jako wąż, którym on akomoduje według swojej woli tym tedy nosem. Naprzód wziąwszy od ziemi muszkiet różne czyni z nim figle, jako sołdat wyćwiczony. Potym chorągiew tok owym nosem wywija, jakoby nigdy żaden człowiek lepiej uczynić nie mógł, a potem ją z wielką ceremonią i ukłonem oddaje przy nim będącemu. Muszkiet potem z lontem zapalonym, na ziemi położony, podejmie i podjawszy wystrzeli, a potym znowu położy. Potym urobiony jako zamek z drzewa, z działkami na nim wyprowadzą, i ludzie we środku, którzy tam strzelają z owych działek, a ta bestia immobilis, jakoby żadnego ciężaru nie dźwigała.
W drugiej budzie tamże widziałem wiele a
jako wąż, którym on akomoduje według swojej woli tym tedy nosem. Naprzód wziąwszy od ziemi muszkiet różne czyni z nim figle, jako sołdat wyćwiczony. Potym chorągiew tok owym nosem wywija, jakoby nigdy żaden człowiek lepiej uczynić nie mógł, a potem ją z wielką ceremonią i ukłonem oddaje przy nim będącemu. Muszkiet potem z lontem zapalonym, na ziemi położony, podejmie i podjawszy wystrzeli, a potym znowu położy. Potym urobiony jako zamek z drzewa, z działkami na nim wyprowadzą, i ludzie we środku, którzy tam strzelają z owych działek, a ta bestia immobilis, jakoby żadnego ciężaru nie dźwigała.
W drugiej budzie tamże widziałem wiele a
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 306
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
gęby pilnuj, idzie za tej datkiem Korzyść smaczniejsza dla kogoś ukradkiem. Frantowska pomoc twojej powinności Ma swoje sztuki, ma swe subtelności; Wtenczas gdy ci nic do żony nie wadzi, Bezpieczniej zawsze swój szturm przeprowadzi. Od czegoż dowcip szacujem niewieści, Jeśli z wygody zdrady nie pomieści? Tu cię za stempel z lontem trzyma siwem, A tam panewka pod inszym krzesiwem. A ty po iskrach nie dońdziesz fortelu, Chybabyś rękę naraził przy celu, Której, ażeby nie była w przeszkodzie, Wielka ostrożność bywa na odwodzie. Że ci włos muska i łagodnie iska, Nic przeto inszy, rozumiesz, nie zyska? U ciebie cudem
gęby pilnuj, idzie za tej datkiem Korzyść smaczniejsza dla kogoś ukradkiem. Frantowska pomoc twojej powinności Ma swoje sztuki, ma swe subtelności; Wtenczas gdy ci nic do żony nie wadzi, Bezpieczniej zawsze swój szturm przeprowadzi. Od czegoż dowcip szacujem niewieści, Jeśli z wygody zdrady nie pomieści? Tu cię za stempel z lontem trzyma siwem, A tam panewka pod inszym krzesiwem. A ty po iskrach nie dońdziesz fortelu, Chybabyś rękę naraził przy celu, Której, ażeby nie była w przeszkodzie, Wielka ostrożność bywa na odwodzie. Że ci włos muska i łagodnie iska, Nic przeto inszy, rozumiesz, nie zyska? U ciebie cudem
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 220
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
pod różnymi przypowieściami w rozum nam i w pamięć wbija/ abyśmy na tego niespodzianego gościa w nieuspionej straży zawsze zostawali. Już nam zapalone kagańce i pochodnie daje/ żebyśmy go i opułnocy upatrywali. Luc: 12. Sint lucernae ardentes in manibus vestris. Już na żołnierskiej warcie stawia żebyśmy nań z gotowym lontem czekali. Pet. 5. Vigilate quia adversarius vester circuit. Już na czułego pospodarza straży stanowi/ żebyśmy na złodziejskie sztuki i szpiegi żadnej godziny nie zasypiali. Luc. 12. Si sciret Pater familias quâ horâ fur veniret, vigilaret utiq; et non sineret perfodi domum suam et vos estote parati. etc.
