dziwacznie. Subtelny kunszt dokazuje, Pan piwniczny rozkazuje. W kącie służba i drzwi do niej,
Muszę wam co pisać o niej. Bareła w garniec trzydzieści, Może być i we czterdzieści, Szczerosrebrna, pod nią koła. Toczą z niej wino wpół stoła; Bachus siedzi na niej w wieńcu, Czara w ręce przy młodzieńcu; Kto chce spełnić, wyszrubuje, Znowu w to miejsce wszrubuje. Insze bareły pomniejsze, W połowę są od tej mniejsze. Fontana wpół izby stawa, Ta gościom wina dodawa; Szczerosrebrna, w niej jest sztuka, Wielka mistrzowska nauka, Cudowna rzecz: wzwyż na górę . Kilka łokci, zdołu wzgórę Wyrzuca wino
dziwacznie. Subtelny kunszt dokazuje, Pan piwniczny rozkazuje. W kącie służba i drzwi do niej,
Muszę wam co pisać o niej. Bareła w garniec trzydzieści, Może być i we czterdzieści, Szczerosrebrna, pod nią koła. Toczą z niej wino wpół stoła; Bachus siedzi na niej w wieńcu, Czara w ręce przy młodzieńcu; Kto chce spełnić, wyszrubuje, Znowu w to miejsce wszrubuje. Insze bareły pomniejsze, W połowę są od tej mniejsze. Fontana wpół izby stawa, Ta gościom wina dodawa; Szczerosrebrna, w niej jest sztuka, Wielka mistrzowska nauka, Cudowna rzecz: wzwyż na górę . Kilka łokci, zdołu wzgórę Wyrzuca wino
Skrót tekstu: JarzGośc
Strona: 44
Tytuł:
Gościniec abo krótkie opisanie Warszawy
Autor:
Adam Jarzębski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne, opisy podróży
Tematyka:
architektura, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1643
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1643
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ignacy Chrzanowski, Władysław Korotyński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo Opieki nad Zabytkami Przeszłości
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1909
mi, namilsza, z głowy wianek rozmarynowy.
Jeślić go słońce nie spali, Abo wiatr z czoła nie zwali, Pewnie w ostatniej jesieni Sam się przestarzawszy zmieni: Daj mi, namilsza, z głowy wianek rozmarynowy.
Przez to nie naruszysz cnoty, Ani popadniesz sromoty, Gdy nachodziwszy się w wieńcu, Podarujesz go młodzieńcu: Daj mi, namilsza, z głowy wianek rozmarynowy.
I owszem, nabędziesz chwały, Że za podarunek mały I za trochę dosyć ziela Kupisz sobie przyjaciela: Daj mi, namilsza, z głowy wianek rozmarynowy. ÓSMY: TEOFIL
Przez sen, jawnieli, na pięknej łące Widziałem strojne panny grające,
Dwór snadź pięknej
mi, namilsza, z głowy wianek rozmarynowy.
Jeślić go słońce nie spali, Abo wiatr z czoła nie zwali, Pewnie w ostatniej jesieni Sam się przestarzawszy zmieni: Daj mi, namilsza, z głowy wianek rozmarynowy.
Przez to nie naruszysz cnoty, Ani popadniesz sromoty, Gdy nachodziwszy się w wieńcu, Podarujesz go młodzieńcu: Daj mi, namilsza, z głowy wianek rozmarynowy.
I owszem, nabędziesz chwały, Że za podarunek mały I za trochę dosyć ziela Kupisz sobie przyjaciela: Daj mi, namilsza, z głowy wianek rozmarynowy. ÓSMY: TEOFIL
Przez sen, jawnieli, na pięknej łące Widziałem strojne panny grające,
Dwór snadź pięknej
Skrót tekstu: ZimSRoks
Strona: 64
Tytuł:
Roksolanki
Autor:
Szymon Zimorowic
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
sielanki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ludwika Ślękowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1983
ucieszniej umrę będąc prostym Zakonnikiem/ a niżli nawysszym biskupem. Ex lib: Apum lib: 2 cap: 28. par: 11 12. 13. Afekt. Afekt. Przykład X. Afekt rodziców zwyciężywszy syn Grofa jednego/ powinnych odbieżawszy/ kosztowne ubiory porzuciwszy/ trwał szatecznie w Zakonie. 10.
