nikt nie strzeże.
Nie tak jest przykra mężobójcy na dnie/ Jak tobie ją tu wysiedzieć niesnadnie.
Nuż napoje owe/ Meksykańskie nowe. Przewarza duszka/ dość z słodkiej drzewiny/ Cenę jej czyniąc/ ze to Towar z Chiny. Księgi Trzecie.
Cóż może być cięży? Gdy mię tym ciemięzy.
Ja Boga proszę mówiący Pacierze. O chleb; Bóg dał chleb/ a on mi go bierze/
Jeno biskokt stary/ I zeschłe suchary
Położy na stół/ a ty w takiem głodzie/ O pierwszej życia zamyslasz swobodzie.
Leć znieść trzeba SOBKV Dość mając w zarobku.
Jeżeli zdrowie wróci się statecznie To mając: vale; miej Rakowie wiecznie
nikt nie strzeże.
Nie ták iest przykra mężoboycy ná dnie/ Iák tobie ią tu wysiedźieć niesnádnie.
Nuż napoie owe/ Mexykáńskie nowe. Przewarza duszká/ dość z słodkiey drzewiny/ Cęnę iey czyniąc/ ze to Towar z Chiny. Kśięgi Trzećie.
Coż może bydź ćięży? Gdy mię tym ćięmięzy.
Ia Bogá proszę mowiący Paćierze. O chleb; Bog dał chleb/ á on mi go bierze/
Ieno biskokt stáry/ Y zeschłe sucháry
Położy ná stoł/ á ty w tákiem głodźie/ O pierwszey żyćia zámyslász swobodźie.
Leć znieść trzebá SOBKV Dość máiąc w zarobku.
Iezeli zdrowie wroći się státecznie To máiąc: vale; miey Rákowie wiecznie
Skrót tekstu: KochProżnLir
Strona: 171
Tytuł:
Liryka polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
rzekę; którysz szyb tak szpory Podziemny? śliczne krył w sobie Marmory? Gdzie Alabastry wdzięczne zatajone Były? dopiero oczom mym Zjawione? Ach głupia ręko? co kwapiąc się marnie Mijasz winniki i smaczne bitarnie: A biorąc chucią zbyt łapczywą z słomy Grdułę/ gasisz nią Apetyt łakomy P. Och. Już ci po prawdzie mówiący w tej mierze: Nie ochoczy Pan jakoś ku Wenerze. Gdy Jastrząb głodny/ choć przepiórka stroni/ Nie ona jego/ ale on ją goni. Widzę natura w tym idzie obłudnie; Choć natura w tym idzie obłudnie; Choć powierzchownie stworzy człeka cudnie; Wczym inszym ujmie. Stadnik maści złoty Cóż po tej sierci
rzekę; ktorysz szyb ták szpory Podźiemny? śliczne krył w sobie Mármory? Gdźie Alábástry wdźięczne zátáione Były? dopiero oczom mym ziáwione? Ach głupia ręko? co kwápiąc się márnie Miiasz winniki y smáczne bitárnie: A biorąc chućią zbyt łápczywą z słomy Grdułę/ gáśisz nią Appetyt łákomy P. Och. Iuż ći po prawdźie mowiący w tey mierze: Nie ochoczy Pąn iákoś ku Wenerze. Gdy Iastrząb głodny/ choć przepiorká stroni/ Nie ona iego/ ále on ią goni. Widzę náturá w tym idźie obłudnie; Choć náturá w tym idźie obłudnie; Choć powierzchownie stworzy człeká cudnie; Wczym inszym vymie. Stádnik máśći złoty Cosz po tey śierći
Skrót tekstu: KochProżnLir
Strona: 189
Tytuł:
Liryka polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
O GORZAŁKĘ
Kilka razy przed księdzem Włochem w krótkim czesie Powiedał na spowiedzi jeden Mazur, że się Upił gorzałką; co raz pokutę mu zada, A Mazur po staremu jedno mu powiada. Włoch, gorzałki nie pijąc dotąd jako żywo, Dziwuje się, że bez niej tego chłopa ckliwo. W ostatku za pokutę, nie mówiący wiele, Każe penitentowi przynieść jej do cele, I chcąc onego trunku sam doświadczyć mocy, Jako wina, wypił jej pół kwarty ku nocy. Zadzwonią na pacierze; chce iść do kościoła, Aż i cela, i cały klasztor z nim dokoła, Toż wymioty, głowy ból, prawie bez pamięci Gorączka, że się
O GORZAŁKĘ
Kilka razy przed księdzem Włochem w krótkim czesie Powiedał na spowiedzi jeden Mazur, że się Upił gorzałką; co raz pokutę mu zada, A Mazur po staremu jedno mu powiada. Włoch, gorzałki nie pijąc dotąd jako żywo, Dziwuje się, że bez niej tego chłopa ckliwo. W ostatku za pokutę, nie mówiący wiele, Każe penitentowi przynieść jej do cele, I chcąc onego trunku sam doświadczyć mocy, Jako wina, wypił jej pół kwarty ku nocy. Zadzwonią na pacierze; chce iść do kościoła, Aż i cela, i cały klasztor z nim dokoła, Toż wymioty, głowy ból, prawie bez pamięci Gorączka, że się
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 376