pod rożnymi przypowieśćiami w rozum nam y w pamięć wbiia/ ábysmy ná tego niespodźianego gośćiá w nieuspioney straży zawsze zostawáli. Iuż nám zápalone kágańce y pochodnie daie/ żebysmy go y opułnocy upatrywali. Luc: 12. Sint lucernae ardentes in manibus vestris. Iuż ná żołnierskiey warćie stáwia żebysmy nań z gotowym lontem czekali. Pet. 5. Vigilate quia adversarius vester circuit. Iuż ná czułego pospodarzá straży stánowi/ żebysmy ná złodźieyskie sztuki y szpiegi żadney godźiny nie zasypiali. Luc. 12. Si sciret Pater familias quâ horâ fur veniret, vigilaret utiq; et non sineret perfodi domum suam et vos estote parati. etc.
Skrót tekstu: BujnDroga
Strona: 120
Tytuł:
Droga do domu
Autor:
Michał Bujnowski
Drukarnia:
Akademia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
suchy. Wieleż przez ogień Fortec niedobytych, W ruinę poszło? zliczyć niepodobna, Gdzie się pod ziemię wkradł w minach ukrytych, Tam znać że jego furia sposobna, Zniszczyć, rozrzucić, wysadzić, wypalić, Z czegoż cię ogniu, ma Poeta chwalić? Ty w granał zajzrzysz, ty w bombie usiędziesz, Armatę lontem nieznacznie przypieczesz,
Najmniejszej strzelbie na pomoc przybędziesz, Byleś podniecił sam z placu ucieczesz, Kule, śrut, gluty, wyślesz w przedniej straży, Ty znikniesz, a tu twój duch ludzi praży. Azaliż nie ty Wulkanowym miechem, I całą kuźnią, nierządzisz w czas wojny, U ciebie nie jest skrupułem
suchy. Wieleż przez ogień Fortec niedobytych, W ruinę poszło? zliczyć niepodobna, Gdzie się pod ziemię wkrádł w minach ukrytych, Tam znać że iego furya sposobna, Zniszczyć, rozrzucić, wysadzić, wypálić, Z czegoż cię ogniu, ma Pòéta chwálić? Ty w gránał záyzrzysz, ty w bombie usiędziesz, Armatę lontem nieznacznie przypieczesz,
Náymnieyszey strzelbie ná pomoc przybędziesz, Byleś podniecił sam z plácu ucieczesz, Kule, śrut, gluty, wyślesz w przedniey straży, Ty znikniesz, á tu twoy duch ludzi praży. Azáliż nie ty Wulkanowym miechem, Y cáłą kuźnią, nierządzisz w czás woyny, U ciebie nie iest skrupułem
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 343
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752
sroży CZĘŚĆ DZIESIĄTA
A gdybyś w serce wejźrał, niesłychanie cieszy, Że jutro do kochanej Warszawy pospieszy; Ale tego po sobie najmniej nie pokaże, Owszem wołać Frydryka wskok sobie rozkaże, Żeby knechty gotował na jutrzejszą drogę: „Żadną miarą jej dłużej odwłóczyć nie mogę. Niechaj ma każdy szpadę, proch i muszkiet z lontem: Bo się pewnie nie oprę aż nad Hellespontem”. Spać raczej, nie wojować! I ledwie Bobola, Podkomorzy koronny, ukołysał króla. Jakoż gdyby był z serca czy tchórza, czy lenia Zrucił, a szedł pod Chocim, bez wszego wątpienia Musiałby był paszować hardy Osman w boju Albo się z wieczną
sroży CZĘŚĆ DZIESIĄTA
A gdybyś w serce wejźrał, niesłychanie cieszy, Że jutro do kochanej Warszawy pospieszy; Ale tego po sobie najmniej nie pokaże, Owszem wołać Frydryka wskok sobie rozkaże, Żeby knechty gotował na jutrzejszą drogę: „Żadną miarą jej dłużej odwłóczyć nie mogę. Niechaj ma każdy szpadę, proch i muszkiet z lontem: Bo się pewnie nie oprę aż nad Hellespontem”. Spać raczej, nie wojować! I ledwie Bobola, Podkomorzy koronny, ukołysał króla. Jakoż gdyby był z serca czy tchórza, czy lenia Zrucił, a szedł pod Chocim, bez wszego wątpienia Musiałby był paszować hardy Osman w boju Albo się z wieczną
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 337
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924