ŚLiszałem o niektórym młodzieńcu bracie naszym: ten był zacnego Domu z Grofów Angielskich/ ale umysłu zacniejszego. Będąc natchniony Duchem Bożym/ pompy świetckie podeptawszy/ wstąpił do Zakonu Eremitów Augustyna ś./ którego przyjaciele wedle ciała/ ale nieprzyjaciele wedle Boga/ chcieli do świata przeciągnąć; obiecując mu wielkie dostojeństwa i bogactwa. Lecz młodzieniec mocnie trwając w miłości
vćieszniey vmrę będąc prostym Zakonnikiem/ á niżli nawysszym biskupem. Ex lib: Apum lib: 2 cap: 28. par: 11 12. 13. Affekt. Affekt. PRZYKLAD X. Affekt rodźicow zwyciężywszy syn Groffá iednego/ powinnych odbieżawszy/ kosztowne vbiory porzućiwszy/ trwał szátecznie w Zakonie. 10.
SLyszałem o niektorym młodźieńcu bráćie nászym: ten był zacnego Domu z Groffow Angielskich/ ále vmysłu zacnieyszego. Będąc nátchniony Duchem Bożỹ/ pompy świetckie podeptawszy/ wstąpił do Zakonu Eremitow Augustyná ś./ ktorego przyiaćiele wedle ćiáłá/ ále nieprzyiaćiele wedle Bogá/ chćieli do swiátá przećiągnąć; obiecuiąc mu wielkie dostoieństwá y bogáctwá. Lecz młodźieniec mocnie trwáiąc w miłosći
Skrót tekstu: ZwierPrzykład
Strona: 19
Tytuł:
Wielkie zwierciadło przykładów
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Szymon Wysocki
Drukarnia:
Jan Szarffenberger
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
żartował z nim/ bo nic takowego nie widał. Niewiastawidząc młodzieńca nieświadomego żadnej złości/ skuszona od szatana/ przyprawiła go o utratę niewinności. Wyszeszy tedy chciałznowu ogniste żelazo gołą ręką wziąć/ ale się barzo ciężko spalił/ i srodze zawołał. To widząc Opat/ barzo się zadziwił/ i pobaczył iż wnętrzne obrażenie dusze w młodzieńcu/ obrazę na ciele sprawiło/ a iż z pierwszej niewinności/ która za nim przeciw ogniowi walczyła/ złupiony był. Odwiódłszy tedy młodzieńca do Klasztora/ pilnie się Opat wywiadował/ a on jaśnie prawdę zeznał; i tak serdecznie płacząc/ szkody swojej ze drżeniem się lękał. Idem ibidem cap: 36. par.2
żártował z nim/ bo nic tákowego nie widał. Niewiástáwidząc młodźieńcá nieświádomego żadney złośći/ skuszoná od szátáná/ przypráwiłá go o vtrátę niewinnośći. Wyszeszy tedy chćiałznowu ogniste żelázo gołą ręką wźiąc/ ále sie bárzo ćiężko spalił/ y srodze zawołał. To widząc Opát/ bárzo sie zádźiwił/ y pobaczył iż wnętrzne obráżenie dusze w młodźieńcu/ obrázę ná ćiele spráwiło/ á iż z pierwszey niewinnośći/ ktora zá nim przećiw ogniowi walczyłá/ złupiony był. Odwiodszy tedy młodzieńcá do Klasztorá/ pilnie sie Opát wywiádował/ á on iáśnie prawdę zeznał; y ták serdecznie płácząc/ szkody swoiey ze drżeniem sie lękał. Idem ibidem cap: 36. par.2
Skrót tekstu: ZwierPrzykład
Strona: 204
Tytuł:
Wielkie zwierciadło przykładów
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Szymon Wysocki
Drukarnia:
Jan Szarffenberger
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
ale Rzymianie nie śmiele nacierali. Ukazał się im młodzieniec dziwnie urody pięknej i wysoki/ który wojsko Rzymskie na Lukany przywiódł: i zdarzyło się/ że Rzymianie dwadzieścia tysięcy wojska nieprzyjacielskiego pogromili/ a pięć tysięcy ludzi pojmali. Kiedy potym Hetman wojska Rzymskiego/ upominki każdemu żołnierzowi za jego dzielność oddawał/ pytał się pilno o onym młodzieńcu/ aby go też był przed inszemi uszanował/ ale go znaleźć nie mógł/ ani się o nim dowiedzieć. Rozumieli Rzymianie że on młodzieniec z nieba im był na ratunek posłany/ za co mu Vota różne oddali zaraz: Owo zgoła rozmaitemi sposobami starali się znieść strach z serc: ważyli i zdrowie/ nie ochraniali ozdoby
