była Nieprzyjacielska, jako pod Narwą: Ponieważ Sasowie wdobrym porzątku bardzo się zrazu bronili i bili, ale widząc Szwedów stojących jako Mur, i wytrzymujących statecznie ogień Nieprzyjacięlski polekali się, i tak do tego Zwycięstwa, tył podawszy, drogę Szwedom otworzyli Conaprzód Majestatowi Boskiemu, a potym Króla I. M. wielkiej odwadze, męstwu i Czułości przypisać trzeba który ustawicznie Osobą swoją na najniebezpieczniejszych Miejscach ludzi swoich przywodził, i Ognie Nieprzyjacielskie wytrzymując Officium Ducic et Militis oraz piastował gdzie sama Ręka Wszechmocnego Boga jako pomazanca Boskiego broniła i choć siła po prawy i po lewej koło niego padało, i konia pod Nim zabito, sama jednak osoba Króla I. M.
była Nieprzyiacielska, iáko pod Nárwą: Poniewasz Sásowie wdobrym porzątku bárdzo się zrázu bronili y bili, ále widząc Szwedow stoiących iáko Mur, y wytrzymuiących statecznie ogien Nieprzyiacięlski polekali się, y ták do tego Zwycięstwá, tył podawszy, drogę Szwedom otworzyli Conaprzod Majestatowi Boskięmu, á potym Krola I. M. wielkiey odwadze, męstwu y Czułosci przypisáć trzebá ktory ustawicznie Osobą swoią na nayniebespiecznieyszych Mieyscach ludzi swoych przywodził, y Ognie Nieprzyiacielskie wytrzymuiąc Officium Ducic et Militis oraz piástował gdzie sámá Ręká Wszechmocnego Bogá iáko pomázancá Boskiego broniłá y choć siłá po práwy y po lewey koło niego pádáło, y koniá pod Nim zábito, sámá iednak osobá Krolá I. M.
Skrót tekstu: RelRyg
Strona: 5
Tytuł:
Krótka a prawdziwa relacja o akcji wojennej [...] pod Rygą
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1701
Data wydania (nie wcześniej niż):
1701
Data wydania (nie później niż):
1701
utykają w wały, Pada trup uparty, ginie Radkie śmiały, Nie jednak serc złożą, nie śrzód takiej flagi Zstaną swej przewagi. Wczas i Zaporowscy dołem się skradają, I jednym wraz szturmem ostróg rozpierają, Ale choć i dużych ramiony Cyklopów Nie ruszą okopów. Sroższe lada rowy i ślepe fortyle, A niż moc okryta męstwu ich i sile, Przecie w ogień żywy, co serca, co chęci, Idą bez pamięci. Aż gdy ciały swemi doły wyrównają, Że głuche pod ziemią lochy zaszczekają, Już i Dam we trwodze. Jako potok który, Moskwa spada z góry. Tedy wesprą naszych, tedy spracowaną Zmięszają piechotę, gdzie ognistą raną
utykają w wały, Pada trup uparty, ginie Radkie śmiały, Nie jednak serc złożą, nie śrzód takiej flagi Zstaną swej przewagi. Wczas i Zaporowscy dołem się skradają, I jednym wraz szturmem ostróg rozpierają, Ale choć i dużych ramiony Cyklopów Nie ruszą okopów. Sroższe lada rowy i ślepe fortyle, A niż moc okryta męstwu ich i sile, Przecie w ogień żywy, co serca, co chęci, Idą bez pamięci. Aż gdy ciały swemi doły wyrównają, Że głuche pod ziemią lochy zaszczekają, Już i Dam we trwodze. Jako potok który, Moskwa spada z góry. Tedy wesprą naszych, tedy spracowaną Zmięszają piechotę, gdzie ognistą raną
