, jako otchniony kwiatek, poszedł gościńcem niewinnych dziatek, ale duch, próżen takich postrachów, spieszył w tym pierzu do górnych gmachów.
A tam gdy liczył pokoje one przyjaciół Bożych, błogosławione, naszedł namiotek srebrogłowowy, samemu tylko sobie gotowy.
Gdzie gdy go jego anioł wprowadził i na stołeczku złotym posadził, otarwszy z trudu młodziuchne czoło, jął mu winszować nieba wesoło.
“Tu stąd – mówiąc mu – śmierć wywołano, a to pociechom miejsce oddano, tu Bóg przed płaczem sam drzwi zawiera i łzy swą ręką samże ociera.
Ty też zapomni, coś cierpiał w ciele i co na ziemi nędza tam ściele, a obróć, gdzie
, jako otchniony kwiatek, poszedł gościńcem niewinnych dziatek, ale duch, próżen takich postrachów, spieszył w tym pierzu do górnych gmachów.
A tam gdy liczył pokoje one przyjaciół Bożych, błogosławione, naszedł namiotek srebrogłowowy, samemu tylko sobie gotowy.
Gdzie gdy go jego anioł wprowadził i na stołeczku złotym posadził, otarwszy z trudu młodziuchne czoło, jął mu winszować nieba wesoło.
“Tu stąd – mówiąc mu – śmierć wywołano, a to pociechom miejsce oddano, tu Bóg przed płaczem sam drzwi zawiera i łzy swą ręką samże ociera.
Ty też zapomni, coś cierpiał w ciele i co na ziemi nędza tam ściele, a obróć, gdzie
Skrót tekstu: MiasKZbiór
Strona: 309
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Kacper Miaskowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia, fraszki i epigramaty
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Alina Nowicka-Jeżowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1995
Gośćmi czy przychodniami w prowincyj tej, której jest rządcą. My zaś nie mamy ani w swoim języku, ani w naszych zwyczajach nic równego. Wszelka trudność zrozumienia jest nieznosna w jakimkolwiek bądź piśmie: ale osobliwie w Mowcy.
A jeżeliby złość przemogła, i jeżeliby moje nadzieje wiatry rozwiały, oddaję wam syna mego to młodziuchne dziecię. Tak trzymam, że nie tylko życie, ale i całe jego szczęście ubezpieczone będzie, póki nie wyronicie z pamięci, że ociec jego ratował ojczyznę sam jeden, i że był wystawiony na wszystkie niebezpieczeństwa dla ratowanie onej.
Stanowcię tedy Prześwietni Senatorowie jakoście zaczęli z gorliwością, ze stałościa w okoliczności, od której
Gośćmi czy przychodniami w prowincyi tey, którey iest rządcą. My zaś nie mamy ani w swoim ięzyku, ani w naszych zwyczaiach nic równego. Wszelka trudność zrozumienia iest nieznosna w iakimkolwiek bądź pismie: ale osobliwie w Mowcy.
A ieżeliby złość przemogła, i ieżeliby moie nadzieie wiatry rozwiały, oddaię wam syna mego to młodziuchne dziecie. Tak trzymam, że nie tylko życie, ale i całe iego szczęście ubespieczone będzie, poki nie wyronicie z pamięci, że ociec iego ratował oyczyznę sam ieden, i że był wystawiony na wszystkie niebespieczeństwa dla ratowanie oney.
Stanowcię tedy Prześwietni Senatorowie iakoście zaczęli z gorliwością, ze stałościa w okoliczności, od którey
Skrót tekstu: CycNagMowy
Strona: 103
Tytuł:
Mowy Cycerona przeciwko Katylinie
Autor:
Marek Tulliusz Cyceron
Tłumacz:
Ignacy Nagurczewski
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy polityczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
wzięła łuczek I strzałki Kupidyna/ a Kupido śmierci. Idą w świat strzelać ludzie. Kupido obaczy Młodego/ wymierzywszy ugodzi go w serce/ Aż tu młody umiera miasto obłapiania/ Bo strzałą śmierci chudak postrzelony został. Śmierć też zoczywszy kędyś starego/ wymierzy I ugodzi go w serce aż stary szaleje. Do zalotów się bierze młodziuchne obłapia. Śmierć się dziwuje. Nie dziw bo był ugodzony Strzałką Kupidynową i nią zapalony. Cóż z tąd jednak za korzyść? Taką jako w Litwie Ktoś napisał/ że sobie Żoneczki chowają Poteszytelów/ których Jeburones vocant. Tak i starego młoda Małżonka upewniam Bez nich się nie obeidzie. Wolałaby jedno Oko tylko mieć w
wźięłá łuczek Y strzałki Kupidyna/ á Cupido śmierći. Idą w świát strzeláć ludźie. Kupido obaczy Młodego/ wymierzywszy vgodźi go w serce/ Asz tu młody vmierá miásto obłapiánia/ Bo strzałą śmierći chudak postrzelony został. Smierć tesz zoczywszy kędyś stárego/ wymierzy Y vgodźi go w serce asz stary szaleie. Do zálotow się bierze młodźiuchne obłapiá. Smierć się dziwuie. Nie dźiw bo był vgodzony Strzałką Kupidynową y nią zápalony. Cosz z tąd iednák zá korzyść? Táką iáko w Litwie Ktoś napisał/ że sobie Żoneczki chowáią Poteszytelow/ ktorych Ieburones vocant. Ták y stárego młodá Małżonká vpewniam Bez nich się nie obeidźie. Wolałáby iedno Oko tylko mieć w
Skrót tekstu: OpalKSat1650
Strona: 13
Tytuł:
Satyry albo przestrogi do naprawy rządu i obyczajów w Polszcze
Autor:
Krzysztof Opaliński
Miejsce wydania:
Amsterdam
Region:
zagranica
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650