, gdzie się raz sam Ociec przechodził, i przywitawszy się znim, o pogodzie i wesołości miejsca, po mówiwszy; jam niby na ten dyskurs wpadła, że każdy Ociez z postanowienia Dziatek swoich cieszyć się ma, za żywota; tegoż i jemu życząć do Arymanta mowę przytoczyła, nażywając go najdoskonalszym Salatyńskiego i Libijskiego kraju Kawalerem. Tak o nim trzymasz, ześ mu przyjacielem rzecze? Przyznaję, odpowiem; że go kocham nad wszytkich innych , ale niżelim go kochać począł, wszytkiem w nim doskonałości uważył; dla którychby nie tylko mego, ale wszytkich Ludzi godzien był kochania. Ale kiedyśmy do Arymanta przyszli, Panie moij
, gdźie się raz sam Oćiec przechodźił, y przywitáwszy się znim, o pogodźie y wesołośći mieyscá, po mowiwszy; iám niby ná ten dyskurs wpádłá, że każdy Oćiez z postánowieniá Dźiátek swoich ćieszyć się ma, zá żywotá; tegoż y iemu życząć do Arymántá mowę przytoczyła, nażywáiąc go naydoskonálszym Sálátynskiego y Libiyskiego kráiu Káwálerem. Ták o nim trzymász, ześ mu przyiáćielem rzecze? Przyznáię, odpowiem; że go kocham nád wszytkich innych , ále niżelim go kochać począł, wszytkiem w nim doskonáłośći uważył; dlá ktorychby nie tylko mego, ále wszytkich Ludzi godźien był kochániá. Ale kiedyśmy do Arymántá przyszli, Panie moiy
Skrót tekstu: UrfeRubJanAwan
Strona: 122
Tytuł:
Awantura albo Historia światowe rewolucje i niestatecznego alternatę szczęścia zamykająca
Autor:
Honoré d'Urfé
Tłumacz:
Jan Karol Rubinkowski
Drukarnia:
Jan Ludwik Nicolai
Miejsce wydania:
Toruń
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
epika
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1741
Data wydania (nie wcześniej niż):
1741
Data wydania (nie później niż):
1741
za te wszytkie prace, i fatygi wojenne, nie miałem innej nadgrody, jeno tego Kawalera Niewolnikiem, który że mi z rąk uszedł, tu go teraz znajduję: a jeżeliby Dekretem Twoim umrzeć miał, wszytko stracę, cokolwiek mi fortuna dała. A nie rozumiej, żeby to co szczupłego było, znajprzednieszych jest kraju Libijskiego Jedynak u majętnego Ojca, który wielkiej Powagi, i prawie po Rytymieru Książęciu pierwszy. Ledwo co Bellimar skończył, Bellarys się z kąta gdzieś wyrwał, który nie wiedząc o zamysłach Pana swego, informowawszy się z daleka, co się stało, i w jakie się niebezpieczeństwo, dal salwowania mnie, Arymant podał, niezmiernym politowaniem
zá te wszytkie prace, y fatygi woienne, nie miałem inney nádgrody, ieno tego Kawalera Niewolnikiem, ktory że mi z rąk uszedł, tu go teraz znáyduię: á ieżeliby Dekretem Twoim umrzeć miáł, wszytko stracę, cokolwiek mi fortuná dáłá. A nie rozumiey, żeby to co szczupłego było, znayprzednieszych iest kraiu Libiyskiego Iedynak u máiętnego Oyca, ktory wielkiey Powagi, y prawie po Rythymieru Xiążęćiu pierwszy. Ledwo co Bellimar skończył, Bellarys się z kąta gdzieś wyrwáł, ktory nie wiedząc o zamysłach Pana swego, informowawszy się z daleka, co się stáło, y w iakie się niebespieczeństwo, dal salwowániá mnie, Arymánt podał, niezmiernym politowaniem
Skrót tekstu: UrfeRubJanAwan
Strona: 219
Tytuł:
Awantura albo Historia światowe rewolucje i niestatecznego alternatę szczęścia zamykająca
Autor:
Honoré d'Urfé
Tłumacz:
Jan Karol Rubinkowski
Drukarnia:
Jan Ludwik Nicolai
Miejsce wydania:
Toruń
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
epika
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1741
Data wydania (nie wcześniej niż):
1741
Data wydania (nie później niż):
1741