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 16
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
walne ingeniorum certamina, i tu jawna, że nie w samych siedmiogornego Rzymu granicach, Apollo z Muzami meliore lauru triumfuje. Widać i na równinach pola naszego wyniosłe pod obłok Parnassy. Ródzą się Tulliuszowie, widzimy i czytamy Pliniuszów Polskich nec digniùs unquam Majestas meminit sefe Romana locutam, jako w Polakach, których ozdobnej wymowie i męstwu nie łacno porównanemu ten cud przyznawano: że sławę martwych Ciceronów i Ścipionów wskrzeszoną w osobach swoich wystawili: planè Romanae par Resp: Poloniae, quae viros alit non minus robore ac prudentia, quàm eloquio florentissimos. napisał Rzymczyk: jedna w Polakach wada, że się pospolicie obcym tylko peregrinoque sole clarys ingenijs dziwując, swoje w
wálne ingeniorum certamina, i tu iáwna, że nie w sámych śiedmiogornego Rzymu gránicách, Apollo z Muzámi meliore lauru tryumfuie. Widáć i ná rowninách pola nászego wyniosłe pod obłok Párnássy. Rodzą się Tulliuszowie, widźimy i czytamy Pliniuszow Polskich nec digniùs unquam Majestas meminit sefe Romana locutam, iáko w Polakách, ktorych ozdobney wymowie i męstwu nie łácno porownánemu ten cud przyznawano: że sławę martwych Ciceronow i Scipionow wskrzeszoną w osobách swoich wystáwili: planè Romanae par Resp: Poloniae, quae viros alit non minus robore ac prudentia, quàm eloquio florentissimos. nápisał Rzymczyk: iedná w Polakách wádá, że się pospolićie obcym tylko peregrinoque sole claris ingeniis dźiwuiąc, swoie w
Skrót tekstu: PisMów_II
Strona: 4
Tytuł:
Mówca polski, t. 2
Autor:
Jan Pisarski
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
I zawsze rad pomagał krzywdą uciśnionem, Nie chciał się z nią rozciągać szerokiemi słowy, Bo z przyrodzenia długiej nie używał mowy, Ale jej rękę daje i więcej ślubuje Uczynić, niżli prosi i niż potrzebuje.
LVIII.
Nie myśli o tem, aby gwoli Birenowi Miała się okrutnemu dać w ręce królowi; Dufa tak swemu męstwu i swej dobrej broni, Że oboje i jego i onej obroni. Tegoż dnia w onę drogę wsiadają na wodę, Mając sobie życzliwy i wiatr i pogodę. Kwapi się pan z Anglantu, nie chce długo mieszkać, Bojąc się do Ebudy na wojnę omieszkać.
LIX.
Jadą mądrzy żeglarze wielkiemi stawami, Obracając w
I zawsze rad pomagał krzywdą uciśnionem, Nie chciał się z nią rozciągać szerokiemi słowy, Bo z przyrodzenia długiej nie używał mowy, Ale jej rękę daje i więcej ślubuje Uczynić, niżli prosi i niż potrzebuje.
LVIII.
Nie myśli o tem, aby gwoli Birenowi Miała się okrutnemu dać w ręce królowi; Dufa tak swemu męstwu i swej dobrej broni, Że oboje i jego i onej obroni. Tegoż dnia w onę drogę wsiadają na wodę, Mając sobie życzliwy i wiatr i pogodę. Kwapi się pan z Anglantu, nie chce długo mieszkać, Bojąc się do Ebudy na wojnę omieszkać.
LIX.
