według czasu Chmiel zebrano, i jeśli jest w suchym miejscu, i w nakryciu, aby nie wietrzał, i wiełe go może być, z przemierzenia konotacją uczynić. W Płotach, i w wszelkim ogrodzeniu jeśli jest dozór, i pilność, żeby ich nie rozbierali, i nie palili, aby za ustawicznym grodzeniem, coraz młodocianych latorośli leśnych nie pustoszyli, i od inszych do tego nie odrywali robot? Browar. Jeśli na Karczmy wystarcza, jeśli dla szkody tego Prowentu; Piwa nie przebierają, warów wiele przez ten czas podniecono, Achteli wiele na karczmę uprzedano, i na Dworską wiele wydano potrzebę; które z karbami, z pieniędmi odebranemi konfrontować,
według czásu Chmiel zebrano, y ieśli iest w suchym mieyscu, y w nakryćiu, áby nie wietrzał, y wiełe go może być, z przemierzenia connotácyą vczynić. W Płotách, y w wszelkim ogrodzeniu ieśli iest dozor, y pilność, żeby ich nie rozbieráli, y nie palili, áby zá vstáwicżnym grodzeniem, coraz młodoćiánych látorośli leśnych nie pustoszyli, y od inszych do tego nie odrywáli robot? Browar. Ieśli ná Kárczmy wystárcza, ieśli dla szkody tego Prowentu; Piwá nie przebieráią, wárow wiele przez ten czás podniecono, Achteli wiele ná kárczmę vprzedano, y ná Dworską wiele wydano potrzebę; ktore z kárbámi, z pieniędmi odebránemi confrontowáć,
Skrót tekstu: HaurEk
Strona: 87
Tytuł:
OEkonomika ziemiańska
Autor:
Jakub Kazimierz Haur
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
gospodarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
na wiatr Marcowy, boby od tego wyginąć musiały. Drzewa szczepić, chędozyć, i przesadzać, liski albo gąsiennice obierać, które jako gubić, aby się to nie rozszerzało Robactwo, opisano jest wyżej w Punk : VIII. fol. 9. Kretów aby nie ryli chwastów na Ogrodach, i w Sadach nie psowali młodocianych korząnków, jako tychże wygubić w Punk: XIV. fol. 17 znajdziesz. Rożą co Rok, na innym przeszadzać miejscu, aby miała kwiat bujniejszy, i pełniejszy, także dla zapachu lepszego. Drzewa okopywać, wodą podlewać, dotad póki nie zakwitną, którym tak czyniąc, ani grad ani mróz szkodżyć może.
ná wiátr Márcowy, boby od tego wyginąć muśiáły. Drzewá szczepić, chędozyć, y przesadzáć, liski álbo gąśiennice obieráć, ktore iáko gubić, áby się to nie rozszerzáło Robáctwo, opisano iest wyżey w Punk : VIII. fol. 9. Kretow áby nie ryli chwastow ná Ogrodách, y w Sádách nie psowáli młodoćiánych korząnkoẃ, iáko tychże wygubić w Punk: XIV. fol. 17 znaydźiesz. Rożą co Rok, ná innym przeszadzáć mieyscu, áby miáłá kwiát buynieyszy, y pełnieyszy, tákże dla zapáchu lepszego. Drzewá okopywáć, wodą podlewáć, dotad poki nie zákwitną, ktorym ták czyniąc, áni grad áni mroz szkodżić może.
Skrót tekstu: HaurEk
Strona: 100
Tytuł:
OEkonomika ziemiańska
Autor:
Jakub Kazimierz Haur
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
gospodarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
; ale kompanij do siebie przybierasz? trahe me post te curremus. Ta jest własność Oblubienice Chrystusowej, to osobliwe pragnienie: żeby sama nie tylko przez słodkie natnienia Boskie; ale i przez gorzkie przeciwności, nie smaki, trudności do Oblubieńca swego pociągniona została; nie sama jednak; ale z tak wielą inszych, Adolescentulae, młodocianych Panienek za Zbawicielem swoim poszła, pospieszyła. Trahe me post te curremus. Wyraziłaś na sobie to gorące pragnienie Oblubienice niebieskiej Salomeo! kiedyś tak wiele czystych lilij do ogroda przez cię zamknionego, Barankowi niepokalanemu, który się między liliami pasie, nagromadziła: kiedyś zawoławszy na Oblubieńca twego: trahe me pociągnij mnie za
; ále kompániy do śiebie przybierasz? trahe me post te curremus. Tá iest własność Oblubienice Chrystusowey, to osobliwe prágnienie: żeby samá nie tylko przez słodkie náthnienia Boskie; ále y przez gorzkie przećiwnośći, nie smáki, trudnośći do Oblubieńcá swego poćiągniona zostáłá; nie samá iednák; ále z ták wielą inszych, Adolescentulae, młodoćiánych Panienek zá Zbáwićielem swoim poszłá, pospieszyłá. Trahe me post te curremus. Wyráźiłaś ná sobie to gorące prágnienie Oblubienice niebieskiey Sálomeo! kiedyś ták wiele czystych liliy do ogrodá przez ćię zámknionego, Báránkowi niepokalánemu, ktory się między liliámi páśie, nágromádźiłá: kiedyś záwoławszy ná Oblubieńcá twego: trahe me poćiągniy mnie zá
Skrót tekstu: PiskorKaz
Strona: 915
Tytuł:
Kazania na Dni Pańskie
Autor:
Sebastian Jan Piskorski
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1706
Data wydania (nie wcześniej niż):
1706
Data wydania (nie później niż):
1706
, ale ściany wokoło powyprężane i dachu na cały budynek nowego potrzeba. Chlewa żadnego nie masz. Stodółka tylko jedna, ale i ta ze szczętu zła.
Także bory widzieliśmy, które jak sosnowe, tak i dębowe mocno powycinane były; w których to borach ob multitudinem pniów pozostałych niepodobno było porachować, osobliwie z dębów młodocianych na klapki pościnanych. 17 Pleszew, Malinie, Łasew, Baranówek, Baranów, Piekarzew
A najprzód w miasteczku Pleszewie przyszedłszy do zamku, który jest zamek cały pusty. Most przez okop zły, zgniły. Młynik koński blisko zamku, koło kamieni dobry, z wierzchu z gruntu zły, to jest dachu całego potrzebujący i rynien
, ale ściany wokoło powyprężane i dachu na cały budynek nowego potrzeba. Chlewa żadnego nie masz. Stodółka tylko jedna, ale i ta ze szczętu zła.
Także bory widzieliśmy, które jak sosnowe, tak i dębowe mocno powycinane były; w których to borach ob multitudinem pniów pozostałych niepodobno było porachować, osobliwie z dębów młodocianych na klapki pościnanych. 17 Pleszew, Malinie, Łasew, Baranówek, Baranów, Piekarzew
A najprzód w miasteczku Pleszewie przyszedłszy do zamku, który jest zamek cały pusty. Most przez okop zły, zgniły. Młynik koński blisko zamku, koło kamieni dobry, z wierzchu z gruntu zły, to jest dachu całego potrzebujący i rynien
Skrót tekstu: InwKal_II
Strona: 58
Tytuł:
Inwentarze dóbr szlacheckich powiatu kaliskiego, t. 2
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Tematyka:
gospodarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1751 a 1775
Data wydania (nie wcześniej niż):
1751
Data wydania (nie później niż):
1775
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Władysław Rusiński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1959