: corporis laceratur. Zdrowe rady lekarstwa w-sprosną truciznę się obracają. Zatym rozerwanie Sejmów/ targanie Rzeczyp: posądzenie opaczne sinistris opinionibus suspicionibus omnes laborantpaucis admodum publicae salutis cura. Z-kąd sublato legum, quarum nulla est certitudo, nulla executio, metu, antiquatis scelerum paenis, passim tumulti, gromady/ swawolne kupy/ mężobójstwa/ łupiestwa powstają. Kto się odważy na zniewagę prawa i zwierzchności temu wszytko impune wolno.
Widzimy nierząd w jakiejsi oziębłości w sprawach Rzeczypospolitej. Nunquam plenus in comitio senatus jakoby to były entia quaedam rationis, nomina sine re. A przodkowie naszy chcieli mieć hunc ordinem, et ornamentum dignitatis, et praesidium salutis. Widzę i
: corporis laceratur. Zdrowe rády lekárstwá w-sprosną trućiznę się obrácáią. Zátym rozerwánie Seymow/ tárgánie Rzeczyp: posądzenie opáczne sinistris opinionibus suspicionibus omnes laborantpaucis admodum publicae salutis cura. Z-kąd sublato legum, quarum nulla est certitudo, nulla executio, metu, antiquatis scelerum paenis, passim tumulti, gromády/ swawolne kupy/ mężoboystwá/ łupiestwá powstaią. Kto się odważy ná zniewagę prawa i zwierzchnośći temu wszytko impune wolno.
Widźimy nierząd w iákieyśi oźiębłośći w spráwách Rzeczypospolitey. Nunquam plenus in comitio senatus iakoby to były entia quaedam rationis, nomina sine re. A przodkowie naszy chćieli mieć hunc ordinem, et ornamentum dignitatis, et praesidium salutis. Widzę i
Skrót tekstu: PisMów_II
Strona: 59
Tytuł:
Mówca polski, t. 2
Autor:
Jan Pisarski
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
błądzą sercem? I także z niemi/ przez wszytkie śni żywota twego/ jako po puszczy/ po różnych niedoskonałościach i występkach twoim sercem[...] błądzisz? albo też takim/ które wymyśla myśli złośliwe, i Pan je nienawidzi? Lubol: takim/ które zgromadziło nieprawość sobie Znowu takimże sercem przyjmujesz Pana? z którego wychodzą mężobójstwa, kradziestwa, fałszywe świadectwa, bluźnierstwa? A za i takim/ w którym jak Jeruzalem spustosznym/ gromady piasku niezliczonych grzechów? I legowiska smoków/ onych piekielnych? Nakoniec czyli z takim nieszczęsnym przystępujesz sercem/ do przyjęcia światłości chwały/ i wyrażenia istności Ojcowskiej Syna Bożego/ a Boga twego/ w którym ciernie kolącego
błądzą sercem? Y także z niemi/ przez wszytkie sni żywotá twego/ iáko po puszczy/ po rożnych niedoskonałośćiách y występkach twoim sercem[...] błądźisz? álbo też takim/ ktore wymyślá myśli złośliwe, y Pan ie nienawidźi? Lubol: takim/ ktore zgromadźiło nieprawość sobie Znowu takimże sercem przyimuiesz Paná? z ktorego wychodzą mężoboystwá, kradźiestwá, fałszywe świádectwá, bluźnierstwa? A zá y takim/ w ktorym iák Ieruzálem spustosznym/ gromady piásku niezliczonych grzechow? Y legowiska smokow/ onych piekielnych? Nákoniec czyli z takim nieszczęsnym przystępuiesz sercem/ do przyięćiá świátłośći chwały/ y wyráżenia istnośći Oycowskiey Syná Bożego/ á Bogá twego/ w ktorym ćiernie kolącego
Skrót tekstu: BanHist
Strona: 118
Tytuł:
Bankiet albo historia jako Adam bankietował
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
