jednemu Astrologowi Luteranowi/ iż nie dawnych lat opowiedział/ że prędko Jesuici mieli posieść wszytkę prowincją. Nie daleko Heiligenstad/ jest miasto Molus/ w którym nie barzo dawno Ministrowie Luterscy/ wydali sposób modlitw przeciw Turkowi/ Papieżowi/ i przeciw Jezuitom. Erford miasto w Turyngiej/ wszytko prawie (jakośmy już przypomnieli) jest Luterstwem zarażone: jednak za pilnością Mikołaja Elgardiusa/ Vikariego Arcybiskupiego/ dobrze się tam przecię trzyma duchowieństwo/ i ostatki wiary Katolickiej: i Senat tameczny/ acz heretycki/ dał obwołać tych niedawnych lat/ żeby żaden nieśmiał przykrzyć się/ i złości wyrządzać Katolikom/ gdy kazanie mają w swych Kościołach/ abo też odprawują insze nabożeństwa
iednemu Astrologowi Luteranowi/ iż nie dawnych lat opowiedźiał/ że prędko Iesuići mieli pośieść wszytkę prouincią. Nie dáleko Heiligenstad/ iest miásto Molus/ w ktorym nie bárzo dawno Ministrowie Luterscy/ wydáli sposob modlitw przećiw Turkowi/ Papieżowi/ y przećiw Iezuitom. Erford miásto w Turingiey/ wszytko práwie (iákosmy iuż przypomnieli) iest Luterstwem záráżone: iednák zá pilnośćią Mikołáiá Elgárdiusá/ Vikáriego Arcybiskupieg^o^/ dobrze się tám przećię trzyma duchowieństwo/ y ostátki wiáry Kátholickiey: y Senat támeczny/ ácz haeretycki/ dał obwołáć tych niedawnych lat/ żeby żáden nieśmiał przykrzyć się/ y złośći wyrządzáć Kátholikom/ gdy kazánie máią w swych Kośćiołách/ ábo też odpráwuią insze nabożeństwá
Skrót tekstu: BotŁęczRel_IV
Strona: 15
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. IV
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
/ i wytrwała statecznie/ ogień i śmierć: a ona zaś dziewka została zakonniczką. W Nowym też mieście Rakuskiem (którego Biskup jest pod samym Papieżem) heretycy nie mają tam kościoła żadnego i nie odprawują tam jawnie inszej Religii/ tylko Katolicką. Jest około 45. lat/ jako miasto Krems i Stain/ zarażone jest Luterstwem: i acz w roku 1583. Rudolf Cesarz/ wygnał z tąd tych/ co tam rozsiewali tę sektę; jednak mało to co pomogło. Posłał tam potym Biskup z Possonium/ abo z Preszburgu kaznodzieję jednego grzecznego Katolickiego: ten taki tam sprawił pożytek/ iż miasto tamto wszytko się prawie odmieniło. Pan Jan Guilelm de
/ y wytrwáłá státecznie/ ogień y śmierć: á oná záś dźiewká zostáłá zakonniczką. W Nowym też mieśćie Rákuskiem (ktorego Biskup iest pod sámym Papieżem) haeretycy nie máią tám kośćiołá żadnego y nie odpráwuią tám iáwnie inszey Religiey/ tylko Kátholicką. Iest około 45. lat/ iáko miásto Krems y Stáin/ záráżone iest Luterstwem: y ácz w roku 1583. Rudolf Cesarz/ wygnał z tąd tych/ co tám rozśiewáli tę sektę; iednák máło to co pomogło. Posłał tám potym Biskup z Possonium/ ábo z Preszburgu káznodźieię iednego grzecznego Kátholickiego: ten táki tám spráwił pożytek/ iż miásto támto wszytko się práwie odmieniło. Pan Ian Guilelm de
Skrót tekstu: BotŁęczRel_IV
Strona: 29
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. IV
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
zawsze; a zwłaszcza z jednej wieże wysokiej przy kościele, na którąśmy umyślnie chodzili aż pod samy wierzch wieże, kędy każdy imiona swe podpisywali; dobrze miasto obaczyć na wszystkie strony mógł; barzo jest nasiadłe w kamienicach i ludowne, różnych nacij ludzi zawsze pełno. Kościoły katolickie w luterskie poobracano; jednak przecie między takim luterstwem słuchaliśmy Mszy św. u prezydenta Francuskiego, który miał z sobą swego kapelana.
24 Aprilis. Widzieliśmy cekauz miejski barzo porządny i dostatni w armatę i cokolwiek żołnierzowi należy, na kilka tysięcy żołnierza wszystkiego porządku. Dział też pięknych coś w samym cekauzie więcej nad 60, oprócz co zawsze na wałach i murach są
zawsze; a zwłaszcza z jednej wieże wysokiej przy kościele, na którąśmy umyślnie chodzili aż pod samy wierzch wieże, kędy każdy imiona swe podpisywali; dobrze miasto obaczyć na wszystkie strony mógł; barzo jest nasiadłe w kamienicach i ludowne, różnych nacij ludzi zawsze pełno. Kościoły katolickie w luterskie poobracano; jednak przecie między takim luterstwem słuchaliśmy Mszy św. u prezydenta Francuzkiego, który miał z sobą swego kapelana.
24 Aprilis. Widzieliśmy cekauz miejski barzo porządny i dostatni w armatę i cokolwiek żołnierzowi należy, na kilka tysięcy żołnierza wszystkiego porządku. Dział też pięknych coś w samym cekauzie więcej nad 60, oprócz co zawsze na wałach i murach są
Skrót tekstu: GawarDzien
Strona: 38
Tytuł:
Dziennik podróży po Europie Jana i Marka Sobieskich
Autor:
Sebastian Gawarecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1646 a 1648
Data wydania (nie wcześniej niż):
1646
Data wydania (nie później niż):
1648
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Wincenty Dawid
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Redakcja "Wędrowca"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1883