Jadą mądrzy żeglarze wielkiemi stawami, Obracając w
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 186
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
utracił. Tak ACHAB z JOZAFATEM marnie gardła dali/ Kiedy Micheaszowej rady nie słuchali. Uwiodło ich pochlebstwo/ i żelazne rogi/ Ze i z Wojskami swymi przyszli w upad srogi. Także PIRRUS we Włoszech uporu przypłacił/ I sam zabit i Wojsko niezliczone stracił. HEKTÓR Ojca starego rady niesłuchając/ Rycerskiej swej dzielności i męstwu ufając. W potkaniu z ACHILLESEM kopią przegnany/ Dał gardło zacny Hetman od śmiertelnej rany. A tak bitny Polaku zdrowej słuchaj rady/ Opuść upor z hańbiony zaniechaj złej zwady Domowej: opuść krwawe nie potrzebne boje/ Niech się raczej BISURMAN lęka twojej zbroje. Nie brat własny niech Scyta ucieka przed tobą/ A tak
vtráćił. Ták ACHAB z IOZAPHATEM márnie gárdłá dáli/ Kiedy Micheaszowey rády nie słucháli. Vwiodło ich pochlebstwo/ y żelázne rogi/ Ze y z Woyskámi swymi przyszli w vpad srogi. Tákże PIRRVS we Włoszech vporu przypłáćił/ Y sam zábit y Woysko niezliczone stráćił. HEKTOR Oycá stárego rády niesłucháiąc/ Rycerskiey swey dźielnośći y męstwu vfáiąc. W potkániu z ACHILLESEM kopią przegnány/ Dał gárdło zacny Hetman od śmiertelney rány. A ták bitny Polaku zdrowey słuchay rády/ Opuść vpor z háńbiony zániechay złey zwády Domowey: opuść krwáwe nie potrzebne boie/ Niech się ráczey BISVRMAN lęka twoiey zbroie. Nie brát własny niech Scytá vcieka przed tobą/ A ták
Skrót tekstu: WitkWol
Strona: G
Tytuł:
Złota wolność koronna
Autor:
Stanisław Witkowski
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
odstąpiła, a wziąwszy przed oczy Pana Boga i chwałę jego świętą i kościół święty, mnie matce uczciwej i pożytecznej to postanówcie, czego wam nie dostaje, a to naprawcie, co zepsowano jest. Do ciebie, senatorze wielki i godny synu mój, wojewodo, to rzekę: Wdzięczności twej ku mnie wysławić nie mogę; męstwu twemu, dzielności, rozumowi, śmiałości, ale więcej stałości animuszu twego dziwuję się, poważam sobie wszystko, coś dla mnie czynił i czynisz i podejmujesz. Wiem, jakoś się o mnie od dawnych lat starał i zastawiał, wiem, jakoś się z panem ścierał, stądże i łaski jego naruszyłeś,
odstąpiła, a wziąwszy przed oczy Pana Boga i chwałę jego świętą i kościół święty, mnie matce uczciwej i pożytecznej to postanówcie, czego wam nie dostaje, a to naprawcie, co zepsowano jest. Do ciebie, senatorze wielki i godny synu mój, wojewodo, to rzekę: Wdzięczności twej ku mnie wysławić nie mogę; męstwu twemu, dzielności, rozumowi, śmiałości, ale więcej stałości animuszu twego dziwuję się, poważam sobie wszystko, coś dla mnie czynił i czynisz i podejmujesz. Wiem, jakoś się o mnie od dawnych lat starał i zastawiał, wiem, jakoś się z panem ścierał, stądże i łaski jego naruszyłeś,
Skrót tekstu: MowaKoprzCz_II
Strona: 100
Tytuł:
Żałosna mowa Rzpltej polskiej pod Koprzywnicą do zgromadzonego rycerstwa roku 1606
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe, pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