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
I mieszkał w Lusławicach niecnota swowolski. Pojmali go byli w Krakowie Męndycy, Jednak mu czynili cześć po każdej ulicy, Za onę jego godność, którą czynił w zborze, I za księgę, co pisał o swym Serwatorze. Na kamień gołą nogą stąpić mu nie dali, Drąc karty z ksiąg pod stopy je podkładali, Mówiący słowa one głośno znakomite: ,,Będę deptał wiary mej pismo jadowite". Zatem mu chcieli czynić w Wiśle ponurzanie, Ale się im z rąk wymknął nad ludzkie mniemanie. Chciał Belzebub pan Mucha, co go z piekła zową, Żeby go wziął na szuszy z nogami i z głową. Stanęli tedy rzędem, a
I mieszkał w Lusławicach niecnota swowolski. Poimali go byli w Krakowie Męndycy, Jednak mu czynili cześć po każdej ulicy, Za onę jego godność, którą czynił w zborze, I za księgę, co pisał o swym Serwatorze. Na kamień gołą nogą stąpić mu nie dali, Drąc karty z ksiąg pod stopy je podkładali, Mówiący słowa one głośno znakomite: ,,Będę deptał wiary mej pismo jadowite". Zatem mu chcieli czynić w Wiśle ponurzanie, Ale się im z rąk wymknął nad ludzkie mniemanie. Chciał Belzebub pan Mucha, co go z piekła zową, Żeby go wziął na szuszy z nogami i z głową. Stanęli tedy rzędem, a
Skrót tekstu: ErZrzenAnKontr
Strona: 362
Tytuł:
Anatomia Martynusa Lutra Erazma z Roterdama
Autor:
Erazm z Rotterdamu
Tłumacz:
Jan Zrzenczycki
Drukarnia:
Bazyli Skalski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pisma religijne, satyry
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1619
Data wydania (nie wcześniej niż):
1619
Data wydania (nie później niż):
1619
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Kontrreformacyjna satyra obyczajowa w Polsce XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Zbigniew Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Gdańskie Towarzystwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1968
az Nieba dotykał/ Nogi jego były długie od Nieba aż do Ziemi/ Oczy jego byli większe jako Miesiąc i Słońce/ rękę swoją mógł wyciągnąć od Zachodzem aż do Wszchodu Słońca/ nad moc i wielkość swoją niemiał sobie podobnego. Ten wołał co dzień: Ach muszę mieć sobie podobnego/ i był głos z Nieba mówiący: Podobniejszego sobie niedostaniesz chyba będziesz tak małym jakoś jest wielkim: Ten człowiek wołał tym głośniej mówiąc: ach muszę mieć sobie podobnego choćbym się też miał stać najmniejszym Robakiem na Ziemi. A oto na te Słowa powstało siedm głosów grzmiących/ przeciwko jeden drugiemu mo- wiący: fiat; fiat, fiat, fiat,
az Niebá dotykał/ Nogi iego byly długie od Niebá áż do Zięmi/ Oczy iego byli większe iáko Miesiąc y Słonce/ rękę swoią mogł wyciągnąc od Zachodzẽ áż do Wszchodu Słoncá/ nad moc y wielkość swoią niemiał sobie podobnego. Ten wołał co dźien: Ach muszę mieć sobie podobnego/ y był głos z Niebá mowiący: Podobnieyszego sobie niedostániesz chyba będziesz ták małym iákoś iest wielkim: Ten człowiek wołał tym głośniey mowiąc: ách muszę miec sobie podobnego choćbym się też miał stać naymnieyszym Robakiem ná Zięmi. A oto ná te Słowa powstáło siedm głosow grzmiących/ przeciwko ieden drugiemu mo- wiący: fiat; fiat, fiat, fiat,
Skrót tekstu: MalczInstGleich
Strona: 33
Tytuł:
Nova et methodica institutio [...] Gleichnus
Autor:
Stanisław Jan Malczowski
Drukarnia:
G.M. Nöller
Miejsce wydania:
Ryga
Region:
Inflanty
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1696
, et armorum Praeses, który według Poetów urodził się uGetowalbo Gotów, którychsię Królem Król Szwedzki pisze Gothorum Vandalòrumq; Rex, alboteż u Traków czyli Sauromatów, niby jaszczurcze oczy mających; bo te oba Narody okrutne i bitne były; i tego Boźka Marsa mieli w wielkiej oblerwańcyj u siebie, jako wspomina Sulmończyk Poeta alias Ovidius mówiący:
Inter Sauromatas, Márticolásq; Getas; toiest Martem colentes Getas.
