NA LUTNIĄ IMKS. BARSKIEGO
Lutnia i uszom, i sercu zabawę Sprawuje, z głowy Wywabiając wrzawę. Lutnia ofiary zdobi i kościoły, Bez lutni bankiet nie bywa wesoły. Orfeus z pieklą snadź przez lutnię żony Dostał, Cerberom grając w takie strony. A na swej lutni kiedy gra ksiądz Barski, Bywa do nauk i pacierzy darski. Ta go z potopu jak korab zbawiła, A przecie sama, widać, nie stanęła
Bo snadź po śmierci jego ma na grobie Wisieć z wijolą i puzdrem w żałobie. PRZYPOWIEŚĆ
Długo trudno
NA LUTNIĄ JMKS. BARSKIEGO
Lutnia i uszom, i sercu zabawę Sprawuje, z głowy Wywabiając wrzawę. Lutnia ofiary zdobi i kościoły, Bez lutni bankiet nie bywa wesoły. Orfeus z pieklą snadź przez lutnię żony Dostał, Cerberom grając w takie strony. A na swej lutni kiedy gra ksiądz Barski, Bywa do nauk i pacierzy darski. Ta go z potopu jak korab zbawiła, A przecie sama, widać, nie stanęła
Bo snadź po śmierci jego ma na grobie Wisieć z wijolą i puzdrem w żałobie. PRZYPOWIEŚĆ
Długo trudno
Skrót tekstu: GrodzLutBar_I
Strona: 434
Tytuł:
Nad lutnią JMKS Barskiego
Autor:
Adam Grodzicki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
obrócenie Jego. Canticum canticorum 7
Nie chcąc cale zatonąć w łez gorzkich strumieniach, wypoczywałam nieraz w cyprysowych cieniach. Tak już były zalały ciepłych piersi zdroje, żem coraz mdlała, kwiląc na nieszczęście moje. Wisiała mi trefunkiem lutnia na ramieniu, która podczas cieszyła w moim utrapieniu. Poniechawszy frasunków, wezmę w rękę lutnię i – siadszy pod cyprysem – tak zaśpiewam smutnie: „Także mię bez uciechy odbiegacie, lata? Miłość nasza nie będzie pamiętną u świata? Ach, proszę, złym proroctwa niech się wyjawiają i miłości niech strzały precz od nich padają! Choćby kto rzekł, że żyje, straciłby ten wiarę, bez zapału miłości
obrócenie Jego. Canticum canticorum 7
Nie chcąc cale zatonąć w łez gorzkich strumieniach, wypoczywałam nieraz w cyprysowych cieniach. Tak już były zalały ciepłych piersi zdroje, żem coraz mdlała, kwiląc na nieszczęście moje. Wisiała mi trefunkiem lutnia na ramieniu, która podczas cieszyła w moim utrapieniu. Poniechawszy frasunków, wezmę w rękę lutnię i – siadszy pod cyprysem – tak zaśpiewam smutnie: „Także mię bez uciechy odbiegacie, lata? Miłość nasza nie będzie pamiętną u świata? Ach, proszę, złym proroctwa niech się wyjawiają i miłości niech strzały precz od nich padają! Choćby kto rzekł, że żyje, straciłby ten wiarę, bez zapału miłości
Skrót tekstu: HugLacPrag
Strona: 136
Tytuł:
Pobożne pragnienia
Autor:
Herman Hugon
Tłumacz:
Aleksander Teodor Lacki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1673
Data wydania (nie wcześniej niż):
1673
Data wydania (nie później niż):
1673
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Krzysztof Mrowcewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997
pisze Klemens Aleksandr:
5 MATEMATYKA, także specie Panny adumbratur w białym stroju, na głowie skrzydła, w prawej ręce cyrkiel, Kompas, w Jewej na sukni noty i znaki mająca Matematyczne.
6 MUZYKA się wyraża, jak Panna w szatach różnego koloru, w prawej ręce trąbę, na której siedzi słowik, w Jewej Lutnię, na której konik siedzi.
7 MEDYCYNĘ wyrażając, malują Niewiastę z laską, koło której wąż się obwinął, po Łacinie Caduteus się zowie, czasem przydają tej Niewieście Koguta.
8 TEOLOGIĘ wyraża Cezar Ripa w postaci Panny o dwóch twarzach, jedną, którą w Niebo, drugą‘ którą na ziemię patrzy, siedzi na
pisze Clemens Alexandr:
5 MATEMATYKA, także specie Panny adumbratur w białym stroiu, na głowie skrzydłá, w prawey ręce cyrkiel, Kompas, w Iewey na sukni noty y znaki maiąca Matematyczne.
6 MUZYKA się wyráża, iak Panna w szatach rożnego koloru, w prawey ręce trąbę, na ktorey siedzi słowik, w Iewey Lutnię, na ktorey konik siedzi.
7 MEDYCYNĘ wyrażaiąc, maluią Niewiastę z laską, koło ktorey wąż się obwinął, po Łacinie Caduteus się zowie, czasem przydaią tey Niewieście Koguta.
8 TEOLOGIĘ wyraża Caesar Ripa w postáci Panny o dwoch twarzach, iedną, ktorą w Niebo, drugą‘ ktorą na ziemię patrzy, siedzi na
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1167
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
któryć podała tył przeciwna strona, już to, już nieraz ma z jego przyczyny, że całe Polska liczy z boju syny.