ciężki/ bo często pochlebcy/ poduszczają do zle czynienia/ abo w grzechach leżącego nie napominają. Ostatni grzech/ a ten najpospolitszy wszytkim ludziom/ jest obmowisko/ które jest zeszpecenie sławy bliźniego/ grzech ciężki/ bo z sławy łupi człowieka/ którą sobie ludzie nad żywot przekładają/ skąd się między ludźmi nienawiści/ poswarki/ mężobójstwa dzieją. V. Dosycze będzie/ tego się grzechu wyspowiedać/ i zań żałować? M. Nie/ trzeba nagrodzić sławę/ w któryjeś bliźniemu szkodę uczynił. V. Jakoż ją mam nagordzić? M. Jeśli odwołasz i przyznasz to/ żeś fałszywie mówił/ cośkolwiek mówił. V. A kiedy prawda była
ćiężki/ bo często pochlebcy/ poduszczáią do zle czynienia/ ábo w grzechách leżącego nie nápomináią. Ostátni grzech/ á ten naypospolitszy wszytkim ludźiom/ iest obmowisko/ ktore iest zeszpecenie sławy bliźniego/ grzech ćiężki/ bo z sławy łupi człowieká/ ktorą sobie ludźie nád żywot przekładáią/ zkąd się między ludźmi nienawiśći/ poswarki/ mężoboystwá dźieią. V. Dosyćże będźie/ tego się grzechu wyspowiedáć/ y zań żáłowáć? M. Nie/ trzebá nágrodźić słáwę/ w ktoryieś bliźniemu szkodę vczynił. V. Iákoz ią mam nágordźić? M. Ieśli odwołasz y przyznasz to/ żeś fałszywie mowił/ cośkolwiek mowił. V. A kiedy prawdá byłá
Skrót tekstu: AnzObjWaś
Strona: 69
Tytuł:
Objaśnienie trudności teologicznych zebrane z doktorów św. od Anzelma świętego
Autor:
Wojciech Waśniowski
Drukarnia:
Łukasz Kupisz
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
dialogi
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1651
Data wydania (nie wcześniej niż):
1651
Data wydania (nie później niż):
1651
że na ten czas pod odjazd K. J. M. z Korony Polskiej wielkie swowoleństwa ludzi tych, którzy się na wszelakie ekscesy tak rozpasali, że lub w drogach, lub pod sądami, nawet i na domy szlacheckie, na ludzie spokojne, w wielkie gromady się skupiwszy, wielkie najazdy, insulty, łupiestwa, mężobójstwa i insze ekscesy, nie oglądając się ani na Pana Boga, ani na prawo pospolite czynią, górę wzięło, tak że ledwie jest nadzieja, żeby zapał ten inakszym sposobem, jeno vim vi repellendo ugaszony mógł być. Naśladując tedy w tej mierze przodków swoich, którzy przeciwko takowym swowolnikom nie tylko ordinario, ale etiam extraordinario
że na ten czas pod odjazd K. J. M. z Korony Polskiej wielkie swowoleństwa ludzi tych, którzy się na wszelakie ekscesy tak rozpasali, że lub w drogach, lub pod sądami, nawet i na domy ślacheckie, na ludzie spokojne, w wielkie gromady się skupiwszy, wielkie najazdy, insulty, łupiestwa, mężobójstwa i insze ekscesy, nie oglądając się ani na Pana Boga, ani na prawo pospolite czynią, górę wzięło, tak że ledwie jest nadzieja, żeby zapał ten inakszym sposobem, jeno vim vi repellendo ugaszony mógł być. Naśladując tedy w tej mierze przodków swoich, którzy przeciwko takowym swowolnikom nie tylko ordinario, ale etiam extraordinario
Skrót tekstu: AktaPozn_I_1
Strona: 396
Tytuł:
Akta sejmikowe województw poznańskiego i kaliskiego tom I
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
akta sejmikowe
Tematyka:
polityka, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1616
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1616