MerkuRIUS wszystkich Bogów Nuntius, u Sandałów, lub u kostek i u Kapelusza skrzydlasty, w rękach piastujący Cadućeum, tojest laskę wężami otoczoną.
NEPTUNUS Bożek Morza k'torego, gestamen et insygne tridens, to jest o trzech zębach widły; Jowisza Brat i Plutona
, et armorum Praeses, ktory według Poetow urodźił sie uGetowalbo Gothow, ktorychsię Krolem Krol Szwedzki pisże Gothorum Vandalòrumq; Rex, alboteż u Thrakow czyli Sauromatow, niby iaszcżurcze oczy maiących; bo te oba Narody okrutne y bitne były; y tego Boźka Marsa mieli w wielkiey oblerwańcyi u siébie, iako wspomina Sulmończyk Poeta alias Ovidius mowiący:
Inter Sauromatas, Márticolásq; Getas; toiest Martem colentes Getas.
MERCURIUS wszystkich Bogow Nuntius, u Sandałow, lub u kostek y u Kapelusza skrzydlasty, w rękach piastuiący Cadućeum, toiest laskę wężami otoczoną.
NEPTUNUS Bożek Morza k'torego, gestamen et insigne tridens, to iest o trzech zębach widły; Jowisża Brat y Plutona
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 10.
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
maximô cultû Boginię Pecuniam; który bałwan dotychczas serca łakomych insedit. Nie jeden Midas lubi Auri micas Generalne o tej Bogini wszystkich zdanie te, co i Rymotworcy.
Et genus, et formam Regina pecunia donat.
Ale kto tej Bogini zbytnie ufa, cor opponit á DEO Deorum odniesie paenas gdyż to jest Idolorum servitus.
Krótko mówiący, i opuszczając nieskończonych Deastrów samych które czcili Rzymianie nalicziłem 167. których ci Elenchum wystawiają Merula, Geraldus, Barleus, Bocatius, Peirus, Crinitus: z dawnieyszych zaś, Apollodorus, Hesiodus. Fabius, Fulgentius, Vario, etc. Opiszą ci breviter Dictionaria Historica, Officina Textoris Ravisii, Flávssae Pòéticae. Inni zaś,
maximô cultû Boginię Pecuniam; ktory bałwan dotychczas serca łakomych insedit. Nie ieden Midas lubi Auri micas Generalne o tey Bogini wszystkich zdanie te, co y Rymotworcy.
Et genus, et formam Regina pecunia donat.
Ale kto tey Bogini zbytnie ufa, cor opponit á DEO Deorum odniesie paenas gdyż to iest Idolorum servitus.
Krotko mowiący, y opuszczaiąc nieskończonych Deastrow samych ktore czcili Rzymianie nalicźyłem 167. ktorych ci Elenchum wystawiaią Merula, Geraldus, Barleus, Bocatius, Peirus, Crinitus: z dawnieyszych zaś, Apollodorus, Hesiodus. Fabius, Fulgentius, Vario, etc. Opiszą ci breviter Dictionaria Historica, Officina Textoris Ravisii, Flávssae Pòéticae. Inni zaś,
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 15.
