W dzielności/ ale Rajmund tylko w radzie. 60. Wtem Król na piękną wejźrzał Erminią/ Rzekł: Pomnię go na Francuskim dworze: Kiedy w Paryżu goniwał z kopią/ A nie beł jeszcze w słusznej swojej porze. Jam wten czas posłem nawiedził Francją/ Gdy Król Egipski słał mnie tam przez morze: Młodzieńczykiem był/ a już głos był taki/ Ze z niego miał być wielki człowiek jaki. 61. Prawdęć mówili: To kto? co ozdobny Płaszcz ma na sobie/ złotem przetykany: Twarzą i wzrokiem barzo mu podobny/ Pewnie ktoś zacny między Chrześcijany. Ta mu odpowie: i to rycerz godny/ Bałdowin własnem imieniem
W dźielnośći/ ále Ráymund tylko w rádźie. 60. Wtem Krol ná piękną weyźrzał Erminią/ Rzekł: Pomnię go ná Fráncuskim dworze: Kiedy w Páryżu goniwał z kopią/ A nie beł ieszcze w słuszney swoiey porze. Iam wten czás posłem náwiedźił Fráncyą/ Gdy Krol Egipski słał mnie tám przez morze: Młodźieńczykiem był/ á iuż głos był táki/ Ze z niego miał być wielki człowiek iaki. 61. Prawdęć mowili: To kto? co ozdobny Płaszcz ma ná sobie/ złotem przetykány: Twarzą y wzrokiem bárzo mu podobny/ Pewnie ktoś zacny między Chrześćiány. Tá mu odpowie: y to rycerz godny/ Báłdowin własnem imieniem
Skrót tekstu: TasKochGoff
Strona: 72
Tytuł:
Goffred abo Jeruzalem wyzwolona
Autor:
Torquato Tasso
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618