ále Rzymiánie nie śmiele náćieráli. Vkazáł się im młodźieniec dźiwnie vrody piękney y wysoki/ ktory woysko Rzymskie ná Lukany przywiodł: y zdárzyło się/ że Rzymiánie dwádźieśćiá tyśięcy woyská nieprzyiaćielskiego pogromili/ á pięć tyśięćy ludźi poimáli. Kiedy potym Hetman woyská Rzymskiego/ vpominki káżdemu żołnierzowi zá iego dźielność oddawał/ pytał się pilno o onym młodźieńcu/ áby go też był przed inszemi vszánował/ ále go ználeść nie mogł/ áni się o nim dowiedźieć. Rozumieli Rzymiánie że on młodźieniec z niebá im był ná rátunek posłány/ zá co mu Vota rożne oddáli záraz: Owo zgołá rozmáitemi sposobámi stáráli się znieść strách z serc: ważyli y zdrowie/ nie ochrániáli ozdoby
Skrót tekstu: ŻędzKom
Strona: C3
Tytuł:
Kometa z przestrogi niebieskiej
Autor:
Andrzej Żędzianowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
dialogi
Tematyka:
astrologia, astronomia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618
posłani, ze wstydem przybyli; A choć się szczyczą kłamstwem, przecie, którą wzięli Od Królewicza klęskę, tę wyznać musieli. Bo na twarzy zmyślonej wstydem zasromanej, A smutnej, nieśli znaki klęski otrzymanej; Do których rzecze Teudas: O słabego męstwa Rycerze? niemogliście podłego zwycięstwa Wygrać ku sławie swojej na jednym młodzieńcu, I z goła niechcieliście w bobkowym być wieńcu. Na te wyrzekłe słowa Teudasa źli czarci Wydać prawdę na światłość musieli przyparci Boskim z Nieba mandatem, tak mówiąc do niego: My potędze Chrystusa i znakow’i jego Męki, który nazwany jest Krzyżem, lub chcemy Chętnie, oprzeć się żadną miarą niemożemy
posłáni, ze wstydem przybyli; A choć się szczyczą kłamstwem, przećie, ktorą wźieli Od Krolewica klęskę, tę wyznáć muśieli. Bo ná twarzy zmyśloney wstydem zásrománey, A smutney, nieśli znáki klęski otrzymáney; Do ktorych rzecze Theûdás: O słábego męstwá Rycerze? niemogliśćie podłego zwyćięstwá Wygráć ku sławie swoiey ná iednym młodźieńcu, Y z gołá niechćieliśćie w bobkowym bydź wieńcu. Ná te wyrzekłe słowá Theûdásá źli czárći Wydáć prawdę ná świátłość muśieli przypárći Boskim z Niebá mándatem, ták mowiąc do niego: My potędze Chrystusá y znákow’i iego Męki, ktory názwány iest Krzyżem, lub chcemy Chętnie, oprzeć się żadną miárą niemożemy
Skrót tekstu: DamKuligKról
Strona: 235
Tytuł:
Królewic indyjski
Autor:
Jan Damasceński
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
żywoty świętych
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
mężne serca barziej utwierzdził/ raz też mutete nie nader wesołą zaspiewać każę/ ale o Wszechmocności Boskiej wszyscy tu krewni/ którzy społecznego żalu participes się stają/ to trzymają/ że te akty przemieniwszy w weselsze czego życzemy poprzemiesza aktv. Dixi. Heroina Kartagineńska widząc zmarłego syna przy piersiach z nim pospołu umierała. ORATOR W tym młodzieńcu i wspaniałość i powaga i Fortuna wszytkie do dalszego pożycia podnietą były. Załób w Litwie fudannych i POLITYCZNY. wytwornych nie rabiają. Filipowi Królowi Macedońskiemu dość na tym było że miał takiego syna toż o tym domie rozumieć trzeba. Ten dõ takowy jest w którym domu nic śmierć nie radzi. ORATOR Kto kogo płacze trzeba aby
mężne serca barźiey vtwierzdźił/ raz też mutete nie náder wesołą záspiewać káżę/ ále o Wszechmocnośći Boskiey wszyscy tu krewni/ ktorzy społecznego żálu participes się staią/ to trzymaią/ że te ákty przemieniwszy w weselsze czego życzemy poprzemiesza áktv. Dixi. Heroina Kártagineńská widząc zmarłego syná przy pierśiách z nim pospołu vmierałá. ORATOR W tym młodźieńcu y wspániáłosć y powagá y Fortuná wszytkie do dalszego pożyćiá podnietą były. Załob w Litwie fudannych y POLITYCZNY. wytwornych nie rabiáią. Philipowi Krolowi Macedońskiemu dość ná tym było że miáł tákiego syná toż o tym domie rozumieć trzebá. Ten dõ tákowy iest w ktorỹ domu nic śmierć nie radźi. ORATOR Kto kogo płacze trzebá áby
Skrót tekstu: WojszOr
Strona: 330
Tytuł:
Oratora politycznego [...] część pierwsza pogrzebowa
Autor:
Kazimierz Wojsznarowicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1644
Data wydania (nie wcześniej niż):
1644
Data wydania (nie później niż):
1644
tym smętku kołace.