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
Gryzosław, Przesław, etc. SCJENCJA
Z Greckiej, Łacińskiej, lub innej mowy, także jest piekna Nomenclatura, etymon, i lusus inverbis, jakoto Veremundus Król Kaszteli, per divisionem znaczy Verè Mundum,: Amadeus, sonat, ama Deum, albo też amans Deum. Veronensis, z Miasta Werony, i prawde mówiący: Placentinus, z Placencyj i placens drugim mową, akcją, podchlebstwem: Germanus, Niemca i Brata znaczy. Wtym Imieniu Joannes, znaczy się łaska, w słowie: Matias, z Hebrajskiego znaczy się Parvulus humilis, abiectus: Iacobus znaczy Filium tonitrui: Simon Bariona, znaczy Filium Columbae: Kataryna, jednoż jest
Gryzosław, Przesław, etc. SCYENCYA
Z Greckiey, Łacińskiey, lub inney mowy, także iest piekna Nomenclatura, etymon, y lusus inverbis, iakoto Veremundus Krol Kastelli, per divisionem znaczy Verè Mundum,: Amadeus, sonat, ama Deum, álbo też amans Deum. Veronensis, z Miasta Werony, y práwde mowiący: Placentinus, z Placencyi y placens drugim mową, akcyą, podchlebstwem: Germanus, Niemca y Brata znacży. Wtym Imieniu Ioannes, znaczy się łaska, w słowie: Mathias, z Hebrayskiego znaczy się Parvulus humilis, abiectus: Iacobus znaczy Filium tonitrui: Simon Bariona, znaczy Filium Columbae: Catharina, iednoż iest
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 61
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
, mówi się łakomy, obzarty Jest i to ryba Szczuka pod Miletem bardziej, niż gdzie indziej żarłoczna.
9. Thynni More videre, to jest zyzem patrzyć, albo jednym okiem: Tunczyk bowiem ryba jedne oko ma widoczne, na dół nim patrząc, drugie ślepe. SCJENCJA
10. Raná Syriphia, to jest mało mówiący: Jest miejsce, gdzie żeby nie kraczą, lecz są milcrące.
11. Cephus parturit, to jest wiele obiecuje, bo Cephus Ptak alias Rybołów gdy się niesie, dziwny krzyk wydaje.
12. Ephesiis uti literis, mówi się czarować przymamiać. że w Efezia jakich[...] liter i charakterów zażywana do czarów i gusłów.
, mowi się łakomy, obzarty Iest y to ryba Szczuka pod Miletem bardziey, niż gdzie indziey żarłoczna.
9. Thynni More videre, to iest zyzem patrzyć, albo iednym okiem: Tunczyk bowiem ryba iedne oko ma widoczne, na doł nim patrząc, drugie ślepe. SCYENCYA
10. Raná Syriphia, to iest máło mowiący: Iest mieysce, gdzie żeby nie kraczą, lecz są milcrące.
11. Cephus parturit, to iest wiele obiecuie, bo Cephus Ptak alias Rybołow gdy się niesie, dziwny krzyk wydaie.
12. Ephesiis uti literis, mowi się czarować przymamiać. że w Efezia iakich[...] liter y charakterow zażywana do czarow y gusłow.
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 73
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
et contemplationis, ale nie mając Visionem Beatificam P BOGA; albo też BÓG jako Wszechmocny Ich Osoby na powietrzu konserwuje, bez jedzenia i napoju, et sine omni indigentia miraculose, poty, póki Ich nie poszle ad praedicandem paenitentiam, i dla dania świadectwa przy dokonaniu Świata. Tej Sentencyj zdaję się i Tekst Święty favere mówiący. 4. Regum cap: 2. Et ascendit Elias per turbinem in Caelum trzeba rozumieć àéreum.
Tandem po tej długiej dysertacyj konkludendum, że Raj jest actu, ale nie wypowiedzianie ab habitato orbe, daleko, aż przy pierwszych rzek Nilu, Gangesu, Eufratesa, Tygra Zrzodłach, nie przy tych powtórnych nam widzianych,
et contemplationis, ale nie maiąc Visionem Beatificam P BOGA; albo też BOG iako Wszechmocny Ich Osoby na powietrzu konserwuie, bez iedzenia y napoiu, et sine omni indigentia miraculose, poty, poki Ich nie poszle ad praedicandem paenitentiam, y dla dania swiadectwa przy dokonaniu Swiatá. Tey Sentencyi zdaię się y Text Swięty favere mowiący. 4. Regum cap: 2. Et ascendit Elias per turbinem in Caelum trzeba rozumieć àéreum.
Tandem po tey długiey disertacyi concludendum, że Ray iest actu, ale nie wypowiedzianie ab habitato orbe, daleko, aż przy pierwszych rzek Nilu, Gangesu, Eufratesa, Tygra Zrzodłach, nie przy tych powtornych nam widzianych,
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 94
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755