: o sobie mądrych mędrelów: niekarnych bachantów: ociętnych Rybałdów: krnąbrnych samopasów/ wichrowatych niestatków: bojaźliwych trzmielów: nadętych klekotów: obojętnych pochlebców: niezbożnych świętokupców: przeklętych świętoprzedawców: nienasyconych łakomców: ślepych wodzów: niedbałych Ojców: nieczułych Pasterzów: rozpustnych Kaplanów: nieumiejętnych Mistrzów: podejźrzanych Kaznodziejów: niesprawiedliwych Sędziów: obłudnych Faryzeuszów: lisowatych Judaszów: piekielnych bluźnierzów: którzy niedoszłych lat swoich niestatkiem/ nie do pisma Bożego czytania/ ale do dziecinnych igrzysk/ i do inszych lekkości są powabniejszy. Nie do nauki/ ale do swej wolej pochopniejszy. Nie do porządnego spraw Cerkiewnych odprawowania/ ale do karczemnych kuflów i tuzów wytrząsania sposobniejszy. Statuta błogosławionych Ojców niedoszłego lat
: o sobie mądrych mędrelow: niekárnych báchántow: oćiętnych Rybáłdow: krnąbrnych sámopásow/ wichrowátych niestátkow: boiáźliwych trzmielow: nádętych klekotow: oboiętnych pochlebcow: niezbożnych świętokupcow: przeklętych świętoprzedawcow: nienásyconych łákomcow: slepych wodzow: niedbáłych Oycow: niecżułych Pásterzow: rospustnych Káplanow: nieumieiętnych Mistrzow: podeyźrzánych Káznodźieiow: niespráwiedliwych Sędźiow: obłudnych Phárizeuszow: lisowátych Iudaszow: piekielnych bluźnierzow: ktorzy niedoszłych lát swoich niestátkiem/ nie do pismá Bożego cżytánia/ ále do dźiećinnych igrzysk/ y do inszych lekkośći są powabnieyszy. Nie do náuki/ ále do swey woley pochopnieyszy. Nie do porządnego spraw Cerkiewnych odpráwowánia/ ále do kárcżemnych kuflow y tuzow wytrząsánia sposobnieyszy. Státutá błogosłáwionych Oycow niedoszłego lat
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 25v
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
komorze działo/ a skrzynia była prawie przeciwko łożu postawiona. A gdy już noc nadeszła/ weszła potym ona szlachetna pani z swoimi dziewkami do komory/ siedząc na łożu rozmawiała chwilkę z nimi/ a potym się rozbierała/ gdzie gdy koszulę zewłóczyła/ obaczył Ambroży oną dziurką skrzynie u niej pod lewą piersią brodawkę z kilką włosów lisowatych/ co sobie pilnie w pamięć wziął/ ku dowodzeniu swego łotrowstwa. Nazajutrz przyszła zaś ona baba/ i wzięła swoję skrzynię od Wincentej/ i kazała ją nieść do domu. Ambroży darował ją dobrze: a wziąwszy one klejnoty/ jechał do Paryża/ przyjechał do onej gospody do Wincentego/ i do onych drugich kupców/
komorze dźiało/ á skrzyniá byłá práwie przećiwko łożu postáwiona. A gdy iuż noc nádeszłá/ weszłá potym oná szláchetna páni z swoimi dźiewkámi do komory/ śiedząc ná łożu rozmawiáłá chwilkę z nimi/ á potym się rozbieráłá/ gdźie gdy koszulę zewłocżyłá/ obacżył Ambroży oną dźiurką skrzynie v niey pod lewą pierśią brodawkę z kilką włosow lisowátych/ co sobie pilnie w pámięć wźiął/ ku dowodzeniu swego łotrowstwá. Názáiutrz przyszłá záś oná bábá/ y wźięłá swoię skrzynię od Wincentey/ y kazáłá ią nieść do domu. Ambroży dárował ią dobrze: á wźiąwszy one kleynoty/ iechał do Páryżá/ przyiechał do oney gospody do Wincentego/ y do onych drugich kupcow/
Skrót tekstu: BudnyBPow
Strona: 159
Tytuł:
Krotkich a wezłowatych powieści [...] księgi IIII
Autor:
Bieniasz Budny
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
filozofia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
eś się ty tego wywiedzieć przez jaką zdradę/ i to tobie przez jaką zdradę możono wydać/ przeto ja jeszcze mało mam na tym. Ambroży powiedział: Kiedyż mało macie na tym/ otożci wam powiem/ kiedy jeszcze chcecie więcej: wiedzieć: Wasza Pani pod lewą piersią ma czerwoną brodawkę z piącią abo sześcią włosów lisowatych. Ten dowód wszyscy przyjęli/ i sam Wincenty z wielką żałością oddał onę pięć tysięcy koron towarmi które miał/ a z tamtąd z sługą swym jachał do drugiego miasta/ będąc barzo wielką żałością a frasunkiem zjęty/ tamże został/ i napisał list do żony/ aby skoro jej list do rąk przyjdzie/ aby nic
eś się ty tego wywiedźieć przez iáką zdrádę/ y to tobie przez iáką zdrádę możono wydáć/ przeto ia ieszcże máło mam ná tym. Ambroży powiedźiał: Kiedyż máło maćie ná tym/ otożći wam powiem/ kiedy ieszcże chcećie więcey: wiedźieć: Wászá Páni pod lewą pierśią ma cżerwoną brodawkę z piąćią ábo sześćią włosow lisowátych. Ten dowod wszyscy przyięli/ y sam Wincenty z wielką żáłośćią oddał onę pięć tyśięcy koron towármi ktore miał/ á z támtąd z sługą swym iáchał do drugiego miástá/ będąc bárzo wielką żáłośćią á frásunkiem zięty/ támże został/ y nápisał list do żony/ áby skoro iey list do rąk prziydźie/ áby nic
