kwiateczkiem między trawą była. II
Trawą żyjemy, trawą ludzkie ciało, W gnój się obróci, by nadłużej trwało. PARVUS ET MAGNUS IBI EST JOB. 3
Gdzie są dziś oni ludzie, co przed laty żyli, Lubo zacni mężowie, lub niewiasty byli? W grobie odpoczywają waleczni hetmani, Królowie, gmin ubogi, młodziusieńka pani
I starzy filozofi; zgoła człowiek wszelki W grobie zostawać musi i mały, i wielki. PULVIS ES ET IN PULVEREM REVERTERIS GEN. 3
Młodość, uroda jako prędko trwają, We mnie się ludzie niechaj napatrzają. Miałam urodę, a w piętnastym lecie Umieram i już nie znać mię na świecie. Proch każdy
kwiateczkiem między trawą była. II
Trawą żyjemy, trawą ludzkie ciało, W gnój się obróci, by nadłużej trwało. PARVUS ET MAGNUS IBI EST IOB. 3
Gdzie są dziś oni ludzie, co przed laty żyli, Lubo zacni mężowie, lub niewiasty byli? W grobie odpoczywają waleczni hetmani, Królowie, gmin ubogi, młodziusieńka pani
I starzy filozofi; zgoła człowiek wszelki W grobie zostawać musi i mały, i wielki. PULVIS ES ET IN PULVEREM REVERTERIS GEN. 3
Młodość, uroda jako prędko trwają, We mnie się ludzie niechaj napatrzają. Miałam urodę, a w piętnastym lecie Umieram i już nie znać mię na świecie. Proch każdy
Skrót tekstu: MorPamBar_I
Strona: 329
Tytuł:
Pamiątka śmierci małżonki Jana Dominika Morolskiego
Autor:
Jan Dominik Morolski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
treny, lamenty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1627
Data wydania (nie wcześniej niż):
1627
Data wydania (nie później niż):
1627
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
co wymawia, to jak w garnku mucha, A sercem mówi księdzu: —„Pódź do złego ducha, Nie baw, miły tatusiu, rychło mnie rozgrzeszaj, Abo z nami na obiad co prędzej pospieszaj”. To, idący z kościoła, stąpa z legusieńka, A słucha, rzecze-Ii kto jej: toć młodziusieńka Ta nasza pani młoda i bardzo wspaniała, I nieżadna niewiasta, i na ciele biała. A ona się kokoszy, idący do domu, Lecz co się naużywa ode wszytkich sromu. Ślubuję, iże się jej zda wszytko nie grzeczy, Chociaj się owo ona idąc śmieje w rzeczy. To kiedy ja posadza podle pana swego
co wymawia, to jak w garnku mucha, A sercem mówi księdzu: —„Pódź do złego ducha, Nie baw, miły tatusiu, rychło mnie rozgrzeszaj, Abo z nami na obiad co prędzej pospieszaj”. To, idący z kościoła, stąpa z legusieńka, A słucha, rzecze-Ii kto jej: toć młodziusieńka Ta nasza pani młoda i bardzo wspaniała, I nieżadna niewiasta, i na ciele biała. A ona się kokoszy, idący do domu, Lecz co się naużywa ode wszytkich sromu. Ślubuję, iże się jej zda wszytko nie grzeczy, Chociaj się owo ona idąc śmieje w rzeczy. To kiedy ja posadza podle pana swego
Skrót tekstu: WierszForBad
Strona: 160
Tytuł:
Wiersz o fortelach i obyczajach białogłowskich
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1684
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Polska satyra mieszczańska. Nowiny sowiźrzalskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Karol Badecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950