że nad mię już nie masz większego.” „On to czynił dla dziwu naszego” — odpowie. A błazen: „Toście wszyscy z nim wespół błaznowie.
Większać rzecz, niż do liny nogi przysposobić, Tysiąc błaznów jednemu błaznowi urobić; A w jednego głupiego, niechaj się założą Ze mną, że tysiąc mędrców rozumu nie włożą.” 271. TACE SWARLIWEJ ŻENIE
Ustawne wiodąc z żoną szlachcic jeden swary, Kupił jej na jarmarku szklanych tac trzy pary. Tyleż kupił na drugim, jechawszy do miasta, Tyleż na trzecim. Łaje swarliwa niewiasta, Że rzeczy niepotrzebne kupuje tak drogo. W czym gdy się księdza radzi: „Milcz
że nad mię już nie masz większego.” „On to czynił dla dziwu naszego” — odpowie. A błazen: „Toście wszyscy z nim wespół błaznowie.
Większać rzecz, niż do liny nogi przysposobić, Tysiąc błaznów jednemu błaznowi urobić; A w jednego głupiego, niechaj się założą Ze mną, że tysiąc mędrców rozumu nie włożą.” 271. TACE SWARLIWEJ ŻENIE
Ustawne wiodąc z żoną szlachcic jeden swary, Kupił jej na jarmarku szklanych tac trzy pary. Tyleż kupił na drugim, jechawszy do miasta, Tyleż na trzecim. Łaje swarliwa niewiasta, Że rzeczy niepotrzebne kupuje tak drogo. W czym gdy się księdza radzi: „Milcz
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 120
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
/ do ziemi Włoskiej udali się/ i tam (pod czas Schismy miedzy Grekami i Rzymiany/) jedność z Cerkwią Rzymską przyjąwszy/ żywota swego dokończyli. Z miedzy których Georgius Trapezuntius/ jako się wyżej przypomniało/ wydał script do Mnichów i Presbyterów Kreteńskich za Łacinnikami/ o pochodzeniu Ducha Z naprzeciwo swoim Grekom. Po których Mędrców z Gręciej ustąpieniu/ ustąpiły zaraz i Ateny Greckie/ a do Włoch się za niemi przeniosły/ i tam się ufundowały. Ci abowiem Grekowi/ po wszytkich zachodnych Krainach nauki Gręckie/ które i podziś dzień kwitną/ ukorzenili.
Uważenie Dwunaste. Ze Synod Floreńtski w zgodzie i w miłości doszedł i zamkniony jest/ gdzie
/ do źiemi Włoskiey vdáli sie/ y tám (pod cżás Schismy miedzy Graekámi y Rzymiány/) iedność z Cerkwią Rzymską przyiąwszy/ żywotá swego dokończyli. Z miedzy ktorych Georgius Trápezuntius/ iáko sie wyżey przypomniáło/ wydał script do Mnichow y Presbyterow Kreteńskich zá Lácinnikámi/ o pochodzeniu Duchá S náprzećiwo swoim Graekom. Po ktorych Mędrcow z Gręciey vstąpieniu/ vstąpiły záraz y Atheny Graeckie/ á do Włoch sie zá niemi przeniosły/ y tám sie vfundowáły. Ci ábowiem Grękowi/ po wszytkich záchodnych Kráinách náuki Gręckie/ ktore y podźiś dźień kwitną/ vkorzenili.
Vważenie Dwunaste. Ze Synod Floreńtski w zgodźie y w miłośći doszedł y zámkniony iest/ gdźie
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 139
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
kaźnią zatłumionej złości. Cóż więtszego/ i pożyteczniejszego/ oni zacni Filozofowie/ uczniom swoim podawać mogli? których to osobliwie przedsięwzięcie było/ aby bystre/ i nieunoszone/ dzikich ludzi obyczaje okracali/ grube polerowali/ i w skromność/ i uczciwość przystojną wprawowali. Przemowa do Czytelnika. Przedmowa do Czytelnika.
Dobry to był starożytnych Mędrców przemysł: którzy zabiegając temu/ aby mądrość ta/ w której się oni kochali/ i wielce sobie poważali/ między podłym i pospolitym gminem/ nie staniała/ i nie spowszedniała/ w te ją niedościgłych fabuł/ obwijali zasłony/ aby tym się tylko poznać dała dowcipom/ któreby dla niej ćwiczenia/ prace/ pilności
kaźnią zátłumioney złośći. Coż więtszego/ y pożytecznieyszego/ oni zacni Philozophowie/ vczniom swoim podáwáć mogli? ktorych to osobliwie przedśięwźięćie było/ áby bystre/ y nieunoszone/ dźikich ludźi obyczáie okracáli/ grube polerowáli/ y w skromność/ y vczćiwość przystoyną wpráwowáli. Przemowá do Czytelniká. Przedmowá do Czytelniká.