I z tej ją miary przyjmiesz ty nawięcej, że z pisorymów tak wiele tysięcy pióra chce twego i obrała ciebie, jako z Dawidem mistrz jej śpiewa w niebie. XXXII. O KSIĘDZU KASPRZE LINDENERZE KANONIKU I MEDYKU WŁOCŁAWSKIM
PALLAS
Apollo, jeśliś wieszczkiem niepłonym, powiedz, coś widział w młodzieńcu onym, którego więtszych Sarmatów mury ledwie ujźrzały, a już przed kury kołace do mnie i nie odchodzi, aż twój rumiony w morzu cug brodzi. Tak ona. Temi wzajem on słowy:
APOLLO Panno i córko ojcowskiej głowy, tyś go już, widzę, sobie obrała i do szkół dalszych w rozum ubrała.
tym smętku kołace.
I z tej ją miary przyjmiesz ty nawięcéj, że z pisorymów tak wiele tysięcy pióra chce twego i obrała ciebie, jako z Dawidem mistrz jej śpiewa w niebie. XXXII. O KSIĘDZU KASPRZE LINDENERZE KANONIKU I MEDYKU WŁOCŁAWSKIM
PALLAS
Apollo, jeśliś wieszczkiem niepłonym, powiedz, coś widział w młodzieńcu onym, którego więtszych Sarmatów mury ledwie ujźrzały, a już przed kury kołace do mnie i nie odchodzi, aż twój rumiony w morzu cug brodzi. Tak ona. Temi wzajem on słowy:
APOLLO Panno i córko ojcowskiej głowy, tyś go już, widzę, sobie obrała i do szkół dalszych w rozum ubrała.
Skrót tekstu: MiasKZbiór
Strona: 276
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Kacper Miaskowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia, fraszki i epigramaty
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Alina Nowicka-Jeżowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1995
z Księżą/ i z Popy.
Pies. Czemu pies miejsce owącha/ kiedy sieść? Patrzy snadź/ żeby nie przysiadł coby zjeść.
Post. Śiła postów naczynił namieśnik Piotrowy: Piotr rybak/ a na ryby w posty targ gotowy.
Pierścień. Młodzieniec pierścień Pannie daje/ ona wtyka. Nie lepszaż to młodzieńcu dać palec praktika? 2. Pierścieniem się i Rycerz/ i gach popisuje Rycerz/ gdy bierze/ gach zaś/ kiedy go daruje.
Przygody ludzkie. Kaj się cudzą przygodą/ a bądź wdzięczen tego/ Iżeć tak Bóg nie karze/ jak karze drugiego.
Pościel. Trunę na pogrzeb/ łóżko ścielą na wesele
z Kśiężą/ y z Popy.
Pies. Czemu pies mieysce owąchá/ kiedy śieść? Patrzy snadź/ żeby nie przyśiadł coby zieść.
Post. Śiłá postow náczynił namieśnik Piotrowy: Piotr rybak/ á ná ryby w posty targ gotowy.
Pierśćień. Młodźieniec pierśćień Pánnie dáie/ oná wtyka. Nie lepszaż to młodźieńcu dać palec práktiká? 2. Pierśćieniem śię y Rycerz/ y gách popisuie Rycerz/ gdy bierze/ gách zaś/ kiedy go daruie.
Przygody ludzkie. Kay śię cudzą przygodą/ á bądź wdźięczen tego/ Iżeć ták Bog nie karze/ iák karze drugiego.
Pośćiel. Trunę ná pogrzeb/ łoszko śćielą ná wesele
Skrót tekstu: JagDworz
Strona: Civv
Tytuł:
Dworzanki
Autor:
Serafin Jagodyński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1621
Data wydania (nie wcześniej niż):
1621
Data wydania (nie później niż):
1621