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Włodzimierz Dworzaczek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Poznań
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowe Wydawnictwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1957
rzekł JEzus: Jeszczeż i wy bezrozumni jesteście? 17. Jeszczeż nie rozumiecie/ iż wszystko co wchodzi w usta/ w brzuch idzie/ i do wychodu bywa wyrzucono? 18. Ale co z ust pochodzi/ z serca wychodzi/ a toć pokala człowieka. 19. Abowiem z serca wychodzą złe myśli/ mężobójstwa/ cudzołóstwa/ wszeteczeństwa/ złodziejstwa/ fałszywe świadectwa/ bluźnierstwa. 20. Toć jest/ co pokala człowieka: ale jeść nieumytymi rękoma/ toć nie pokala człowieka. 21
. A Wyszedszy JEzus z tamtąd/ ustąpił w strony Tyru i Sydonu. 22. A oto niewiasta Chananejska z onych granic wyszedszy/ wołała
rzekł IEzus: Ieszcżeż y wy bezrozumni jesteśćie? 17. Ieszcżeż nie rozumiećie/ iż wszystko co wchodźi w ustá/ w brzuch idźie/ y do wychodu bywa wyrzucono? 18. Ale co z ust pochodźi/ z sercá wychodźi/ á toć pokala cżłowieká. 19. Abowiem z sercá wychodzą złe myśli/ mężobojstwá/ cudzołostwá/ wszetecżeństwá/ złodźiejstwá/ fałszywe świádectwá/ bluźnierstwá. 20. Toć jest/ co pokala cżłowieká: ále jeść nieumytymi rękomá/ toć nie pokala cżłowieká. 21
. A Wyszedszy IEzus z támtąd/ ustąpił w strony Tyru y Sydonu. 22. A oto niewiástá Chánánejska z onych gránic wyszedszy/ wołáłá
Skrót tekstu: BG_Mt
Strona: 18
Tytuł:
Biblia Gdańska, Ewangelia według św. Mateusza
Autor:
św. Mateusz
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
zowiecie Dysydentami/ i czegoż się dobrego spodziewać po was/ jedno zguby pokoju pospolitego/ jedno niezgody i restyrków? którymi i siebie samych/ i nas/ strzeż Boże/ pogubicie? Dawnoście wy tacy/ wasz Minister przedni uczeń Lutrów/ Auryfaber nazwany/ in Symposiacis, to o was napisał:
I znowu:
Mężobójstwa/ bunty wasze/ pieczętarzami są Religii waszej: hurmem wielkim za nią wszytkie zbrodnie nastąpiły/ sam się im Luter dziwował/ jako o nim tenże Złotnik świadczy: Po Ewangeliej Zjawionej (przez Lutra) cnota zamordowana/ sprawiedliwość potłumiona/ wstrzemięźliwość skrępowana/ prawda od psów poszarpana/ wiara chramie/ nieprawość codzienna/ nabożeństwo wygnane
zowiećie Dyssydentámi/ y czegoż się dobrego spodźiewáć po was/ iedno zguby pokoiu pospolitego/ iedno niezgody y restyrkow? ktorymi y śiebie sámych/ y nás/ strzeż Boże/ pogubićie? Dawnośćie wy tácy/ wász Minister przedni vczeń Lutrow/ Aurifaber názwány/ in Symposiacis, to o was nápisał:
Y znowu:
Mężoboystwá/ bunty wásze/ pieczętarzámi są Religiey wászey: hurmem wielkim zá nią wszytkie zbrodnie nastąpiły/ sam się im Luter dźiwował/ iáko o nim tenże Złotnik świádczy: Po Ewángeliey ziáwioney (przez Lutrá) cnotá zámordowána/ spráwiedliwość potłumiona/ wstrzemięźliwość skrępowána/ prawdá od psow poszárpána/ wiára chramie/ niepráwość codzienna/ nabożeństwo wygnáne
Skrót tekstu: BirkEgz
Strona: 11
Tytuł:
O Egzorbitancjach kazania dwoje
Autor:
Fabian Birkowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania, pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
miło, obraża co ciebie samego.