Dobry to był stárożytnych Mędrcow przemysł: ktorzy zábiegáiąc temu/ áby mądrość tá/ w ktorey się oni kocháli/ y wielce sobie poważáli/ między podłym y pospolitym gminem/ nie ztániáłá/ y nie zpowszedniáłá/ w te ią niedośćigłych fábuł/ obwiiáli zasłony/ áby tym się tylko poznáć dáłá dowćipom/ ktoreby dla niey ćwiczenia/ prace/ pilnośći
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 7
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
zdobić/ Niż rzecz bez Cnoty by nawiętsza zrobić. W twych młodych leciech starca sędziwego Promoteuszaś zwyciężył mądrego. Przetoż zdób Polskę; a przez mądrość twoję/ Więtszych chce rzeczy na ozdobę swoję. Z. M. D P. Obraz Szlachcica Polskiego, przez Wacława Kunickiego z Domu Bońca wystawiony. GłowA.
OCiec wszystkich Mędrców/ Syn ziemkiej Mądrości/ w przedziwnych pismach swoich jako nieśmiertelny Plutarchus świadczy/ powiedział/ że Człowiek jest Stirps Caelestis; głowę korzeniem/ a insze ciała części/ gałązkami nazywając. Czego mi wszyscy uczeni Filozofowie poświadczyli/ gdy hominem in radice arboris Porphyrianae, chorągwie swe zawsze wystawiają. I same similitudines tego nas uczą; do
zdobić/ Niż rzecz bez Cnoty by nawiętsza zrobić. W twych młodych lećiech starca sędźiwego Promotheuszaś zwyćiężył mądrego. Przetoż zdob Polskę; á przez mądrość twoię/ Więtszych chce rzeczy na ozdobę swoię. S. M. D P. Obraz Szláchćicá Polskiego, przez Wacłáwá Kunickiego z Domu Bońcá wystáwiony. GLOWA.
OCiec wszystkich Mędrcow/ Syn ziemkiey Mądrośći/ w przedziwnych pismách swoich iáko nieśmiertelny Plutárchus świádczy/ powiedział/ że Człowiek iest Stirps Caelestis; głowę korzeniem/ á insze ćiáłá częśći/ gáłąskámi názywáiąc. Czego mi wszyscy vczeni Philozophowie poświádczyli/ gdy hominem in radice arboris Porphyrianae, chorągwie swe záwsze wystáwiáią. Y sáme similitudines tego nas vczą; do
Skrót tekstu: KunWOb
Strona: A
Tytuł:
Obraz szlachcica polskiego
Autor:
Wacław Kunicki
Drukarnia:
Drukarnia dziedziców Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1615
Data wydania (nie wcześniej niż):
1615
Data wydania (nie później niż):
1615
nieugiętych szkarłatach, bławatach i aksamitach krzesła zasiadała, stoły i kompanije zagęszczała, akty publiczne zdobiła, rady dawała, wyroki pisała, majestatom, ślubom i pogrzebom asystowała, do miary i powagi strój, do stroju to oboje przyzwoicie akomodując tak dalece, że senat niejakie patriarchów i proroków hierarchije, izby jurysdykcyjonalne i sejmowe, świętych mędrców majestat osiadać się zdawały. Nie teraźniejszą (niech mi, albo raczej sami sobie wybaczą) aparencyją, która się raczej do podjazdowej z różnego zaciągu ekspedycji w krojach i farbach swoich podawać nie tak poważnie jako sudanno zwykła. A co powiem o szlachcie, która także zruciwszy szlak przystojności swojej przy większym, coraz własnym i pospolitym
nieugiętych szkarłatach, bławatach i aksamitach krzesła zasiadała, stoły i kompanije zagęszczała, akty publiczne zdobiła, rady dawała, wyroki pisała, majestatom, ślubom i pogrzebom asystowała, do miary i powagi strój, do stroju to oboje przyzwoicie akomodując tak dalece, że senat niejakie patryjarchów i proroków hierarchije, izby jurysdykcyjonalne i sejmowe, świętych mędrców majestat osiadać się zdawały. Nie teraźniejszą (niech mi, albo raczej sami sobie wybaczą) aparencyją, która się raczej do podjazdowej z różnego zaciągu ekspedycyi w krojach i farbach swoich podawać nie tak poważnie jako sudanno zwykła. A co powiem o szlachcie, która także zruciwszy szlak przystojności swojej przy większym, coraz własnym i pospolitym
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 295
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
