja chwalebnej expedycjej
Autor:
J. Pastorius
Tłumacz:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
, tak do pożywienia, jako też i Wojenne barki, i inne rekwizyta do przejścia Dźwiny, wysławszy Generała Wenedyera i z detaszowanemi ludźmi do Krejsburgu, dla sporządzenia Magazynu i Bark do sprowadzenia victualium.
Die 24. Król I. Mć kazał sprowadzić Infanterią i Dragonią Litewską z prawego skrzydła. Postawiona Dragonia na lewej ręce skrzydła lewego, między Augustburgiem a Orangebaum. Infanteria zaś blisko młyna w tyle Orangebaum, i właśnie ex opposito Rygi. Nad tym Młynem nie daleko na gorze, Król I. Mć kazał wysypać Reduttę jednę z palisadami, z linią komunikacyj tegoż Młyna z Reduttą aż do Jeziora które było z tyłu. A to wszytko czyniono dla
, ták do pożywienia, iáko też y Woienne bárki, y inne rekwizytá do przeyśćia Dźwiny, wysłáwszy Generáłá Wenedyerá y z detászowánemi ludźmi do Kreysburgu, dla sporządzenia Mágázynu y Bárk do sprowádzenia victualium.
Die 24. Krol I. Mć kázał sprowádźić Infánteryą y Drágonią Litewską z práwego skrzydłá. Postáwioná Drágoniá ná lewey ręce skrzydłá lewego, między Augustburgiem á Orángebáum. Infánteryá záś blisko młyná w tyle Orángebaum, y włáśnie ex opposito Rygi. Nád tym Młynem nie dáleko ná gorze, Krol I. Mć kázał wysypáć Reduttę iednę z pálisádámi, z linią komunikácyi tegoż Młyná z Reduttą áż do Ieźiorá ktore było z tyłu. A to wszytko czyniono dla
Skrót tekstu: RelWyj
Strona: 1
Tytuł:
Relacja wyjazdu jego królewskiej mości z Warszawy
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1700
Data wydania (nie później niż):
1700
kazał Tatarom uderzyć na jednę Straż Nieprzyjacielską, która się nie zatrzymała, aż złączywszy się z drugą, po lewej ręce będącą. Wieksaminowawszi tedy Pan z wielką atencją to co chciał widzieć, dał ordynans trzem Regimentem Dragońskim, aby pewne pagórki opanowali, które były po prawej ręce Nieprzyjacielskiej, i Kawaleryj swojej, aby od ich lewego Skrzydła toż uczyniła, lubo się widziały być niższemi, aby uprzedzić Nieprzyjaciela, który zdał się chcieć te miejsca occupare. Jak prędko zaś Nieprzyjaciel obaczył, że Wojska Jego K. Mości też miejsca opanowały, kazał swojemu contra masierować, i retyrował je w tył Obozu swego, na jedną górę, zostawiwszy Obóz przed sobą.
kazał Tátárom uderzyć ná iednę Straż Nieprzyiaćielską, ktora się nie zátrzymáłá, áż złączywszy się z drugą, po lewey ręce będącą. Wyexaminowáwsźy tedy Pan z wielką attencyą to co chćiał widźieć, dał ordynáns trzem Regimentem Dragonskim, áby pewne pagorki opánowáli, ktore były po prawey ręce Nieprzyiaćielskiey, y Kawálerij swoiey, áby od ich lewego Skrzydłá tosz uczyniłá, lubo się widźiáły bydź niższemi, áby uprzedźić Nieprzyiaćielá, ktory zdał się chcieć te mieyscá occupare. Iak prędko záś Nieprzyiaćiel obaczył, że Woyska Jego K. Mośći też mieyscá opánowały, kazał swoiemu contra maśierowáć, y retyrował ie w tył Obozu swego, ná iedną gorę, zostawiwszy Oboz przed sobą.
Skrót tekstu: RelWyj
Strona: 7
Tytuł:
Relacja wyjazdu jego królewskiej mości z Warszawy
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1700
Data wydania (nie później niż):
1700