pogrześć daj syna Almonta!” Takie na on czas słowa Medorowe były, Któreby i kamienie podomno ruszyły; I już i sam królewic jemi beł zmiękczony I na sercu litością wszytek przerażony.
XIII.
Tem czasem jeden żołnierz Zerbina mężnego, Nie mając względu namniej na pana swojego, Niepostrzeżony, z wielkiem przyskoczywszy gniewem, Młodzieńczykowi w piersi zadał ranę drzewem. Zbyt się Zerbin nieludzkiem postępkiem uraził, Tem więcej, kiedy ujźrzał, że go tak obraził, Że próżny krwie na twarzy upadł nieszczęśliwy Na ziemię, i rozumiał, że już beł nieżywy. PIEŚŃ XIX.
XIV.
I takiem beł ku niemu żalem poruszony, Że zawołał: „Nie
pogrześć daj syna Almonta!” Takie na on czas słowa Medorowe były, Któreby i kamienie podomno ruszyły; I już i sam królewic jemi beł zmiękczony I na sercu litością wszytek przerażony.
XIII.
Tem czasem jeden żołnierz Zerbina mężnego, Nie mając względu namniej na pana swojego, Niepostrzeżony, z wielkiem przyskoczywszy gniewem, Młodzieńczykowi w piersi zadał ranę drzewem. Zbyt się Zerbin nieludzkiem postępkiem uraził, Tem więcej, kiedy ujźrzał, że go tak obraził, Że próżny krwie na twarzy upadł nieszczęśliwy Na ziemię, i rozumiał, że już beł nieżywy. PIEŚŃ XIX.
XIV.
I takiem beł ku niemu żalem poruszony, Że zawołał: „Nie
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_II
Strona: 88
Tytuł:
Orland szalony, cz. 2
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905