w nią grotem uderzy. A wtym — dziwna rzecz! — cięciwa, co brzmiała, Jeno co strzelił, zaraz się spadała I róg z majdanu wyprysł głębokiego. Hej! co za znak był z strzelania takiego! Co to za wróżka? jaka prorokini Twojego fatum? i co za bogini Tejć nie przecięła, przezacny młodzianie? Powiedz o swojem szczęściu jakie zdanie! Aleć ja pono tchnę piersiami swemi! I wróżyć będę z Sybillami memi Chociaż po czasie, co się z wami stało, Zacni młodzieńcy! A naprzód z niemieckiej Ziemie wróciwszy Samuel Gołecki Do Europy kraju ojczystego — Odnowił w sobie Marsa wrodzonego, Gdyż na usługę Polsce podburzony Mężem
w nię grotem uderzy. A wtym — dziwna rzecz! — cięciwa, co brzmiała, Jeno co strzelił, zaraz się spadała I róg z majdanu wyprysł głębokiego. Hej! co za znak był z strzelania takiego! Co to za wróżka? jaka prorokini Twojego fatum? i co za bogini Tejć nie przecięła, przezacny młodzianie? Powiedz o swojem szczęściu jakie zdanie! Aleć ja pono tchnę piersiami swemi! I wróżyć będę z Sybillami memi Chociaż po czasie, co się z wami stało, Zacni młodzieńcy! A naprzód z niemieckiej Ziemie wróciwszy Samuel Gołecki Do Europy kraju ojczystego — Odnowił w sobie Marsa wrodzonego, Gdyż na usługę Polsce podburzony Mężem
Skrót tekstu: BorzNaw
Strona: 160
Tytuł:
Morska nawigacyja do Lubeka
Autor:
Marcin Borzymowski
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1662
Data wydania (nie wcześniej niż):
1662
Data wydania (nie później niż):
1662
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Morskie
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
wtoczył. Lub postrzał nie darmo szedł/ bowiem Kranterowe Od szyje precz odsadził/ z piersia ramię lewe. Ojca to twego giermek był Achile drogi. Amintor król Dolopski/ bój przepadszy srogi/ Dał mu go był miru fant/ i wiarę wiecznego. Obaczywszy Peleus marnie rozbitego/ W te/ rzekł/ słowa: Krantorze młodzianie cnotliwy/ Przyjm tę ofiarę: barkiem zatym silnym/ chciwy Szczerą serdeczną siłą/ drzewo jesionowe Puścił w Demoleonta; ten ziebrabokowe Porwał/ i w samych kościach zadrżał zawiąznąwszy. Dobywa go mołęgo kija w ręcz ująwszy; Z ciężkościąpomyka się/ grot się w płuca wgrodził: Ból sam potęgą sercu stateczną wygodził. Na nieprzyjaciela się
wtoczył. Lub postrzał nie dármo szedł/ bowiem Kránterowe Od szyie precz odsádźił/ z pierśia rámię lewe. Oycá to twego giermek był Achile drogi. Amintor krol Dolopski/ boy przepadszy srogi/ Dał mu go był miru fánt/ y wiárę wiecznego. Obaczywszy Peleus márnie rozbitego/ W te/ rzekł/ słowá: Krántorze młodźianie cnotliwy/ Prziym tę ofiárę: bárkiem zátym śilnym/ chćiwy Szczerą serdeczną siłą/ drzewo ieśionowe Puśćił w Demoleontá; ten źiebrábokowe Porwał/ y w samych kośćiách zádrżał záwiąznąwszy. Dobywa go mołęgo kiiá w ręcz viąwszy; Z ćiężkośćiąpomyka się/ grot się w płucá wgrodźił: Bol sam potęgą sercu státeczną wygodźił. Ná nieprzyiaćiela się
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 305
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636