Teraz nieś Panu chorągwie szczęśliwie, prowadź i więźnie, a On niewątpliwie opatrzy cnotę i męstwo tak znaczne, że znowu wojny będą naszym smaczne. III. NENIANA ROZRUCH DOMOWY
Słowieńska Safo, połóż lutnię złotą, a nie kochanka swego (jako plotą), ale włożywszy na grzbiet ubiór wrony, płacz twej Korony.
Kwitnęła dotąd i różne narody szczęśliwie spięła jednym pętem zgody, niosąc, acz usiadł nieprzyjaciel wkoło, do nieba czoło.
A my niestworni, snadź podobni braci, co domy niszczy i królestwa traci, składamy
któryć podała tył przeciwna strona, już to, już nieraz ma z jego przyczyny, że całe Polska liczy z boju syny.
Teraz nieś Panu chorągwie szczęśliwie, prowadź i więźnie, a On niewątpliwie opatrzy cnotę i męstwo tak znaczne, że znowu wojny będą naszym smaczne. III. NENIANA ROZRUCH DOMOWY
Słowieńska Safo, połóż lutnię złotą, a nie kochanka swego (jako plotą), ale włożywszy na grzbiet ubiór wrony, płacz twej Korony.
Kwitnęła dotąd i różne narody szczęśliwie spięła jednym pętem zgody, niosąc, acz usiadł nieprzyjaciel wkoło, do nieba czoło.
A my niestworni, snadź podobni braci, co domy niszczy i królestwa traci, składamy
Skrót tekstu: MiasKZbiór
Strona: 179
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Kacper Miaskowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia, fraszki i epigramaty
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Alina Nowicka-Jeżowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1995
roztoczy, co ma spuszczony z tyłu włos na oczy, lecąc, bo skrzydła ma u nóg na kręgu w zimnym okręgu.
Tak młódź obfitą Mars sam wprawi twoję, miasto jedwabu ubrawszy ją w zbroję, a doma chętne zakwitną zaś rady i bez przysady.
A moja Safo, zwlokszy szatę ciemną i wziąwszy w ręce lutnię zaś przyjemną, zabrzmi miecz głośniej niżli Meryjonów siedmi Tryjonów.
Jedno urazy puść teraz w miłości, mierząc do celu zgody jak naprościej, a nade wszytko ochroń pańskiej głowy lżejszymi słowy. IV. HOR ATII ODE XI V
O navis referent in mare te novi fluctus etc.
Korabiu Lechów, znowu cię zażoną przeciwne wiatry
roztoczy, co ma spuszczony z tyłu włos na oczy, lecąc, bo skrzydła ma u nóg na kręgu w zimnym okręgu.
Tak młódź obfitą Mars sam wprawi twoję, miasto jedwabu ubrawszy ją w zbroję, a doma chętne zakwitną zaś rady i bez przysady.
A moja Safo, zwlokszy szatę ciemną i wziąwszy w ręce lutnię zaś przyjemną, zabrzmi miecz głośniej niżli Meryjonów siedmi Tryjonów.
Jedno urazy puść teraz w miłości, mierząc do celu zgody jak naprościéj, a nade wszytko ochroń pańskiej głowy lżejszymi słowy. IV. HOR ATII ODE XI V
O navis referent in mare te novi fluctus etc.
Korabiu Lechów, znowu cię zażoną przeciwne wiatry
Skrót tekstu: MiasKZbiór
Strona: 180
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Kacper Miaskowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia, fraszki i epigramaty
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Alina Nowicka-Jeżowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1995
. Ty mi śmiałość na wsze strony Przyprawujesz/ że Bellony Namniej krwawej się nią boję/ Choć w stalnej zbroi niestoję, I na głowie rościsz rogi/ Zem każdemu tedy srogi/ Księgi Trzecie.
Jednak kto cię zemną pije/ Strach i srogość przed nim skryję. Ja na ten czas Mistrz ćwiczony/ W Lutnię dzwonić/ piać kanzony/ Dobrej myśli wszej wygodzić/ Chyżem skokiem harc wywodzić. Ciebie lub do pierwszej zorze/ W zwyczaju mym piję sporze/\ Zdrowem jednak: i w mej głowie Sny miłe śnią Morfeowie. W ten czas mi i Cypru Pani/ Wdzięczną Anną serce rani/ W ucho szepce/ każąc miłe/
. Ty mi śmiałość na wsze strony Przypráwuiesz/ że Bellony Namniey krwáwey się nię boję/ Choć w stálney zbroi niestoię, I ná głowie rośćisz rogi/ Zem każdemu tedy srogi/ Kśięgi Trzećie.
Iednak kto ćię zemną pije/ Strách y srogość przed nim skryię. Ia ná ten czás Mistrz cwiczony/ W Lutnię dzwonić/ piáć kánzony/ Dobrey myśli wszey wygodźić/ Chyżem skokiem hárc wywodźić. Ciebie lub do pierwszey zorze/ W zwyczáiu mym piję sporze/\ Zdrowem iednák: y w mey głowie Sny miłe śnią Morpheowie. W ten czás mi y Cypru Páni/ Wdźięczną Anną serce ráni/ W vcho szepce/ każąc miłe/
Skrót tekstu: GawDworz
Strona: 83
Tytuł:
Dworzanki albo epigramata polskie
Autor:
Jan Gawiński
Drukarnia:
Balcer Smieszkowicz
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1664
Data wydania (nie wcześniej niż):
1664
Data wydania (nie później niż):
1664