LXXXIII.
Sama tylko miłość w nich przyczytać się może, Co do osławy trochę u ludzi pomoże; Lecz na to miejsce my zaś jako wiele złego Czyniemy, porównania w tej mierze żadnego Mieć nie możem: hultajstwa, złodziejskie roboty, Zdrady, gry i pijaństwa, rozmaite niecnoty, Mężobójstwa tyrańskie, wydzierstwo z lichwami Są mężczyzn sprawki naszych, przyznacie to sami”.
LXXXIV.
A potem chciał przykłady dowodzić słusznemi, Iż to prawda, dopiero co mówił przed niemi, I jak darmo białą płeć na sławie szkalują Ci, co jem uczciwego swą gębą ujmują. Ale Sarracen, słuchać co nie myślił prawdy,
miło, obraża co ciebie samego.
LXXXIII.
Sama tylko miłość w nich przyczytać się może, Co do osławy trochę u ludzi pomoże; Lecz na to miejsce my zaś jako wiele złego Czyniemy, porównania w tej mierze żadnego Mieć nie możem: hultajstwa, złodziejskie roboty, Zdrady, gry i pijaństwa, rozmajte niecnoty, Mężobójstwa tyrańskie, wydzierstwo z lichwami Są mężczyzn sprawki naszych, przyznacie to sami”.
LXXXIV.
A potem chciał przykłady dowodzić słusznemi, Iż to prawda, dopiero co mówił przed niemi, I jak darmo białą płeć na sławie szkalują Ci, co jem uczciwego swą gębą ujmują. Ale Sarracen, słuchać co nie myślił prawdy,
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_II
Strona: 377
Tytuł:
Orland szalony, cz. 2
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
inne uciechy/ gdzieby śmiertlene grzechy nie były popełniane. Gregor. in Cap. 5. Job. Elianus et Herodot. lib. 2.
ELIANUS napisał o Egipcjanach/ iż ci przy wszystkich bankietach i biesiadach Obraz śmierci albo trupią głowę na stole miedzy pułmiski stawiali.
Nie bywały na bankietach zwady/ nie bywały mężobójstwa/ ani swawola; dobrzeby/ gdyby i teraz miasto zapatrowania się na ladajakie fraszki na śmierć patrzali; ale wolą patrzać w kieliszki/ dla tegoż nie jednego śmierć zabija/ ten ręki/ ten gęby/ drugi i dusze pozbywa. Gellius lib. 5.6. c. 13. p. 169:
inne ućiechy/ gdźieby śmiertlene grzechy nie były popełniáne. Gregor. in Cap. 5. Iob. AElianus et Herodot. lib. 2.
AELIANUS nápisał o AEgipcyánách/ iż ći przy wszystkich bánkietách y bieśiádách Obraz śmierći álbo trupią głowę ná stole miedzy pułmiski stáwiáli.
Nie bywáły ná bánkietách zwády/ nie bywáły mężoboystwá/ áni swawola; dobrzeby/ gdyby y teraz miásto zápátrowánia śię ná ládáiákie frászki ná śmierć pátrzáli; ále wolą pátrzáć w kieliszki/ dla tegoż nie iednego śmierć zábiia/ ten ręki/ ten gęby/ drugi y dusze pozbywa. Gellius lib. 5.6. c. 13. p. 169:
Skrót tekstu: GdacPan
Strona: Kiii
Tytuł:
O pańskim i szlacheckim [...] stanie dyszkurs
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1679
Data wydania (nie wcześniej niż):
1679
Data wydania (nie później niż):
1679
fałszu w niej i nieprzystojności jakiej nie mogą. Po trzecie nam zadają, iż na tychże kazaniach wolność i porządki Rzeczypospolitej ganiem.
