stroić, tak na wolą bożą się przystoi Spuścić pannie w świętych cnót rzędzie i w czapragu, Bo wstyd z bogobojnością nadstawią posagu. Po mężu zaś zostałej konia daję wdowie Z nieuleczonym sadnem, norzyca się zowie: Nie da na się wojłoka, choć z najgładszej sierci, Ani siodła by można kłaść aże do śmierci. Mężatkom Bucefała: jeśli w pańskie strzemię Wstąpić lub kto chciał nań wsiąść, zrucał go na ziemię, Tak grzywy nietykane, tak miał ckliwe grzbiety; Pod samym Aleksandrem wyprawiał korbety.” 168 (P). WSZYTKO CHODZI DOKOŁA
Z człowieka gnój, na gnoju trawa się zaś rodzi; Trawę wół je, człek wołu
stroić, tak na wolą bożą się przystoi Spuścić pannie w świętych cnót rzędzie i w czapragu, Bo wstyd z bogobojnością nadstawią posagu. Po mężu zaś zostałej konia daję wdowie Z nieuleczonym sadnem, norzyca się zowie: Nie da na się wojłoka, choć z najgładszej sierci, Ani siodła by można kłaść aże do śmierci. Mężatkom Bucefała: jeśli w pańskie strzemię Wstąpić lub kto chciał nań wsieść, zrucał go na ziemię, Tak grzywy nietykane, tak miał ckliwe grzbiety; Pod samym Aleksandrem wyprawiał korbety.” 168 (P). WSZYTKO CHODZI DOKOŁA
Z człowieka gnój, na gnoju trawa się zaś rodzi; Trawę wół je, człek wołu
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 272
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
co Tatarczukowie na Konstytucią Jego Król. M. i PP. Rad? by namniej/ jeszcze nad wyciąganie stacji/ karmić się dostatkiem i szkapy swoje rozkazują. A gdy komu konia w podwody wziętego oddawają/ tedy oduzdnego pierwej biorą po złotemu/ a namniej po pułzłotemu. Do tego gwałty nietylko pannom/ ale i mężatkom/ jako w Stokliszkach/ w Zośłach/ i na inszych miejscach siła gwałtów poczynili i czynią. Dla czegoby im dobrze Chorążych Chrześcijan ustanowić/ a Tatarów znieść. Trzebaby na to Tatarstwo wykonania dekretu Valer. Aureliana Cesarza Rzymsk. z strony swej woli Tatarskiej. Przed którym gdy się jedna gospodyni skarżyła na Żołnierza/
co Tátárczukowie ná Constitucią Ie^o^ Krol. M. y PP. Rad? by namniey/ ieszcże nád wyćiągánie stáciy/ karmić się dostátkiem y szkápy swoie roskázuią. A gdy komu koniá w podwody wźiętego oddáwáią/ tedy odvzdnego pierwey biorą po złotemu/ á namniey po pułzłotemu. Do tego gwałty nietylko pánnom/ ále y mężátkom/ iáko w Stokliszkách/ w Zośłach/ y ná inszych mieyscách siłá gwałtow poczynili y cżynią. Dla cżegoby im dobrze Chorążych Chrześćian vstánowić/ á Tátárow znieść. Trzebáby ná to Tátárstwo wykonánia dekretu Valer. Aurelianá Cesárzá Rzymsk. z strony swey woli Tátárskiey. Przed ktorym gdy się iedná gospodyni skárżyłá ná Zołnierzá/
Skrót tekstu: CzyżAlf
Strona: 64
Tytuł:
Alfurkan tatarski
Autor:
Piotr Czyżewski
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
egzotyka, historia, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
trudniej wleźć na nie. To tym lepiej na ciebie/który się boisz tego: będziesz bezpieczniejszy mając Zonę podobną w Cnocie tej owemu Bucefałowi Aleksandra Wielkiego koniowi; który przy swojej urodzie tę miał wspaniałość/ że nikomu prócz jednego Pana swego wsiąść na się nie dał; i nie darmo Ksiądz jeden po Kolendzie tę Cnotę wszystkim Mężatkom dawał. Do tego/ ta gładkość twojej Zony/ będzieć na pomocy/ wszak i w gładkiej sośni nie barci wyłupają; albo podbiorą pszczoły/ ile kiedy Bartnik sam nie ospały/ nie omieszkiwa czasa podbierania miodu: Jeśli się zaś o się boisz/ to przynajmniej w poboczach jak na Tureckiego konia. Mała cię rzecz odraża
trudniey wleść ná nie. To tym lepiey ná ćiebie/ktory się boisz tego: będźiesz bespiecznieyszy máiąc Zonę podobną w Cnoćie tey owemu Bucefałowi Alexándrá Wielkiego koniowi; ktory przy swoiey urodźie tę miał wspániáłość/ że nikomu procz iednego Páná swego wśiąść ná się nie dał; y nie dármo Xiądz ieden po Kolendźie tę Cnotę wszystkim Mężátkom dáwał. Do tego/ tá gładkość twoiey Zony/ będźieć ná pomocy/ wszák y w głádkiey sośni nie bárći wyłupaią; álbo podbiorą pszczoły/ ile kiedy Bártnik sam nie ospáły/ nie omieszkiwa czása podbieránia miodu: Ieśli się záś o się boisz/ to przynaymniey w poboczách iák ná Tureckiego koniá. Máła ćię rzecz odraża
Skrót tekstu: GorzWol
Strona: 12
Tytuł:
Gorzka wolność młodzieńska
Autor:
Andrzej Żydowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1670 a 1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1700
Król im. na to: „to naturalny jest, tego zaś sobieś adoptavit“. i Pojrzawszy państwo po ludziach, ucichnąwszy trochę, inszy dyskurs zaczęło.
W wieczór zaś podczas grania bassety imp. starosta krasnostawski upiwszy się bardzo bestyjalskie po pokojach królowej im. czynił akcyje, kiedy wziąwszy naturalia ad manus nie tylko mężatkom, ale i pannom one prezentował ad ocula i o stół nimi kilka razy uderzył, do imp. podkomorzynej kor. przyszedłszy tak się z nią mocował, że na palcu jej obrączki połomał, drugie od niego ledwo pouciekały.
Książę im. kanclerz otrzymał dużą reprehensyją od króla im., że na pierwszej sesyjej, 13
Król jm. na to: „to naturalny jest, tego zaś sobieś adoptavit“. i Pojrzawszy państwo po ludziach, ucichnąwszy trochę, inszy dyskurs zaczęło.
W wieczór zaś podczas grania bassety jmp. starosta krasnostawski upiwszy się bardzo bestyjalskie po pokojach królowej jm. czynił akcyje, kiedy wziąwszy naturalia ad manus nie tylko mężatkom, ale i pannom one prezentował ad ocula i o stół nimi kilka razy uderzył, do jmp. podkomorzynej kor. przyszedłszy tak się z nią mocował, że na palcu jej obrączki połomał, drugie od niego ledwo pouciekały.
Książę jm. kanclerz otrzymał dużą reprehensyją od króla jm., że na pierwszej sesyjej, 13
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 181
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958