stworzywszy używa ludzi albo do uszczęśliwienia, albo do ukarania narodu ludzkiego. Cyrus miedzy pasterzami wychowany rzuca łaskę pasterską, a bierze miecz rycerski, zrzuca jarzmo z Persów swych ziomków, podbija Medów, Asyryjczyków, Chaldajczyków obszerne, i niezwyciężone państwa; i na koniec na wszystkie wschodnie kraje panowanie swe rozciąga. Świat to przypisywał już męstwu, już mądrości, już szczęściu jego. Ksenefon zaś Historyk za przykład go wystawuje Królom, i Rycerzom. Wsamej zaś rzeczy byłyż to dzieła ręki, i miecza jego? słuchajmy co Izajasz prorok około dwieście lat pierwej nim się urodził Cyrus mówił. To mówi Pan pomazańcowi memu Cyrusowi, któregom ujął prawi[...] ę, aby
stworzywszy używa ludzi albo do uszczęśliwienia, albo do ukarania narodu ludzkiego. Cyrus miedzy pasterzami wychowany rzuca łaskę pasterską, a bierze miecz rycerski, zrzuca iarzmo z Persow swych ziomkow, podbiia Medow, Assyriyczykow, Chaldayczykow obszerne, y niezwyciężone państwa; y na koniec na wszystkie wschodnie kraie panowanie swe rozciąga. Świat to przypisywał iuż męstwu, iuż mądrości, iuż szczęściu iego. Xenefon zaś Historyk za przykład go wystawuie Krolom, y Rycerzom. Wsamey zaś rzeczy byłyż to dzieła ręki, y miecza iego? słuchaymy co Izaiasz prorok około dwieście lat pierwey nim się urodził Cyrus mowił. To mowi Pan pomazańcowi memu Cyrusowi, ktoregom uiął prawi[...] ę, aby
Skrót tekstu: BohJProg_I
Strona: 216
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
astronomia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
nieprzystojna Chrześcijanom/ jakoby nie mógł żaden służyć i Marsowi/ jak oni mówią/ i Chrystusowi; i być pospołu i dobrym rycerzem/ i dobrym Chrześcijaninem: jakby kiedy był na świecie lepszy mistrz cnot właśnie rycerskich/ jakie są cierpliwość i męstwo/ nad Chrystusa Pana naszego? abo jakby kto inszy podał więtsze zasługi dzielnościom i męstwu/ także karanie nikczemności i lekkomyślności: Regnumcoelorum vim patitur, mówi on/ et violenti rapiuntillud. A które męstwo było kiedy więtsze/ i główniejsze/ jako ono (iż nie wspomnię męczenników) panieneczek Chrześcijańskich? Zwyciężyły one wszelaki jad tyrański/ wszelakie okrucieństwa katowskie/ wszelakie wymyślone męki? Ale którzy kiedy żołnierze byli serdeczniejszy
nieprzystoyna Chrześćiánom/ iákoby nie mogł żaden służyć y Marsowi/ iák oni mowią/ y Chrystusowi; y bydź pospołu y dobrym rycerzem/ y dobrym Chrześćiáninem: iákby kiedy był ná świećie lepszy mistrz cnot własnie rycerskich/ iákie są cierpliwość y męstwo/ nád Chrystusá Páná nászego? ábo iákby kto inszy podał więtsze zasługi dźielnośćiom y męstwu/ tákże karánie nikczemnośći y lekkomyślnośći: Regnumcoelorum vim patitur, mowi on/ et violenti rapiuntillud. A ktore męstwo było kiedy więtsze/ y głownieysze/ iáko ono (iż nie wspomnię męczennikow) pánieneczek Chrześćiáńskich? Zwyćiężyły one wszeláki iad tyránski/ wszelákie okrućieństwá kátowskie/ wszelákie wymyślone męki? Ale ktorzy kiedy żołnierze byli serdecznieyszy
Skrót tekstu: BotŁęczRel_V
Strona: 32
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. V
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
