hojność i bezprzysadna serca otworzystość, słowem, święta i pełna błogosławieństwa Boskiego staropolska manijera, w tej sama cnota i osobliwość. Cóż nam dobrego wniosłeś, cudzoziemski wykrocie? Gdzie owe kosztowne po cudzych krajach włóczenia się i peregrynacyje nasze zniosły wrodzone ułożenie swoje, narodu własnego obmierzenie wzruszyły, zbytków, swawoli, sodomiji i wymyślnych lubieżności konsztów nauczyły, w nikczemną taksę klejnot wolności wprowadziły, womit na równość szlachecką wzruszyły, w próżne junakieryje, prezumpcyje i hipokondryje wprawiły, doskonałość, pozór i ułożenie człowieka przez pomieszanie manijery powaryjowały, zgoła jedne cudotwory i monstra naturze z krwie rodowitej porobiły. Źleli mówię? Proszę o dowód pożytku pospolitego. W szykach podobno i
hojność i bezprzysadna serca otworzystość, słowem, święta i pełna błogosławieństwa Boskiego staropolska manijera, w tej sama cnota i osobliwość. Cóż nam dobrego wniosłeś, cudzoziemski wykrocie? Gdzie owe kosztowne po cudzych krajach włóczenia się i peregrynacyje nasze zniosły wrodzone ułożenie swoje, narodu własnego obmierzenie wzruszyły, zbytkow, swawoli, sodomiji i wymyślnych lubieżności konsztów nauczyły, w nikczemną taksę klejnot wolności wprowadziły, womit na równość szlachecką wzruszyły, w próżne junakieryje, prezumpcyje i hipokondryje wprawiły, doskonałość, pozór i ułożenie człowieka przez pomieszanie manijery powaryjowały, zgoła jedne cudotwory i monstra naturze z krwie rodowitej porobiły. Źleli mówię? Proszę o dowód pożytku pospolitego. W szykach podobno i
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 216
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
po różnych członkach rozsadzone były bestyje, które gryząc, srogo się pastwiły. Każda jakby padalec język żywy miała, tym ciało z jadem szarpiąc, aż do płuc psowała.
Wstydliwe także miejsca wężowie kąsali, niskie zaś części brzuchów na sztuki szarpali, tak mężczyzn, jak białychgłów, wywłócząc wnętrzności, płacąc im niewstydliwe ciała lubieżności. Tedy rzecze Anioł, iż to jest kanoników, biskupów, księży świeckich, mniszek, zakonników, także inszych duchownych męki i karanie. I słusznie, bo też oni zarabiali na nie, gdy języka na szpetne mowy używali, sprosną się nieczystością jak wieprze mazali. Kiedy to wyrzekł Anioł, Tundala porwali czarci i na
po różnych członkach rozsadzone były bestyje, które gryząc, srogo się pastwiły. Każda jakby padalec język żywy miała, tym ciało z jadem szarpiąc, aż do płuc psowała.
Wstydliwe także miejsca wężowie kąsali, niskie zaś części brzuchów na sztuki szarpali, tak mężczyzn, jak białychgłów, wywłócząc wnętrzności, płacąc im niewstydliwe ciała lubieżności. Tedy rzecze Anioł, iż to jest kanoników, biskupów, księży świeckich, mniszek, zakonników, także inszych duchownych męki i karanie. I słusznie, bo też oni zarabiali na nie, gdy języka na szpetne mowy używali, sprosną się nieczystością jak wieprze mazali. Kiedy to wyrzekł Anioł, Tundala porwali czarci i na
Skrót tekstu: BolesEcho
Strona: 95
Tytuł:
Przeraźliwe echo trąby ostatecznej
Autor:
Klemens Bolesławiusz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jacek Sokolski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
wzór i przykład nam podaje w owych słowach swoich. Luc: 9. Si quis vult venire post me, abneget semet ipsum, et tollat crucem suam, et sequatur me. Kto mię (prawi) chce naśladować/ niech się nie tylko doczesnego znikomego mienia/ ale też/ i siebie samego wyrzecze. Niech odrzuciwszy lubieżności i rozkoszy/ twardy krzyż swój na ramiona weżmie; niech wzgardziwszy dostojeństwy i godnościami za mną wzgardzonym/ poniżonym postępki moje i przykłady w oczach i w sercu mając/ idzie. Krótko mówiąc/ Abstineat, sustineat, et agat. Te trzy że tak rzeknę pasy/ przeprawy i proportie/ lubo we wszytkich swych dziełach nam
wzor y przykłád nam podáie w owych słowach swoich. Luc: 9. Si quis vult venire post me, abneget semet ipsum, et tollat crucem suam, et sequatur me. Kto mię (práwi) chce náśládować/ niech się nie tylko doczesnego znikomego mieniá/ ále też/ y śiebie samego wyrzecze. Niech odrzućiwszy lubieżnośći y roskoszy/ twardy krzyż swoy ná ramioná weżmie; niech wzgárdźiwszy dostoieństwy y godnośćiámi zá mną wzgárdzonym/ poniżonym postępki moie y przykłady w oczach y w sercu maiąc/ idźie. Krotko mowiąc/ Abstineat, sustineat, et agat. Te trzy że ták rzeknę pasy/ przepráwy y proportie/ lubo we wszytkich swych dźiełách nam
Skrót tekstu: BujnDroga
Strona: 285
Tytuł:
Droga do domu
Autor:
Michał Bujnowski
Drukarnia:
Akademia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688