Krakowie Tucy i Orsety, Siła wierzą na kredyt Izakowe sklepy, Ale więcej nasz Paweł: żeni się, choć ślepy. DARY BOGÓW KOLĘDA
Jowisz rozumu-ć naplwał pełną głowę, Ateńska Pallas dała-ć swoję sowę, Neptunus trydent, wyjąwszy ząb średni, Rzymski zaś Janus tylny nos i przedni, Apollo skrzypki i lutenne karty, Rogaty Satyr dał wesołe żarty, Odryzyjski Mars męstwem cię darował, Wulkanus w kuźni łeb ci zahartował (Świadczą to wschody, któreś nim przesklepił), Kupido-ć serce, twarz Bakchus ulepił. Inszym się bogom wiedzieć nie dostało, Kiedyś się rodził, stąd darów tak mało. DO WALKA
Źle mię
Krakowie Tucy i Orsety, Siła wierzą na kredyt Izakowe sklepy, Ale więcej nasz Paweł: żeni się, choć ślepy. DARY BOGÓW KOLĘDA
Jowisz rozumu-ć naplwał pełną głowę, Ateńska Pallas dała-ć swoję sowę, Neptunus trydent, wyjąwszy ząb średni, Rzymski zaś Janus tylny nos i przedni, Apollo skrzypki i lutenne karty, Rogaty Satyr dał wesołe żarty, Odryzyjski Mars męstwem cię darował, Wulkanus w kuźni łeb ci zahartował (Świadczą to wschody, któreś nim przesklepił), Kupido-ć serce, twarz Bakchus ulepił. Inszym się bogom wiedzieć nie dostało, Kiedyś się rodził, stąd darów tak mało. DO WALKA
Źle mię
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 39
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
czasu mniejsza była strata: Oraz w Rycerskich wyćwiczonesztukach; Proteuszowi dla tego samemu, Na wychowanie dała go wieszczemu. 9. Tam jak i Ojca będąc czas nie mały, Lekcyje często rozmaite bierał, Lubi się dzieje dawniejsze czytały, Lubo Łuk ciągnął, i koniem nacierał. Lubo dzikiego zwierza w lesie gonił. Lubo w lutenne strony wdzięcznie dzwonił. 10. W tej kompanij rosła z nim jedyna Proteuszowa Córka, którą sobie On miał za siostrę; jak jego za Syna Proteusz stary. Ale w krótkiej dobie Kiedy się rozum odkrył w nim dostały: One też żarty dziecinne ustały. 11. Już nie za siostrę, za obcą ją raczy Ma
czásu mnieysza byłá strátá: Oraz w Rycerskich wyćwiczonesztukách; Proteuszowi dla tego samemu, Ná wychowánie dáłá go wieszczemu. 9. Tám iák y Oycá będąc czás nie máły, Lekcyie często rozmáite bierał, Lubi się dźieie dawnieysze czytáły, Lubo Łuk ćiągnął, y koniem náćierał. Lubo dźikiego zwierzá w leśie gonił. Lubo w lutenne strony wdźięcznie dzwonił. 10. W tey kompánij rosłá z nim iedyna Proteuszowá Corká, ktorą sobie On miał zá śiostrę; iak iego zá Syná Proteusz stáry. Ale w krotkiey dobie Kiedy się rozum odkrył w nim dostały: One też żárty dźiećinne ustáły. 11. Iuż nie zá śiostrę, zá obcą ią ráczy Ma
Skrót tekstu: ClaudUstHist
Strona: 65
Tytuł:
Troista historia
Autor:
Claudius Claudianus
Tłumacz:
Jędrzej Wincenty Ustrzycki
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1700
Data wydania (nie później niż):
1700
zdradzicielów i od własnej żony Cale tu bezimienny, kto tak jest zdradzony.
Polak jeden (bo tego jest respektów wiele, Iż przezwiska, tytułów ani parentele, Ani jego wymienię fortun), będąc młody, Dla eksperyjencjej w postronne narody Zajachał — to jest do Włoch. Ten szkolne nauki W Polsce kiedy traktował, już lutenne sztuki Umiał swym polskim szermem, ciekawy w tej mierze, Znowu przysłuchawszy się włoskiej manijerze Przejął ją i niepłonne w tym czynił zawody, Żeby polską i włoską wraz ożenił mody. Czego skoro dokazał, ten — nie bez zazdrości — Dawano mu dank, że był wieńca z latorości Bobkowych najgodniejszym miedzy lutnistami, Co mu nawet
zdradzicielow i od własnej żony Cale tu bezimienny, kto tak jest zdradzony.
Polak jeden (bo tego jest respektow wiele, Iż przezwiska, tytułow ani parentele, Ani jego wymienię fortun), będąc młody, Dla eksperyjencyej w postronne narody Zajachał — to jest do Włoch. Ten szkolne nauki W Polszcze kiedy traktował, już lutenne sztuki Umiał swym polskim szermem, ciekawy w tej mierze, Znowu przysłuchawszy się włoskiej manijerze Przejął ją i niepłonne w tym czynił zawody, Żeby polską i włoską wraz ożenił mody. Czego skoro dokazał, ten — nie bez zazdrości — Dawano mu dank, że był wieńca z latorości Bobkowych najgodniejszym miedzy lutnistami, Co mu nawet
Skrót tekstu: KorczWiz
Strona: 9
Tytuł:
Wizerunk złocistej przyjaźnią zdrady
Autor:
Adam Korczyński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1698
Data wydania (nie wcześniej niż):
1698
Data wydania (nie później niż):
1698
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak, Stefan Saski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1949