może. Nazywa się rzeszotem, bo i najmniejszej rzeczy w sobie zatrzymać nie może. B. Język był ofiarowany Merkuriuszowi Bogu Krasomowców, i gdy za dawnyc hwieków ofiary pomienionemu oddawano Bogu, tedy w wino ofiarowane, kładziono ozory. T. Wiem co powiedziano, iż Ludzi starych mowa, we szystkim bywa doskonalsza, niżeli młodzików (a to mamy z Homera) przecięz ja powątpiwam, aby mowa Wmści z prawdą stosować się mogła. B. Ty mówisz coś z tresunku, jako rzekłon kruk do Rzymian: opowiadając ich upadek, a że mówisz od rzeczy, atoć przykazuję, i dawam milczeni Pytagóryckie, to jest abyś słoweczka nie pisnął
możę. Nazywa się rzeszotem, bo y naymnieyszey rzeczy w sobie zátrzymáć nie może. B. Ięzyk był ofiárowány Mercuriuszowi Bogu Krásomowcow, y gdy zá dawnyc hwiekow ofiáry pomienionemu oddawano Bogu, tedy w wino ofiárowáne, kłádziono ozory. T. Wiem co powiedźiano, iż Ludźi stárych mowá, we szystkim bywa doskonálsza, niżeli młodźikow (á to mamy z Homerá) przećięz iá powątpiwam, áby mowá Wmśći z prawdą stosowáć się mogłá. B. Ty mowisz coś z tresunku, iáko rzekłon kruk do Rzymian: opowiádáiąc ich upadek, á że mowiśz od rzeczy, átoć przykázuię, y dawam milczeni Pythágoryckie, to iest ábyś słoweczká nie pisnął
Skrót tekstu: AndPiekBoh
Strona: 100
Tytuł:
Bohatyr straszny
Autor:
Francesco Andreini
Tłumacz:
Krzysztof Piekarski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
wszedszy się ukłonią i wiodą rej, ująwszy jedna drugą dłonią, aż wywabią wesołe zza stoła młodzieńce, a ci z nimi tańcują chędogo o wieńce. Potym cenar z gonionym, niż wieczerzą dadzą, do której miedzy sobą naprzód je posadzą,
a gdy koniec półmisków zejmą i obrusy, znowu bąk z miejsca swego młodzików poruszy, z których każdy do swojej ochotnie pospieszy, żeby zaś ponowili wszyscy taniec pieszy. A po długiej kurzawie astrychy skropiwszy i kufla dwuuchego dwa do dwu dopiwszy, jedna w tym, która śmielsza, słodkim głosem zacznie, to tego, to owego ruszywszy nieznacznie, oni zaś powtarzają za nią one słowa, które śpiewa
wszedszy się ukłonią i wiodą rej, ująwszy jedna drugą dłonią, aż wywabią wesołe zza stoła młodzieńce, a ci z nimi tańcują chędogo o wieńce. Potym cenar z gonionym, niż wieczerzą dadzą, do której miedzy sobą naprzód je posadzą,
a gdy koniec półmisków zéjmą i obrusy, znowu bąk z miejsca swego młodzików poruszy, z których każdy do swojej ochotnie pospieszy, żeby zaś ponowili wszyscy taniec pieszy. A po długiej kurzawie astrychy skropiwszy i kufla dwuuchego dwa do dwu dopiwszy, jedna w tym, która śmielsza, słodkim głosem zacznie, to tego, to owego ruszywszy nieznacznie, oni zaś powtarzają za nią one słowa, które śpiewa
Skrót tekstu: MiasKZbiór
Strona: 344
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Kacper Miaskowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia, fraszki i epigramaty
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Alina Nowicka-Jeżowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1995