Wolności świętej i wyzwolenia od tyraństwa wszelakiego dusznego i cielesnego, obcego i domowego, nigdym nie ganił; ale swąwolą, nieposłuszeństwo, wszeteczność, niekarność, przewłoczną sprawiedliwość, dla której takie mężobójstwa, najazdy domów szlacheckich i inne wielkie grzechy i złości powstają i wyuzdana śmiałość panuje, tem zawżdy ganił i ganić nie przestanę, pókim kaznodzieją waszym, a póki milczeć mi Pan Bóg przez starsze nie każe, a słabość starości dopuści. Ganiłem też i ganię prawa tej Korony niektóre złe i niesprawiedliwe, wołając z
fałszu w niej i nieprzystojności jakiej nie mogą. Po trzecie nam zadają, iż na tychże kazaniach wolność i porządki Rzeczypospolitej ganiem.
Wolności świętej i wyzwolenia od tyraństwa wszelakiego dusznego i cielesnego, obcego i domowego, nigdym nie ganił; ale swąwolą, nieposłuszeństwo, wszeteczność, niekarność, przewłoczną sprawiedliwość, dla której takie mężobójstwa, najazdy domów szlacheckich i ine wielkie grzechy i złości powstają i wyuzdana śmiałość panuje, tęm zawżdy ganił i ganić nie przestanę, pókim kaznodzieją waszym, a póki milczeć mi Pan Bóg przez starsze nie każe, a słabość starości dopuści. Ganiłem też i ganię prawa tej Korony niektóre złe i niesprawiedliwe, wołając z
Skrót tekstu: SkarArtykułCz_III
Strona: 103
Tytuł:
Na artykuł o Jezuitach zjazdu sędomierskiego odpowiedź
Autor:
Piotr Skarga
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
mówią że się go nigdy nie doczekamy: drudzy twierdzą że już czasy przychodzą/ których się wstecznym biegiem obrotów niebieskich wszytkie dobre rzeczy nazad wrócić muszą: drudzy zaś powiadają iż pręczej świat swój koniec weźmie/ niż ad aurem saeculum przydzie: ponieważ co rok to gorzej/ uciski wielkie/ nieźmierne odzierstwa/ łupiestwa/ rozbójstwa/ mężobójstwa/ krzywoprzysięstwa/ gwałty na wszytki strony/ i pressura gentium, to jest uciśnienie ludu/ głodem i drogością (co nacięższa) niezwyczajną/ choć za łaską Bożą/ i ziemia nam urodzaj niepodły z siebie wydaje/ i insze rzeczy ku przystojnemu życiu ściągających się/ w Polsce dosyć się rodzi: a przecię nędze/
mowią że się go nigdy nie doczekamy: drudzy twierdzą że iuż czásy przychodzą/ ktorych się wstecznym biegiem obrotow niebieskich wszytkie dobre rzeczy názad wroćić muszą: drudzy záś powiádáią iż pręczey świát swoy koniec weźmie/ niż ad aurem saeculum przydźie: ponieważ co rok to gorzey/ vćiski wielkie/ nieźmierne odźierstwá/ łupiestwá/ rozboystwá/ mężoboystwá/ krzywoprzyśięstwá/ gwałty ná wszytki strony/ y pressura gentium, to iest vćiśnienie ludu/ głodem y drogośćią (co naćięższa) niezwyczáyną/ choć zá łaską Bożą/ y źiemiá nam vrodzay niepodły z śiebie wydáie/ y insze rzeczy ku przystoynemu żyćiu śćiągáiących się/ w Polszcze dosyć się rodźi: á przećię nędze/
Skrót tekstu: StarPopr
Strona: 141
Tytuł:
Poprawa niektórych obyczajów polskich potocznych
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1625
Data wydania (nie wcześniej niż):
1625
Data wydania (nie później niż):
1625