za cześć; chcąc wet bocian oddać wetem, Prosi, żeby też jego nie gardzić bankietem. Uwarzywszy takiejże kasze, postawi ją Przed lisem, nalawszy dzban z długą cienką szyją. Gdzie gospodarz aż do dna nos po oczy wtyka, A gość liże po wierzchu dzban krajem języka. Nie tak nazbyt konceptom chytry ufaj lisie: Kiedy zaprosisz gości, dajże im na misie, Żeby cię kiedy tego przykładem bociana, Choć ptak szczyry i prosty, nie karmiono z dzbana. 48. JAKO KTO ROBI, TAK MU SIĘ DZIEJE
Miałem chłopa złodzieja, który ludzi kradał. Już mu kat kilka razy szubieńcę zakładał, Już co wiedzieć co
za cześć; chcąc wet bocian oddać wetem, Prosi, żeby też jego nie gardzić bankietem. Uwarzywszy takiejże kasze, postawi ją Przed lisem, nalawszy dzban z długą cienką szyją. Gdzie gospodarz aż do dna nos po oczy wtyka, A gość liże po wierzchu dzban krajem języka. Nie tak nazbyt konceptom chytry ufaj lisie: Kiedy zaprosisz gości, dajże im na misie, Żeby cię kiedy tego przykładem bociana, Choć ptak szczyry i prosty, nie karmiono z dzbana. 48. JAKO KTO ROBI, TAK MU SIĘ DZIEJE
Miałem chłopa złodzieja, który ludzi kradał. Już mu kat kilka razy szubieńcę zakładał, Już co wiedzieć co
Skrót tekstu: PotFrasz3Kuk_II
Strona: 545
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część trzecia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
związan, odstępuje. Niechce Saulowi DAWID służyć, z tej przyczyny Ze długą wojnę zaczął toczyć z Filistyny. Ów Dworzanin Królewski w Dom Ojca wraca się I znowu Pastuch z niego, znowu trzodę pasie. O czasy Chwały godne, o szczęśliwy wieku W którym pycha mieszkania niemiała w Człowieku. Dziś Ociec wyprawuje, Lisie, wilcze futro, Syn układł się Kuśmierzem, wstał Szlachcicem jutro. Dla tego też BÓG tamte, szczęśliwił narody Niepanowały zbytki, Ambicja, mody. Szczerość prosta, w rzetelnym z Przyjaciółmi życiu, Suknia według Intraty, ku Ciała pokryciu.
Niechce drugi raz Jesse Syna, w służbę dawać Przed Królem piętą wiercieć
związan, odstępuie. Niechce Saulowi DAWID służyć, z tey przyczyny Ze długą woynę záczął toczyć z Filistyny. Ow Dworzanin Krolewski w Dom Oyca wraca się Y znowu Pastuch z niego, znowu trzodę pasie. O czasy Chwáły godne, o szczęśliwy wieku W ktorym pycha mieszkania niemiała w Człowieku. Dziś Ociec wyprawuie, Lisie, wilcze futro, Syn układł się Kuśmierzem, wstał Szlachcicem jutro. Dla tego też BOG tamte, szczęśliwił národy Niepanowały zbytki, Ambicya, mody. Szczerość prosta, w rzetelnym z Przyiaciołmi życiu, Suknia według Intraty, ku Ciała pokryciu.
Niechce drugi raz Jesse Syna, w służbę dawać Przed Krolem piętą wiercieć
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 7
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752
Lepszy łot szczęścia/ niżli funt rozumu. Lepszy dobry pies/ niżli zły człowiek. Lepsze jajca od Dunajca/ niżli od Wisły. Lepsze piwo daleko/ a wino blisko. Lepszy funt szafranu/ niżli wóz siana. Lgarze Pan Bóg karze/ jeśli nie mrozem/ tedy powrozem. Lisi ogon za towar nie uchodzi. Lisie pomkni się/ kuno przed stół/ sobolu za stół/ a ty baranie za piec Lis grzeje/ kuna chłodzi/ sobol zdobi/ baran wszy płodzi. R. Jurys. 50 Prouerbiorum Polonicorum 60
Lis nie mogąc kiszki dosiąc/ rzekł odchodząc: powrozci też był. Loj pije/ a masłem się smaruje. Melle se
Lepszy łot szcżęśćia/ niżli funt rozumu. Lepszy dobry pies/ niżli zły cżłowiek. Lepsze iáycá od Dunáycá/ niżli od Wisły. Lepsze piwo dáleko/ á wino blisko. Lepszy funt száfranu/ niżli woz śiáná. Lgarze Pan Bog karze/ ieśli nie mrozem/ tedy powrozem. Liśi ogon zá towar nie vchodźi. Liśie pomkni śie/ kuno przed stoł/ sobolu zá stoł/ á ty báránie zá piec Lis grzeie/ kuná chłodźi/ sobol zdobi/ báran wszy płodźi. R. Iuris. 50 Prouerbiorum Polonicorum 60
Lis nie mogąc kiszki dośiąc/ rzekł odchodząc: powrozći też był. Loy piie/ á másłem się smáruie. Melle se
Skrót tekstu: RysProv
Strona: E2v
Tytuł:
Proverbium polonicorum
Autor:
Salomon Rysiński
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przysłowia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618
, trzeba, abym was Panowie Wysłuchał wprzody, każdego zosobna; Bo was rozsądzić w kupie niepodobna. Smok to pozwolił. Bierze naprzód Chłopa Na bok drzącego, jako w jatkach skopa, Mówi po cichu: Co mi dasz nieboże? A mój cię dekret uwolnić dziś może. Chłop mówi: Panie Mój kochany Lisie, Ze nie bierzecie pieniędzy, zda mi się, Ale mam w domu tak siła kokoszy, Ze i do roku mieć będziesz rozkoszy; Co dzień po jednej ziadaj moje kury, Tylko mi dzisiaj racz ochronić skóry. Stanął wnet kontrakt, jak na Trybunale, U Deputatów stawa podczas smoka, Słucha go, a sam
, trzeba, abym was Panowie Wysłuchał wprzody, każdego zosobna; Bo was rozsądźić w kupie niepodobna. Smok to pozwolił. Bierze naprzod Chłopa Na bok drzącego, iako w iatkach skopa, Mowi po ćichu: Co mi dasz nieboże? A moy ćię dekret uwolnić dźiś może. Chłop mowi: Panie Moy kochany Liśie, Ze nie bierzećie pieniędzy, zda mi śie, Ale mam w domu tak śiła kokoszy, Ze i do roku mieć będźiesz rozkoszy; Co dźień po iedney ziaday moie kury, Tylko mi dźiśiay racz ochronić skury. Stanął wnet kontrakt, iak na Trybunale, U Deputatow stawa podczas smoka, Słucha go, a sam
Skrót tekstu: JabłEzop
Strona: 28
Tytuł:
Ezop nowy polski
Autor:
Jan Stanisław Jabłonowski
Drukarnia:
Andrzej Ceydler
Miejsce wydania:
Lipsk
Region:
zagranica
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
bajki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1731
Data wydania (nie wcześniej niż):
1731
Data wydania (nie później niż):
1731