Stanisławie jakim slów wdziękiem mam wynosić? niewiem, ani cię podeszły wiek we dwudziestu lat życia swego Ojczyźnie służąc, a w siedmdziesiąt Buławę objąwszy, ani publiczne Rewolucje nie mogły oderwać od należytej Panu i Ojczyźnie wierności. I cokolwiek Polska osobliwie pod Zborowem utrzymała w przeszłej
Rewolucyj Fortuny i Swobody, twojej przyznać należy radzie, Męstwu, i doskonałości, quem proprio Libertas ubere pavit. Te to dwa Rzeczypospolitej filary Jędrzej i Szczęsny, oba Kasztelani Krakowscy, oba Wielcy Hetmani, które to Buławy dla Heroicznych zasług Wielkiego Domu tego ustawicznie prawie w nim fixam założyły stationem. A pierwszy Jędrzej Kasztelan Krakowski tę jedynie niech uznaje godności swojej, i niewysławionych atrybutów pochwałę
Stánisłáwie iákim slow wdźiękiem mám wynosić? niewiem, áni ćię podeszły wiek we dwudźiestu lát żyćiá swego Oyczyznie służąc, á w śiedmdźiesiąt Bułáwę obiąwszy, áni publiczne Rewolucye nie mogły oderwáć od náleżytey Pánu y Oyczyznie wiernośći. Y cokolwiek Polská osobliwie pod Zborowem utrzymáłá w przeszłey
Rewolucyi Fortuny y Swobody, twoiey przyznáć náleży rádźie, Męstwu, y doskonáłośći, quem proprio Libertas ubere pavit. Te to dwá Rzeczypospolitey filáry Iędrzey y Sczęsny, obá Kászteláni Krákowscy, obá Wielcy Hetmáni, ktore to Bułáwy dlá Heroicznych zasług Wielkiego Domu tego ustáwicznie práwie w nim fixam záłożyły stationem. A pierwszy Iędrzey Kásztelán Krákowski tę iedynie niech uznaie godnośći swoiey, y niewysłáwionych áttrybutow pochwáłę
Skrót tekstu: DanOstSwada
Strona: 9
Tytuł:
Swada polska i łacińska t. 1, vol. 2
Autor:
Jan Danejkowicz-Ostrowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1745
Data wydania (nie wcześniej niż):
1745
Data wydania (nie później niż):
1745
że Praesidium Moskiewskie/ które jest w Zamku nie miałoby czekać extremitatem, jeśli chce beneficio capitulationis gaudere.
Wyglądamy też co godzina stamtąd wiadomości o Naszych Wojskach/ które wgłąb poszły ku Granicom Moskiewskim. Spodziewamy się o szczęśliwych transakcjach mieć nowiny/ ufając Bogu/ szczęściu I. K. M. roztropności/ doświadczeniu/ i męstwu Ich MM. PP. Wodzów/ i całego Wojska.
Przyjachał Poseł Tatarski/ niewiedzieć jeszcze z czym/ bo nie będzie miał Audiencjej aż w Niedzielę przyszłą.
W KRAKOWIE, w Kamienicy Szoberowskiej na Wendecie, dnia 3. Ianuarij, A. 1661. Cum Priuilegio S. R. M. N.IJI
że Praesidium Moskiewskie/ ktore iest w Zamku nie miáłoby cżekáć extremitatem, ieśli chce beneficio capitulationis gaudere.
Wyglądamy też co godźiná ztámtąd wiádomośći o Nászych Woyskách/ ktore wgłąb poszły ku Gránicom Moskiewskim. Spodźiewamy się o szcżęśliwych tránsákcyách mieć nowiny/ vfaiąc Bogu/ szcżęśćiu I. K. M. rostropnośći/ doświadcżeniu/ y męstwu Ich MM. PP. Wodzow/ y cáłego Woyská.
Przyiáchał Poseł Tátárski/ niewiedźieć ieszcże z cżym/ bo nie będźie miał Audyencyey áż w Niedźielę przyszłą.
W KRAKOWIE, w Kámięnicy Szoberowskiey ná Wendećie, dniá 3. Ianuarij, A. 1661. Cum Priuilegio S. R. M. N.III
Skrót tekstu: MerkPol
Strona: 20
Tytuł:
Merkuriusz polski ordynaryjny
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1661
Data wydania (nie później niż):
1661