, jest rozum, jest zdrowie Szanowała, kochała, wiemy, nieboszczyka. Aż sąsiad: Cóż po mężu, gdy ma namiestnika? Nie chce sobie, bo mądra, zawięzować świata. Jeśli jej nie dogodzi, odprawi gamrata. Męża trudno; jakie kto mięso kupił w jatce, Musi jeść, a pokuta wdowie niż mężatce Mniejsza, bo też mniej grzeszy; woli suszyć środy I święte chodzić dróżki dla swojej wygody, Woli częściej spowiadać niż, jeśli mąż słaby, Raz w rok, choćby wieprzowe w piątek jadła schaby. Ale ona rozumie, że o jej sekretach Nikt nie wie; tyć to pisze Priami w gazetach. Właśnie tak kuropatwa
, jest rozum, jest zdrowie Szanowała, kochała, wiemy, nieboszczyka. Aż sąsiad: Cóż po mężu, gdy ma namiestnika? Nie chce sobie, bo mądra, zawięzować świata. Jeśli jej nie dogodzi, odprawi gamrata. Męża trudno; jakie kto mięso kupił w jatce, Musi jeść, a pokuta wdowie niż mężatce Mniejsza, bo też mniej grzeszy; woli suszyć środy I święte chodzić dróżki dla swojej wygody, Woli częściej spowiadać niż, jeśli mąż słaby, Raz w rok, choćby wieprzowe w piątek jadła schaby. Ale ona rozumie, że o jej sekretach Nikt nie wie; tyć to pisze Pryjami w gazetach. Właśnie tak kuropatwa
Skrót tekstu: PotFrasz3Kuk_II
Strona: 584
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część trzecia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
kary słusznej, Ześ się myła w prospekcie samołowki dusznej! Gdyby skromność podczciwych żon w tobie mieszkała, Dalejbyś od perspektyw Pańskich unikała. Strzeżcie się odtąd kąpać w Sadzawkach Mężatki, Czym wielom Mężczyzn na grzech dajecie zadatki.
Wam wszystkim co się w rzekach pluszczecie nie w Wannie, Szpetnie z tym, czy Mężatce, czy Wdowie, czy Pannie. Nieznałaby potwarzy Cnotliwa Zuzanna, Gdyby nie ogrodowa myła ją Fontanna. Zachęciła swym zimnym pryskaniem na ciało, Aż z tych chłodów, dwóch Starców w malignie zostało. Są teraz Starcy, którzy od głowy Szędziwi, Ale od nóg jak młodzi, tak zdrowi, tak żywi;
kary słuszney, Ześ się myła w prospekcie samołowki duszney! Gdyby skromność podczciwych żon w tobie mieszkała, Daleybyś od perspektyw Pańskich unikała. Strzeżcie się odtąd kąpać w Sadzawkach Mężatki, Czym wielom Mężczyzn na grzech daiecie zadatki.
Wam wszystkim co się w rzekach pluszcżecie nie w Wannie, Szpetnie z tym, czy Mężatce, czy Wdowie, czy Pannie. Nieznałaby potwarzy Cnotliwa Zuzanna, Gdyby nie ogrodowa myła ią Fontanna. Zachęciła swym zimnym pryskaniem na ciało, Aż z tych chłodow, dwoch Starcow w malignie zostało. Są teraz Starcy, ktorzy od głowy Szędziwi, Ale od nog iak młodzi, tak zdrowi, tak żywi;
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 96
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752
pożyteczny Będziesz; jestli to żywot brać na się, tedyby, Mym zdaniem, nie masz śmierci na świecie bez chyby. 234. PRZY POSŁANIU WIEŃCA NAJŚWIĘTSZEJ PANNY DO JEJMOŚCI PANIEJ PODCZASZYNEJ KRAKOWSKIEJ
Wieniec najświętszej wszytkich panien głowy Mojej kochanej posyłam synowej. Jeśli przystoi w nim Pannie i Matce, Toć pewnie każdej na świecie mężatce; I owszem, każda, która z panny żoną, Tą się, tą męża zdobić ma koroną. Nie trzeba po ten dziw do nieba chodzić, Może w tym wieńcu każda syny rodzić. Pięknie do czepca przypadnie to ziele, Ale o duszy mówię, nie o ciele. Ludzi rodzicie; jedna tylko Bogiem Zaszła
pożyteczny Będziesz; jestli to żywot brać na się, tedyby, Mym zdaniem, nie masz śmierci na świecie bez chyby. 234. PRZY POSŁANIU WIEŃCA NAJŚWIĘTSZEJ PANNY DO JEJMOŚCI PANIEJ PODCZASZYNEJ KRAKOWSKIEJ
Wieniec najświętszej wszytkich panien głowy Mojej kochanej posyłam synowej. Jeśli przystoi w nim Pannie i Matce, Toć pewnie każdej na świecie mężatce; I owszem, każda, która z panny żoną, Tą się, tą męża zdobić ma koroną. Nie trzeba po ten dziw do nieba chodzić, Może w tym wieńcu każda syny rodzić. Pięknie do czepca przypadnie to ziele, Ale o duszy mówię, nie o ciele. Ludzi rodzicie; jedna tylko Bogiem Zaszła
Skrót tekstu: PotFrasz2Kuk_II
Strona: 330
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część wtora
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
uważając słuszność sprawy i miejsce dawszy suplikacjom tych utrapionych chudziątek, na co ja rozkazuję wszystkim małżonkom (pod taką władzą, jaką mam), które artykuły niżej opisane, nienaruszenie i statecznie zachowywać mają, i według onych z małżonkami swymi w małżeńskim stanie żyć, i dla zachowania statecznej miłości.
1. Wolno ma być każdej mężatce z bronią, z jakąbykolwiek chciała, chodzić i na koniu siadać, z kopiją na ostre gonić i we wszystkich się rycerskich sprawach ćwiczyć.
2. Wolno im z pośrodka siebie i zwierzchności wszelakie, jako burmistrze, wójty, lawinki, przysięgłe dla dobrego rządu w miastach obierać. 1463. Jeśliby która męża miała na
uważając słuszność sprawy i miejsce dawszy suplikacyjom tych utrapionych chudziątek, na co ja rozkazuję wszystkim małżonkom (pod taką władzą, jaką mam), które artykuły niżej opisane, nienaruszenie i statecznie zachowywać mają, i według onych z małżonkami swymi w małżeńskim stanie żyć, i dla zachowania statecznej miłości.
1. Wolno ma być każdej mężatce z bronią, z jakąbykolwiek chciała, chodzić i na koniu siadać, z kopiją na ostre gonić i we wszystkich się rycerskich sprawach ćwiczyć.
2. Wolno im z pośrodka siebie i zwierzchności wszelakie, jako burmistrze, wójty, lawinki, przysięgłe dla dobrego rządu w miastach obierać. 1463. Jeśliby która męża miała na
Skrót tekstu: NiewPrerBad
Strona: 10
Tytuł:
Prerogatywa abo wolność mężatkom
Autor:
Jeremian Niewieściński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
nie wcześniej niż 1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1700
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Polska satyra mieszczańska. Nowiny sowiźrzalskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Karol Badecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950