Skrót tekstu: BudnyBPow
Strona: 159
Tytuł:
Krotkich a wezłowatych powieści [...] księgi IIII
Autor:
Bieniasz Budny
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
filozofia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
nie umiecie jedno bantować muszę pochować. Aruffo, caluo, bleso, Liberame Domine quaeso. WIerę nie każdy Filozof co złysą głową: I nie każdy mądry/ co go Maistrem zową. Dawno łysy/ blaskooki/ a lisowaty/ Z krzywdzić/ skłamać/ a oszukać/ to im dwa światy. Ale już dziś lisowatych czarni przechodzą/ Lgarze tacy jak może być/ diabłu się godzą. Nie rad widzi łakomego serce go boli/ Kiedy widzi co ma kto wziąć to on sam woli. Więc chce sztukami narabiać ale nie umie/ Każdy tę Filozofią prędko zrozumie. Wieręć ja wolę szafrańca/ a niż łysinę/ Choć brodaty jako kozieł już
nie vmiećie iedno bántowáć muszę pochować. Aruffo, caluo, bleso, Liberame Domine quaeso. WIerę nie káżdy Filozof co złysą głową: Y nie káżdy mądry/ co go Máistrem zową. Dawno łysy/ bláskooki/ á lisowáty/ Z krzywdźić/ skłámáć/ á oszukáć/ to im dwá świáty. Ale iuż dźiś lisowátych czarni przechodzą/ Lgarze tácy iák może bydź/ dyabłu się godzą. Nie rad widźi łákomego serce go boli/ Kiedy widźi co ma kto wźiąć to on sam woli. Więc chce sztukámi nárábiáć ále nie vmie/ Káżdy tę Filozofią prędko zrozumie. Wieręć ia wolę száfráńcá/ á niż łyśinę/ Choć brodáty iáko koźieł iuż
Skrót tekstu: FraszSow
Strona: Dv
Tytuł:
Fraszki Sowiźrzała nowego
Autor:
Jan z Kijan
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
Czesku/ Bóg ich po Niemiecku gromił/ Anioł zaś po Węgiersku z Raju wygnał. Dzięciołowi swój nos nie wadzi. Dał się Bóg napić/ a Diabeł nie dał się wyspać. Dobre z dobrym/ a złe samo. Drzewo które skrzypi/ dłużej w lesie stoi. Dwum ciasno/ a jednemu tak wczas. Dziesięć lisowatych do jednego białokurowatego na poradę chodzą. Scire malum, non est malum, sed facere malum, est pessimù. Dla rany się nie bić/ dla pochmiela nie pić/ dla france nie obłapiać. Prouerbiorum Polonicorum 50 60
Dwaj głupich na świecie/ Pan co niechętnego sługę chowa/ a sługa co niechętnemu Panu służy.
Cżesku/ Bog ich po Niemiecku gromił/ Anioł záś po Węgiersku z Ráiu wygnał. Dźięćiołowi swoy nos nie wádźi. Dał się Bog nápić/ á Diabeł nie dał się wyspáć. Dobre z dobrym/ á złe sámo. Drzewo ktore skrzypi/ dłużey w leśie stoi. Dwum ćiásno/ á iednemu ták wcżás. Dźieśięć lisowátych do iednego białokurowátego ná porádę chodzą. Scire malum, non est malum, sed facere malum, est pessimù. Dla rány się nie bić/ dla pochmiela nie pić/ dla fránce nie obłápiáć. Prouerbiorum Polonicorum 50 60
Dwáy głupich ná świećie/ Pan co niechętnego sługę chowa/ á sługá co niechętnemu Pánu służy.
Skrót tekstu: RysProv
Strona: B2v
Tytuł:
Proverbium polonicorum
Autor:
Salomon Rysiński
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przysłowia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618
diabła/ i futro się zdarło. Aruffo, caluo, bleso, Libera me Domine quaeso
WIere nie każdy Filozof co z łysą głową: I nie każdy mądry/ co go Magistrem zową. Dawno łysy/ blaskooki/ a lisowaty/ Z krzywdzić/ skłamać/ a oszukać/ to im dwa światy. Ale już dziś lisowatych czarni przechodzą/ Lgarze tacy jak może być/ diabłu się godzą. Nie rad widzi łakomego serce go boli/ Kiedy widzi kto ma wziąć to on sam woli. Więc chce sztukami narabiać ale nie umie/ Każdy tę Filozofią prędko zrozumie. Wieręć ja wolę szafrańca/ a niż łysinę/ Choć brodaty jako kozieł już go
dyabłá/ y futro się zdárło. Aruffo, caluo, bleso, Libera me Domine quaeso
WIere nie káżdy Filozof co z łysą głową: Y nie káżdy mądry/ co go Mágistrem zową. Dawno łysy/ bláskooki/ á lisowáty/ Z krzywdźić/ skłámáć/ á oszukáć/ to im dwá świáty. Ale iuż dźiś lisowátych czarni przechodzą/ Lgarze tácy iák może być/ dyabłu się godzą. Nie rad widźi łákomego serce go boli/ Kiedy widźi kto ma wźiąć to on sam woli. Więc chce sztukámi nárabiáć ale nie vmie/ Każdy tę Filozophią prędko zrozumie. Wieręć ia wolę szafráńcá/ á niż łyśinę/ Choć brodáty iáko koźieł iuż go
Skrót tekstu: FraszNow
Strona: G2v
Tytuł:
Fraszki nowe sowizrzałowe
Autor:
Jan z Kijan
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1615
Data wydania (nie wcześniej niż):
1615
Data wydania (nie później niż):
1615