Elij Adriani Cesarza Rzymskiego/ aby wzajem Bogów sobie dawszy chwalili tak tych/ jako i owych/ a krwie darmo między sobą nie roźlewali. Użalił się był tej ślepoty ludzkiej Pan Bóg/ i dał był Żydom przez Mojżesza ostateczną wiadomość o sobie/ i jako miał być od nich chwalony. Dał był i Pogańskim narodom rozmaitych Mędrców i Filozofów/ aby lud błędny do znajomości prawdziwego Boga przywodzili/ który ten świat stworzył/ i tak mądrze rozrządził/ tak pięknie przyozdobił. Lecz i Żydzi najadszy się chleba w ziemi obiecanej/ częstokroć od mandatów jego odstępowali/ i Filozofowie wdawszy się w Dyskursy wielkie/ więcej niż im pozwolono było/ o Panu Bogu gadać
Aelij Adriani Cesárzá Rzymskiego/ áby wzáiem Bogow sobie dawszy chwalili ták tych/ iáko y owych/ á krwie dármo między sobą nie roźlewáli. Vżalił się był tey ślepoty ludzkiey Pan Bog/ y dał był Zydom przez Moyzeszá ostáteczną wiádomość o sobie/ y iáko miał bydź od nich chwalony. Dał był y Pogáńskim narodom rozmáitych Mędrcow y Philozophow/ áby lud błędny do znáiomości prawdźiwego Bogá przywodźili/ ktory ten świát stworzył/ y ták mądrze rozrządźił/ ták pięknie przyozdobił. Lecz y Zydźi náiadszy się chlebá w źiemi obiecáney/ częstokroć od mándatow iego odstępowáli/ y Philozophowie wdawszy się w dyszkursy wielkie/ więcey niż im pozwolono było/ o Pánu Bogu gádáć
Skrót tekstu: StarKaz
Strona: 2
Tytuł:
Arka testamentu zamykająca w sobie kazania niedzielne cz. 2 kazania
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1649
nawet i gorzałkę z beczką, którą jej dzwonarze i chłopięta słomką powypijali.
Nuż potem tak małżonka swego osiodłała, za nos wodziła, ze nie wiedział co rzec. Radzi się tedy, jako postąpić dalej? Ztą wszędy rada, śmiech a urąganie zostawiła.
Podczas troski wybije prostak trzemi słowy, Czego zdołać nie mogą setne mędrców głowy: Uxoribus servire ignominiosum. Myśliłem ją porzucić, ale mi tego ślub nie dopuszczał. W tej mojej deliberacjej zaprowadziła mię w lata, żem z nią do lat sześcidziesiąt i kilku przyszedł. Jeszcze przecie jako krzemyk zdrowa i żywa przez te wszytkie lata. Co Prometeusz na Kaukazie, co Syzyfus w Acheroncie,
nawet i gorzałkę z beczką, którą jej dzwonarze i chłopięta słomką powypijali.
Nuż potem tak małżonka swego osiodłała, za nos wodziła, ze nie wiedział co rzec. Radzi się tedy, jako postąpić dalej? Ztą wszędy rada, śmiech a urąganie zostawiła.
Podczas troski wybije prostak trzemi słowy, Czego zdołać nie mogą setne mędrców głowy: Uxoribus servire ignominiosum. Myśliłem ją porzucić, ale mi tego ślub nie dopuszczał. W tej mojej deliberacyej zaprowadziła mię w lata, żem z nią do lat sześcidziesiąt i kilku przyszedł. Jeszcze przecie jako krzemyk zdrowa i żywa przez te wszytkie lata. Co Prometeusz na Kaukazie, co Syzyfus w Acheroncie,
Skrót tekstu: MatłBabBad
Strona: 175
Tytuł:
Baba abo stary inwentarz
Autor:
Prokop Matłaszewski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1690
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1690
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Polska satyra mieszczańska. Nowiny sowiźrzalskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Karol Badecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950
, powinienem być excusabilis, bo non inter Doctorum Collegia, non in Orbis Capite, nie w Aleksandryjskiej, Carogrodzkiej, Watykańskiej siedzę Bibliotece, ale w domu moim, w lesie Firlejowskim, jak w beczce Diogenes; gdzie jak Jedwabniczek dum operor, operior. Samych umarłych, tojest Ksiąg radziłem się, nie żywych Mędrców. Tam nocte dieque aż do utraty wzroku de sudans, wszystek pot mój Mary Immen/o BOGU dedykując, i Tobie Czytelniku ad usum.
Jeślim Autor, w czym zbłądził, choć ostróżny; raczy Dysymulować Mądry, Nieuk nie obaczy. W Druku też bez errorów, nie jest Księga za dna: Te Mądremu
, powinienem bydź excusabilis, bo non inter Doctorum Collegia, non in Orbis Capite, nie w Alexandryiskiey, Carogrodzkiey, Wátykańskiey siedzę Bibliotece, ale w domu moim, w lesie Firlejowskim, iak w beczce Diogenes; gdzie iák Iedwabniczek dum operor, operior. Sámych umarłych, toiest Ksiąg radziłem się, nie żywych Mędrcow. Tám nocte dieque aż do utráty wzroku de sudans, wszystek pot moy Mari Immen/o BOGU dedykuiąc, y Tobie Czytelniku ad usum.
Jeślim Autor, w czym zbłądził, choć ostrożny; raczy Dysymulować Mądry, Nieuk nie obaczy. W Druku też bez errorow, nie iest Księga ża dna: Te Mądremu
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 7
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
Tulidesa Króla Egipskiego teste Majolo.
Principio DEUS est: hinc Verhum et Flaminis aura, Unum Numen idem tribus est Naturaq; Concors
Co Ja lichy Poeta takowym Polskiej Poezyj wykładam wierszem:
Z Początku BÓG, z tąd SŁOWO i DUCHA powianie, Jedna moc we trzech, jedne w Naturze zgadzanie.
Thales Milesius jeden z siedmiu Mędrców Greckich spytany co jest BÓG? odpowiedział: Quod principio et fine caret, jako świadczy Làértius o nim.
Cicero Krasomowca Rzymski nigdy cultiùs niemowił nad słowa o P. BOGU następujące: Timidè de potestate Deorum et pauca dicenda sunt.
Seneka zaś Filozof godzien nietylko Nerona, ale żeby całego świata był Pedagogiem, ten o
Tulidesa Krola Egyptskiego teste Majolo.
Principio DEUS est: hinc Verhum et Flaminis aura, Unum Numen idem tribus est Naturaq; Concors
Co Ja lichy Pòeta takowym Polskiey Poezyi wykładam wierszem:
Z Początku BOG, z tąd SŁOWO y DUCHA powianie, Jedna moc we trzech, iedne w Naturze zgadzanie.
Thales Milesius ieden z śiedmiu Mędrcow Greckich spytany co iest BOG? odpowiedział: Quod principio et fine caret, iako świadczy Làértius o nim.
Cicero Krasomowca Rzymski nigdy cultiùs niemowił nad słowa o P. BOGU następuiące: Timidè de potestate Deorum et pauca dicenda sunt.
Seneca zaś Filozof godzien nietylko Nerona, ále żeby całego świata był Pedágogiem, ten o
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 4
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
albo Visibilis, od tamtego pochodzący, jako wyrazył Poeta.
Senbisilis Mundus, Mundo defluxit ab illo Mentali Archetypo
ŚWIAT zwali Starzy, Summam Summarum: Terram zwali Matrem a Niebo i. Słońce Patrem; według Laerciusza: Herakliusz naucza: że wszystko się stało ż ogaja, dlatego ogniem pola czyścili. Thales, Milesius jeden ż Mędrców Greckich, w tym nie mądry, iż nauczał, że wszystko na Świecie stało się z ognia, ale to wszystko Chrześcijanom do wiedzenia, nie do wierzenia traditur, u których certum z Wiary, że BÓG wszystkiego jest Autorem, który Dixit et facta sunt, ipse mandavit et creata sunt. Co samo wyraża Poeta,
albo Visibilis, od tamtego pochodzący, iako wyrazył Poeta.
Senbisilis Mundus, Mundo defluxit ab illo Mentali Archetypo
SWIAT zwali Starzy, Summam Summarum: Terram zwali Matrem a Niebo y. Słońce Patrem; według Laerciusza: Herakliusz naucza: że wszystko się stało ż ogaia, dlatego ogniem pola czyścili. Thales, Milesius ieden ż Mędrcow Greckich, w tym nie mądry, iż nauczał, że wszystko na Swiecie stało się z ognia, ale to wszystko Chrześcianom do wiedzenia, nie do wierzenia traditur, u ktorych certum z Wiary, że BOG wszystkiego iest Autorem, ktory Dixit et facta sunt, ipse mandavit et creata sunt. Co samo wyraża Poeta,
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 221
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755